Izaak - Szustak Adam - ebook

Izaak ebook

Szustak Adam

4,7

Opis

Opowieść o Izaaku to kolejna – po Jonaszu i Eliaszu – historia, ukazująca naszą męską tożsamość. Tym razem jednak będzie to zupełnie inna historia.

Śledząc losy biblijnego Izaaka będziemy się przyglądać męskiej porażce. Zobaczymy, jak to się stało, że z niezwykłych planów, które Bóg miał wobec Izaaka, prawie nic nie udało się zrealizować. Wszystko po to, by po przeczytaniu tej książki mieć w sobie decyzję: „Nie dopuszczę do tego! Nie pozwolę, by w moim męskim życiu coś takiego się wydarzyło!”.

Izaak zachęca nas do tego, by zobaczyć, z czym się zmagamy, za co wreszcie trzeba się wziąć, aby w końcu nauczyć się żyć jak prawdziwi faceci.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 101

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,7 (18 ocen)
14
3
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
ASzulawski

Nie oderwiesz się od lektury

Każdy mężczyzna powinien to przeczytać.
00
mikunciek

Nie oderwiesz się od lektury

świetna książka, polecam każdemu kto szuka.
00
rojekmarcin

Nie oderwiesz się od lektury

„Kim dziś będę?" te słowa otwierają drzwi każdego dnia.
00

Popularność




Izaak

Seria: Dla kobiet i mężczyzn

Adam Szustak OP dla RTCK SA

Autor: Adam Szustak OP

Produkcja: RTCK SA

Nowy Sącz 2022

Wydanie I

© RTCK SA 2022

ISBN epub: 978-83-66523-96-8

ISBN mobi: 978-83-66523-97-5

Wydano za pozwoleniem władzy kościelnej.

† Stanisław Salaterski

WIKARIUSZ GENERALNY

Fragmenty Pisma Świętego za: Biblia Tysiąclecia Online, Pallotinum,

Poznań 2003, www.biblia.deon.pl.

Redakcja: Zuzanna Marek

Uwagi redakcyjne: Adam Szymczak

Korekta: Krystyna Sadecka, Dominika Małyjurek

Skład i łamanie, wersje epub i mobi: Barbara Wrzos, Graphito, www.graphito.pl

Ilustracje: Katarzyna Halota

Projekt okładki: Jakub Kosakowski

RTCK Rób to co kochasz

RTCK SA

ul. Zielona 27, WSB, bud. C

33-300 Nowy Sącz

tel. 531 009 119

[email protected]

www.rtck.pl

Dołącz do społeczności ludzi, którzy chcą robić, co kochają

Zapisz się na www.rtck.pl, a będziemy Cię wspierać na tej drodze, wysyłając wartościowe materiały!

Nasz dobry Ojcze, bądź błogosławiony w Twojej wierności, w tym, że nigdy nas nie opuszczasz i nie zniechęcasz się nami. Nie proszę Cię o Twoją obecność, bo wierzę, że cały czas jesteś z nami. Proszę o Twojego Ducha Świętego, który będzie się do nas przebijał, niszcząc wszystkie przeszkody, jakie oddzielają nas od Ciebie. Ty, Ojcze, znasz nasze grzechy, naszą głupotę i różne mury, które wybudowaliśmy w nas i wokół nas. Proszę, poślij Twojego Ducha, który to wszystko pokona i tak nas uwolni, że w końcu będziemy w stanie usłyszeć Twój głos. Nie nasze myśli i pragnienia, tym bardziej nie podszepty złego, ale Twoje słowa o nas, Twoje pragnienia i tęsknoty, Twoje plany i wyobrażenia o nas, a w końcu też pomysł, który przyświecał Twoim działaniom, gdy stwarzałeś nas na początku świata.

Ojcze, niech Twój Święty Duch dotrze do nas z Twoim Słowem, które na nowo nas opisze, określi, stworzy. Spraw, prosimy, byśmy nie tylko słyszeli, ale usłyszeli Twój głos, nie tylko czytali, ale zrozumieli i przyjęli to, co chcesz powiedzieć. Działaj w nas z mocą, by Twoje życiodajne Słowo wpadało do ziemi naszych serc i przynosiło owoc. Ty sam obiecałeś, że gdy z Tobą będziemy, nasze życie będzie pełne wszelakiej obfitości. Proszę, Ojcze, bądź wierny, konsekwentny, nie daj nam uciec. A o to wszystko chcemy prosić tą najlepszą modlitwą, której nauczył nas Twój Syn, Jezus:

Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje,

przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi.

Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.

I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom.

I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw od złego. Amen.

Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami. 

Święty Ojcze Dominiku, módl się za nami. 

Święty Izaaku, módl się za nami.

Dlaczego Izaak?

Bardzo mi miło, że sięgnęliście, Panowie, po książkę, w której po raz kolejny mamy szansę wspólnie przypatrywać się postaciom biblijnym. Choć zupełnie tego nie planowałem, tak się w moim życiu ułożyło, że spora część mojego kaznodziejstwa dotyczy spraw tożsamości – męskiej, kobiecej czy rodzinnej. Wszystko zaczęło się od serii „Pachnidła”, którą wygłosiłem jeszcze jako duszpasterz akademicki w Krakowie. Od tamtego czasu temat tożsamości kobiet i mężczyzn oraz ich wzajemnych relacji ciągnie się za mną, po pierwsze dlatego, że jest to w ogóle ciekawe zagadnienie, a po drugie z tego powodu, że rozmowy na te tematy są aktualnie niezwykle potrzebne. Oczywiście to się także bierze z osobistych potrzeb, a raczej z powracającego rozczarowania sobą i konieczności nieustannego odpowiadania sobie na pytanie, co znaczy, że zostałem stworzony jako mężczyzna, ile w tej męskości popsułem, dlaczego tak się stało i co zrobić, żeby wrócić do życia według Bożego pomysłu. Za każdym razem, gdy szukam inspiracji do kolejnych konferencji dla mężczyzn, przede wszystkim szukam odpowiedzi dla siebie. Mam też taką zasadę, że jeśli ich nie znajdę w danej historii biblijnej, to nie głoszę Słowa na podstawie tego tekstu. Przyznam, że przejrzałem wnikliwie losy kilku biblijnych postaci, ale mówienie o tych bohaterach jest jeszcze przede mną. Może kiedyś o nich opowiem, bo póki co, za mało rozumiem z ich historii.

Zanim Izaak stał się bohaterem konferencji, która była podstawą do napisania tej książki, przez długi czas mierzyłem się z jego losami. Przyznam, że po Jonaszu i Eliaszu Izaak nie był moim pierwszym typem, planowałem wziąć wielką, waleczną postać ze Starego Testamentu, bo dobrze się opowiada o bohaterach, którzy mogą zainspirować do działania. Izaak jednak mocno siedział w mojej głowie, zacząłem więc po prostu czytać jego historię rozproszoną po kartach Księgi Rodzaju. Ta postać nie ma osobnej, poświęconej jej w całości księgi biblijnej, jak to jest w przypadku Jonasza lub innych proroków. Opis jego dziejów to poszarpane fragmenty, które jak gdyby przypadkiem wplecione są w inne historie.

Dlaczego wybrałem Izaaka? Bo on jest trochę nijaki. W wielkiej trójce patriarchów narodu izraelskiego, do której należą Abraham, Izaak i Jakub, a od której zaczyna się niezwykła historia Bożego wybrania i prowadzenia, znajdziemy dwóch niezwykłych i sławnych oraz jednego nijakiego. Abraham był człowiekiem niesamowitej wiary i zaufania, który zostawił wszystko, by pójść za głosem Boga. Jakub był tym, który walczył z Panem i który dał początek dwunastu pokoleniom Izraela. Natomiast Izaak zaś był kimś pomiędzy. Nie zrobił niczego wybitnego, nie ma więc czegoś, po czym można byłoby go zapamiętać. Gdy Żyd mówi Abraham, myśli „ojciec wiary”, gdy przypomina sobie Jakuba – „ojciec narodu”. Imiona obu patriarchów kojarzą się z ważnymi funkcjami. Inaczej jest z Izaakiem. O nim zwykle myśli się tylko jako o synu Abrahama lub tacie Jakuba.

Co więcej, tylko jednej postaci z tej trójki nigdy nie zmieniono imienia. U Żydów imię natomiast to coś więcej niż zbitek dźwięków odróżniających jednego człowieka od drugiego, to coś, co wyraża czyjąś najgłębszą tożsamość Abraham wcześniej był Abramem, a przekształcenie jego imienia stało się znakiem zawarcia przymierza z Bogiem. Jakub od momentu nocnej walki z Bogiem i otrzymania Jego błogosławieństwa nosił imię Izrael i od niego swoją nazwę wziął cały naród. Zmiana imienia jest więc symbolem niezwykle ważnego wydarzenia, które miało miejsce w życiu danego człowieka. Do dziś mamy tego ślady w niektórych zakonach, gdzie po wstąpieniu do klasztoru dostaje się nowe imię. U nas, u dominikanów, każdy brat otrzymuje imię zakonne przy obłóczynach, choć na co dzień dalej posługuje się imieniem z chrztu. Jednak wielu starszych ojców, którzy wstąpili do zakonu przed wprowadzeniem soborowych zmian, do dziś używa imienia zakonnego jako pierwszego, tym samym przypominając sobie: „Skończyło się twoje dawne życie, które wiodłeś przed zakonem, zacząłeś coś nowego”.

Izaak został Izaakiem do końca życia. Nie było żadnego wydarzenia, które ukształtowałoby go na nowo. Oczywiście pewnie wszyscy przypominamy sobie słynną scenę z góry Moria, gdzie Izaak, który miał być ofiarowany Bogu przez Abrahama, w ostatnim momencie uniknął śmierci. To wydarzenie można jednak nazwać bardziej próbą wiary Abrahama (bo rzecz jasna nie było intencją Boga, by zabił swojego syna), zatem nie o Izaaka tu głównie chodziło. Jak widać, wszystko w życiu Izaaka było związane z kimś. Gdybyśmy wnikliwie przeanalizowali fragmenty Księgi Rodzaju, w których opisywane są jego losy, to znaleźlibyśmy tylko jeden rozdział, w którym Izaak jest sam, bez ojca i jeszcze bez synów, w którym pojawia się tylko z żoną i podejmuje jakąś inicjatywę.

Przyznam, że w tej perspektywie Izaak budzi we mnie współczucie, trochę mi go żal, że akurat tak mu się trafiło, że miał przed sobą i po sobie dwóch wielkich mężczyzn, którzy go nieco przyćmili. Jednocześnie jednak dochodzę do wniosku, że to, co przydarzyło się Izaakowi, to wypisz wymaluj historia większości z nas. Nie oszukujmy się, choć pewnie chcemy o sobie myśleć jako o absolutnie wybitnych postaciach, to jednak, gdy szczerze patrzymy na swoje życie, odkrywamy coś zgoła innego. Sam znam to doskonale – chciałbym niezwykłych rzeczy, a codzienność często bywa rozczarowująca.

Kiedyś, między jednymi a drugimi rekolekcjami, zajechałem do domu, by odwiedzić rodziców, którzy generalnie są ludźmi mocno schorowanymi. Gdy wpadłem do nich, tatę akurat męczyło jakieś mocne przeziębienie i od trzech dni nie podnosił się z łóżka. Tato nie jest starym człowiekiem, ale mocno zniszczonym chorobami. Usiadłem przy nim, by trochę pogadać. Po chwili, gdy już padły odpowiedzi na pytania o to, co słychać i jak się czuje, nagle w oczach mojego taty pojawiły się łzy, tak ni stąd, ni zowąd. Rozmawialiśmy o codziennych sprawach, nie poruszaliśmy poważnych tematów, a jemu nagle zaszkliły się oczy. Powiedział: „Wiesz co, Adaś, leżę tu od trzech dni i myślę, i widzę, że ja wszystko w życiu zrobiłem nie tak. Wszystko zrobiłem w inną stronę. Jedyne, co mi wyszło, to ty mi wyszedłeś”. Przyznam, że niezwykle mnie wzruszył tym wyznaniem. Jednocześnie zobaczyłem w nim wtedy biblijnego Izaaka, który patrzy z żalem na swoje nieudane życie. Znam dobrze mojego tatę i wiem, że nie miał racji, rozmawialiśmy jeszcze potem i miałem szansę mu pokazać, że jest wiele rzeczy, które ewidentnie są jego sukcesem. Na długo jednak zostało we mnie to spotkanie i fakt, że skądś się wzięło w nim silne przekonanie o porażce.

Opowieść o Izaaku to będzie trudna historia. W tej książce nie znajdziecie współczesnej wersji eposu bohaterskiego ani nie poznacie fantastycznej postaci, która Was zagrzeje do działania. Tym razem będziemy się przyglądać historii męskiej porażki. Zobaczymy, jak to się stało, że z niezwykłych planów, które Bóg miał wobec Izaaka, prawie nic nie udało się zrealizować. A zrobimy to wszystko po to, by za dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści lat, gdy będzie zbliżał się koniec naszego życia, nikt z nas nie musiał sobie pomyśleć tego, co prawdopodobnie miał w głowie Izaak: „Kurde, chyba mi nie wyszło”. Choć Biblia podaje, że Izaak umarł syty życia (por. Rdz 35,29), to jednak, gdy patrzę na jego historię, zadaję sobie pytanie: „Gdzie to się wydarzyło? Czy to nie jest zbyt optymistyczny komentarz?”. Koniecznie musimy zobaczyć, z czym się zmagamy, za co wreszcie trzeba się wziąć, by nie nastał w naszym życiu dzień, w którym stwierdzimy, że nic w życiu nam nie wyszło. Chciałbym, byście po przeczytaniu tej książki mieli w sobie decyzję: „Nie dopuszczę do tego! Nie pozwolę, by w moim męskim życiu coś takiego się wydarzyło!”. Tym razem nie będziemy się skupiać na relacjach z kobietami, tylko jeden wątek będzie z nimi związany. Spojrzymy tylko na siebie, tak egoistycznie, by w końcu nauczyć się żyć jak prawdziwi faceci.

Dostępne w wersji pełnej

Dostępne w wersji pełnej

Dostępne w wersji pełnej

Dostępne w wersji pełnej

Dostępne w wersji pełnej