Halidon Hill 1333 - Cezary Namirski - ebook

Halidon Hill 1333 ebook

Namirski Cezary

4,0

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

W pierwszej wojnie o niepodległość Szkocji, toczonej z Anglikami w latach 1296‒1328 (jej bohaterami byli m.in. William Wallace i Robert Bruce), Szkotom udało się obronić niezależność od południowego sąsiada. Wkrótce jednak konflikt rozgorzał na nowo, gdy pretensje do szkockiego tronu zgłosił Edward Balliol, syn króla Jana, który abdykował w 1296 roku. Jego roszczenia po cichu wspierał król Anglii Edward III. W 1332 roku Balliol na czele niedużej armii wylądował w zatoce Firth of Forth na wschodnim wybrzeżu Szkocji. Pod Dupplin Moor rozbił siły wierne królowi Dawidowi II. Wkrótce koronował się na króla Szkocji, jednak kontrakcja przeciwników wyparła go z kraju. Pretendent powrócił w następnym roku i obległ przygraniczne miasto Berwick-upon-Tweed. Jawnie poparł go Edward III, który wyprawił się z wojskiem do Szkocji. Do walnej bitwy ze szkocką odsieczą doszło 19 lipca 1333 roku pod Halidon Hill niedaleko Berwick. Szkoci ponieśli w niej druzgocącą klęskę – ich atak załamał się pod ostrzałem świetnych angielskich łuczników. Wojna, do której wmieszała się Francja, trwała jednak aż do 1357 roku.

Te wydarzenia i wojskowość epoki przedstawia Cezary Namirski.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 212

Oceny
4,0 (2 oceny)
0
2
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Wstęp

WSTĘP

W powszech­nej świa­do­mo­ści druga wojna o nie­pod­le­głość Szko­cji pozo­staje w cie­niu swo­jej poprzed­niczki, była jed­nak kon­flik­tem nie mniej dra­ma­tycz­nym. W trak­cie pierw­szej wojny o nie­pod­le­głość Szko­cji wal­czyły tak wybitne posta­cie jak Wil­liam Wal­lace i Robert Bruce, któ­rych wysiłki pozwo­liły na zacho­wa­nie przez pół­nocne kró­le­stwo nie­za­leż­no­ści od angiel­skiej Korony. Klu­czo­wym momen­tem owego kon­fliktu była słynna bitwa pod Ban­nock­burn, sto­czona 23 i 24 czerwca 1314 roku, w któ­rej Szkoci odnie­śli naj­więk­sze zwy­cię­stwo w dłu­giej histo­rii kon­flik­tów z Anglią. Choć Robert Bruce zdo­łał obro­nić swoje kró­le­stwo, a jego potom­ko­wie zostali uznani za pra­wo­wi­tych spad­ko­bier­ców szkoc­kiej Korony, co w 1328 roku potwier­dził trak­tat z Nor­thamp­ton, to już wkrótce kon­flikt pomię­dzy Anglią a Szko­cją roz­go­rzał na nowo. Król Anglii Edward III, choć for­mal­nie uzna­wał Dawida Bruce’a za następcę szkoc­kiego tronu, to jed­nak poparł Edwarda Bal­liola, pre­ten­denta do korony. Był on synem Jana Bal­liola, króla Szko­cji w latach 1292–1296, który uzy­skał tron w wyniku arbi­trażu doko­na­nego przez króla Anglii Edwarda I, a w 1296 roku był zmu­szony abdy­ko­wać. Rosz­cze­nia Bal­liola do tronu Szko­cji dawały Edwar­dowi III oka­zję do pod­po­rząd­ko­wa­nia sobie pół­nocnego sąsiada. 11 sierp­nia 1332 roku Bal­liol odniósł zwy­cię­stwo nad Szko­tami wier­nymi Dawi­dowi II w bitwie na Dup­plin Moor, a w następ­nym roku połą­czone siły Angli­ków oraz szkoc­kich rebe­lian­tów przy­stą­piły do oblę­że­nia stra­te­gicz­nego przy­gra­nicz­nego mia­sta Ber­wick, które odzy­skał dla Szko­cji Robert Bruce. Próba przyj­ścia mia­stu z odsie­czą przez szkoc­kich loja­li­stów dopro­wa­dziła do bitwy pod Hali­don Hill, jed­nej z naj­więk­szych kon­fron­ta­cji dru­giej wojny o nie­pod­le­głość Szko­cji. 19 lipca 1333 roku Szkoci ponie­śli dru­zgo­czącą klę­skę – ich atak zała­mał się pod ostrza­łem angiel­skich łucz­ni­ków, któ­rzy nie­jed­no­krot­nie prze­są­dzali o losach anglo-szkoc­kich bitew. Star­cie pod Hali­don Hill było jed­nym ze zwia­stu­nów nowej ery w angiel­skiej woj­sko­wo­ści – w dobie dru­giej wojny o nie­pod­le­głość Szko­cji oraz wojny stu­let­niej (1337–1453) angiel­skie armie przy­jęły nową tak­tykę, opartą na defen­sy­wie oraz wyko­rzy­sta­niu dłu­giego łuku. Zma­lało wów­czas zna­cze­nie rycer­stwa i cięż­kiej kawa­le­rii, które nie spraw­dziły się pod Ban­nock­burn. Długi łuk oka­zał się bro­nią, na którą Szkoci nie mieli sku­tecz­nej odpo­wie­dzi, dla­tego jesz­cze na początku XV wieku pono­sili dotkliwe klę­ski (m.in. pod Homil­don Hill w 1402 i Ver­neuil w 1424 roku).

Niniej­sza książka jest próbą przy­bli­że­nia czy­tel­ni­kowi oblę­że­nia Ber­wick oraz bitwy pod Hali­don Hill w kon­tek­ście dru­giej wojny o nie­pod­le­głość Szko­cji. Nakre­ślę sytu­ację poli­tyczną w Anglii i Szko­cji po trak­ta­cie z Nor­thamp­ton i śmierci Roberta Bruce’a, po czym omó­wię pierw­szą inwa­zję Edwarda Bal­liola, kam­pa­nię 1333 roku oraz dal­sze zma­ga­nia anglo-szkoc­kie pro­wa­dzące do zawar­tego w 1357 roku trak­tatu z Ber­wick. Przed­sta­wię także angiel­ską oraz szkocką woj­sko­wość pierw­szej połowy XIV wieku oraz for­ty­fi­ka­cje na pogra­ni­czu obu kró­lestw w XIV stu­le­ciu.

Rela­cje na temat bitwy pod Hali­don Hill są zawarte w wielu źró­dłach. Jed­nym z naj­waż­niej­szych jest spi­sana w pół­noc­nej Anglii Kro­nika Laner­cost, opi­su­jąca wyda­rze­nia z lat 1201–1346. Jej auto­rami byli albo mnisi z zakonu Braci Mniej­szych (fran­cisz­ka­nów) bądź kano­nicy z Laner­cost1 (nie­wy­klu­czone, że auto­rem koń­co­wej czę­ści był mnich Tho­mas z Otter­burn2). To źró­dło, cha­rak­te­ry­zu­jące się wyraź­nie antysz­kocką nar­ra­cją, oma­wia obie wojny o nie­pod­le­głość Szko­cji, rela­cjo­nu­jąc m.in. bitwę pod Hali­don Hill.

Chro­nica Gen­tis Sco­to­rum („Kro­nika narodu szkoc­kiego”) została spi­sana w XIV wieku przez kapłana Johna z For­dun (zm. ok. 1384) i sta­nowi pierw­szą w histo­rii próbę opi­sa­nia w usys­te­ma­ty­zo­wany spo­sób cało­ści dzie­jów Szko­cji. Kro­nika zacho­wała się w kilku manu­skryp­tach, część z nich obej­muje wyda­rze­nia do 1363 roku, inne do 1384 roku3. Opi­suje prze­bieg star­cia pod Hali­don Hill nie­zbyt szcze­gó­łowo, wymie­nia jed­nak naj­waż­niej­szych pole­głych po stro­nie szkoc­kiej4. Chro­nica Gen­tis Sco­to­rum była głów­nym źró­dłem, z któ­rego w latach czter­dzie­stych XV wieku korzy­stał Wal­ter Bower (zm. 1449), spi­su­jąc swoje monu­men­talne dzieło Sco­ti­chro­ni­con. Jest ono roz­wi­nię­ciem kro­niki Johna z For­dun, Bower uzu­peł­nił ją rela­cjami wyda­rzeń do śmierci króla Szko­cji Jakuba I w 1437 roku. Dbał przy tym o histo­ryczną dokład­ność swo­jego dzieła, nie­kiedy okre­śla­jąc się w tek­ście kro­niki jako „histo­ryk”5. Ze Sco­ti­chro­ni­con czer­pał autor ukoń­czo­nego w latach sześć­dzie­sią­tych XV wieku Liber Plu­scar­den­sis, ano­ni­mo­wego dzieła sta­no­wią­cego stresz­cze­nie kro­niki Bowera.

Bitwę pod Hali­don Hill opi­suje także Lau­rence Minot, czter­na­sto­wieczny angiel­ski poeta, sła­wiący w swo­ich poema­tach wojenne doko­na­nia króla Edwarda III. W pocho­dzą­cym z pierw­szej połowy XV wieku manu­skryp­cie Cot­ton zacho­wało się 11 wier­szy przy­pi­sy­wa­nych poecie, pierw­szy z nich jest poświę­cony bitwie pod Hali­don Hill i liczy 92 wersy, a drugi następ­stwom star­cia w 1333 roku (36 wer­sów)6.

Cen­nym źró­dłem spi­sa­nym w pół­noc­nej Anglii jest Chro­nica Mona­ste­rii de Melsa, a Fun­da­tione usque ad Annum 1396. Jej auto­rem jest Tho­mas de Bur­ton (zm. 1437), opat cyster­skiego klasz­toru Meaux w York­shire (pół­nocno-wschod­nia Anglia). Jest ona podzie­lona na okresy urzę­do­wa­nia poszcze­gól­nych opa­tów Meaux. Rela­cja z oblę­że­nia Ber­wick i bitwy pod Hali­don Hill przy­pada na czasy Adama ze Skyrne, 14. opata Meaux (1310–1339). Tho­mas de Bur­ton, który obfi­cie czer­pał z klasz­tor­nych archi­wów, szcze­gó­łowo opi­suje oblę­że­nie Ber­wick, co czyni z jego kro­niki jedno z waż­niej­szych źró­deł doty­czą­cych oma­wia­nej kam­pa­nii.

Z pierw­szych dekad XV wieku pocho­dzi Ory­gy­nale Cro­ny­kil of Sco­tland, wier­szo­wana kro­nika spi­sana przez szkoc­kiego kapłana Andrew z Wyn­toun (zm. 1425), prze­ora klasz­toru Loch Leven, a póź­niej kano­nika St. Andrews. Jego dzieło obej­muje czasy od stwo­rze­nia świata do początku pano­wa­nia króla Jakuba I (uzna­nego za króla Szko­cji w 1406 roku, kiedy prze­by­wał w angiel­skiej nie­woli). Duchowny nie tylko opi­sał bitwę pod Hali­don Hill, lecz także wspo­mina mniej zna­czące epi­zody walk w 1333 roku, m.in. sto­czoną 25 marca, zwy­cię­ską dla Angli­ków potyczkę pod Dornock.

John Har­dyng (zm. 1465) jest auto­rem wier­szo­wa­nej Kro­niki opi­su­ją­cej histo­rię Anglii podzie­loną na okresy pano­wa­nia poszcze­gól­nych wład­ców. Po jego śmierci dzieło uzu­peł­nił Richard Gra­fton, dzięki czemu źró­dło obej­muje wyda­rze­nia do cza­sów Hen­ryka VIII. Har­dyng znał dobrze Szko­cję i słu­żył angiel­skiemu rodowi Per­cych, który bro­nił anglo-szkoc­kiej gra­nicy na prze­ło­mie XIV i XV wieku, co czyni jego kro­nikę cen­nym źró­dłem infor­ma­cji. Zawarte w dziele opisy oblę­że­nia Ber­wick-upon-Tweed i bata­lii pod Hali­don Hill są jed­nak dość krót­kie i zawie­rają mniej szcze­gó­łów ani­żeli wcze­śniej­sze źró­dła7.

Dys­po­nu­jemy także póź­niej­szymi źró­dłami rela­cjo­nu­ją­cymi prze­bieg oblę­że­nia Ber­wick i bitwy pod Hali­don Hill. Jed­nym z nich jest The Bor­der History of England and Sco­tland („Histo­ria gra­nic Anglii i Szko­cji”) Geo­rge’a Rid­pa­tha (zm. 1726), absol­wenta uni­wer­sy­tetu w Edyn­burgu, który uro­dził się w Cock­burn­spath nie­opo­dal Ber­wick. Jego kro­nika opi­suje dzieje ziem anglo-szkoc­kiego pogra­nicza od cza­sów rzym­skich do unii per­so­nal­nej Anglii i Szko­cji z 1603 roku. Rid­path był też auto­rem wielu pism o tema­tyce poli­tycz­nej, popie­ra­jąc ówcze­sne stron­nic­two wigów w bry­tyj­skim par­la­men­cie. Wspo­mnieć trzeba także o szes­na­sto­wiecz­nej Histo­rii Szko­cji, spi­sa­nej pier­wot­nie po łaci­nie przez histo­ryka Geo­rge’a Bucha­nana (1506–1582) – docze­kała się ona tłu­ma­cze­nia i wyda­nia w 1827 roku. Istotne infor­ma­cje na temat bitwy pod Hali­don Hill zawie­rają wresz­cie Rocz­niki Szko­cji (The Annals of Sco­tland) sir Davida Dal­rym­ple’a, lorda Hailes, który szcze­gó­łowo wymie­nia pole­głych i wzię­tych do nie­woli Szko­tów z podzia­łem na cztery for­ma­cje, w któ­rych wal­czyła szkocka armia8.

Współ­cze­śni bada­cze poświę­cili anglo-szkoc­kim kon­flik­tom, w tym dru­giej woj­nie o nie­pod­le­głość Szko­cji, liczne opra­co­wa­nia. Ich kom­pletny prze­gląd jest tutaj nie­moż­liwy, wobec czego ogra­ni­czę się do wymie­nie­nia naj­waż­niej­szych, szcze­gól­nie istot­nych w kon­tek­ście wie­dzy o bitwie pod Hali­don Hill. Ranald Nichol­son szcze­gó­łowo omó­wił pro­wa­dzące do bitwy oblę­że­nie Ber­wick-upon-Tweed w arty­kule The Siege of Ber­wick, 1333 na łamach „The Scot­tish Histo­ri­cal Review” (1961, vol. 40, no. 129). Chris Brown jest auto­rem mono­gra­fii poświę­co­nej dru­giej woj­nie o nie­pod­le­głość Szko­cji (The Second Scot­tish Wars of Inde­pen­dence, Stroud 2005), szcze­gó­łowo omó­wił też bitwę pod Hali­don Hill w swoim opra­co­wa­niu Scot­tish Bat­tle­fields. 500 Bat­tles That Sha­ped Scot­tish History (Stroud 2008). Z kolei John Sadler napi­sał syn­tezę wojen anglo-szkoc­kich (Bor­der Fury: England and Sco­tland at War 1296–1568, Har­low 2005), w któ­rej rów­nież sze­roko opi­sał ten kon­flikt. W 2013 roku Peter Wil­liam Daniels obro­nił na uni­wer­sy­te­cie w Glas­gow pracę dok­tor­ską na temat szkoc­kiej toż­sa­mo­ści naro­do­wej w dobie dru­giej wojny o nie­pod­le­głość Szko­cji (The Second Scot­tish War of Inde­pen­dence, 1332–41: A Natio­nal War?, Uni­ver­sity of Glas­gow 2013). Na wymie­nie­nie zasłu­guje wresz­cie arty­kuł W. Douglasa Simp­sona The Cam­pa­ign and Bat­tle of Cul­blean, A.D. 1335 („Pro­ce­edings of the Society of Anti­qu­aries of Sco­tland” 1930, vol. 64), w któ­rym została szcze­gó­łowo omó­wiona sto­czona 30 listo­pada 1335 roku bitwa pod Cul­blean, sta­no­wiąca jeden z waż­niej­szych momen­tów tej wojny. Kry­tyczna ana­liza źró­deł pozwo­liła Simp­so­nowi na dokładne umiej­sco­wie­nie pola bitwy i rekon­struk­cję ruchów wojsk oraz prze­biegu star­cia.

Niniej­sze opra­co­wa­nie jest nie tylko wyra­zem fascy­na­cji autora śre­dnio­wieczną histo­rią Wysp Bry­tyj­skich, lecz także mia­stem Ber­wick-upon-Tweed i jego oko­licą. Wyjąt­kowo uro­kliwe nad­mor­skie mia­steczko z licz­nymi zabyt­kami (są wśród nich pozo­sta­ło­ści murów miej­skich, które były świad­kami oblę­że­nia z 1333 roku), pełen śre­dnio­wiecz­nych obiek­tów warow­nych i pre­hi­sto­rycz­nych sta­no­wisk arche­olo­gicz­nych się­ga­ją­cych neo­litu kra­jo­braz hrab­stwa Nor­thum­ber­land9 oraz miej­scowy klub pił­kar­ski Ber­wick Ran­gers FC (choć mia­sto znaj­duje się w gra­ni­cach Anglii, dru­żyna wystę­puje obec­nie w szkoc­kiej Low­land League) i jego sta­dion Shiel­fied Park zaj­mują szcze­gólne miej­sce w sercu autora.

Rozdział I. Początek drugiej wojny o niepodległość Szkocji

ROZ­DZIAŁ I POCZĄ­TEK DRU­GIEJ WOJNY O NIE­POD­LE­GŁOŚĆ SZKO­CJI

Sytuacja polityczna w Anglii i Szkocji po traktacie z Northampton (1328)

W 1328 roku końca dobie­gła pierw­sza wojna o nie­pod­le­głość Szko­cji. Roz­po­częty w 1296 roku angiel­ską inwa­zją kon­flikt, któ­rego przy­czyną była desta­bi­li­za­cja sceny poli­tycz­nej w Szko­cji po śmierci króla Alek­san­dra III w 1286 roku, był wynisz­cza­jący dla obu stron. Po klę­sce Edwarda II pod Ban­nock­burn w 1314 roku, która otwo­rzyła kró­lowi Rober­towi Bruce’owi drogę do kolej­nych ata­ków na pół­nocną Anglię, oraz po zakoń­czo­nej cał­ko­wi­tym fia­skiem kam­pa­nii w Wear­dale w 1327 roku stało się jasne, iż Anglia nie będzie w sta­nie wygrać kon­fliktu i pod­po­rząd­ko­wać sobie Szko­cji. W wyniku inwa­zji z 1326 roku król Anglii Edward II został de facto oba­lony przez swoją żonę Iza­belę Fran­cu­ską oraz jej kochanka, wpły­wo­wego 1. earla Mar­chii sir Rogera Mor­ti­mera, wete­rana walk w Irlan­dii, który wcze­śniej został ska­zany na doży­wot­nie wię­zie­nie, ale w 1323 roku uciekł z lon­dyń­skiej Tower. Jedną z głów­nych przy­czyn nie­po­pu­lar­no­ści Edwarda II były nie­po­wo­dze­nia mili­tarne – w star­ciach duże straty ponio­sły nie tylko woj­ska rekru­to­wane w przy­gra­nicz­nych mar­chiach, lecz także oddziały z połu­dnia Anglii, sto­sun­kowo rzadko wyko­rzy­sty­wane w kam­pa­niach prze­ciwko Szko­cji10. Nie mając wyboru, 20 stycz­nia 1327 roku monar­cha abdy­ko­wał. Jego następcą został naj­star­szy syn Edwarda i Iza­beli, 14-letni wów­czas Edward III. Do 1330 roku fak­tyczna wła­dza spo­czy­wała jed­nak w rękach kró­lo­wej matki oraz Mor­ti­mera, któ­rych popu­lar­ność w Anglii zna­cząco spa­dła po wspo­mnia­nej nie­uda­nej kam­pa­nii w Wear­dale prze­ciwko Szko­tom z lata 1327 roku. Woj­ska angiel­skie były wtedy zmu­szone do wyco­fa­nia się, a w trak­cie nie­spo­dzie­wa­nego szkoc­kiego ataku na angiel­ski obóz zagro­żony był sam król. For­mal­nie wyprawą dowo­dził Edward III, jed­nak w rze­czy­wi­sto­ści decy­zje podej­mo­wał Mor­ti­mer. Porażka miała wymiar nie tylko mili­tarny, lecz także finan­sowy – wydatki na kam­pa­nię zna­cząco zwięk­szyły bowiem zadłu­że­nie angiel­skiej Korony11, co osta­tecz­nie zmu­siło Iza­belę i Mor­ti­mera do nego­cja­cji z Rober­tem Bruce’em.

9 paź­dzier­nika 1327 roku Hen­ryk Percy oraz doświad­czony praw­nik Wil­liam de Denum otrzy­mali od Iza­beli i Mor­ti­mera zada­nie roz­po­czę­cia roz­mów. Do pierw­szego spo­tka­nia ze szkoc­kim monar­chą doszło w przy­gra­nicz­nym zamku Nor­ham, wokół któ­rego sta­cjo­no­wały wów­czas woj­ska Bruce’a. Król Szko­cji przy­jął wysłan­ni­ków przy­jaź­nie, od razu posta­wił jed­nak warunki, bez któ­rych nie mogło być mowy o jakim­kol­wiek trwa­łym poro­zu­mie­niu. Naj­waż­niej­szymi żąda­niami były: cał­ko­wita nie­za­leż­ność Szko­cji od Anglii i uzna­nie Roberta Bruce’a oraz jego potom­ków za pra­wo­wi­tych wład­ców, a także mał­żeń­stwo Dawida, syna Roberta, z Joanną, sio­strą Edwarda III. Ponadto oba kró­le­stwa miały zobo­wią­zać się do wza­jem­nej pomocy mili­tar­nej, wyjąw­szy jed­nak taką, która naru­sza­łaby sojusz Szko­cji z Fran­cją, wresz­cie angiel­ska dyplo­ma­cja miała pomóc w sta­ra­niach o znie­sie­nie eks­ko­mu­niki nało­żo­nej na szkoc­kiego monar­chę 5 czerwca 1306 roku przez papieża Kle­mensa V (była ona karą za zamor­do­wa­nie Johna Comyna, poli­tycz­nego prze­ciw­nika Bruce’a, w kaplicy opac­twa w Dum­fries, co sta­no­wiło akt świę­to­kradz­twa12). Warunki te zostały wstęp­nie przy­jęte w trak­cie dal­szych roz­mów, które toczyły się w paź­dzier­niku i listo­pa­dzie w angiel­skim New­ca­stle13.

Mimo pomyśl­nego prze­biegu nego­cja­cji poko­jo­wych kością nie­zgody pozo­sta­wała kwe­stia szkoc­kich moż­nych, któ­rzy w trak­cie pierw­szej wojny o nie­pod­le­głość Szko­cji byli prze­ciw­ni­kami Roberta Bruce’a i zostali wygnani z kraju. Po szkoc­kim zwy­cię­stwie pod Ban­nock­burn w 1314 roku ich zie­mie i tytuły decy­zją szkoc­kiego par­la­mentu zostały skon­fi­sko­wane i nadane poplecz­ni­kom nowego króla. Tym samym poja­wiło się wielu wywłasz­czo­nych szkoc­kich magna­tów, któ­rzy doma­gali się uwzględ­nie­nia swo­ich racji w nego­cjo­wa­nym trak­ta­cie. Wielu z nich prze­by­wało w Anglii i posia­dało tam dobra. Do naj­bar­dziej wpły­wo­wych nale­żeli Henry de Beau­mont, 4. earl Buchan, oraz David Stra­th­bo­gie, tytu­larny earl Atholl. Byli wśród nich także Anglicy – np. Henry Fer­rers, który zgła­szał rosz­cze­nia do dóbr w Gal­lo­way i Lothian (połu­dniowa Szko­cja). Robert Bruce nie chciał się zgo­dzić na ustęp­stwa w postaci przy­wró­ce­nia wywłasz­czo­nym ziem i tytu­łów, jed­nak Iza­bela i Mor­ti­mer nie mogli sobie pozwo­lić na zerwa­nie roz­mów z takiego powodu – w efek­cie kwe­stia wywłasz­czo­nych została pomi­nięta w trak­ta­cie poko­jo­wym14. Był to jeden z czyn­ni­ków, które wkrótce zde­cy­do­wały o tym, iż pokój prze­trwał zale­d­wie kilka lat.

Trak­tat poko­jowy, nazwany przez szes­na­sto­wiecz­nego angiel­skiego kro­ni­ka­rza Richarda Gra­ftona hanieb­nym15, został pod­pi­sany w marcu 1328 roku w Edyn­burgu, a w maju raty­fi­ko­wał go zgro­ma­dzony w Nor­thamp­ton angiel­ski par­la­ment. Żąda­nia Roberta Bruce’a zostały uwzględ­nione, a przy­szłe mał­żeń­stwo jego mało­let­niego syna Dawida z Joanną, sio­strą Edwarda III, zabez­pie­czono klau­zulą, że gdyby nie zostało zawarte do 29 wrze­śnia 1338 roku, Korona angiel­ska będzie musiała wypła­cić Szko­cji odszko­do­wa­nie w wyso­ko­ści 100 tys. fun­tów. W przy­padku przed­wcze­snej śmierci Dawida prawo do mał­żeń­stwa miał prze­jąć kolejny kan­dy­dat w kolejce do tronu, czyli wnuk Roberta Bruce’a z córki Mar­jo­rie, rów­nież Robert. Brak pod­ję­cia w trak­ta­cie kwe­stii szkoc­kich moż­nych, któ­rzy stra­cili majątki, spo­wo­do­wał wzrost nie­chęci do Iza­beli i Mor­ti­mera – niektó­rzy spo­śród wywłasz­czo­nych mieli już spore wpływy w Anglii. Wielu angiel­skim magna­tom nie podo­bała się także roz­rzut­ność reżimu fran­cu­skiej kró­lo­wej i jej kochanka, skut­ku­jąca obcią­że­niami fiskal­nymi. Co wię­cej, z trak­tatu poko­jo­wego ze Szko­cją nie był rów­nież zado­wo­lony sam Edward III, jed­nak w 1328 roku jego wła­dza była jesz­cze wyłącz­nie nomi­nalna. Wobec raty­fi­ko­wa­nia trak­tatu przez angiel­ski par­la­ment oraz bru­tal­no­ści, z jaką Iza­bela i Mor­ti­mer tłu­mili wszel­kie prze­jawy oporu (na śmierć ska­zano m.in. Edmunda z Kentu, syna Edwarda I i jed­nego z ini­cja­to­rów rewolty prze­ciwko rzą­dzą­cej parze), sprawa wywłasz­czo­nych wyda­wała się bez­na­dziejna. Popa­dli oni w nie­ła­skę po stłu­mie­niu wspo­mnia­nej rebe­lii, która wybu­chła pod wodzą Henry’ego, 3. earla Lan­ca­steru, w paź­dzier­niku 1328 roku. 16 stycz­nia 1329 roku Iza­bela i Mor­ti­mer naka­zali kon­fi­skatę wszyst­kich dóbr i zam­ków Davida Stra­th­bo­giego, jed­nego z głów­nych przed­sta­wi­cieli stron­nic­twa, pod­czas gdy Henry de Beau­mont musiał ucie­kać do Fran­cji16. Mimo to już wkrótce sytu­acja wywłasz­czo­nych zmie­niła się dia­me­tral­nie.

Pierw­szym wyda­rze­niem, które dało wywłasz­czo­nym szkoc­kim moż­nym nadzieję na odzy­ska­nie swo­jej pozy­cji, była śmierć Roberta Bruce’a. Cier­piący na trąd szkocki monar­cha zmarł 7 czerwca 1329 roku i został pocho­wany w opac­twie w Dun­ferm­line17. Jego następcą został pię­cio­letni wów­czas syn Dawid, któ­rego prawo do tronu uznał w 1326 roku szkocki par­la­ment zgro­ma­dzony w Cam­bu­sken­neth18 (przed naro­dzi­nami Dawida na następcę tronu w przy­padku bez­dziet­nej śmierci Bruce’a został wyzna­czony Robert Ste­wart, który osta­tecz­nie objął tron w 1371 roku, po wyga­śnię­ciu dyna­stii Bruce’ów). Straż­ni­kiem Szko­cji, gdyż taki ofi­cjalny tytuł nosili kró­lew­scy regenci, był sir Tho­mas Ran­dolph, 1. earl Moray. Gdy umie­rał Robert Bruce, w Szko­cji ist­niało 29 earl­doms (tery­to­riów rzą­dzo­nych przez ear­lów – był to odpo­wied­nik tytułu hra­biow­skiego) oraz lokal­nych lor­dostw, które zaj­mo­wały łącz­nie dwie trze­cie powierzchni kró­le­stwa19. Dzięki dzia­ła­niom monar­chy więk­szo­ścią z nich zarzą­dzali jego zwo­len­nicy, na któ­rych lojal­ność mógł liczyć jego syn.

Jesz­cze więk­sze zna­cze­nie dla rosz­czeń wywłasz­czo­nych miały wyda­rze­nia z 1330 roku. 17-letni już Edward III był coraz bar­dziej znie­cier­pli­wiony bra­kiem real­nego wpływu na rządy oraz rosnącą pew­no­ścią sie­bie i aro­gan­cją sir Rogera Mor­ti­mera. Napię­cia mię­dzy kró­lem a jego matką i regen­tem rosły, w ich wyniku Iza­bela i Mor­ti­mer prze­nie­śli się do zamku w Not­tin­gham, pod osłonę swych zwo­len­ni­ków i wier­nych oddzia­łów woj­ska. 19 paź­dzier­nika dowo­dzeni przez Wil­liama Mon­tagu poplecz­nicy króla opa­no­wali zamek dzięki zdra­dzie, a Mor­ti­mer został poj­many. Mimo bła­gań Iza­beli nieco ponad mie­siąc póź­niej earl Mar­chii został osą­dzony, ska­zany na śmierć za zdradę i powie­szony20. Według kro­niki Richarda Gra­ftona Mor­ti­me­rowi posta­wiono pięć zarzu­tów: zamor­do­wa­nia Edwarda II, zdrady w trak­cie nie­uda­nej kam­pa­nii w Wear­dale, przyj­mo­wa­nia pie­nię­dzy od Szko­tów, przy­własz­cza­nia pie­nię­dzy z kró­lew­skiego skarbca oraz romansu z Iza­belą21. Matka Edwarda, choć skon­fi­sko­wano część jej majątku, pozo­stała na dwo­rze, stra­ciła jed­nak jaki­kol­wiek wpływ na poli­tykę pań­stwa. Edward III był w końcu fak­tycz­nym panem Anglii, choć potrze­bo­wał umoc­nie­nia swo­jej świeżo wywal­czo­nej pozy­cji. W tym celu posta­no­wił zała­go­dzić kon­flikty wewnątrz rodziny kró­lew­skiej, m.in. poprzez uła­ska­wie­nie wszyst­kich zaan­ga­żo­wa­nych w rebe­lię Hen­ryka Lan­ca­stera i Edmunda z Kentu prze­ciwko Mor­ti­me­rowi i Iza­beli22. Monar­cha pod­jął też próbę stwo­rze­nia nowych, wier­nych sobie elit, nie­za­leż­nych od dotych­cza­so­wych ukła­dów poli­tycz­nych. Jak wyli­czył James Both­well, spo­śród 257 moż­nych wezwa­nych w latach 1330–1377 na obrady par­la­mentu aż 61 nie brało w nich wcze­śniej udziału i nie miało ojców ani dzia­dów, któ­rzy otrzy­mali podobne wezwa­nie23.

Chcąc wyko­rzy­stać zmiany, do któ­rych doszło w krót­kim cza­sie zarówno na angiel­skiej, jak i szkoc­kiej sce­nie poli­tycz­nej, wywłasz­czeni szkoccy możni zwró­cili się do Edwarda III o pomoc. Upa­dek Mor­ti­mera pozwo­lił na powrót do Anglii tym, któ­rzy byli zmu­szeni ucie­kać w trak­cie bru­tal­nych rzą­dów Iza­beli i earla Mar­chii – wśród nich był wspo­mniany już Henry de Beau­mont. Jesie­nią 1331 roku przy­je­chał także Edward Bal­liol, syn Jana Bal­liola. W 1292 roku jego ojciec objął tron Szko­cji w wyniku kry­zysu suk­ce­syj­nego i arbi­trażu Edwarda I, ówcze­snego króla Anglii. W 1296 roku, tuż po wybu­chu pierw­szej wojny o nie­pod­le­głość Szko­cji, Jan Bal­liol abdy­ko­wał, jed­nak jego czte­ro­let­nie pano­wa­nie dało synowi pre­tekst do ubie­ga­nia się o szkocką koronę. Wokół niego i Beau­monta sku­piło się teraz stron­nic­two wywłasz­czo­nych, które stało się na tyle poważną siłą na angiel­skiej sce­nie poli­tycz­nej, iż Edward III nie mógł go igno­ro­wać. Ponadto rosz­cze­nia wywłasz­czo­nych dawały kró­lowi Anglii pre­tekst, aby pró­bo­wać rene­go­cjo­wać posta­no­wie­nia trak­tatu z Nor­thamp­ton lub zmie­nić sytu­ację na dro­dze zbroj­nej.

Edward III, choć oczy­wi­ście sprzy­jał wywłasz­czo­nym, musiał dzia­łać ostroż­nie. Mili­tarne wspar­cie szkoc­kich magna­tów sta­no­wi­łoby for­malne zła­ma­nie warun­ków trak­tatu z Nor­thamp­ton i począ­tek kolej­nej wojny ze Szko­cją, na co nie był jesz­cze gotowy. Co wię­cej, monar­cha mógł mieć wąt­pli­wo­ści, czy wywłasz­czeni będą mieli dosta­teczną siłę poli­tyczną i mili­tarną, aby na tyle odmie­nić scenę poli­tyczną w Szko­cji, by frak­cja pro­an­giel­ska objęła wła­dzę i była w sta­nie ją utrzy­mać. Nie mogąc otwar­cie wes­przeć wywłasz­czo­nych, król uła­twiał im gro­ma­dze­nie środ­ków finan­so­wych (wśród dar­czyń­ców był m.in. arcy­bi­skup Yorku) oraz rekru­to­wa­nie woj­ska do inwa­zji na Szko­cję. Poszcze­gólni wywłasz­czeni pozy­ski­wali fun­du­sze z róż­nych źró­deł: David Stra­th­bo­gie wydzier­ża­wił swoje posia­dło­ści: Sif­f­key, Hol­kam oraz West Lexham w Nor­folk, z kolei Tho­mas Wake zasta­wił posia­dłość Stowe Bydon24. Moment, by roz­po­cząć inwa­zję, był bar­dzo dobry, gdyż 20 lipca 1332 roku zmarł sir Tho­mas Ran­dolph, straż­nik Szko­cji. 2 sierp­nia w Perth możni wybrali na jego następcę Donalda, earla Mar, czło­wieka o zde­cy­do­wa­nie mniej­szym doświad­cze­niu poli­tycz­nym i woj­sko­wym25. Był on począt­kowo zwo­len­ni­kiem Edwarda i wywłasz­czo­nych, jed­nak po wybo­rze na straż­nika Szko­cji prze­szedł do obozu wier­nego Dawi­dowi II i był gotów bro­nić kraju przed nie­daw­nymi sojusz­ni­kami26. Nieco ponad cztery lata po raty­fi­ko­wa­niu przez angiel­ski par­la­ment trak­tatu z Nor­thamp­ton na zie­miach Szko­cji znów miał roz­go­rzeć pło­mień wojny.

Inwazja Edwarda Balliola i bitwa na Dupplin Moor (1332)

Wywłasz­czeni, któ­rych lide­rem był Edward Bal­liol, sta­ran­nie przy­go­to­wy­wali się do kam­pa­nii 1332 roku, wie­dząc, iż nie mogą liczyć na szer­sze popar­cie w Szko­cji i będą w dużej mie­rze zdani na te siły, które zebrali w Anglii. Więk­szość wojsk sta­no­wili angiel­scy najem­nicy, przede wszyst­kim łucz­nicy. Edward III zabro­nił magna­tom inwa­zji na Szko­cję drogą lądową, bowiem w myśl trak­tatu w Nor­thamp­ton siłom angiel­skim nie wolno było prze­kra­czać linii rzeki Tweed. W związku z tym wywłasz­czeni zebrali flotę liczącą ponad 80 okrę­tów i na początku sierp­nia 1332 roku poże­glo­wali wzdłuż wschod­niego wybrzeża Szko­cji. Według Kro­niki Laner­cost ich siły liczyły „nie wię­cej niż 1500 ludzi, lub, jak twier­dzą inni, 2800”27, zaś według Sco­ti­chro­ni­con Wal­tera Bowera było wśród nich 500–600 ryce­rzy i zbroj­nych – resztę armii sta­no­wili angiel­scy łucz­nicy. Jed­nym z dowód­ców był Ralph Staf­ford, bli­ski przy­ja­ciel Edwarda III.

6 sierp­nia armia wywłasz­czo­nych wylą­do­wała pod Kin­ghorn, gdzie odparła atak ocze­ku­ją­cych na przy­by­cie wroga szkoc­kich loja­li­stów pod dowódz­twem Dun­cana, earla Fife. Według Kro­niki Laner­cost earl miał pod komendą 4 tys. ludzi, jed­nak, jak słusz­nie zauważa Chris Brown, łatwość, z jaką wywłasz­czeni odrzu­cili jego siły od wybrzeża, suge­ruje, że były one mniej­sze28. Jesz­cze mniej wia­ry­godne są sza­cunki autora Ano­ni­malle Chro­nicle, według któ­rego Szkoci przy­byli pod Kin­ghorn w sile 10 tys. zbroj­nych i stra­cili w potyczce „co naj­mniej 900 ludzi”29. Po tym suk­ce­sie najeźdźcy poma­sze­ro­wali na Dun­ferm­line, które opa­no­wali bez walki, przej­mu­jąc znaczne zapasy oraz uzbro­je­nie pozo­sta­wione przez siły wierne Dawi­dowi II. 10 sierp­nia masze­ro­wali już w kie­runku kolej­nego celu, któ­rym było Perth, póź­niej zamie­rzali zapewne zająć Scone, tra­dy­cyjne miej­sce koro­na­cji kró­lów Szko­cji. Na ich dro­dze sta­nęła jed­nak licz­niej­sza armia dowo­dzona przez nowego straż­nika Szko­cji, earla Mar, blo­ku­jąc prze­prawę przez rzekę Earn. Co wię­cej, zale­d­wie osiem kilo­me­trów dalej, w Auch­te­rar­der, znaj­do­wała się kolejna armia wierna Dawi­dowi II. Bal­liol i Beau­mont (ten ostatni jako bar­dziej doświad­czony w sztuce wojen­nej naj­praw­do­po­dob­niej podej­mo­wał naj­waż­niej­sze decy­zje30) zda­wali sobie sprawę, że muszą dzia­łać szybko – połą­cze­nie dwóch wro­gich armii spra­wi­łoby, że prze­waga liczebna wroga, i tak już znaczna, sta­łaby się wręcz przy­gnia­ta­jąca. W związku z tym przy­wódca wywłasz­czo­nych zde­cy­do­wał się na ryzy­kowny manewr – w nocy z 10 na 11 sierp­nia prze­kro­czył rzekę Earn z pomocą swego lokal­nego poplecz­nika Andrew Mur­raya z Tul­li­bar­dine. Earl Mar naj­wy­raź­niej nie znał wska­za­nego przez niego brodu albo był na tyle pewny sie­bie, że nie zacho­wał dosta­tecz­nej ostroż­no­ści i nie obsa­dził tego stra­te­gicz­nego punktu. Bal­liol to wyko­rzy­stał, ata­ku­jąc obóz loja­li­stów, jed­nak więk­szość ich sił czu­wała wtedy przy moście na Earn i w ten spo­sób unik­nęła ataku. Do kon­fron­ta­cji wro­gich armii miało dojść dopiero następ­nego dnia.

Ran­kiem 11 sierp­nia armia Bal­liola wyco­fała się ze zdo­by­tego obozu i zajęła pozy­cję obronną na wznie­sie­niu, skąd kon­tro­lo­wała obszar zaj­mo­wany przez loja­li­stów. Nocny manewr wywłasz­czo­nych udał się, a earl Mar został wywie­dziony w pole. Nie­któ­rzy histo­rycy kwe­stio­nują jego lojal­ność wobec Dawida II, jed­nak John Sadler suge­ruje, że opie­sza­łość straż­nika Szko­cji wyni­kała raczej z nie­pew­no­ści ani­żeli ze zdrady31. Role się odwró­ciły – teraz to wywłasz­czeni mogli przy­jąć tak­tykę obronną i trzy­mać się na wybra­nych pozy­cjach, pod­czas gdy woj­ska wierne Dawi­dowi II były zmu­szone dzia­łać ofen­syw­nie.

Bal­liol i Beau­mont usta­wili swoją armię w szyku przy­po­mi­na­ją­cym pół­księ­życ. Wysu­nięte skrzy­dła zajęli angiel­scy łucz­nicy, pod­czas gdy cof­nięte cen­trum sta­no­wiły rycer­stwo oraz inni zbrojni. Jak odno­to­wał autor Ano­ni­malle Chro­nicle, nie­któ­rzy spo­śród wywłasz­czo­nych byli znie­chę­ceni nie­wielką liczeb­no­ścią swo­ich sił w porów­na­niu z armią kró­lew­ską32, choć poda­wana przez Kro­nikę Johna Har­dynga liczba 40 tys. Szko­tów33 jest nie­wąt­pli­wie prze­sa­dzona. Prze­waga liczebna loja­li­stów mogła się zwięk­szyć, ale earl Mar nie zamie­rzał cze­kać na nad­cią­ga­jącą armię earla Dun­bar i zde­cy­do­wał się sto­czyć bitwę, co było skut­kiem kłótni z Rober­tem Bruce’em, nie­ślub­nym synem króla Roberta I, który zarzu­cił straż­ni­kowi Szko­cji tchó­rzo­stwo. Mar podzie­lił swoje woj­ska na dwie kolumny: pierw­szą pod swoim dowódz­twem, na czele dru­giej sta­nął zaś Bruce. Każdą spo­śród nich two­rzyły schil­trons – for­ma­cje pie­choty wypo­sa­żo­nej w piki, które zna­ko­mi­cie spraw­dziły się m.in. w bitwie pod Ban­nock­burn i były bar­dzo sku­teczne w walce z jazdą oraz pie­chotą wroga (orga­ni­za­cja i zasto­so­wa­nie schil­trons zostaną bar­dziej szcze­gó­łowo omó­wione w roz­dziale II). Tym razem for­ma­cja, zasto­so­wana po raz pierw­szy przez Wil­liama Wal­lace’a w trak­cie pierw­szej wojny o nie­pod­le­głość Szko­cji, musiała się zmie­rzyć z angiel­skimi łucz­ni­kami, dla któ­rych sta­no­wiła łatwy cel ze względu na ście­śnie­nie żoł­nie­rzy w szyku. Earl Mar nie wycią­gnął wnio­sków z lek­cji, którą była dla Szko­tów klę­ska pod Fal­kirk, kiedy schil­trons zostały zdzie­siąt­ko­wane ostrza­łem z łuków.

Jako pierw­sza z wro­giem starła się kolumna dowo­dzona przez Bruce’a. Mimo ostrzału łucz­ni­ków z impe­tem ude­rzyła ona na cen­trum wywłasz­czo­nych – schil­tron loja­li­stów zaczął spy­chać ludzi Bal­liola, jed­nak nie zdo­łał prze­ła­mać ich szyku. Znacz­nie mniej pomyśl­nie roz­wi­jał się atak kolumny earla Mar – jego pie­chota została zdzie­siąt­ko­wana przez łucz­ni­ków, w efek­cie atak się zała­mał i w wąskiej doli­nie Szkoci zostali ode­pchnięci na wła­sne cen­trum. Według rela­cji Andrew z Wyn­toun „earl Donald spiesz­nie zaata­ko­wał”, jed­nak zna­la­zł­szy się pod gra­dem strzał na ogra­ni­czo­nej prze­strzeni, wpadł na tyły kolumny Bruce’a, co spo­wo­do­wało, iż w szkoc­kich sze­re­gach zapa­no­wał chaos. Ście­śnieni szkoccy pie­chu­rzy padali od strzał łucz­ni­ków z angiel­skich skrzy­deł i nie mogli roz­wi­nąć szyku. Według autora Liber Plu­scar­den­sis wielu zgi­nęło nie od oręża wroga, lecz stra­to­wa­nych w ści­sku. W końcu doszło do cał­ko­wi­tej dez­in­te­gra­cji obu kolumn, a Szkoci rzu­cili się do panicz­nej ucieczki. Armia wywłasz­czo­nych pod­jęła pościg, w trak­cie któ­rego loja­li­ści ponie­śli ogromne straty. Liczba 16 tys. zabi­tych i wzię­tych do nie­woli poda­wana przez autora Kro­niki Laner­cost jest nie­wąt­pli­wie prze­sa­dzona (cała armia earla Mar była mniej­sza). Bliż­sza prawdy jest zapewne rela­cja Andrew z Wyn­toun, według któ­rego straty armii wier­nej Dawi­dowi II wynio­sły 2 tys. zabi­tych, wśród któ­rych byli earl Mar oraz Robert Bruce34. John z For­dun oce­nił szkoc­kie straty na 3 tys. zabi­tych, wymie­nia­jąc wśród pole­głych także ear­lów Moray oraz Men­te­ith35, tę samą liczbę podaje Geo­rge Bucha­nan36. Do nie­woli dostał się został Dun­can, earl Fife, który kilka dni wcze­śniej bez­sku­tecz­nie pró­bo­wał zapo­biec lądo­wa­niu wojsk Bal­liola pod Kin­ghorn. Ciała pole­głych Szko­tów miały się wzno­sić „od ziemi powy­żej dłu­go­ści włóczni”37. Według Har­dynga straty wywłasz­czo­nych wynio­sły zale­d­wie kil­ku­dzie­się­ciu zabi­tych, w tym dwóch ryce­rzy38. Autor Ano­ni­malle Chro­nicle twier­dził, że w bitwie nie zgi­nął żaden z angiel­skich łucz­ni­ków39.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1. A.G. Lit­tle, The Author­ship of the Laner­cost Chro­nicle, „The English Histo­ri­cal Review” 1916, 122 (31), s. 269. [wróć]

2. Tamże, s. 276. O napi­sa­niu przez Tho­masa z Otter­burn kro­niki wspo­mina w 1355 roku sir Tho­mas Gray; wiemy też, że mnich ten miał pozwo­le­nie biskupa Dur­ham na wysłu­chi­wa­nie spo­wie­dzi w 1343 roku, a więc prze­by­wał wów­czas na tere­nach przy­gra­nicz­nych. Jak zauważa Archi­bald Gor­don Lit­tle, jest mało praw­do­po­dobne, aby w angiel­skich mar­chiach prze­by­wało wów­czas dwóch mni­chów spi­su­ją­cych kro­nikę. [wróć]

3. B. Webster, John of For­dun and the Inde­pen­dent Iden­tity of the Scots, [w:] „Medie­val Euro­pe­ans. Stu­dies in Eth­nic Iden­tity and Natio­nal Per­spec­ti­ves in Medie­val Europe”, Basing­stoke 1998, s. 85. [wróć]

4. John of For­dun, Chro­nicle of the Scot­tish Nation, CXLIX, s. 348. [wróć]

5. D.E.R. Watt, A Natio­nal Tre­asure? The “Sco­ti­chro­ni­con” of Wal­ter Bower, „The Scot­tish Histo­ri­cal Review” 1997, 201 (76), s. 47. [wróć]

6. A.S.G. Edwards, The Author­ship of the Poems of Lau­rence Minot: A Recon­si­de­ra­tion, „Flo­ri­le­gium” 2006, 23.1, s. 145–146. [wróć]

7. John Har­dyng, The Chro­nicle, C.LXXVIII–C.LXXIX, s. 322–323. [wróć]

8. David Dal­rym­ple (Lord Hailes), Annals of Sco­tland, vol. II, s. 367–373. [wróć]

9. Pre­hi­sto­ryczne ryty naskalne w hrab­stwie Nor­thum­ber­land zostały omó­wione przez autora w opra­co­wa­niu Pre­hi­sto­ryczna sztuka naskalna Wysp Bry­tyj­skich, Kra­ków 2019, s. 77–135. [wróć]

10. M.R. Powicke, The English Com­mons in Sco­tland in 1322 and the Depo­si­tion of Edward II, „Spe­cu­lum” 1960, 35 (4), s. 561. [wróć]

11. Oprócz zadłu­że­nia monar­chii dawały się też we znaki pro­blemy finan­sowe pół­noc­nych hrabstw, które po angiel­skiej klę­sce pod Ban­nock-burn były zmu­szone opła­cać się Szko­tom gro­żą­cym kolej­nymi nisz­czy­ciel­skimi najaz­dami na obszary przy­gra­niczne. Powo­do­wało to znaczne ogra­ni­cze­nie przy­cho­dów z pół­nocy Anglii do skarbca kró­lew­skiego. [wróć]

12. W. Stan­ford Reid, The Papacy and the Scot­tish War of Inde­pen­dence, „The Catho­lic Histo­ri­cal Review” 1945, 31 (3), s. 292–293. [wróć]

13. J. Sadler, Bor­der Fury: England and Sco­tland at War 1296–1568, Lon­don 2013, s. 174. [wróć]

14. Nieco ina­czej widzą tę kwe­stię Sonja Came­ron i Alas­dair Ross. Argu­men­tują, że choć w zacho­wa­nych doku­men­tach trak­ta­to­wych nie ma wzmianki o wywłasz­czo­nych, całość trak­tatu de facto skła­dała się z więk­szej liczby doku­men­tów, jed­nak część z nich nie prze­trwała. W takim przy­padku nie można wyklu­czyć, że jakieś posta­no­wie­nia odnoś-nie wywłasz­czo­nych zostały przy­jęte. Patrz S. Came­ron, A. Ross, The Tre­aty of Edin­burgh and the Disin­he­ri­ted (1328–1332), „History” 1999, 274 (84), s. 242–243. [wróć]

15. Richard Gra­fton, Gra­fton’s Chro­nicle or History of England, s. 331. [wróć]

16. A. Ross, Men for all seasons? The Stra­th­bo­gie Earls of Atholl and the Wars of Inde­pen­dence, c. 1290 – c. 1335. Part 2, „Nor­thern Sco­tland” 2001, 21, s. 3. [wróć]

17. Andrew of Wyn­toun, The Ory­gy­nale Cro­ny­kil of Sco­tland, vol. II, XXIII, s. 375. [wróć]

18. J. Gil­lin­gham, Conqu­ests, Cata­stro­phe and Reco­very. Bri­tain and Ire­land 1066–1485, Lon­don 2014, s. 120. [wróć]

19. P.W. Daniels, The second Scot­tish War of Inde­pen­dence, 1332–41: a natio­nal war?, Glas­gow 2013, s. 11. [wróć]

20. John Har­dyng, The Chro­nicle, C.LXXVIII, s. 317. [wróć]

21. Richard Gra­fton, Gra­fton’s Chro­nicle or History of England, s. 332. [wróć]

22. W.M. Orm­rod, Edward III and His Family, „Jour­nal of Bri­tish Stu­dies” 1987, 26 (4), s. 400–401. [wróć]

23. J. Both­well, Edward III and the “New Nobi­lity”: Lar­gesse and Limi­ta­tion in Four­te­enth-Cen­tury England, „The English Histo­ri­cal Review” 1997, 449 (112), s. 1112. [wróć]

24. C.A. Candy, The Scot­tish wars of Edward III, 1327–1338, Dur­ham 2004, s. 45. [wróć]

25. J. Sadler, Bor­der Fury…, s. 185. [wróć]

26.The Chro­nicle of Laner­cost 1272–1346, s. 268. [wróć]

27. Tamże, s. 269. [wróć]

28. C. Brown, Scot­tish Bat­tle­fields. 500 Bat­tles That Sha­ped Scot­tish History, Stroud 2008, s. 109. [wróć]

29.The Ano­ni­malle Chro­nicle, 1307 to 1334, s. 148–149. [wróć]

30. C. Brown, Scot­tish Bat­tle­fields…, s. 110. [wróć]

31. J. Sadler, Bor­der Fury…, s. 186. [wróć]

32.The Ano­ni­malle Chro­nicle, 1307 to 1334, s. 148–149. [wróć]

33. John Har­dyng, The Chro­nicle, C.LXXVIII, s. 320. [wróć]

34. Andrew of Wyn­toun, The Ory­gy­nale Cro­ny­kil of Sco­tland, vol. II, XXVI, s. 388. [wróć]

35. John of For­dun, Chro­nicle of the Scot­tish Nation, CXLVI, CXLVII, s. 347. [wróć]

36. Geo­rge Bucha­nan, The History of Sco­tland in four volu­mes, vol. II, IX.VII, s. 7. [wróć]

37.The Chro­nicle of Laner­cost 1272–1346, s. 271. [wróć]

38. John Har­dyng, The Chro­nicle, C.LXXVIII, s. 321. [wróć]

39.The Ano­ni­malle Chro­nicle, 1307 to 1334, s. 150–151. [wróć]