Depresja u dzieci i młodzieży. Jak chronić i pomóc - Duman Anna - ebook

Depresja u dzieci i młodzieży. Jak chronić i pomóc ebook

Duman Anna

4,3

Opis

Obniżenie nastroju, ataki płaczu, rozdrażnienie, agresja, ciągłe zmęczenie, poczucie winy, pogorszenie samooceny, lęk o przyszłość, bóle brzucha i głowy, gorsze przyswajanie wiedzy i koncentracja, wycofanie z kontaktów społecznych, zachowania autoagresywne i samobójcze – wszystko to należy do objawów depresji u dzieci i młodzieży. Niezwykle ważne jest, by w porę rozpoznać sygnały alarmowe i wiedzieć, jak zareagować.

Depresja u dzieci to poważny problem

Możesz pomóc swojemu dziecku, jeśli będziesz wiedzieć, jak odróżnić smutek i przygnębienie od depresji, jak postępować w przypadku samookaleczania się, do jakiego specjalisty zwrócić się z prośbą o pomoc i jak wspierać terapię.

Co znajdziesz w tej książce?

Autorka w jasny, przystępny sposób wyjaśnia, czym są emocje u młodego człowieka. Przedstawia czynniki ryzyka rozwoju i objawy depresji u dzieci w zależności od wieku. Tłumaczy, kiedy zagrożenie samobójstwem jest wysokie. Opisuje pierwszą pomoc i metody terapii choroby u dzieci i młodzieży. Podpowiada też, jaka jest rola rodziny i co dzieje się po zakończeniu leczenia. To poradnik dla rodziców, może być też pomocny nauczycielom, wychowawcom i wszystkim, którzy opiekują się dziećmi.

Patroni medialni:

 

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 152

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,3 (6 ocen)
2
4
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Warmia55

Dobrze spędzony czas

De­pre­sja jest cho­robą psy­chicz­ną po­ten­cjal­nie śmier­telną, ale - moż­liwą do wy­le­cze­nia. Cha­rak­te­ry­zuje się dłu­go­trwa­le ob­ni­żo­nym na­stro­jem, co zna­cząco ob­niża ja­kość ży­cia. Może po­ja­wić się u każdego i w każ­dym wieku - nawet u noworodków i niemowląt! Jest tak groźna i tak powszechna, że można uznać ją za dżumę XXI wieku. Samo słowo "depresja" jest w tej chwili mocno nadużywane i przez to wprowadza w błąd, którego skutki mogą być tragiczne. Bo nawet znaczące obniżenie nastroju nie musi być depresją, ale też nie będzie niczym złym zasięgnięcie opinii np. psychoterapeuty. Z kolei objaw tak nietypowy, jak ból głowy i brzucha, może sygnalizować depresję i tu zlekceważenie objawów może, w najgorszym wypadku, doprowadzić do śmierci. Jak się w tym wszystkim nie pogubić? Jak odróżnić jedno od drugiego? I, co najistotniejsze, jak pomóc osobie z kiepskim nastrojem, a jak tej z depresją? ... Moim zdaniem, oprócz fachowców, pomocne mogą być mądre książki, np. poradn...
00

Popularność




Od autorki

Na­zy­wam się Anna Du­man, je­stem le­ka­rzem, ukoń­czy­łam War­szaw­ski Uni­wer­sy­tet Me­dyczny. Na co dzień mam do czy­nie­nia z oso­bami znaj­du­ją­cymi się w kry­zy­sie zdro­wia psy­chicz­nego. W tym gro­nie są rów­nież dzieci. Wy­daje się to nie­praw­do­po­dobne, że dzieci mogą cho­ro­wać na de­pre­sję. Prze­cież nie do­świad­czyły jesz­cze zła tego świata. A jed­nak cho­rują...

Dzieci od­czu­wają cier­pie­nie, do­świad­czają wiele zła, za­nie­dbań i braku mi­ło­ści. Dzieci cho­rują na de­pre­sję, dzieci od­bie­rają so­bie ży­cie. Jako spo­łe­czeń­stwo na­dal wy­pie­ramy ten pro­blem. Prze­ciętny czło­wiek nie­wiele wie o cho­ro­bach psy­chicz­nych, a wszystko, co nie­znane, wy­daje mu się prze­ra­ża­jące. Stąd wziął się po­mysł na stwo­rze­nie książki po­świę­co­nej de­pre­sji dzieci i mło­dzieży.

To po­rad­nik głów­nie dla ro­dzi­ców, choć może być też po­mocny dla na­uczy­cieli, wy­cho­waw­ców i tych wszyst­kich, któ­rzy opie­kują się dziećmi. Do­wiesz się z niego, ja­kie za­cho­wa­nia mło­dego czło­wieka są nie­po­ko­jące, jak ob­ja­wia się de­pre­sja mło­dzień­cza oraz – co naj­waż­niej­sze – jak re­ago­wać, jak po­móc dziecku i jak je zro­zu­mieć.

Mam na­dzieję, że dzięki lek­tu­rze tej książki otwo­rzysz oczy na po­trzeby two­jego dziecka i do­strze­żesz jego pro­blemy. Na­uczysz się też tego, jak re­ago­wać na nie­ty­powe za­cho­wa­nie swo­jego pod­opiecz­nego. Do­wiesz się, jak z nim roz­ma­wiać i jak mu po­móc.

Pa­mię­taj, że de­pre­sja to cho­roba, tak samo jak an­gina, cu­krzyca i Ha­shi­moto. Nie lek­ce­waż jej, po­nie­waż nie­le­czona, może się oka­zać śmier­telna.

W Pol­sce zbyt wiele dzieci po­peł­nia sa­mo­bój­stwo. Dzia­ła­jąc wspól­nie, mo­żemy to zmie­nić.

Rozdział 1

Emocje

Czym są i kiedy pojawiają się w nas pierwsze emocje?

Emo­cje są su­biek­tyw­nym sta­nem od­czu­wa­nia wy­da­rzeń. To­wa­rzy­szą nam stale, w każ­dej sy­tu­acji, choć nie za­wsze je­ste­śmy ich świa­domi. Wy­róż­niamy sześć pod­sta­wo­wych emo­cji: strach, smu­tek, ra­dość, wstręt, za­sko­cze­nie i złość. Mó­wimy rów­nież o emo­cjach zło­żo­nych, ta­kich jak wstyd czy pod­nie­ce­nie, które po­wstają z po­łą­cze­nia tych pod­sta­wo­wych. Emo­cje to nie­odzowny ele­ment na­szego ży­cia, dzięki któ­remu mo­żemy po­zna­wać świat i uczyć się po­przez do­świad­cza­nie.

Za od­czu­wa­nie emo­cji w na­szym or­ga­ni­zmie od­po­wiada struk­tura mó­zgu na­zwana cia­łem mig­da­ło­wa­tym. Jest ono od­po­wie­dzialne za­równo za de­ter­mi­no­wa­nie okre­ślo­nych emo­cji, jak i za ich za­pa­mię­ty­wa­nie. Nie ma wy­da­rze­nia w na­szym ży­ciu, w któ­rym nie uczest­ni­czy­łoby ciało mig­da­ło­wate. Nie ma za­tem wy­da­rze­nia, które nie ini­cjo­wa­łoby prze­ży­wa­nia okre­ślo­nych uczuć. Kiedy więc po­ja­wiają się na­sze pierw­sze emo­cje?

Zmiany struk­tu­ralne mó­zgu

Ży­cie pło­dowe to in­ten­sywny roz­wój ca­łego or­ga­ni­zmu, w tym mó­zgu. Ciało mig­da­ło­wate jest jedną z pierw­szych struk­tur, które się roz­wi­jają i za­czy­nają peł­nić wła­ściwe so­bie funk­cje jesz­cze w ży­ciu pło­do­wym. Za­tem pierw­sze emo­cje w ciele czło­wieka po­wstają już w ło­nie matki. Nie za­pa­mię­tu­jemy ich świa­do­mie, jed­nak mają one ogromny wpływ na na­sze póź­niej­sze ży­cie. Ciało mig­da­ło­wate roz­wija się rów­nie in­ten­syw­nie tuż po po­ro­dzie i jest jedną z naj­szyb­ciej zmie­nia­ją­cych się struk­tur w mó­zgu we wcze­snym dzie­ciń­stwie.

Czym jest pamięć emocjonalna?

„Pa­mię­tam pra­wie wszystko” – tak brzmią pierw­sze słowa pio­senki Do­mo­wych Me­lo­dii (utwór Pa­mię­tam). Pa­mięć emo­cjo­nalna to nic in­nego jak pa­mięć emo­cji, które to­wa­rzy­szyły kon­kret­nym wy­da­rze­niom. Mimo że za­pa­mię­ta­nie da­nego zda­rze­nia ko­ja­rzy nam się z jedną funk­cją, od­po­wia­dają za nią dwie różne struk­tury mó­zgu. O za­pa­mię­ty­wa­niu emo­cji de­cy­duje ciało mig­da­ło­wate, a o pa­mięci fak­tów – hi­po­kamp. Dla­czego nie pa­mię­tamy wcze­snego dzie­ciń­stwa, ale czę­sto ko­ja­rzymy emo­cje, ja­kie nam wtedy to­wa­rzy­szyły?

Ciało mig­da­ło­wate – jak wspo­mniano wy­żej – roz­wija się jesz­cze w ży­ciu pło­do­wym, a w pierw­szych dniach ży­cia jest już na tyle roz­wi­nięte, że za­pa­mię­tuje emo­cje to­wa­rzy­szące prze­ży­tym wy­da­rze­niom. Hi­po­kamp na­to­miast in­ten­syw­nie roz­wija się do­piero około trze­ciego–czwar­tego roku ży­cia, co ozna­cza, że wcze­śniej nie jest w sta­nie efek­tyw­nie za­pa­mię­ty­wać fak­tów i wy­da­rzeń. Nie­któ­rzy z nas pa­mię­tają już pewne zda­rze­nia z okresu około czwar­tego roku ży­cia, inni – z nieco póź­niej­szego. Ta pa­mięć czę­sto nie jest jesz­cze wy­star­cza­jąco trwała. Ozna­cza to, że pa­mięć fak­tów może z cza­sem za­nik­nąć, lecz trwałe po­zo­stają in­for­ma­cje z pa­mięci emo­cji.

Pa­mięć emo­cjo­nalna od­po­wiada za prze­cho­wy­wa­nie wy­da­rzeń o du­żym ła­dunku emo­cjo­nal­nym. To zna­czy, że zda­rze­nia, któ­rym to­wa­rzy­szyły in­ten­sywne emo­cje po­zy­tywne lub ne­ga­tywne, mózg do­kład­nie za­pa­mię­tuje. We wcze­snym dzie­ciń­stwie te emo­cje nie są ko­ja­rzone z kon­kret­nymi fak­tami, lecz mają już ogromny wpływ na kształ­to­wa­nie się oso­bo­wo­ści i po­dat­ność na stres w przy­szło­ści.

Przy­kła­dem sy­tu­acji, kiedy pa­mię­tamy emo­cje, ale nie pa­mię­tamy wy­da­rze­nia, są wspo­mnie­nia trau­ma­tyczne z okresu dzie­ciń­stwa. Je­śli we wcze­snym okre­sie ży­cia do­szło do nad­uży­cia sek­su­al­nego lub prze­mocy fi­zycz­nej, dziecko może w przy­szło­ści nie pa­mię­tać tego, co kon­kret­nie się wy­da­rzyło, ale od­czuwa – dla sie­bie nie­wy­ja­śniony – lęk przed do­ty­kiem, przed ob­cymi ludźmi czy gwał­tow­nymi ru­chami. To rów­nież przy­kład na to, jak pa­mięć emo­cjo­nalna kształ­tuje do­ro­słe ży­cie. W psy­cho­te­ra­pii psy­cho­dy­na­micz­nej dąży się do wy­do­by­cia tych wspo­mnień z „za­ka­mar­ków” hi­po­kampu, aby pa­cjent uświa­do­mił so­bie, skąd biorą się jego emo­cje.

Jak rozpoznawać emocje u dzieci?

Mimo że pa­mięć emo­cjo­nalna doj­rzewa w nas bar­dzo szybko, na­uka zro­zu­mie­nia emo­cji we wła­ściwy spo­sób trwa jesz­cze kilka ko­lej­nych lat ży­cia. Dzieci czują smu­tek, złość, ra­dość, jed­nak nie za­wsze ro­zu­mieją, co to zna­czy, co się z nimi dzieje, co się dzieje w ich ciele na sku­tek prze­ży­wa­nych emo­cji. Rolą do­ro­słych jest za­tem na­uczyć się „czy­tać” swoje dziecko, ro­zu­mieć jego za­cho­wa­nia i to­wa­rzy­szące mu emo­cje, co po­zwoli na lep­sze re­ago­wa­nie i mniej­szą fru­stra­cję z po­wodu nie­zro­zu­mie­nia sy­tu­acji.

W oczach do­ro­słych dzieci czę­sto re­agują nie­ade­kwat­nie do wy­da­rzeń. Za przy­kład może po­słu­żyć zmę­cze­nie i prze­bodź­co­wa­nie dziecka za­ba­wami na świe­żym po­wie­trzu. My, do­ro­śli, ocze­ki­wa­li­by­śmy, że po dniu peł­nym wra­żeń na­sza po­cie­cha po­łoży się szybko do łóżka i za­śnie w mgnie­niu oka. Cza­sem tak się oczy­wi­ście zda­rza, ale bywa, że na­stę­puje coś, czego do­ro­sły umysł może nie po­jąć. Dziecko staje się nad­mier­nie po­bu­dzone, krzy­kliwe, nie­spo­kojne, od­czuwa pod­nie­ce­nie, przez co nie daje się go uspo­koić (po­dob­nie jest u do­ro­słych, gdy po dniu peł­nym wra­żeń ich my­śli krążą wo­kół wy­da­rzeń i nie po­zwa­lają za­snąć). Dzieci nie wie­dzą, że po­trze­bują od­po­czynku, wy­ci­sze­nia, nie są świa­dome przy­czyny swo­jego pod­nie­ce­nia i re­agują na nie tak, jak po­tra­fią. Cza­sem może się to ob­ja­wiać krzy­kiem, zło­ścią, cza­sem na­wet smut­kiem, pła­czem, a jesz­cze in­nym ra­zem wielką ra­do­ścią, która po­bu­dza do ak­tyw­no­ści fi­zycz­nej, ko­lej­nych za­baw, ska­ka­nia i bie­ga­nia. Zro­zu­mie­nie emo­cji dziecka w tej sy­tu­acji po­zwoli ro­dzi­cowi ade­kwat­nie za­re­ago­wać, tak aby wy­ci­szyć żywe emo­cje i po­móc ma­łemu czło­wie­kowi od­po­cząć.

Pierw­sze, o czym po­win­ni­śmy pa­mię­tać, to od­po­wied­nia dawka ak­tyw­no­ści. Tu trzeba zna­leźć złoty śro­dek – nie za mało, ale też nie za dużo wra­żeń. Je­śli dziecko bawi się na ścieżce sen­so­rycz­nej[1], oceńmy, czy nie za­czyna być prze­bodź­co­wane, czy jego za­cho­wa­nie się nie zmie­nia. Po ta­kiej ścieżce nie fun­dujmy mu od razu spo­tka­nia z ko­le­gami i dal­szej za­bawy. To czas, w któ­rym na­sza po­cie­cha po­winna od­po­cząć, „prze­tra­wić” swoje prze­ży­cia, wy­ci­szyć się. Dziecko mo­żemy wtedy utu­lić do snu. Warto za­dbać o spo­kojną prze­strzeń, ci­szę lub mu­zykę re­lak­sa­cyjną, de­li­katne świa­tło lub ciem­ność, przy­kryć dziecko ko­cy­kiem bądź za­pew­nić mu sub­telny do­tyk.

Kiedy jed­nak doj­dzie do prze­bodź­co­wa­nia, naj­waż­niej­sze jest prze­rwa­nie błęd­nego koła po­bu­dze­nia. Nie mo­żemy za­tem do­kła­dać dziecku ko­lej­nych bodź­ców w po­staci krzy­ków, kar, przy­mu­sza­nia do spa­nia, co zresztą ni­gdy nie jest wła­ści­wym roz­wią­za­niem. Gło­śne, roz­krzy­czane dziecko mo­żemy uspo­koić, ota­cza­jąc je spo­kojną prze­strze­nią i ko­mu­ni­ku­jąc się z nim nie za wy­so­kim to­nem głosu. Kiedy ma­luch zwróci na nas uwagę, trzeba za­pro­sić go do wspól­nego spę­dze­nia czasu pod­czas re­lak­sa­cji. Gdy na­sza po­cie­cha staje się smutna, płacz­liwa, spró­bujmy wy­tłu­ma­czyć jej od­czu­wane emo­cje, wy­ja­śnić, czym jest zmę­cze­nie, jak może się ob­ja­wiać i jak so­bie z nim po­ra­dzić. Spo­kojna roz­mowa jest wtedy klu­czem do suk­cesu.

Relacje rodziców

My­śla­łam, że gdy za­pew­nię mo­jemu dziecku wiele do­dat­ko­wych za­jęć w ciągu dnia, ono bę­dzie wra­cało do domu zmę­czone, spo­kojne i chętne do roz­mowy o tym, co się dzi­siaj wy­da­rzyło. Za każ­dym ra­zem działo się jed­nak od­wrot­nie. Fra­nek wra­cał roz­draż­niony, ła­two się de­ner­wo­wał, krzy­czał, a więc i my krzy­cze­li­śmy. Cza­sem mó­wił nam, że nie chce mieć tylu za­jęć, ale uzna­wa­li­śmy to po pro­stu za bunt.

Ju­lia

Ro­dzice czę­sto nie­świa­do­mie prze­bodź­co­wują swoje dzieci. Za­pi­sują je na wiele za­jęć do­dat­ko­wych, ma­jąc do­bre chęci – pra­gną, żeby dzieci się roz­wi­jały i jak naj­wię­cej do­świad­czyły. Po­sy­łają je więc na ba­sen, judo, ka­rate, siat­kówkę, piłkę nożną, pro­gra­mo­wa­nie, na­ukę gry na in­stru­men­cie, z na­dzieją na to, że dziecko w przy­szło­ści bę­dzie kre­atywne. Za­pi­sują na ko­re­pe­ty­cje z wielu przed­mio­tów i lek­cje ję­zyka ob­cego, bo chcą, żeby ich dziecko było mą­dre i (zda­niem ro­dzi­ców) miało lep­szy start w ży­ciu. A co na to dzieci? Czy one tego chcą? Czy one o tym ma­rzą? Te wszyst­kie dzia­ła­nia mają na celu głów­nie za­spo­ko­je­nie am­bi­cji ro­dzi­ców. Opie­ku­no­wie dziecka są za­pra­co­wani, ca­łymi dniami nie ma ich w domu, dziecko po­zo­staje samo ze sobą i nie ma z kim po­roz­ma­wiać o swo­ich ma­rze­niach, nie ma komu prze­ka­zać, że czuje się prze­cią­żone obo­wiąz­kami. Na­ci­skamy na dziecko, żeby miało jak naj­lep­sze oceny w szkole i żeby po­ka­zy­wało się z jak naj­ko­rzyst­niej­szej strony. Dziecko musi wal­czyć o swoją po­zy­cję nie tylko w szkole, wśród zna­jo­mych, ale przede wszyst­kim w domu. A prze­cież nie musi być ide­alne, a za­ję­cia do­dat­kowe nie de­ter­mi­nują jego przy­szło­ści. Z cza­sem samo bę­dzie za­uwa­żać, ja­kie ak­tyw­no­ści mu się po­do­bają i co chcia­łoby ro­bić w wol­nym cza­sie. Po­dą­żajmy za dziećmi, a nie za swo­imi ocze­ki­wa­niami.

Dzieci nie ro­zu­mieją jesz­cze swo­ich emo­cji. Uczą się ich przez cały okres doj­rze­wa­nia, dla­tego też ich eks­pre­sja może od­bie­gać od rze­czy­wi­stego stanu emo­cjo­nal­nego. Tak dzieje się mię­dzy in­nymi ze smut­kiem. Dziecko może nie ro­zu­mieć tego, że jest mu smutno, ale czuje, że coś prze­szka­dza mu w do­brym sa­mo­po­czu­ciu. Nie umie tego zi­den­ty­fi­ko­wać i – co za tym idzie – po­ra­dzić so­bie. Dla­tego za­czyna ro­bić się draż­liwe, może krzy­czeć, pła­kać, a jed­no­cze­śnie nie wie, jak prze­ka­zać do­ro­słym to, co tak na­prawdę czuje.

Relacje rodziców

Ola (7 lat) cza­sem zu­peł­nie bez po­wodu za­czy­nała krzy­czeć, bić się, a na­wet ude­rzać głową o ścianę. By­li­śmy bar­dzo zmar­twieni, szu­ka­li­śmy po­mocy u neu­ro­lo­gów. Do­piero wtedy, gdy tra­fi­li­śmy do psy­cho­loga, zro­zu­mie­li­śmy, gdzie tkwi pro­blem. Wspól­nie z Olą za­czę­li­śmy się uczyć jej emo­cji, roz­po­zna­wać je, a także ade­kwat­nie na nie re­ago­wać.

Ma­rzena

Zwy­kle opie­ku­no­wie, wi­dząc draż­li­wość u swo­jej po­cie­chy, sami ro­bią się po­iry­to­wani, co tylko na­pę­dza błędne koło. W ta­kich sy­tu­acjach po­mocne mogą być różne ma­te­riały psy­cho­edu­ka­cyjne za­równo dla ro­dzi­ców, jak i dla dzieci, z któ­rych można się wiele na­uczyć o emo­cjach. Dzieci mogą po­zna­wać emo­cje, a z cza­sem za­cząć je iden­ty­fi­ko­wać i ade­kwat­nie na nie re­ago­wać. Do­ro­śli za to na­uczą się, jak roz­po­zna­wać emo­cje dziecka i jak po­ma­gać mu w ich prze­ży­wa­niu. Bo ła­twiej jest nam re­ago­wać, kiedy ro­zu­miemy, że draż­li­wość dziecka może ozna­czać jego smu­tek, a nie złość z nie­wy­ja­śnio­nego po­wodu.

Od­kry­cie źró­dła emo­cji jest nie­zmier­nie ważne. W końcu każda emo­cja po­ja­wia się na sku­tek wy­da­rze­nia lub wspo­mnie­nia o wy­da­rze­niu. Wspólna roz­mowa jest nie tylko drogą do zro­zu­mie­nia, lecz także nie­oce­nio­nym wspar­ciem dla mło­dego czło­wieka, który do­piero po­znaje sie­bie oraz ota­cza­jący go świat.

Jak przeżycia z wczesnego dzieciństwa i związane z nimi emocje wpływają na rozwój osobowości?

Jak już wspo­mniano na po­czątku roz­działu, ciało mig­da­ło­wate od­po­wie­dzialne za pa­mięć emo­cjo­nalną in­ten­syw­nie roz­wija się już w okre­sie pło­do­wym, co nie­sie za sobą po­ważne kon­se­kwen­cje. Nie bez po­wodu mówi się, że ko­biety w ciąży nie po­winny się stre­so­wać. Prze­wle­kły stres do­pro­wa­dza do wzro­stu kor­ty­zolu (hor­monu stresu) we krwi; jego duże stę­że­nie może spo­wo­do­wać, że prze­nik­nie on przez ło­ży­sko do krwi płodu. Wzrost kor­ty­zolu u płodu po­wo­duje prze­rost ciała mig­da­ło­wa­tego. Prze­rost zaś od­po­wiada za od­czu­wa­nie lęku i gniewu. W ta­kiej sy­tu­acji dziecko może się uro­dzić z nie­pra­wi­dłową re­ak­cją na stres, która ob­ja­wia się mię­dzy in­nymi ogrom­nym lę­kiem przy każ­dej sy­tu­acji od­dzie­le­nia od matki, na­wet gdy to roz­sta­nie jest tylko chwi­lowe. Ta­kie zmiany w ży­ciu pło­do­wym wpły­wają na dal­szy roz­wój czło­wieka.

Po­dobny sku­tek mają trau­ma­tyczne wy­da­rze­nia z wcze­snego dzie­ciń­stwa. W wy­niku stresu u dziecka wy­dziela się duża ilość kor­ty­zolu, co po­wo­duje prze­rost ciała mig­da­ło­wa­tego i wzrost na­tę­że­nia wspo­mnia­nych emo­cji. Do­cho­dzi rów­nież do zmniej­sze­nia ob­ję­to­ści hi­po­kampu, co może upo­śle­dzać zdol­ność ucze­nia się i za­pa­mię­ty­wa­nia. Efek­tem tych zmian jest póź­niej­sza zbyt in­ten­sywna re­ak­cja na stres, co w dal­szej kon­se­kwen­cji pre­dys­po­nuje do po­wsta­wa­nia za­bu­rzeń psy­chicz­nych u dzieci. Sy­tu­acjami stre­so­wymi, wpły­wa­ją­cymi ne­ga­tyw­nie na roz­wój dziecka, są rów­nież pro­blemy z utrzy­ma­niem ciąży i kom­pli­ka­cje oko­ło­po­ro­dowe. Wszystko to po­wo­duje gwał­towny wzrost stę­że­nia kor­ty­zolu.

Jed­nak pa­mięć emo­cjo­nalna nie prze­cho­wuje tylko ne­ga­tyw­nych emo­cji, ale rów­nież te po­zy­tywne. Pra­wi­dłowy prze­bieg ciąży i okresu oko­ło­po­ro­do­wego są do­brym star­tem dla mło­dego czło­wieka. Od­po­wied­nie za­spo­ka­ja­nie po­trzeb dziecka wpływa po­zy­tyw­nie na jego roz­wój, kształ­to­wa­nie się ciała mig­da­ło­wa­tego i hi­po­kampu, co ko­rzyst­nie od­dzia­łuje na pro­cesy ucze­nia się i za­pa­mię­ty­wa­nia w przy­szło­ści. Po­zy­tywne emo­cje we wcze­snym dzie­ciń­stwie wpły­wają rów­nież na kształ­to­wa­nie się pra­wi­dło­wej re­ak­cji w przy­padku sy­tu­acji stre­so­wych. Gdy dziecko wie, że może li­czyć na wspar­cie i po­moc bli­skich, nie bę­dzie gwał­tow­nie re­ago­wało zło­ścią i pła­czem.

Pa­mięć emo­cjo­nalna wcze­snego dzie­ciń­stwa de­ter­mi­nuje rów­nież re­ak­cje na roz­ma­ite sy­tu­acje ży­ciowe. Dziecko wy­ko­rzy­stane sek­su­al­nie może nie pa­mię­tać tego zda­rze­nia, jed­nak na­wet w ży­ciu do­ro­słym może mieć pro­blemy z bli­sko­ścią i do­ty­kiem. Dziecko za­nie­dbane i po­zba­wione uwagi bę­dzie w przy­szło­ści pa­mię­tało to­wa­rzy­szące temu smu­tek, żal i po­czu­cie, że na coś nie za­słu­guje. Nie bę­dzie tego jed­nak wią­zało ze zda­rze­niami swo­jego dzie­ciń­stwa.

Z ko­lei dziecko wspie­rane i ko­chane bę­dzie so­bie ra­dziło ze stre­sem i le­piej ro­zu­miało swoje emo­cje. Bę­dzie też umiało łą­czyć emo­cje z kon­kret­nymi zda­rze­niami dzięki roz­wi­nię­temu hi­po­kam­powi. Ła­twiej przyj­dzie mu rów­nież ucze­nie się no­wych rze­czy.

Emo­cje są nie­roz­łącz­nym ele­men­tem na­szego ży­cia. Towa­rzy­szą nam na­wet wtedy, gdy ich nie do­strze­gamy. I stale wpły­wają na na­sze re­ak­cje. Dla­tego tak ważne jest dba­nie o swoje po­trzeby i po­trzeby na­szych po­ciech. Kiedy „kar­mimy” do­bre emo­cje, to zna­czy wzmac­niamy je, wspo­mi­namy do­bre wy­da­rze­nia, przy­bywa po­zy­tyw­nych emo­cji w na­szym ży­ciu co­dzien­nym. Je­śli jed­nak sku­piamy się na przy­krych wy­da­rze­niach, wi­dzimy przy­szłość w czar­nych bar­wach, do­mi­nują w nas ne­ga­tywne emo­cje. Prze­cią­ga­jące się uczu­cie smutku, żalu, roz­cza­ro­wa­nia może na­wet do­pro­wa­dzić do po­waż­niej­szych za­bu­rzeń emo­cjo­nal­nych. Szczera roz­mowa, wspar­cie lub po pro­stu obec­ność dru­giego czło­wieka po­ma­gają upo­rać się z de­mo­nami w gło­wie.

Gdy dziecko jest smutne…

Żeby mó­wić o smutku, warto naj­pierw przy­bli­żyć de­fi­ni­cję na­stroju, który nie­odzow­nie łą­czy się z prze­ży­wa­nymi emo­cjami. Na­strój to stan emo­cjo­nalny, w któ­rym w da­nym mo­men­cie się znaj­du­jemy. Może być pod­wyż­szony – wią­żący się z ra­do­ścią, po­bu­dze­niem – lub ob­ni­żony – wią­żący się ze smut­kiem. Na­strój zmie­nia się pod wpły­wem do­świad­cza­nych wy­da­rzeń. Zda­rza się, że w ciągu dnia nasz na­strój zmie­nia się kilka razy, ale też może po­zo­sta­wać taki sam przez cały dzień.

W tym roz­dziale sku­pimy się na jed­nej z na­szych emo­cji – smutku. Warto pa­mię­tać, że smu­tek ma wiele twa­rzy, może być wy­ra­żany w różny spo­sób i mieć różne na­tę­że­nie. Nie­kiedy smu­tek jest ob­ja­wem cho­roby, ale naj­czę­ściej jest to emo­cja, która – jak każda inna – to­wa­rzy­szy nam na co dzień.

Wy­róż­niamy rów­nież stany łą­czące się ze smut­kiem, które nie są za­bu­rze­niami psy­chicz­nymi:

me­lan­cho­lia to za­smu­ce­nie zwią­zane ze wspo­mnie­niami, z re­flek­sjami, stan lek­kiego przy­gnę­bie­nia, wy­stę­puje jako je­den z ty­pów tem­pe­ra­mentu;dys­fo­ria to ro­dzaj ob­ni­żo­nego, nie­przy­jem­nego na­stroju, któ­remu to­wa­rzy­szy po­czu­cie zło­ści, krzywdy, fru­stra­cji;dys­ty­mia to chro­niczne utrzy­my­wa­nie się ob­ni­żo­nego na­stroju, trwa­jące na­wet przez wiele lat, ob­ni­że­nie na­stroju nie speł­nia jed­nak kry­te­riów de­pre­sji.

W tej czę­ści książki do­wiemy się, jak ob­ja­wia się smu­tek u dzieci w po­szcze­gól­nych gru­pach wie­ko­wych. Po­ja­wią się rów­nież przy­kłady sy­tu­acji zwią­za­nych z od­czu­wa­niem smutku, żeby le­piej zo­bra­zo­wać to za­gad­nie­nie.

Roz­wój psy­cho­spo­łeczny dziecka jest nie­zwy­kle szybki i dy­na­miczny. Dziecko dość wcze­śnie za­czyna wy­ra­żać emo­cje: już w pierw­szym mie­siącu ży­cia od­czuwa ra­dość i za­do­wo­le­nie, w trze­cim–czwar­tym mie­siącu – złość i smu­tek, a w ósmym – strach. W wieku kilku mie­sięcy dziecko może za­tem wy­ka­zy­wać smu­tek, jed­nak nie jest on jesz­cze świa­do­mie ro­zu­miany i może być wy­ra­żany na różne spo­soby.

Ro­dzice nie­mow­ląt roz­po­znają u swo­ich po­ciech ro­dzaje pła­czu – każdy ozna­cza inną po­trzebę. Jed­nak płacz naj­czę­ściej wy­raża smu­tek, choć ta emo­cja może rów­nież ma­ni­fe­sto­wać się draż­li­wo­ścią ma­łego dziecka, po­nie­waż nie ro­zu­mie ono, co się dzieje w jego or­ga­ni­zmie oraz dla­czego tak się czuje.

W okre­sie przed­szkol­nym na­stę­puje dal­szy roz­wój emo­cjo­nalny dziecka. Przed­szko­lak co­raz le­piej ro­zu­mie swoje emo­cje, a – co za tym idzie – po­trafi je wy­ra­żać w ade­kwatny spo­sób i re­gu­lo­wać swoją eks­pre­sję emo­cjo­nalną, czyli na­si­le­nie emo­cji. W tym okre­sie dzieci czę­ściej wy­ra­żają smu­tek niż do­ro­śli. Może on się ob­ja­wiać po­przez spo­wol­nie­nie mowy, ob­ni­że­nie tonu głosu, smutny wy­raz twa­rzy dziecka, płacz. Po­byt w przed­szkolu to czas, w któ­rym po­ja­wiają się pierw­sze przy­jaź­nie dzie­cięce, co może ro­dzić kon­flikty i roz­cza­ro­wa­nia. Za­tem re­ak­cja smutku staje się bar­dziej świa­doma i ade­kwatna do sy­tu­acji. Dziecko za­czyna łą­czyć kon­kretne wy­da­rze­nia z za­pa­mię­ta­nymi emo­cjami. Uczy się je roz­po­zna­wać oraz re­gu­lo­wać na przy­kład po­przez roz­ła­do­wa­nie na­pię­cia pła­czem czy od­wró­ce­nie uwagi przez za­bawę.

Na tym eta­pie roz­woju dziecko jest w sta­nie wy­ra­żać emo­cje zło­żone, ta­kie jak: duma, za­kło­po­ta­nie, wstyd, pod­nie­ce­nie. Jed­no­cze­śnie ro­dzą się w nim emo­cje ne­ga­tywne, na przy­kład agre­sja o cha­rak­te­rze fi­zycz­nym, a w dal­szym okre­sie – o cha­rak­te­rze psy­chicz­nym. Dla­tego też tak ważna jest umie­jęt­ność roz­po­zna­wa­nia emo­cji i kon­tro­lo­wa­nie eks­pre­sji emo­cjo­nal­nej przez dziecko.

W tym okre­sie wspar­cie ro­dzica jest bar­dzo po­trzebne. To on bo­wiem wskaże dziecku od­po­wied­nią drogę, ale także za­opie­kuje się nim w trud­nym dla niego okre­sie, okaże wspar­cie i zro­zu­mie­nie. Pro­blemy ma­łego czło­wieka ni­gdy nie są błahe, choć mogą się nam ta­kie wy­da­wać. Dla dzieci są to po­ważne kło­poty, które ze strony do­ro­słego wy­ma­gają trak­to­wa­nia z sza­cun­kiem, a nie wy­śmie­wa­nia lub ba­ga­te­li­zo­wa­nia.

Rolą ro­dzica jest po­pro­wa­dze­nie dziecka przez roz­wój przed­szkolny. Trzeba po­móc ma­łemu czło­wie­kowi w zro­zu­mie­niu sie­bie oraz na­uczyć go od­po­wied­nich form re­gu­lo­wa­nia emo­cji. Je­śli w tym cza­sie w ży­ciu dziecka po­ja­wią się nie­ko­rzystne czyn­niki bio­lo­giczne, psy­cho­spo­łeczne czy ro­dzinne, stwa­rza to ry­zyko po­wsta­wa­nia w przy­szło­ści róż­nych za­bu­rzeń emo­cjo­nal­nych z po­wodu nie­pra­wi­dło­wego roz­woju. Może się to ob­ja­wiać po­przez bez­po­śred­nią re­ak­cję na nie­ko­rzystne czyn­niki – na przy­kład w po­staci za­bu­rzeń lę­ko­wych, mo­cze­nia mi­mo­wol­nego – lub też w póź­niej­szym okre­sie ży­cia, na­wet w do­ro­sło­ści, cho­ciażby po­przez za­bu­rze­nia oso­bo­wo­ści.

W wieku wcze­snosz­kol­nym, czyli kiedy dziecko ma 7–10 lat, in­ten­syw­nie roz­wija się przy­na­leż­ność do grup ró­wie­śni­czych, a – co za tym idzie – sa­mo­ocena, która jest de­ter­mi­no­wana kon­tak­tami z in­nymi ludźmi. W tym okre­sie dzieci co­raz chęt­niej spę­dzają czas z ko­le­gami i ko­le­żan­kami, a te kon­takty czę­sto prze­ra­dzają się w przy­jaź­nie.

Od­rzu­ce­nie dziecka przez grupę ró­wie­śni­czą może nieść za sobą po­ważne kon­se­kwen­cje. Gdy dziecko zo­sta­nie od­trą­cone, jego sa­mo­ocena spad­nie, co wiąże się z po­ja­wie­niem się ne­ga­tyw­nych emo­cji ta­kich jak smu­tek. Młody czło­wiek już ro­zu­mie to uczu­cie, po­trafi po­łą­czyć tę emo­cję z kon­kret­nymi wy­da­rze­niami oraz poj­muje re­ak­cje swo­jego ciała. Jed­nak nie za­wsze jest go­towy na to, by po­ra­dzić so­bie z nim w po­je­dynkę. Mimo to ob­jawy tego smutku w tym wieku mogą być bar­dzo róż­no­rodne. Część dzieci na­dal bę­dzie re­ago­wała zło­ścią, roz­draż­nie­niem czy nie­po­ko­jem. U in­nych smu­tek bę­dzie się ob­ja­wiał ob­ni­że­niem na­stroju, utratą mo­ty­wa­cji i chęci do na­uki. Smutne dzieci mogą ogra­ni­czać kon­takty z ró­wie­śni­kami, prze­stają wy­cho­dzić z domu, kon­cen­tru­jąc się tylko na ży­ciu on­line. Naj­czę­ściej wy­stę­pują wszyst­kie te ob­jawy. Bar­dzo ważne w tym okre­sie jest wspar­cie ro­dzi­ców i po­ważne trak­to­wa­nie roz­te­rek dziecka. W tym cza­sie bo­wiem, nie­kiedy wła­śnie z po­wodu od­rzu­ce­nia, do­cho­dzi na­wet do roz­woju de­pre­sji oraz po­ja­wie­nia się my­śli sa­mo­bój­czych. Czuj­ność sta­nowi za­tem pod­stawę w re­la­cjach z dziec­kiem. Po­moc w wy­szu­ki­wa­niu al­ter­na­tyw: in­nego to­wa­rzy­stwa, in­nych za­in­te­re­so­wań, in­nej grupy spo­łecz­nej, może uchro­nić je przed przy­krymi do­świad­cze­niami.

Okres ado­le­scen­cji, czyli od 11. do 18. roku ży­cia, to czas usa­mo­dziel­nia­nia się dziecka. Jest to nie­zwy­kle trudny okres za­równo dla na­sto­lat­ków, jak i dla ich opie­ku­nów. Czas buntu i se­pa­ra­cji od ro­dzi­ców może też wią­zać się z na­si­lo­nym po­czu­ciem lęku przed przy­szło­ścią i uczu­ciem osa­mot­nie­nia. Na­sto­lat­ko­wie za­czy­nają po­szu­ki­wać no­wych au­to­ry­te­tów. Jest to okres, w któ­rym ła­two się za­gu­bić i bez od­po­wied­niego wspar­cia ze strony ro­dzi­ców na­sto­la­tek może się za­głę­bić w lęku, sa­mot­no­ści i uczu­ciu nie­do­pa­so­wa­nia do świata.

Czy w ta­kim przy­padku smu­tek może być ła­two za­uwa­żalny dla ro­dzica? Na­sto­la­tek za­my­ka­jący się w po­koju, zby­wa­jący ro­dzica krót­kimi od­po­wie­dziami, nie­prze­sy­pia­jący nocy to nie­jako stan­dard dla ro­dzica do­ra­sta­ją­cego dziecka. W tym wieku czuj­ność opie­ku­nów musi po­zo­sta­wać na bar­dzo wy­so­kim po­zio­mie, aby można było uchwy­cić na­wet nie­wiel­kie sy­gnały złego sa­mo­po­czu­cia dziecka. O sy­gna­łach alar­mo­wych prze­czy­tasz na ko­lej­nych stro­nach, jed­nak ist­nieją też nie­wiel­kie oznaki smutku i kło­po­tów dziecka, które mogą po­móc w zro­zu­mie­niu jego emo­cji. Na­leżą do nich:

Małomówność

Je­śli dziecko miało z tobą do­bry kon­takt, chęt­nie roz­ma­wiało, a na­gle za­czyna zby­wać cię krót­kimi od­po­wie­dziami, warto do­py­tać o od­czu­wane emo­cje i o to, czy jest ja­kaś przy­czyna ta­kiego stanu. Czę­sto sama roz­mowa po­trafi pod­nieść na du­chu, a tym sa­mym wy­rów­nać na­strój i po­móc w zna­le­zie­niu wyj­ścia z sy­tu­acji.

Izolacja od rówieśników

Je­śli dziecko było wcze­śniej du­szą to­wa­rzy­stwa, miało dużo zna­jo­mych, a na­gle woli spę­dzać czas w sa­mot­no­ści, warto do­py­tać o re­la­cje z ró­wie­śni­kami. Być może wy­da­rzyło się coś, co spo­wo­do­wało smu­tek u dziecka, a roz­mowa po­może do­trzeć do źró­dła pro­blemu.

Pogorszenie wyników w nauce

Je­śli do­bry uczeń na­gle za­cznie do­sta­wać złe oceny, może to ozna­czać jego kiep­skie sa­mo­po­czu­cie. Te­mat na­uki jest zwy­kle draż­liwy za­równo dla dziecka, jak i dla ro­dzica. Dla­tego pod­czas roz­mowy o niej trzeba za­cho­wać spo­kój i nie dać się po­nieść ne­ga­tyw­nym emo­cjom. Być może za­działo się coś, co spo­wo­do­wało smu­tek, a przez niego kon­cen­tra­cja i chęć do na­uki mocno się ob­ni­żyły.

We wszyst­kich przy­pad­kach istotna jest zmiana za­cho­wa­nia. Je­śli dziecko za­wsze było ma­ło­mówne, nie miało wielu przy­ja­ciół czy zbyt do­brych wy­ni­ków w na­uce, zmianę na­stroju bę­dzie o wiele trud­niej za­uwa­żyć. Kiedy nie­po­ko­jące ob­jawy trwają dość długo, ko­nieczna może być kon­sul­ta­cja z psy­cho­lo­giem lub le­ka­rzem psy­chia­trą. Dla­tego tak ważna jest co­dzienna roz­mowa. Ak­cep­tujmy chęć se­pa­ra­cji od ro­dzica, chęć zna­le­zie­nia no­wych au­to­ry­te­tów, jed­nak nie po­zwólmy dziecku za­po­mnieć, że to my je­ste­śmy ro­dzi­cami, opie­ku­nami i na­dal może nam po­wie­rzać swoje pro­blemy i smutki. Nie róbmy tego na siłę, po­zwólmy na­sto­lat­kowi pod­jąć te­mat wtedy, gdy bę­dzie go­towy, jed­nak sami bądźmy dla niego go­towi w każ­dym mo­men­cie. Za­wsze bo­wiem znaj­dzie się czas na roz­mowę, ale w przy­padku jej braku nie za­wsze znaj­dzie się roz­wią­za­nie na czas.

Sygnały alarmowe w zachowaniu dzieci i młodzieży

Sy­gnały alar­mowe, jak sama na­zwa wska­zuje, in­for­mują o nie­bez­pie­czeń­stwie, w tym przy­padku o smutku to­wa­rzy­szą­cym po­waż­niej­szym za­bu­rze­niom, ta­kim jak de­pre­sji czy na­wet my­ślom sa­mo­bój­czym. Czuj­ność po­win­ni­śmy za­cho­wać, gdy na­sze dziecko:

Zaczyna się samookaleczać

Sa­mo­oka­le­cze­nia po­ja­wiają się wsku­tek róż­nych pro­ble­mów. Dziecko może się czuć po­mi­jane, nie­ważne, bez­war­to­ściowe. Może mó­wić, że „jest do ni­czego” (to znie­kształ­ce­nia po­znaw­cze). Brak od­po­wied­niego wspar­cia i roz­mowy do­pro­wa­dzają do tego, że przy sil­nych ne­ga­tyw­nych emo­cjach za­czyna się ra­nić – w ten spo­sób pró­buje so­bie ra­dzić z trud­no­ściami, ale jest to też forma wo­ła­nia o po­moc. Przy­czyną sa­mo­oka­le­cza­nia się może być także po­głę­bia­jący się smu­tek spo­wo­do­wany kłót­niami lub prze­mę­cze­niem. Dzieci naj­czę­ściej oka­le­czają się im­pul­syw­nie, chwilę po tym, gdy wy­da­rzyło się dla nich coś trud­nego. Z cza­sem staje się to re­gu­larny spo­sób na roz­ła­do­wa­nie emo­cji. Mło­dzi pa­cjenci wy­ja­śniają, że oka­le­cza­nie się im po­maga: za­da­wa­nie so­bie bólu fi­zycz­nego, wi­dok krwi od­wra­cają uwagę od bólu psy­chicz­nego. Na tę chwilę po­tra­fią za­po­mnieć o swo­ich pro­ble­mach.

Historie pacjentów

Amelka (11 lat) zo­stała przy­jęta do szpi­tala psy­chia­trycz­nego z po­wodu my­śli sa­mo­bój­czych. Ro­dzice nie wie­dzieli, dla­czego ta­kie my­śli po­ja­wiły się u ich córki. Pod­czas ba­da­nia fi­zy­kal­nego u dziew­czynki za­uwa­żono liczne bli­zny i świeże rany po sa­mo­oka­le­cze­niach za­równo na rę­kach (ra­mio­nach, przed­ra­mio­nach), jak i na no­gach (udach, łyd­kach, sto­pach). Ro­dzice nie mieli o tym po­ję­cia. Córka no­siła bluzki z dłu­gimi rę­ka­wami i dłu­gie spodnie na­wet wtedy, gdy było cie­pło. Wcze­śniej ro­dzice nie zwra­cali na to uwagi.

Dzieci po­tra­fią oka­le­czyć do­słow­nie każdy skra­wek ciała. Ro­bią to cyr­klem, skuwką od dłu­go­pisu, dłu­go­pi­sem, pa­znok­ciami, a na­wet ży­let­kami. Jak spraw­dzić, czy dziecko się oka­le­cza? Dużą rolę od­grywa w tym przy­padku bu­do­wa­nie wza­jem­nego za­ufa­nia. Być może dziecko samo zwie­rzy się ro­dzi­cowi z tego, w jaki spo­sób roz­ła­do­wuje swoje emo­cje. Na pewno dużą czuj­ność w ro­dzi­cach po­wi­nien wzbu­dzić ubiór nie­ade­kwatny do po­gody, uni­ka­nie lek­cji WF-u, gdzie trzeba wkła­dać ko­szulkę i krót­kie spodenki, nie­chęć do cho­dze­nia na ba­sen, opa­la­nia się na plaży itp. Nie można jed­nak spraw­dzać ciała dziecka po kry­jomu ani na siłę. Na­leży prze­pro­wa­dzić spo­kojną roz­mowę, pod­czas któ­rej trzeba po­in­for­mo­wać po­cie­chę o swo­ich oba­wach i po­pro­sić o po­ka­za­nie sa­mo­oka­le­czeń. Cza­sem wy­star­czy za­py­tać, dla­czego dziecko ubiera się tak a nie ina­czej i czy jest coś, co spra­wia mu trud­ność. W końcu taki spo­sób za­cho­wa­nia nie jest tylko skut­kiem sa­mo­oka­le­czeń, lecz także bar­dzo ni­skiej sa­mo­oceny i po­czu­cia wstydu zwią­za­nego ze swoim cia­łem. Pa­mię­tajmy, że sa­mo­oka­le­cze­nia są wo­ła­niem o po­moc. Dziecko pra­gnie być za­uwa­żone przez ro­dzica i chce, żeby mu po­móc.

Zaczyna mówić o śmierci i chce o niej rozmawiać

Na po­czątku mogą to być z po­zoru nie­winne roz­mowy, cie­ka­wość na te­mat tego, co czeka nas po śmierci w za­leż­no­ści od wie­rzeń. Czer­wona lampka po­winna się za­pa­lić wtedy, gdy zwy­kła, na­tu­ralna dzie­cięca cie­ka­wość ota­cza­ją­cego świata prze­kształca się w mó­wie­nie o swo­jej śmierci lub o śmierci bli­skich osób. Fan­ta­zjo­wa­nie na te­mat śmierci, swo­jego po­grzebu (jak po­wi­nien wy­glą­dać, kto by na niego przy­szedł) jest jed­nym z eta­pów za­po­wia­da­ją­cych próbę sa­mo­bój­czą, dla­tego też wy­maga na­tych­mia­sto­wego re­ago­wa­nia i du­żej czuj­no­ści. Jest to bar­dzo ważne, po­nie­waż ko­lejny etap sta­nowi przy­go­to­wa­nie się do ode­bra­nia so­bie ży­cia. Fan­ta­zjo­wa­nie koń­czy się tam, gdzie za­czyna się dzia­ła­nie w kie­runku ode­bra­nia so­bie ży­cia – wy­ku­po­wa­nie po­wszech­nie do­stęp­nych le­ków prze­ciw­bó­lo­wych, in­te­re­so­wa­nie się le­kami ro­dzi­ców, za­in­te­re­so­wa­nie wy­so­kimi bu­dyn­kami oraz tym, jak się na nie do­stać, a także czę­ste spa­cery w po­bliżu to­rów. Kiedy za­uwa­żysz tego typu ry­zy­kowne za­cho­wa­nie dziecka, po­dej­mij z nim roz­mowę na ten te­mat. Nie lek­ce­waż żad­nych my­śli i uczuć dziecka i nie za­prze­czaj im! Nie mów: „Daj spo­kój z tymi bzdu­rami”, „Je­steś młoda, to nie czas na za­sta­na­wia­nie się nad ta­kimi rze­czami”. Wy­słu­chaj uważ­nie tego, co mówi twoje dziecko, za­py­taj, czego po­trze­buje, jak mo­żesz mu po­móc, za­pro­po­nuj uda­nie się do spe­cja­li­sty. Pa­mię­taj, że z każ­dej sy­tu­acji jest wyj­ście.

Historie pacjentów

Pa­weł (14 lat) tra­fił do szpi­tala po spo­ży­ciu le­ków prze­ciw­bó­lo­wych. Od kilku dni wy­ku­po­wał w lo­kal­nym skle­pie leki, tłu­ma­cząc ro­dzi­com, że czę­sto boli go głowa. Ro­dzice nie zwró­cili uwagi na za­cho­wa­nie chłopca. Pew­nego dnia Pa­weł nie po­szedł do szkoły, zo­stał w domu i po­łknął wszyst­kie ta­bletki, po­pi­ja­jąc je ener­ge­ty­kiem. Do­piero wtedy, gdy ro­dzice wró­cili do domu i za­uwa­żyli dziwne za­cho­wa­nie chłopca (nad­mierną sen­ność, bladą skórę, za­chwianą rów­no­wagę), po­je­chali z nim na SOR, gdzie oka­zało się, że do­szło do próby sa­mo­bój­czej. Na szczę­ście chłopca udało się ura­to­wać.

Pisze listy pożegnalne, samobójcze

Pi­sa­nie li­stów do sie­bie, dzien­nika, pa­mięt­nika jest bar­dzo do­brym spo­so­bem ra­dze­nia so­bie z trud­no­ściami. Kiedy jed­nak te tre­ści za­czy­nają przy­bie­rać formę po­że­gna­nia, to znak, że dzieje się coś bar­dzo nie­po­ko­ją­cego. Oczy­wi­ście jako ro­dzice po­win­ni­śmy usza­no­wać pry­wat­ność i au­to­no­mię na­szego dziecka, dla­tego też nie wolno nam prze­glą­dać jego pry­wat­nych za­pi­sków. Można jed­nak spró­bo­wać roz­ma­wiać o za­pi­sy­wa­nych tre­ściach, bu­do­wać w ten spo­sób za­ufa­nie, tak aby dziecko było w sta­nie po­dzie­lić się z nami swo­imi stra­pie­niami. Po­móc w tym mogą tre­ści na por­ta­lach spo­łecz­no­ścio­wych, gdzie na­sto­lat­ko­wie co­raz czę­ściej dzielą się swo­imi roz­ter­kami i opi­sują swoje emo­cje. To tam czę­sto po raz pierw­szy ro­dzice tra­fiają na tre­ści po­że­gnalne au­tor­stwa swo­ich dzieci.

Zaczyna się interesować tematyką śmierci i samobójstw

Za­in­te­re­so­wa­nie te­ma­tyką śmierci w sztuce: fil­mach, mu­zyce, li­ryce, ma­lar­stwie, sta­nowi pe­wien sy­gnał ostrze­gaw­czy dla ro­dzi­ców. W szcze­gól­no­ści mó­wimy tu o ar­ty­stach, któ­rzy po­peł­nili sa­mo­bój­stwo, a ich śmierć była na­gła­śniana przez me­dia. Dziecko na przy­kład na­gle za­czyna się in­te­re­so­wać twór­czo­ścią Ni­rvany, czy­tać o Klu­bie 27 (ter­min okre­śla mu­zy­ków, któ­rzy zmarli w wieku 27 lat z róż­nych przy­czyn, w tym wsku­tek śmierci sa­mo­bój­czej). Co wtedy zro­bić? Roz­ma­wiać. Po­roz­ma­wiajmy z na­sto­lat­kiem o tym, skąd wzięła się fa­scy­na­cja kon­kret­nymi ar­ty­stami, ga­tun­kiem mu­zyki czy ze­spo­łem. Spró­bujmy wy­czuć, na ile jest to za­in­te­re­so­wa­nie samą twór­czo­ścią, a na ile fa­scy­na­cja ży­ciem i ro­dza­jem śmierci. Pa­mię­tajmy, że fa­scy­na­cja śmier­cią w ja­kim­kol­wiek kon­tek­ście jest bar­dzo nie­bez­pieczna i wy­maga na­tych­mia­sto­wej re­ak­cji ze strony opie­kuna.

Rozdaje swoje rzeczy

Na­sto­latki chęt­nie dzielą się swo­imi rze­czami z ró­wie­śni­kami i to jest zu­peł­nie na­tu­ralne. Jedne rze­czy od­dają lub po­ży­czają, inne przyj­mują. W ten spo­sób two­rzą i utrwa­lają re­la­cje z ko­le­żan­kami i ko­le­gami, szu­kają też swo­jego stylu, kla­rują swoją toż­sa­mość. Pro­blem po­ja­wia się, gdy na­sto­la­tek za­czyna od­da­wać swoje rze­czy, twier­dząc, że już ich nie bę­dzie po­trze­bo­wać, a w ich miej­sce nie przyj­muje ani nie ku­puje no­wych. Może to być oznaką po­wol­nego że­gna­nia się ze świa­tem, chęci nie­po­zo­sta­wia­nia ni­czego po so­bie. Szcze­gólną czuj­ność po­winno wzbu­dzić od­da­wa­nie przez dziecko rze­czy bar­dzo dla niego war­to­ścio­wych, bo ulu­bio­nych ubrań czy cen­nych pa­mią­tek nie od­daje się z chęci po­zna­nia cze­goś no­wego. Jest to nie­wąt­pli­wie sy­gnał, że dzieje się coś złego i na­leży za­re­ago­wać jak naj­szyb­ciej. Roz­mowa na ten te­mat bywa trudna, a dziecko ła­two może nas zby­wać. Ważne jest, aby się nie pod­da­wać i po­dej­mo­wać te­mat aż do skutku, jed­nak bez na­ci­ska­nia na na­tych­mia­stową od­po­wiedź. Te­ma­tyka smutku, ob­ni­żo­nego na­stroju i mrocz­nych my­śli jest dla na­sto­latka bar­dzo trudna, rów­nież z po­wodu po­czu­cia wstydu przed in­nymi ludźmi, po­czu­cia bez­rad­no­ści i bez­na­dziei, które blo­kują moż­li­wość swo­bod­nego wy­po­wia­da­nia my­śli na­wet wtedy, gdy dziecko pra­gnie się nimi po­dzie­lić.

Kasuje profile w mediach społecznościowych

W dzi­siej­szych cza­sach smart­fony i kom­pu­tery sta­no­wią nie­odzowny ele­ment ży­cia rów­nież na­szych dzieci. To na por­ta­lach spo­łecz­no­ścio­wych ucznio­wie zbie­rają się w grupy, gdzie dzielą się in­for­ma­cjami do­ty­czą­cymi szkoły czy prac do­mo­wych. To miej­sce, gdzie współ­cze­sny na­sto­la­tek pie­lę­gnuje swoje zna­jo­mo­ści i ma stały kon­takt z ró­wie­śni­kami. Wy­da­wać by się mo­gło, że uczeń bez me­diów spo­łecz­no­ścio­wych ma bar­dzo trudne ży­cie wśród ró­wie­śni­ków. Dla­tego też na­głe ska­so­wa­nie swo­ich pro­fili jest sy­gna­łem alar­mo­wym dla ro­dzi­ców i wy­maga re­ak­cji.

Zda­rza się, że ro­dzice cie­szą się z usu­nię­cia konta przez dziecko, ufa­jąc, że woli ono kon­takty na żywo i nie lubi in­ter­ne­to­wego świata. Oczy­wi­ście tak może być, jed­nak pa­mię­taj, że bez nie­któ­rych me­diów spo­łecz­no­ścio­wych twoja po­cie­cha może zo­stać po­zba­wiona moż­li­wo­ści de­cy­do­wa­nia o róż­nych spra­wach w kla­sie, spo­tka­niach in­te­gra­cyj­nych itp. Usu­nię­cie pro­filu to nic in­nego jak wy­co­fa­nie się z do­tych­cza­so­wego świata, utrata za­in­te­re­so­wań, brak chęci kon­tak­tów ró­wie­śni­czych. Może być ono skut­kiem okre­ślo­nego złego wy­da­rze­nia, pew­nej traumy bądź też dłu­go­trwa­łego przy­gnę­bie­nia i po­ja­wie­nia się my­śli sa­mo­bój­czych. W tej sy­tu­acji roz­mowa jest nie­zwy­kle istotna.

Czę­sto zda­rza się, że przy­czynę za­cho­wa­nia na­sto­latka można szybko zi­den­ty­fi­ko­wać, a kło­po­tom za­ra­dzić – na przy­kład wy­star­czy zmie­nić śro­do­wi­sko, szkołę, grupę przy­ja­ciół. Jed­nak uczeń ma już za­wę­żone my­śle­nie i sam może nie do­strze­gać żad­nego roz­wią­za­nia pro­blemu. To po­głę­bia zły stan.

Wy­żej opi­sane sy­gnały alar­mowe do­ty­czą po­waż­niej­szych form smutku. Jed­nak trzeba pa­mię­tać o tym, że prze­wle­kły smu­tek może do­pro­wa­dzić rów­nież do po­wsta­wa­nia za­bu­rzeń emo­cjo­nal­nych, sa­mo­oka­le­czeń czy na­wet my­śli sa­mo­bój­czych. Sam w so­bie nie jest zły. To jedna z emo­cji, które to­wa­rzy­szą nam na co dzień, rów­nie ważna co od­czu­wa­nie ra­do­ści czy pod­nie­ce­nia. Po­dob­nie jak lęk, pełni funk­cję ochronną: lęk chroni nas przed nie­bez­pie­czeń­stwami, smu­tek zaś uświa­da­mia nam, co spra­wia nam przy­krość, czego nie lu­bimy, czy po­dej­mu­jemy do­bre de­cy­zje.

Smutku nie na­leży się bać. Smu­tek na­leży pró­bo­wać zro­zu­mieć – zro­zu­mieć jego źró­dło, do­trzeć do niego i roz­wią­zać pro­blem. Można po­wie­dzieć, że jako emo­cja jest on swego ro­dzaju pro­wa­dzą­cym do sedna pro­blemu.

[1] Ścieżka sen­so­ryczna to tor prze­szkód wy­ko­nany z róż­nego ro­dzaju fak­tur i ele­men­tów. Czę­sto spo­tyka się je na pla­cach za­baw i w par­kach. Dzieci mają oka­zję do­ty­kać wielu róż­nych przed­mio­tów, oglą­dać je, a na­wet słu­chać mu­zyki w tle. Ta­kie dzia­ła­nia sty­mu­lują roz­wój mó­zgu.

Rozdział 2

Czynniki rozwoju ryzyka i objawy depresji u dzieci i młodzieży

Czynniki ryzyka rozwoju depresji

Depresja a choroby i zaburzenia współistniejące

Zaburzenia neurorozwojowe – spektrum autyzmu

Zaburzenia adaptacyjne

Choroba afektywna dwubiegunowa

Depresja w przebiegu chorób somatycznych

Zaburzenia endokrynologiczne

Choroby układu oddechowego

Choroby hematologiczne

Choroby układu nerwowego

Zaburzenia psychiczne poinfekcyjne

Zaburzenia narządów zmysłów

Objawy depresji w zależności od wieku

Depresja anaklityczna

Depresja u dzieci do szóstego roku życia

Depresja u dzieci od 6. do 12. roku życia

Depresja u młodzieży do 18. roku życia

Zapobieganie depresji

Roz­dział 3

Samouszkodzenia i próby samobójcze

Zachowania autoagresywne

Rodzaje zachowań autoagresywnych

Przyczyny samookaleczania się

Etapy aktu samookaleczania się

Terapia – jak pomóc dziecku

Zespół presuicydalny

Samobójstwa wśród dzieci i młodzieży

Kiedy ryzyko samobójstwa jest wysokie

Przyczyny samobójstw u dzieci i młodzieży

Efekt Papageno

Jak zapobiegać samobójstwom?

Gdzie szukać pomocy?

Rodzina jako czynnik chroniący

Życie warte jest rozmowy

Rozdział 4

Pierwsza pomoc w depresji

„Korytarz życia” w depresji

Pierwsza pomoc

Psycholog, psychiatra, psychoterapeuta – co ich łączy, a co różni?

Nurt poznawczo-behawioralny

Nurt systemowy

Rozdział 5

Rodzina jako system

Czym jest system rodzinny?

Kryzys wewnątrz systemu rodzinnego

Jak zadbać o swoje zdrowie psychiczne?

Czy możemy działać wspólnie? Terapia rodzinna

Psychoedukacja, samoedukacja

Rozdział 6

Leczenie depresji u dzieci i młodzieży

Leczenie farmakologiczne

Leki przeciwdepresyjne

Leki przeciwpsychotyczne, czyli neuroleptyki

Leki stabilizujące nastrój

Leki uspokajające

Leczenie psychoterapeutyczne, techniki behawioralne

Kiedy konieczna jest hospitalizacja?

Oddział całodobowy, oddział dzienny – jak wygląda typowy dzień na oddziale

Rozdział 7

Czy to powinna być nasza tajemnica?

Czy powinniśmy mówić naszym bliskim o chorobie dziecka?

Rozmowa z nauczycielem

Jak pogodzić leczenie z nauką i egzaminami?

Rozdział 8

Nadszedł ostatni dzień leczenia

Zakończenie psychoterapii

Zakończenie farmakoterapii

Nowy system rodzinny

Zakończenie – reforma psychiatrii dzieci i młodzieży

Telefony zaufania

116 111 te­le­fon za­ufa­nia dla dzieci Fun­da­cji Da­jemy Dzie­ciom Siłę

116 123 ogól­no­pol­ska po­rad­nia te­le­fo­niczna dla osób prze­ży­wa­ją­cych kry­zys emo­cjo­nalny

22 594 91 00 an­ty­de­pre­syjny te­le­fon Fo­rum Prze­ciwko De­pre­sji

800 70 2222 ITAKA – cen­trum wspar­cia dla osób w sta­nie kry­zysu psy­chicz­nego

22 484 88 01 ITAKA – an­ty­de­pre­syjny te­le­fon za­ufa­nia

800 108 108 bez­płatna li­nia wspar­cia dla osób po stra­cie bli­skich

22 425 98 48 te­le­fo­niczna pierw­sza po­moc psy­cho­lo­giczna

800 121 212 dzie­cięcy te­le­fon za­ufa­nia Rzecz­nika Praw Dziecka

22 484 88 04 Te­le­fon Za­ufa­nia Mło­dych

800 111 123 „Tumbo Po­maga” – po­moc dzie­ciom i mło­dzieży w ża­ło­bie

800 120 002 ogól­no­pol­ski te­le­fon dla ofiar prze­mocy w ro­dzi­nie „Nie­bie­ska Li­nia”

800 199 990 ogól­no­pol­ski te­le­fon za­ufa­nia „Nar­ko­tyki – Nar­ko­ma­nia”

800 119 119 bez­płatny ano­ni­mowy te­le­fon i czat za­ufa­nia dla dzieci i mło­dzieży

800 012 005 Te­le­fon Po­ga­da­nia

800 100 100 te­le­fon dla ro­dzi­ców i na­uczy­cieli w spra­wie bez­pie­czeń­stwa dzieci

www.zwjr.pl strona in­ter­ne­towa ini­cja­tywy „Ży­cie warte jest roz­mowy”

Bibliografia

J. Ban­kie­wicz, M. Wer­ner, Wpływ wcze­snych do­świad­czeń ży­cio­wych na roz­wój układu ner­wo­wego i wzor­ców re­ak­cji z per­spek­tywy po­ten­cjal­nych za­gro­żeń. Jak na­pra­wiać szkody – czy psy­cho­te­ra­pia zmie­nia mózg?, „Neu­ro­ko­gni­ty­wi­styka w pa­to­lo­gii i zdro­wiu”, on­line https://old.pum.edu.pl/__data/as­sets/file/0020/66332/NK_2013_16_135-140.pdf, do­stęp 12.04.2023.

Cen­trum Te­ra­pii Ro­dzin, Ro­dzina jako sys­tem, on­line http://www.te­ra­pia-ro­dzinna.pl/lp/ro­dzina-jako-sys­tem/, do­stęp 2.01.2023.

U. Cztery, Umysł sa­mo­bójcy, War­szawa 2022.

A. Du­man, De­pre­sja, czyli jak po­ko­nać śmier­telny smu­tek, Wy­daw­nic­two RM, War­szawa 2021.

Fun­da­cja Ży­cie warte jest roz­mowy, Jak po­móc oso­bie w kry­zy­sie sa­mo­bój­czym, Po­moc w 10 kro­kach, on­line https://zwjr.pl/po­moc-w-10-kro­kach, do­stęp 15.01.2023.

M. Ja­nas-Ko­zik, T. Wo­lań­czyk, Psy­chia­tria dzieci i mło­dzieży, War­szawa 2022.

A. Kie­lan i wsp., Ana­liza opi­nii mło­dzieży na te­mat czyn­ni­ków ry­zyka po­peł­nie­nia sa­mo­bój­stwa, War­szawa 2015.

M. Klim­czak, In­for­ma­cja o ak­tu­al­nym sta­nie prac nad re­formą w sys­te­mie ochrony zdro­wia psy­chicz­nego dzieci i mło­dzieży, GOV, on­line https://www.gov.pl/web/zdro­wie/in­for­ma­cja-o-ak­tu­al­nym-sta­nie-prac-nad-re­forma-w-sys­te­mie-ochrony-zdro­wia-psy­chicz­nego-dzieci-i-mlo­dziezy, do­stęp 12.01.2023.

Ko­menda Główna Po­li­cji, Za­ma­chy sa­mo­bój­cze od 2017 roku, on­line https://sta­ty­styka.po­li­cja.pl/st/wy­brane-sta­ty­styki/za­ma­chy-sa­mo­boj­cze/63803,Za­ma­chy-sa­mo­boj­cze-od-2017-roku.html, do­stęp 10.01.2023.

M. Ma­kara-Stu­dziń­ska, Przy­czyny prób sa­mo­bój­czych u mło­dzieży w wieku 14–18 lat, on­line https://jo­ur­nals.via­me­dica.pl/psy­chia­tria/ar­ticle/view/35886/0, do­stęp 12.04.2023.

K. Ma­ka­ruk, J. Wło­dar­czyk, R. Szre­dziń­ska, Fun­da­cja Da­jemy Dzie­ciom Siłę, Ne­ga­tywne do­świad­cze­nia mło­dzieży w trak­cie pan­de­mii. Ra­port z ba­dań ilo­ścio­wych, War­-­sza­wa 2020.

I. Na­my­słow­ska, Psy­chia­tria Dzieci i Mło­dzieży, War­szawa 2016.

Piękno umy­słu, Od uro­dze­nia do czte­rech lat to naj­bar­dziej de­cy­du­jąca faza dla mó­zgu, on­line https://piek­no­umy­slu.com/od-uro­dze­nia-do-czte­rech-lat-to-naj­bar­dziej-de­cy­du­jaca-faza-dla-mo­zgu/, do­stęp 27.12.2022.

M. Saj­kow­ska, Fun­da­cja Da­jemy Dzie­ciom Siłę, Dzieci się li­czą 2017 – Ra­port o za­gro­że­niach bez­pie­czeń­stwa i roz­woju dzieci w Pol­sce, War­szawa 2017.

Strefa my­śli, czym jest te­ra­pia ro­dzinna?, on­line https://stre­fa­my­sli.pl/czym-te­ra­pia-ro­dzinna/, do­stęp 2.01.2023.

H. Wik­tow­ska, De­fi­ni­cje za­cho­wań sa­mo­bój­czych, Fun­da­cja Ży­cie warte jest roz­mowy, on­line https://zwjr.pl/ar­ty­kuly/de­fi­ni­cje-za­cho­wan-sa­mo­boj­czych, do­stęp 12.01.2023.

N. Zio­paja, Sa­mo­po­mo­cow­nik. Pie­lę­gnuj swoje zdro­wie psy­chiczne, War­szawa 2022.

J. Ziół­kow­ska, Sa­mo­bój­stwo. Ana­liza nar­ra­cji osób po pró­bach sa­mo­bój­czych, War­szawa 2016.

Depresja u dzieci i młodzieży. Jak chronić i pomóc

Anna Duman

© Wydawnictwo RM, 2023 All rights reserved.

Wydawnictwo RM, 03-808 Warszawa, ul. Mińska 25 [email protected] www.rm.com.pl

Żadna część tej pracy nie może być powielana i rozpowszechniana, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny) włącznie z fotokopiowaniem, nagrywaniem na taśmy lub przy użyciu innych systemów, bez pisemnej zgody wydawcy

Wszystkie nazwy handlowe i towarów występujące w niniejszej publikacji są znakami towarowymi zastrzeżonymi lub nazwami zastrzeżonymi odpowiednich firm odnośnych właścicieli.

Wydawnictwo RM dołożyło wszelkich starań, aby zapewnić najwyższą jakość tej książce, jednakże nikomu nie udziela żadnej rękojmi ani gwarancji. Wydawnictwo RM nie jest w żadnym przypadku odpowiedzialne za jakąkolwiek szkodę będącą następstwem korzystania z informacji zawartych w niniejszej publikacji, nawet jeśli Wydawnictwo RM zostało zawiadomione o możliwości wystąpienia szkód.

ISBN 978-83-8151-786-7 ISBN 978-83-88558-46-7 (ePub) ISBN 978-83-88558-47-4 (mobi)

Edytor: Justyna MrowiecRedaktor prowadząca: Barbara Ramza-KołodziejczykRedakcja: Justyna MrowiecKorekta: Anita Rejch, Marta StochmiałekProjekt graficzny okładki i książki: Magdalena BetlejIlustracje: Magdalena BetlejEdytor wersji elektronicznej: Tomasz ZajbtOpracowanie wersji elektronicznej: Marcin FabijańskiWeryfikcja wersji elektronicznej: Justyna Mrowiec

W razie trudności z zakupem tej książki prosimy o kontakt z wydawnictwem: [email protected]