Depresja. Jak pokonać śmiertelny smutek - Anna Duman - ebook

Depresja. Jak pokonać śmiertelny smutek ebook

Duman Anna

4,3

Opis

Depresja to poważna, potencjalnie śmiertelna choroba. Charakteryzuje się między innymi obniżeniem nastroju, ciągłym zmęczeniem, osłabieniem koncentracji, problemami ze snem i apetytem, izolacją społeczną oraz całkowitym brakiem nadziei na lepsze jutro…

Pamiętaj: nie musisz się tak czuć! Depresję się leczy. Możesz sobie pomóc, korzystając z porady specjalisty, który przepisze ci leki bądź skieruje cię na terapię. Nie musisz tej trudnej drogi pokonywać samotnie.

O czym jest ta książka? To nie tylko rozprawa na temat objawów i leczenia depresji, lecz także (a może przede wszystkim) praktyczny poradnik o tym, gdzie szukać pomocy, dlaczego nie trzeba bać się wizyty u psychiatry, czego oczekiwać po terapii, jak rozmawiać z osobami chorymi na depresję, jak mówić o swoich uczuciach i obawach. Pomoże tym, którzy borykają się z chorobą osobiście lub próbują wesprzeć bliskiego, który cierpi na depresję.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 111

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,3 (3 oceny)
2
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Rozdział 1

Zdrowie psychiczne, czyli od czego wszystko się zaczyna

Czy zdrowie psychiczne to współczesny wymysł?

Mo­głoby się wy­da­wać, że po­ję­cie zdro­wia psy­chicz­nego po­ja­wiło się sto­sun­kowo nie­dawno, po­nie­waż po­czątki me­dy­cyny sku­piały się na tym, co wi­dać, czyli na ciele i or­ga­nach we­wnętrz­nych. Prawda jest jed­nak taka, że o ludzką psy­chikę za­częto dbać już za cza­sów bal­wie­rzy. Me­dycy szybko za­uwa­żyli, że roz­mowa z pa­cjen­tem bywa naj­lep­szym le­kar­stwem. Do dziś stu­denci me­dy­cyny na wszyst­kich kli­ni­kach uczą się pod­sta­wo­wej za­sady: „Naj­waż­niej­szy jest do­bry wy­wiad i roz­mowa z pa­cjen­tem”. To – po pierw­sze – po­maga le­ka­rzowi po­sta­wić wła­ściwą dia­gnozę bez względu na spe­cja­li­za­cję, a po dru­gie – po­zwala pa­cjen­towi po­czuć się za­opie­ko­wa­nym.

Samo po­ję­cie zdro­wia psy­chicz­nego za­wiera się w ogól­nej de­fi­ni­cji zdro­wia w uję­ciu Świa­to­wej Or­ga­ni­za­cji Zdro­wia (WHO), która brzmi: Zdro­wie to nie tylko cał­ko­wity brak cho­roby czy ka­lec­twa, lecz także stan peł­nego fi­zycz­nego, umy­sło­wego i spo­łecz­nego do­bro­stanu.

Po­wyż­sza de­fi­ni­cja za­kłada, że zdro­wie to nie tylko brak cho­rób, pa­to­lo­gii, ale rów­nież utrzy­ma­nie do­bro­stanu, czyli do­brego sa­mo­po­czu­cia we wszyst­kich aspek­tach ży­cia czło­wieka, za­cho­wa­nie ide­al­nej rów­no­wagi. Trzy­ma­jąc się tego za­ło­że­nia, warto za­dać so­bie py­ta­nie: czy w ogóle można być zu­peł­nie zdro­wym? W końcu nikt z nas nie jest do­sko­nały, każdy bo­ryka się z róż­nymi pro­ble­mami. By­wamy choćby po pro­stu zmę­czeni, mamy gor­szy dzień, co we­dług po­wyż­szej de­fi­ni­cji wska­zuje na to, że rów­no­waga nie jest za­cho­wana. Czy to od razu ozna­cza, że je­ste­śmy cho­rzy? Rów­nież nie. W uję­ciu prak­tycz­nym de­fi­ni­cja zdro­wia ozna­cza dą­że­nie do rów­no­wagi, ak­tywne sta­ra­nia o utrzy­ma­nie do­brego sa­mo­po­czu­cia z do­pusz­cze­niem, że nie za­wsze się to udaje.

Mar­tin Se­lig­man, ame­ry­kań­ski psy­cho­log, wy­ty­po­wał wy­znacz­niki opty­mal­nego ży­cia:

Trzy­ma­jąc się tych za­sad, mo­żemy za­cho­wać do­bro­stan w za­leż­nych od nas aspek­tach ży­cia. Mu­simy jed­nak pa­mię­tać o tym, że nie mamy wpływu na wszystko, co nas spo­tyka i co może od­bi­jać się na na­szym zdro­wiu (cho­roby, traumy, wy­padki).

Czy istnieje osoba zdrowa psychicznie?

Bardzo łatwo znaleźć się poza kręgiem ludzi normalnych.

Antoni Kępiński

Wiemy już, że bar­dzo trudno jest za­cho­wać pełne zdro­wie zgodne z de­fi­ni­cją WHO. Ale czy mo­żemy po­wie­dzieć o kimś, że jest cał­ko­wi­cie zdrowy psy­chicz­nie? Osoby z za­bu­rze­niami psy­chicz­nymi na­dal są styg­ma­ty­zo­wane – czę­sto mówi się o nich „wa­riat”, „świr”, „nie­nor­malny”. Co jed­nak ozna­cza „nie­nor­malny”? Tu znów po­słu­żymy się de­fi­ni­cją.

Za­cho­wa­nia nor­malne to za­cho­wa­nia po­wszech­nie uwa­żane za ty­powe dla da­nej kul­tury, spo­łecz­no­ści, zgodne ze zwy­cza­jami, obo­wią­zu­jące w kon­kret­nym cza­sie. Wia­domo, że kul­tura i zwy­czaje są różne na róż­nych kon­ty­nen­tach, w róż­nych kra­jach, a na­wet re­gio­nach. To, co dla jed­nego ob­szaru kul­tu­ro­wego jest nor­malne, dla dru­giego może być dzi­wac­twem. W Wiel­kiej Bry­ta­nii her­bata z mle­kiem to tra­dy­cyjny na­pój. U nas nie ma zwy­czaju pi­cia her­baty z mle­kiem. Czy to ozna­cza, że Bry­tyj­czycy są nie­nor­malni? Nie, po­nie­waż ten zwy­czaj jest zgodny z ich kul­turą i ty­powy dla ich spo­łe­czeń­stwa.

Mo­żemy też za­py­tać, które ze stwier­dzeń jest pra­wi­dłowe: „Wy­cho­dzę na dwór”, „Wy­cho­dzę na pole” czy może „Wy­cho­dzę na po­dwórko”? To bar­dzo pro­za­iczny przy­kład tego, jak kul­tura, zwy­czaje – a co za tym idzie – po­ję­cie normy mogą róż­nić się mię­dzy kon­kret­nymi spo­łecz­no­ściami.

Zdro­wie psy­chiczne to jed­nak coś wię­cej niż norma. Spójrzmy na to za­gad­nie­nie od dru­giej strony – de­fi­ni­cji za­bu­rze­nia psy­chicz­nego.

Za­bu­rze­nie psy­chiczne obej­muje ze­spół ob­ja­wów. Po­ję­cie to nie jest ter­mi­nem ści­słym i w każ­dym przy­padku na­leży je roz­pa­try­wać in­dy­wi­du­al­nie. W de­fi­ni­cji miesz­czą się ob­jawy po­wo­du­jące znie­kształ­ce­nie po­strze­ga­nia i re­gu­la­cji emo­cji. To rów­nież ce­chy (jak np. w za­bu­rze­niach oso­bo­wo­ści) i za­cho­wa­nia od­zwier­cie­dla­jące psy­cho­lo­giczną, bio­lo­giczną lub roz­wo­jową dys­funk­cję. Prze­kła­da­jąc to na prost­szy ję­zyk, mo­żemy po­wie­dzieć, że za­bu­rze­nie psy­chiczne to ze­spół ob­ja­wów, pro­ble­mów i za­cho­wań, które są nie­zgodne z ak­tu­al­nie przy­ję­tymi nor­mami w da­nym spo­łe­czeń­stwie, po­wo­dują pro­blemy z utrzy­my­wa­niem pra­wi­dło­wych sto­sun­ków mię­dzy­ludz­kich oraz spra­wiają cier­pie­nie cho­remu, utrud­nia­jąc mu tym sa­mym co­dzienne funk­cjo­no­wa­nie.

Wspo­mi­nany już wcze­śniej psy­cho­log Mar­tin Se­lig­man wy­róż­nił ele­menty pa­to­lo­gii, które mogą za­wie­rać się w de­fi­ni­cji za­bu­rze­nia psy­chicz­nego:

Cier­pie­nie – gdy ktoś cierpi z po­wodu utraty uko­cha­nego, śmierci bli­skiego, zwol­nie­nia z pracy, nie ozna­cza to, że ma za­bu­rze­nie psy­chiczne. Jest to je­den z ele­men­tów roz­po­zna­nia. Jed­nak by po­sta­wić dia­gnozę, ko­nieczne jest wy­stę­po­wa­nie in­nych ob­ja­wów, a jed­no­cze­śnie cier­pie­nie nie jest nie­zbędne do jej po­sta­wie­nia.

Trud­no­ści w przy­sto­so­wa­niu – w tym po­ję­ciu za­wiera się umie­jęt­ność przy­sto­so­wa­nia do ak­tu­al­nie pa­nu­ją­cych norm i za­sad. Za­bu­rze­nie psy­chiczne może utrud­niać od­po­wied­nią ad­ap­ta­cję.

Nie­ra­cjo­nal­ność i utrata kon­troli – to rów­nież do­ty­czy ży­cia zgod­nie z pa­nu­ją­cymi nor­mami. Gdy ktoś nie sto­suje się do po­wszech­nych za­sad, jego za­cho­wa­nie może wy­da­wać się nie­prze­wi­dy­walne. W skraj­nych przy­pad­kach do­cho­dzi do utraty kon­troli da­nej osoby nad wła­snym za­cho­wa­niem, co może wzbu­dzać lęk wśród in­nych.

Dys­kom­fort ob­ser­wa­tora – skrajne i nie­ra­cjo­nalne za­cho­wa­nia osoby cier­pią­cej na za­bu­rze­nie psy­chiczne mogą po­wo­do­wać utratę po­czu­cia bez­pie­czeń­stwa i lęk wśród osób z oto­cze­nia, po­nie­waż osoby po­stronne nie wie­dzą, czego mogą się spo­dzie­wać po cho­rym.

Na­ru­sza­nie norm i ide­ałów mo­ral­nych.

Każde za­bu­rze­nie ma jed­nak swoją spe­cy­fikę. Ce­chuje się in­nymi ob­ja­wami, in­nymi pro­ble­mami dla cho­rego i jego ro­dziny. Dla­tego też tak ciężko jest po­dać jedną spójną dla wszyst­kich jed­no­stek de­fi­ni­cję. Upo­rząd­ko­wa­niem tychże za­jęli się twórcy dwóch obo­wią­zu­ją­cych kla­sy­fi­ka­cji. Opra­co­wany przez Ame­ry­kań­skie To­wa­rzy­stwo Psy­chia­tryczne DSM-5 za­wiera kry­te­ria de­fi­nio­wa­nia da­nych za­bu­rzeń psy­chicz­nych. W Eu­ro­pie zaś obo­wią­zuje Mię­dzy­na­ro­dowa Kla­sy­fi­ka­cja Cho­rób i Pro­ble­mów Zdro­wot­nych – ICD-10 (wkrótce ukaże się jej uak­tu­al­niona wer­sja ICD-11). Kla­sy­fi­ka­cja ta za­wiera spis nie tylko za­bu­rzeń psy­chicz­nych, lecz także wszyst­kich jed­no­stek cho­ro­bo­wych upo­rząd­ko­wa­nych za po­mocą li­ter al­fa­betu. Za­bu­rze­nia psy­chiczne opi­sane są pod li­terą F.

Czy Polacy chodzą do psychiatry?

Do­stęp do le­ka­rzy psy­chia­trów stale się po­pra­wia. Wzra­sta rów­nież świa­do­mość spo­łe­czeń­stwa i le­karz psy­chia­tra za­czyna być trak­to­wany na równi z me­dy­kami in­nych spe­cja­li­za­cji. To na pewno po­zy­tyw­nie wpływa na wzrost roz­po­zna­wa­nia róż­nych pro­ble­mów psy­chicz­nych – lu­dzie po pro­stu czę­ściej zgła­szają się po po­moc, mniej się boją i wsty­dzą.

Ist­nieje też druga strona me­dalu. Świat się zmie­nia, pę­dzi, twórcy tech­no­lo­gii prze­ści­gają się w in­no­wa­cjach. Nikt jed­nak nie przy­śpie­szy ewo­lu­cji. Prze­sta­li­śmy już na­dą­żać za zmia­nami. Może i z ła­two­ścią na­uczymy się ob­sługi no­wego smart­fona, smart-TV, smart-domu, smart-wszyst­kiego… ale za­tra­camy w tym swoje emo­cje, od­czu­cia. Prze­sta­jemy być dla sie­bie sa­mych, nie mamy czasu na re­laks i od­bodź­co­wa­nie. Prze­ła­do­wa­nie bodź­cami to zde­cy­do­wa­nie jedna z groź­niej­szych przy­czyn wzro­stu wy­stę­po­wa­nia za­bu­rzeń psy­chicz­nych. Groź­niej­szych, po­nie­waż wraz z po­stę­pem tech­no­lo­gii co­raz trud­niej jest nam roz­stać się z róż­nymi urzą­dze­niami, odłą­czyć, wy­łą­czyć, od­su­nąć wszystko, co po­bu­dza nasz mózg do pracy i sty­mu­luje neu­rony. Co­raz trud­niej­szym za­da­niem staje się dla nas efek­tywny re­laks, pra­wi­dłowy sen i utrzy­my­wa­nie re­la­cji mię­dzy­ludz­kich.

To główne przy­czyny, które skła­dają się na efekt wzro­stu liczby osób le­czo­nych psy­chia­trycz­nie. Jak po­daje prof. Piotr Ga­łecki (psy­chia­tra, sek­su­olog, na­uczy­ciel aka­de­micki, kli­ni­cy­sta i prak­tyk), w ciągu 17 lat (1990–2007) wskaź­nik re­je­stro­wa­nych za­bu­rzeń psy­chia­trycz­nych wzrósł aż o 119% w opiece am­bu­la­to­ryj­nej, czyli po­rad­niach zdro­wia psy­chicz­nego oraz pry­wat­nych ga­bi­ne­tach, a także o 50% w opiece sta­cjo­nar­nej, czyli szpi­tal­nych od­dzia­łach psy­chia­trycz­nych. Ro­śnie rów­nież za­pa­dal­ność, czyli liczba nowo za­re­je­stro­wa­nych przy­pad­ków, na kon­kretne jed­nostki cho­ro­bowe. Bio­rąc pod uwagę po­wyż­sze lata, wzrost liczby roz­po­znań psy­chia­trycz­nych w lecz­nic­twie am­bu­la­to­ryj­nym roz­kłada się na­stę­pu­jąco:

za­bu­rze­nia nie­psy­cho­tyczne, np. de­pre­sja – wzrost liczby roz­po­znań o 73%,

za­bu­rze­nia psy­cho­tyczne, np. schi­zo­fre­nia – wzrost liczby roz­po­znań o 119%,

za­bu­rze­nia po­al­ko­ho­lowe – wzrost liczby roz­po­znań o 80%,

za­bu­rze­nia spo­wo­do­wane uży­wa­niem sub­stan­cji psy­cho­ak­tyw­nych – wzrost liczby roz­po­znań aż o 692%!

To ostatni punkt naj­le­piej po­ka­zuje, jak my, współ­cze­śni lu­dzie, prze­sta­li­śmy na­dą­żać za roz­wo­jem. Aby nie od­sta­wać od in­nych, ro­bić wię­cej, szyb­ciej, le­piej, za­czę­li­śmy ma­sowo się­gać po sub­stan­cje psy­cho­ak­tywne (SPA), które w spo­sób nie­zwy­kle złudny i krót­ko­ter­mi­nowy po­ma­gają nam w kon­tro­lo­wa­niu emo­cji (na po­czątku mogą po­pra­wiać hu­mor), zwięk­sze­niu kon­cen­tra­cji i efek­tyw­no­ści. Jest to jed­nak ślepa uliczka, bar­dzo szybko po­ka­zu­jąca swoje ciemne ob­li­cze. Po­trzeba co­raz więk­szych da­wek sub­stan­cji i jed­no­cze­śnie co­raz mniej­sze po­żą­dane efekty do­pro­wa­dzają w końcu do kry­zysu.

Fakty i mity na temat depresji

Depresja dopada każdego; jest tym samym co chandra

Chandra to inaczej gorszy nastrój, który może mieć każdy. Bywa spowodowany ponurą pogodą, niewyspaniem, przeziębieniem, gorszym dniem w pracy czy kłótnią z kimś bliskim. Chandra mija sama i trwa krócej niż dwa tygodnie. W walce z chandrą może pomóc ruch, hobby, dobre jedzenie, gorąca herbata itp. Depresja to poważna, potencjalnie śmiertelna choroba. Charakteryzuje się obniżeniem nastroju, problemami ze snem i apetytem, izolacją społeczną, a objawy te trwają nie krócej niż dwa tygodnie. Depresję leczy się farmakoterapią oraz psychoterapią.

Psychika ma swój organ

Nie ma zaburzenia psychicznego, które nie miałoby domu w określonym rejonie mózgu.

Piotr Gałecki

Cza­sem mówi się, że psy­chia­trzy to tacy le­ka­rze od nie­wi­dzial­nego na­rządu. Zde­cy­do­wa­nie ist­nieje w nas po­trzeba na­zwa­nia, po­szu­ki­wa­nia kon­kret­nego miej­sca dla psy­chiki, stąd funk­cjo­nu­jące okre­śle­nia: „cierpi moje serce”, „mój ro­zum”, „moja du­sza”, „mój umysł”. Jest jed­nak miej­sce w na­szym ciele, które od­grywa nie­sa­mo­witą rolę w pra­wi­dło­wym funk­cjo­no­wa­niu psy­chiki. To mózg.

O tym, że mózg w spo­sób fun­da­men­talny i nie­za­prze­czalny wpływa na na­szą psy­chikę, cha­rak­ter, od­czu­wa­nie emo­cji, po raz pierw­szy prze­ko­nano się w 1848 roku, kiedy to kie­row­nik bu­dowy Phi­neas Gage do­znał po­waż­nego wy­padku. Pod­czas przy­go­to­wy­wa­nia ła­dunku wy­bu­cho­wego do usu­nię­cia ściany skal­nej do­szło do eks­plo­zji, a me­ta­lowy pręt, który znaj­do­wał się w otwo­rze de­to­na­cyj­nym, ude­rzył Phi­ne­asa pod łu­kiem jarz­mo­wym i prze­bił mózg, uszka­dza­jąc jego przed­nią część. Po wy­padku u Gage’a za­ob­ser­wo­wano duże zmiany w oso­bo­wo­ści – stał się po­ryw­czy, wul­garny, dzi­siaj by­śmy rów­nież po­wie­dzieli – roz­ha­mo­wany.

Dzięki roz­wo­jowi na­uki i no­wo­cze­snych tech­nik ba­da­nia (funk­cjo­nalny re­zo­nans ma­gne­tyczny) po­tra­fimy za­ob­ser­wo­wać zmiany w dzia­ła­niu mó­zgu u osób zdro­wych i osób cier­pią­cych na za­bu­rze­nia psy­chia­tryczne. To nie tylko zmiany funk­cjo­nalne, ale czę­sto też struk­tu­ralne do­ty­czące ob­ję­to­ści da­nej struk­tury mó­zgu, np. hi­po­kampa od­po­wie­dzial­nego za pa­mięć i kon­cen­tra­cję. Mózg to także neu­ro­tran­smi­tery i neu­ro­hor­mony, które w róż­nych jed­nost­kach cho­ro­bo­wych przy­bie­rają nie­pra­wi­dłowe war­to­ści stę­żeń, np. nie­do­bór se­ro­to­niny w de­pre­sji.

Szcze­gó­łowy opis zna­cze­nia mó­zgu w psy­chia­trii wy­kra­cza poza ramy tego po­rad­nika, na­to­miast już te ogólne in­for­ma­cje po­ka­zują, jak na­sze funk­cjo­no­wa­nie za­leżne jest od pra­wi­dło­wego dzia­ła­nia mó­zgu.

Lubimy być anty, czyli antypsychiatria

An­typ­sy­chia­tria to ruch spo­łeczny i in­te­lek­tu­alny. Osobą, któ­ra jako pierw­sza zde­fi­nio­wała ten ter­min (1967 rok), był bry­tyj­ski psy­chia­tra, współ­za­ło­ży­ciel psy­cho­te­ra­peu­tycz­nego sto­wa­rzy­sze­nia Phi­la­del­phia As­so­cia­tion, Da­vid Co­oper. Do pre­kur­so­rów tego ru­chu na­le­żał wę­gier­ski psy­chia­tra Tho­mas Szasz, pro­fe­sor z Uni­wer­sy­tetu w Sy­ra­cuse w sta­nie Nowy Jork w USA.

An­typ­sy­chia­tria za­prze­czała me­to­dom i prak­tyce psy­chia­trycz­nej sto­so­wa­nym w la­tach 60. Jed­nakże ruch sprze­ciwu wo­bec le­cze­nia psy­chia­trycz­nego utrzy­mał się mimo ewo­lu­cji, jaka do­ko­nała się w psy­chia­trii. Pro­pa­ga­to­rzy tego ru­chu twier­dzą, że psy­chia­tria jest pseu­do­nauką ma­jącą nie­wiele wspól­nego z me­dy­cyną, a bliż­szą ide­olo­gii, jest próbą kon­tro­lo­wa­nia ludz­kiego umy­słu za po­mocą róż­nych tech­nik.

Ruch an­typ­sy­chia­tryczny na do­brą sprawę roz­po­czął się od znacz­nego sprze­ciwu wo­bec lo­bo­to­mii i le­cze­nia przy uży­ciu prądu elek­trycz­nego. Warto jed­nak przy­po­mnieć, że lo­bo­to­mii od dawna się nie sto­suje, a te­ra­pia elek­tro­wstrzą­sowa wy­gląda dziś zu­peł­nie ina­czej niż w fil­mie „Lot nad ku­kuł­czym gniaz­dem”. Elek­trow­strząsy są bez­bo­le­snym za­bie­giem przy­no­szą­cym po­zy­tywne efekty w le­cze­niu cięż­kiej de­pre­sji czy nie­któ­rych in­nych za­bu­rzeń psy­chicz­nych w sy­tu­acjach, gdy nie spraw­dza się żadna inna forma te­ra­pii.

An­typ­sy­chia­tria to nie tylko sprze­ciw wo­bec sa­mej me­dycz­nej (bio­lo­gicz­nej) psy­chia­trii, ale i wo­bec po­jęć, ja­kie wpro­wa­dziła, a więc cho­ciażby de­fi­ni­cji cho­roby psy­chicz­nej. Zwo­len­nicy tego ru­chu uznali bo­wiem, że nie ist­nieje coś ta­kiego jak cho­roba psy­chiczna, po­nie­waż nie po­tra­fimy jej zdia­gno­zo­wać żad­nym kon­kret­nym ba­da­niem (ta­kim jak to­mo­gra­fia kom­pu­te­rowa czy re­zo­nans mó­zgu). Jed­nak dzięki po­stę­powi w me­dy­cy­nie moż­liwe już jest (przy za­sto­so­wa­niu choćby nie­któ­rych tech­nik ob­ra­zo­wa­nia mó­zgu) zde­fi­nio­wa­nie róż­nic, ja­kie wy­stę­pują mię­dzy czło­wie­kiem zdro­wym a cho­rym, co uła­twia dia­gno­stykę.

Co wię­cej, przed­sta­wi­ciele ru­chu uznali, że je­dy­nym słusz­nym i sku­tecz­nym ro­dza­jem le­cze­nia jest te­ra­pia oparta na mó­wie­niu (ang. tal­king the­rapy). Ter­min ten wpro­wa­dziła Bon­nie Bur­stow, ka­na­dyj­ska psy­cho­te­ra­peutka, która gło­siła, że po­pu­lar­ność far­ma­ko­te­ra­pii bie­rze się stąd, że jest ona tań­sza i przy­nosi zy­ski ze współ­pracy z kon­cer­nami far­ma­ceu­tycz­nymi, czyli tzw. Big Pharmą. Jak mó­wiła: „po­da­wa­nie le­ków oso­bom ma­ją­cym pro­blemy jest o wiele tań­sze i bar­dziej opła­calne. Za tym wszyst­kim stoi prze­mysł far­ma­ceu­tyczny. Pod­czas gdy pi­gułka jest w sta­nie zła­go­dzić lęk w ciągu za­le­d­wie pół go­dziny, te­ra­pia trwa wiele go­dzin”.

Bon­nie Bur­stow swo­imi dzia­ła­niami spra­wiła, że mimo roz­woju na­uki oraz me­dy­cyny, an­typ­sy­chia­tria nie za­ni­kła. Wśród zwo­len­ni­ków ru­chu an­typ­sy­chia­trycz­nego na­dal więc pa­nuje prze­ko­na­nie, że cho­roby psy­chiczne nie ist­nieją, a są to je­dy­nie ide­olo­gie pod­sy­cane przez śro­do­wi­sko psy­chia­tryczne. Rów­nie czę­sto (o ile nie czę­ściej) jest ata­ko­wana far­ma­ko­te­ra­pia, któ­rej dzia­ła­nie, skutki uboczne i cele far­ma­ko­lo­giczne do­sko­nale znamy. Jed­no­cze­śnie bywa i tak, że zwo­len­nicy ru­chu an­typ­sy­chia­trycz­nego pro­pa­gują od­dzia­ły­wa­nia na­zy­wane przez sie­bie te­ra­peu­tycz­nymi, oparte na nie­nau­ko­wych za­ło­że­niach.

Rozdział 2

Czy depresja to choroba tylko naszej cywilizacji?

Temperament w czasach starożytnych

Depresja w Polsce

Kampanie społeczne

Rozdział 3

Depresja medycznie

Objawy depresji

Skąd bierze się depresja?

Rodzaje depresji

Roz­dział 4

Depresja zakłada maskę

Depresja w chorobach przewlekłych

Depresja seniorów

Depresja w zaburzeniach osobowości

Depresja w zaburzeniach endokrynologicznych

Depresja a środki psychoaktywne

Rozdział 5

Czy to już czas na wizytę?

Smutek

Zaburzenia adaptacyjne, czyli czy złamane serce to już depresja?

Żałoba

Rozdział 6

Boli mnie głowa, czyli mam depresję?

Somatyczne objawy depresji

Czy somatyzacja musi trwać minimum dwa tygodnie?

Rozdział 7

Kto mi pomoże?

Z czym do kogo?

Rozkład na części pierwsze

Rozdział 8

Czy mój bliski jest chory?

Co powinno nas zaniepokoić w zachowaniu bliskiej osoby?

Jak mogę pomóc?

Jak rozmawiać z chorym?

Czego nie mówić osobie z diagnozą psychiatryczną?

Rozdział 9

Pierwsza wizyta

Jak pierwsza wizyta wygląda z perspektywy psychiatry?

Czy dla psychiatry istnieją tematy tabu?

Czego obawiają się pacjenci?

Czy mówić bliskim o rozpoznaniu?

Rozdział 10

Leczenie w pigułce

Grupy leków psychiatrycznych

Psychoterapia

Terapie wspomagające

Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego

Rozdział 11

Samobójstwo

Przeżyłam. Ale moje życie już nigdy nie będzie takie samo…

wypowiedź anonimowa

Epidemiologia

Kto popełnia samobójstwo?

Zespół presuicydalny

Roz­dział 12

Leczenie bywa trudne

Jak długo będę brać leki?

Czy depresję da się wyleczyć?

Życie po leczeniu

Słowniczek

Lista telefonów zaufania

22 594 91 00An­ty­de­pre­syjny Te­le­fon Fo­rum Prze­ciw De­pre­sji

116 123Te­le­fon za­ufa­nia dla osób do­ro­słych w kry­zy­sie emo­cjo­nal­nym

116 111Te­le­fon za­ufa­nia dla dzieci Fun­da­cji Da­jemy Dzie­ciom Siłę

800 70 2222ITAKA – Cen­trum Wspar­cia dla Osób w Sta­nie Kry­zysu Psy­chicz­nego

22 484 88 01ITAKA – an­ty­de­pre­syjny te­le­fon za­ufa­nia

800 108 108Bez­płatna li­nia wspar­cia dla osób po stra­cie bli­skich

22 425 98 48Te­le­fo­niczna Pierw­sza Po­moc Psy­cho­lo­giczna

Wybrana bibliografia

P. Ga­łecki, A. Szulc, Psy­chia­tria, Wro­cław 2018.

NFZ o zdro­wiu. De­pre­sja, 2020, do­ku­ment do­stępny on­line https://zdro­we­dane.nfz.gov.pl/plu­gin­file.php/266/mo­d_re­so­urce/con­tent/1/nfz_o­_z­dro­wiu­_de­pre­sja.pdf, do­stęp 19.02.2021.

M. Ma­tusz­czyk, Słow­nik psy­chia­tryczny, do­ku­ment on­line https://www.psy­chia­tria.pl/ar­ty­kul/slow­nik-psy­chia­tryczny/545, do­stęp 19.02.2021.

Co mówi do mnie psy­chia­tra? Słow­ni­czek pod­sta­wo­wych po­jęć sto­so­wa­nych w psy­chia­trii, do­ku­ment do­stępny on­line https://www.cen­trum­do­brej­te­ra­pii.pl/ma­te­rialy/co-mowi-do-mnie-psy­chia­tra-slow­ni­czek-pod­sta­wo­wych-po­jec-sto­so­wa­nych-w-psy­chia­trii/, do­stęp 19.02.2021.

ICD-10, Mię­dzy­na­ro­dowa Kla­sy­fi­ka­cja Cho­rób, do­ku­ment on­line https://stat.gov.pl/Kla­sy­fi­ka­cje/doc/ic­d10/pdf/IC­D10TomI.pdf, do­stęp 16.09.2021.

M. Ko­tla­rek, 5 eta­pów ża­łoby w cho­ro­bie, do­ku­ment on­line https://psy­cho­log-pi­sze.pl/5-eta­pow-za­loby-w-cho­ro­bie/, do­stęp 19.02.2021.

Za­mach sa­mo­bój­cze od 2017 roku – sta­ty­styka po­li­cyjna, do­ku­menty on­line https://sta­ty­styka.po­li­cja.pl/st/wy­brane-sta­ty­styki/za­ma­chy-sa­mo­boj­cze/63803,Za­ma­chy-sa­mo­boj­cze-od-2017-roku.html, do­stęp 19.02.2021.

Przypisy

Depresja. Jak pokonać śmiertelny smutek

Anna Duman

© by Wydawnictwo RM, 2021 All rights reserved.

Wydawnictwo RM, 03-808 Warszawa, ul. Mińska 25 [email protected] www.rm.com.pl

Żadna część tej pracy nie może być powielana i rozpowszechniana, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny) włącznie z fotokopiowaniem, nagrywaniem na taśmy lub przy użyciu innych systemów, bez pisemnej zgody wydawcy.

Wszystkie nazwy handlowe i towarów występujące w niniejszej publikacji są znakami towarowymi zastrzeżonymi lub nazwami zastrzeżonymi odpowiednich firm odnośnych właścicieli.

Wydawnictwo RM dołożyło wszelkich starań, aby zapewnić najwyższą jakość tej książki, jednakże nikomu nie udziela żadnej rękojmi ani gwarancji. Wydawnictwo RM nie jest w żadnym przypadku odpowiedzialne za jakąkolwiek szkodę będącą następstwem korzystania z informacji zawartych w niniejszej publikacji, nawet jeśli Wydawnictwo RM zostało zawiadomione o możliwości wystąpienia szkód.

ISBN 978-83-8151-475-0 ISBN 978-83-7243-543-9 (ePub) ISBN 978-83-7243-544-6 (mobi)

Edytor: Justyna MrowiecProjekt graficzny książki i okładki, skład: Magdalena BetlejRedaktor prowadząca: Irmina Wala-PęgierskaRedakcja: Justyna MrowiecKorekta: Mirosława SzymańskaKoordynacja produkcji wersji elektronicznej: Tomasz ZajbtOpracowanie wersji elektronicznej: Marcin FabijańskiWeryfikacja wersji elektronicznej: Justyna Mrowiec

W razie trudności z zakupem tej książki prosimy o kontakt z wydawnictwem: [email protected]