JAK WRESZCIE ZARABIAĆ WIĘCEJ - Bodo Schäfer - ebook + książka

JAK WRESZCIE ZARABIAĆ WIĘCEJ ebook

Bodo Schäfer

5,0
49,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

W książce „Jak wreszcie zarabiać więcej” przeczytasz, jak w krótkim czasie możesz zwiększyć swoje zarobki oraz osiągnąć satysfakcję i spełnienie w swojej pracy!


A GDYBY TAK ZARABIAĆ 20% WIĘCEJ PIENIĘDZY?
TERAZ LUB NAJPÓŹNIEJ ZA ROK?


Bodo Schäfer podaje konkretne zasady i bezpieczne strategie, dzięki którym możesz zwiększyć swoje dochody w zadziwiająco krótkim czasie. Niezależnie od tego, czy jesteś pracownikiem na etacie, pracujesz jako freelancer, masz własną firmę czy jesteś inwestorem.
► Jak znaleźć pracę, która odpowiada Twoim umiejętnościom?
► Jak podwoić swoje dochody w zaledwie trzy lata?
► Dlaczego powinieneś szybko zapomnieć o radach rodziców i nauczycieli?
► Jak lepiej poprowadzić negocjacje płacowe z szefem?
► Jak możesz automatycznie pozyskiwać lukratywne kontrakty jako osoba samozatrudniona?
► Jak zapewnić sobie bezpieczeństwo miejsca pracy?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI
PDF

Liczba stron: 304

Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



JAK WRESZ­CIE ZA­RA­BIAĆ WIĘ­CEJ

BODO SCHÄFER

Do­chód wyż­szy o 20 pro­cent w cią­gu jed­ne­go roku

Wy­daw­nic­two Ak­ty­wa

Cheł­miec 2021

Ty­tuł ory­gi­na­łu:

EN­DLICH MEHR VER­DIE­NEN

© 2019 Bodo Schäfer Aka­de­mie GmbH, Ber­gisch Glad­bach

© 2021 Wy­daw­nic­two Ak­ty­wa Sp. z o.o.

The Po­lish edi­tion in co­ope­ra­tion with The Ri­ghts Com­pa­ny, The Ne­ther­lands.

Wszel­kie pra­wa, rów­nież w za­kre­sie po­wie­la­nia fo­to­me­cha­nicz­ne­go i frag­men­ta­rycz­ne­go wy­dru­ku, za­strze­żo­ne. Żad­na część ni­niej­szej książ­ki nie może być prze­twa­rza­na ani po­wie­la­na ja­ką­kol­wiek tech­ni­ką (fo­to­ko­pia, mi­kro­film lub inny pro­ces) bez pi­sem­nej zgo­dy Wy­daw­nic­two Ak­ty­wa Sp. z o.o.

Re­dak­tor pro­wa­dzą­cy: Piotr Wi­told

Pro­jekt okład­ki: Del­fi­na Ko­ra­biew­ska (smartDTP.pl)

Re­dak­cja: Anna Wo­łod­ko

Ko­rek­ta: Be­ata Kup­czyk, Ali­cja La­skow­ska, Ha­li­na Go­łąb-Wi­told

Skład: Del­fi­na Ko­ra­biew­ska (smartDTP.pl)

ISBN: 978-83-960324-4-7

Wy­da­nie pierw­sze

Wy­daw­nic­two Ak­ty­wa Sp. z o.o.

O KSIĄŻ­CE

Je­że­li in­te­re­su­jesz się roz­wo­jem oso­bi­stym, psy­cho­lo­gią biz­ne­su i fi­nan­sa­mi, znasz już za­pew­ne po­stać Bodo Schäfe­ra. Je­śli nie –to zde­cy­do­wa­nie pora, abyś go po­znał. Książ­ka Jak wresz­cie za­ra­biać wię­cej otwie­ra oczy na współ­cze­sną epo­kę biz­ne­so­wą, po­zwa­la po­znać nowe za­sa­dy biz­ne­so­wej gry i uczy w prak­ty­ce, jak od­na­leźć się w no­wym sys­te­mie. Pro­po­nu­je nam ćwi­cze­nia, któ­re po­ma­ga­ją wdro­żyć w ży­cie – zdo­by­tą dzię­ki książ­ce – wie­dzę z za­kre­su za­rzą­dza­nia fi­nan­sa­mi. Mają one na celu po­móc nam za­ro­bić o dwa­dzie­ścia pro­cent wię­cej w cią­gu kil­ku mie­się­cy, a w cią­gu trzech lat o sto pro­cent wię­cej, w do­dat­ku nie pra­cu­jąc ani dłu­żej, ani cię­żej. Schäfer mówi: „Je­stem zda­nia, że to nie my wy­bie­ra­my okre­ślo­ne książ­ki, ale to książ­ki wy­bie­ra­ją nas”. Zga­dzam się z tym w stu pro­cen­tach. Tak na­praw­dę wie­lu z nas sku­pia się na nie­od­po­wied­nich rze­czach i blo­ku­je się przez to w roz­wo­ju. Dzię­ki tej książ­ce bę­dziesz mógł roz­wi­jać się da­lej, po­czuć wol­ność fi­nan­so­wą i zmie­nić swo­je na­wy­ki.

Fry­de­ryk Ka­rze­łek

Eks­pert w dzie­dzi­nie fi­nan­sów oso­bi­stych, au­tor książ­ki Pie­nią­dze są SEXY

www.klu­b555.pl

WSTĘP

O czym my­ślisz, gdy sły­szysz, że ktoś za­ra­bia dużo wię­cej niż Ty? Wie­lu lu­dzi od­po­wie: „Pie­nią­dze to nie wszyst­ko”. To praw­da, mamy róż­ne de­fi­ni­cje suk­ce­su. Oczy­wi­ście jest kil­ka waż­nych czyn­ni­ków, któ­re o nim prze­są­dza­ją: bez­pie­czeń­stwo, za­ba­wa, wy­so­kie za­rob­ki, re­pu­ta­cja, wy­star­cza­ją­co dużo wol­ne­go cza­su i roz­sąd­ku. Któ­re z nich są naj­waż­niej­sze? Od­po­wiedź: wszyst­kie są rów­nie waż­ne. A my mo­że­my je wszyst­kie osią­gnąć.

Do­pó­ki ży­je­my w zgo­dzie z za­sa­da­mi, któ­rych na­uczy­li­śmy się w szko­le, nie jest to jed­nak moż­li­we. We­dług utar­tych fra­ze­sów to bez­pie­czeń­stwo jest naj­waż­niej­sze. Wa­run­kiem zna­le­zie­nia pew­nej pra­cy jest pil­na na­uka w szko­le i do­bre oce­ny. Za­ba­wa i roz­są­dek nie są tak waż­ne jak po­czu­cie obo­wiąz­ku. Speł­nie­nie nie jest tak waż­ne jak bez­pie­czeń­stwo. Wy­so­kie do­cho­dy nie są tak waż­ne jak re­pu­ta­cja. Je­śli chcesz za­ro­bić wię­cej, mu­sisz pra­co­wać dłu­żej i cię­żej.

Tym­cza­sem we współ­cze­snym świe­cie osią­gnię­cie suk­ce­su jest sto­sun­ko­wo ła­twe. Prze­szli­śmy od epo­ki prze­my­sło­wej do epo­ki in­for­ma­cyj­nej. Jed­no­cze­śnie zmie­ni­ły się wa­run­ki suk­ce­su w pra­cy: za­rów­no dla pra­cow­ni­ków, jak i osób pra­cu­ją­cych na wła­sny ra­chu­nek.

Po­mi­mo zmian, ja­kie za­szły we współ­cze­snym świe­cie, po­ja­wia się duże nie­bez­pie­czeń­stwo: wie­lu lu­dzi sta­le po­no­si po­raż­ki, ży­jąc we­dług za­sad wpo­jo­nych im w szko­le czy w dzie­ciń­stwie. Nie za­wsze „po­raż­ka” wią­że się z utra­tą pra­cy. Czę­sto cho­dzi tu o brak sa­tys­fak­cji z za­rob­ków i po­czu­cie, że mo­gli­by za­ra­biać wię­cej. Lu­dzie nie zdo­by­wa­ją uzna­nia, na ja­kie za­słu­gu­ją albo wca­le nie mają ra­do­ści z pra­cy.

Je­że­li ktoś za­ra­bia „do­brze”, to czę­sto dzie­je się to kosz­tem jego zdro­wia i cza­su wol­ne­go. Ogól­nie rzecz bio­rąc, tra­cą, po­nie­waż nie mają ta­kiej ja­ko­ści ży­cia, na jaką za­słu­gu­ją.

Je­śli ży­jesz zgod­nie z za­sa­da­mi obo­wią­zu­ją­cy­mi w obec­nym świe­cie, to nowa epo­ka może dać Ci wy­jąt­ko­wą szan­sę: po raz pierw­szy w hi­sto­rii ludz­ko­ści w swo­jej pra­cy mo­żesz od­na­leźć wszyst­ko: bez­pie­czeń­stwo, przy­jem­ność, re­pu­ta­cję, wy­star­cza­ją­co dużo wol­ne­go cza­su, roz­są­dek i fan­ta­stycz­ne za­rob­ki. W cią­gu naj­bliż­szych kil­ku mie­się­cy na­praw­dę mo­żesz za­ro­bić o 20% wię­cej, a w cią­gu trzech lat o 100% wię­cej. I to nie pra­cu­jąc ani dłu­żej, ani cię­żej.

Spraw, aby Two­je ży­cie było ar­cy­dzie­łem – umoż­li­wią Ci to wyż­sze za­rob­ki. Twój do­chód jest tak­że mier­ni­kiem bar­dzo spe­cy­ficz­nej men­tal­no­ści. Pie­nią­dze nie po­ja­wia­ją się w na­szym ży­ciu przez przy­pa­dek. Do­chód jest po­chod­ną ener­gii: im wię­cej jej wkła­dasz w na­praw­dę waż­ne aspek­ty swo­je­go ży­cia, tym wię­cej do­cho­du pły­nie do Cie­bie. W ten spo­sób zmie­nia się cała ja­kość Two­je­go ży­cia.

O tym wła­śnie jest ta książ­ka – mo­żesz za­ro­bić znacz­nie wię­cej dzię­ki za­war­tym w niej wska­zów­kom, ale tak na­praw­dę cho­dzi o to, że mo­żesz – zy­skać wię­cej przy­jem­no­ści, wię­cej roz­sąd­ku, czy­li ogól­nie rzecz bio­rąc zy­skać lep­szą ja­kość ży­cia. Po­ziom Two­ich do­cho­dów od­gry­wa przy tym klu­czo­wą rolę.

Ce­lem książ­ki nie jest zmia­na sys­te­mu – tym zaj­mu­ją się inni. Za­miast tego pro­po­nu­ję Ci oso­bi­sty co­aching.

Dzię­ki tej książ­ce od­kry­jesz rze­czy, któ­re spra­wia­ją Ci naj­wię­cej ra­do­ści, a ja po­ka­żę Ci, jak zna­leźć od­wa­gę do dzia­ła­nia. Na­uczysz się, jak wy­ko­rzy­stać współ­cze­sne na­rzę­dzia, aby znacz­nie zwięk­szyć po­ziom swo­ich za­rob­ków – i to bez cięż­szej i dłuż­szej pra­cy.

Za chwi­lę usły­szysz wąt­pli­wo­ści: „To się nie uda”. „To jest uto­pij­ne”. „To nie jest moż­li­we w mo­jej fir­mie ani w moim biz­ne­sie”. Moja wska­zów­ka: za­sta­nów się, kto tak mówi?

Ni­g­dy nie usły­szysz po­dob­nych stwier­dzeń od oso­by szczę­śli­wej i od­no­szą­cej suk­ce­sy. To wła­śnie ta­kie nie­do­wiar­ki są do­wo­dem na to, że sami nie lu­bią swo­jej pra­cy, nie cie­szą się wy­so­ki­mi za­rob­ka­mi i nie mają zbyt dużo wol­ne­go cza­su. Ni­g­dy nie po­zwól ni­ko­mu, aby ode­brał Ci od­wa­gę.

Kie­dy do­stoj­nik re­li­gij­ny od­wie­dza wschod­nio­fry­zyj­ską wio­skę, or­ga­ni­zu­je się na jego cześć strze­la­nie do ka­czek. Zwie­rzę wy­rzu­ca się w po­wie­trze, my­śli­wy strze­la, tra­fia, po czym ptak pada po­środ­ku wiej­skiej sa­dzaw­ki. Nie zwle­ka­jąc, miesz­ka­niec wio­ski ru­sza w kie­run­ku sta­wu. Gdy do­cie­ra do brze­gu, idzie po pro­stu da­lej – po wo­dzie – aż do­cie­ra do mar­twej kacz­ki, któ­rą pod­no­si i przy­no­si z po­wro­tem, za­cho­wu­jąc przy tym su­che sto­py. Do­stoj­nik jest pod wra­że­niem.

Gdy sy­tu­acja po­wta­rza się jesz­cze dwa razy, do­stoj­nik stwier­dza: „Jateż tak po­tra­fię. Na­stęp­ną kacz­kę przy­nio­sę sam”. Ale kie­dy pró­bu­je przejść po wo­dzie, za­nu­rza się w niej na­tych­miast. Gdy prze­mok­nię­ty wy­cho­dzi ze sta­wu, je­den z Fry­zyj­czy­ków mówi ci­cho do dru­gie­go: „Może i ma wia­rę. Ale nie wie, gdzie są ka­mie­nie…”.

Wy­so­kie za­rob­ki to dla wie­lu osób taki sam cud jak cho­dze­nie po wo­dzie. W opi­sa­nej hi­sto­rii chciał­bym zwró­cić uwa­gę na dwie rze­czy. Po pierw­sze ta książ­ka nie jest utrzy­ma­na w to­nie wąt­pli­wej śpiew­ki: „Mo­żesz zro­bić wszyst­ko!”. Uwa­żam, że ta­kie po­dej­ście jest złe i nie­bez­piecz­ne.

Z dru­giej jed­nak stro­ny pra­gnę po­ka­zać Ci ka­mie­nie, po któ­rych moż­na bez­piecz­nie dojść do wyż­szych za­rob­ków. Je­śli bę­dziesz po­dą­żać tą dro­gą, inni mogą do­strzec w tym cud, ale praw­da jest taka, że po pro­stu po­zna­łeś i wdro­ży­łeś naj­waż­niej­sze za­sa­dy i stra­te­gie za­ra­bia­nia ta­kich pie­nię­dzy, ja­kich je­steś wart.

Moc­no w Cie­bie wie­rzę! Jak mogę tak mó­wić, sko­ro na­wet Cię nie znam? Je­stem zda­nia, że to nie my wy­bie­ra­my okre­ślo­ne książ­ki, ale to książ­ki wy­bie­ra­ją nas. Do­ty­czy to rów­nież sy­tu­acji, gdy do­sta­łeś tę książ­kę w pre­zen­cie. A poza tym wiesz jesz­cze jed­no: jest ktoś, kto na­praw­dę chce dla Cie­bie do­brze.

Czy to moż­li­we, że ist­nie­je ja­kiś po­wód, dla któ­re­go wła­śnie te­raz czy­tasz tę książ­kę? My­ślę, że tak. Ma­gia po­le­ga na wy­ko­rzy­sty­wa­niu chwi­li i nie­za­do­wo­le­nia z tego, co dają dane oko­licz­no­ści. Za­cznij­my więc na­szą wspól­ną po­dróż.

Z ser­decz­ny­mi po­zdro­wie­nia­mi

Bodo Schäfer

ANA­LI­ZA:

JAK WY­GLĄ­DA­JĄ TWO­JE DO­CHO­DY?

1. Opisz w jed­nym zda­niu, w czym je­steś eks­per­tem.

____________________________________________________

2. Ja­kie są Two­je za­le­ty – co od­róż­nia Cię od in­nych?Opisz w jed­nym zda­niu.

____________________________________________________

3. Jak oce­niasz swo­je do­cho­dy? Czy za­ra­biasz tyle, ile je­steś wart?

do­sko­na­le wy­star­cza­ją­co

bar­dzo do­brze źle

do­brze bar­dzo źle

za­do­wa­la­ją­co

4. Więk­szość lu­dzi za­ra­bia pie­nią­dze tyl­ko wte­dy, gdy pra­cu­je. Czy zna­la­złeś spo­so­by cią­głe­go za­ra­bia­nia z tyl­ko raz wy­ko­na­nej pra­cy?

tak nie

5. Na jaki pro­cent swo­je­go do­cho­du nie mu­sisz już pra­co­wać?

0% do 50%

do 10% do 75%

do 25% po­nad 75%

6. Czy za­ra­biasz na swo­ich po­my­słach?

tak nie

7. Jak bar­dzo się wy­spe­cja­li­zo­wa­łeś? Ile cza­su za­ję­ło­by wdro­że­nie za­stęp­cy na Two­je sta­no­wi­sko?

je­den dzień je­den ty­dzień

30 dni co naj­mniej 90 dni

co naj­mniej 120 dni

8. Czy Two­je pie­nią­dze ge­ne­ru­ją zysk? Jaki pro­cent Two­ich do­cho­dów to zy­ski z ka­pi­ta­łu?

___________%

9. Czy zna­la­złeś le­gal­ne spo­so­by na unik­nię­cie pła­ce­nia wyż­szych po­dat­ków niż jest to ab­so­lut­nie ko­niecz­ne?

ni­g­dy o tym nie my­śla­łem

po­wi­nie­nem po­świę­cić na to wię­cej cza­su

zna­la­złem do­bre roz­wią­za­nia

10. Czy pra­ca to Two­je je­dy­ne źró­dło za­bez­pie­cze­nia, czy też Two­je źró­dła do­cho­du są zdy­wer­sy­fi­ko­wa­ne? Z ilu źró­deł osią­gasz do­chód?

1. Źró­dło _____% 2. Źró­dło _____% 3. Źró­dło _____%

4. Źró­dło _____% 5. Źró­dło _____%

11. Kie­dy ostat­ni raz pod­ją­łeś więk­sze ry­zy­ko za­wo­do­we? Jak oce­nił­byś swo­ją go­to­wość do po­dej­mo­wa­nia ry­zy­ka?

bar­dzo ni­skie ry­zy­ko nie­wiel­kie ry­zy­ko

więk­sze ry­zyk o  wy­so­kie ry­zy­ko

12. Ile cza­su wy­ko­rzy­stu­jesz co­dzien­nie na na­ukę?

_______ go­dzin

13. Czy masz tre­ne­ra, któ­ry wspie­ra Cię w ka­rie­rze?

tak nie

14. Czy masz ja­sny plan, jak za­ro­bić 20% lub 100% wię­cej?

nie do­syć ja­sna wi­zja

nie­ja­sna wi­zja pre­cy­zyj­ny plan

15. Czy da­jesz z sie­bie wszyst­ko w swo­jej pra­cy?

0–50% do 95% 50–75%

100% do 85% po­nad 100%

16. Czy Two­ja pra­ca spra­wia Ci praw­dzi­wą przy­jem­ność w przy­naj­mniej 80%?

tak nie

17. Czy znasz swo­je moc­ne i sła­be stro­ny?

tak nie

18. Czy pra­cu­jesz w ob­sza­rze, w któ­rym mo­żesz roz­wi­jać swo­je moc­ne stro­ny, a sła­be stro­ny tra­cą na zna­cze­niu?

tak nie

19. Jaki pro­cent swo­je­go cza­su pra­cy tak na­praw­dę wy­ko­rzy­stu­jesz na dzia­ła­nia przy­no­szą­ce do­chód?

_________%

20. Czy uwa­żasz, że wy­so­kość Two­je­go do­cho­du jest waż­na?

tak nie

21. Jak wpły­nę­ło­by to na Two­je ży­cie, gdy­byś za­ra­biał dwa razy wię­cej?

___________________________________________________

___________________________________________________

22. Czy wy­ko­rzy­stu­jesz co naj­mniej go­dzi­nę dzien­nie na po­zy­cjo­no­wa­nie?

tak nie

Do­dat­ko­wo dla osób pro­wa­dzą­cych dzia­łal­ność na wła­sny ra­chu­nek:

23. Ja­kie pro­ble­my roz­wią­zu­je Two­ja fir­ma le­piej niż po­zo­sta­łe? Dla­cze­go klien­ci mie­li­by ku­po­wać u Cie­bie?

___________________________________________________

___________________________________________________

24. Jaka jest do­kład­nie Two­ja gru­pa do­ce­lo­wa?

___________________________________________________

___________________________________________________

25. Jaka jest Two­ja mi­sja i logo?

___________________________________________________

___________________________________________________

26. Jaka jest naj­więk­sza ko­rzyść ofe­ro­wa­na przez Two­ją fir­mę? Czy Twoi klien­ci ją zna­ją?

___________________________________________________

___________________________________________________

27. Czy je­steś li­de­rem na ryn­ku?

___________________________________________________

___________________________________________________

28. Czy w ra­zie Two­jej nie­obec­no­ści Two­ja fir­ma funk­cjo­no­wa­ła­by? Jak dłu­go?

____________ mie­sią­ce

Co wpro­wa­dzę w ży­cie:

___________________________________________________

___________________________________________________

___________________________________________________

___________________________________________________

___________________________________________________

Co naj­pierw wdro­żę:

1. _________________________________________________

_________________________________________________

2. _________________________________________________

_________________________________________________

3. _________________________________________________

_________________________________________________

CZĘŚĆ 1

POD­STA­WY

ROZ­DZIAŁ 1

KO­ŁO­WRO­TEK DLA CHO­MI­KÓW

Do­bro­byt jest wte­dy, gdy małe wy­sił­ki przy­no­szą duże re­zul­ta­ty; ubó­stwo jest wte­dy, gdy duże wy­sił­ki przy­no­szą małe re­zul­ta­ty.

– Georg Da­vid –

Na po­czą­tek do­bra wia­do­mość: za­ra­bia­nie pie­nię­dzy to gra. Każ­dy może wziąć w niej udział i każ­dy może wy­grać. Mo­żesz za­ro­bić 20% wię­cej w cią­gu dwu­na­stu mie­się­cy i po­dwo­ić swój do­chód w cią­gu trzech lat.

Jest też zła wia­do­mość: więk­szość lu­dzi nie zna za­sad tej gry. Sto­su­ją do­tych­cza­so­we, prze­sta­rza­łe już re­gu­ły. Jak­by się nie sta­ra­li, drep­czą w miej­scu. Mo­żesz wy­grać tyl­ko wte­dy, gdy znasz za­sa­dy.

Bez wzglę­du na to, ile za­ra­biasz, i bez wzglę­du na to, czy je­steś za­do­wo­lo­ny ze swo­ich do­cho­dów, czy nie, wiedz, że są lu­dzie, któ­rzy za­ra­bia­ją znacz­nie wię­cej niż Ty – nie­któ­rzy dwa razy wię­cej, inni na­wet dzie­sięć i dwa­dzie­ścia razy wię­cej… Jak to moż­li­we? Czy ci lu­dzie są dzie­sięć czy dwa­dzie­ścia razy mą­drzej­si od Cie­bie? Pra­cu­ją dzie­sięć, dwa­dzie­ścia razy cię­żej niż Ty? Oczy­wi­ście, że nie. Wie­dzą tyl­ko, jak grać w „grę o do­chód”, bo zna­ją jej re­gu­ły.

Te wła­śnie za­sa­dy są przed­sta­wio­ne w książ­ce „Jak wresz­cie za­ra­biać wię­cej”. Po­znasz nowe re­gu­ły, jak grać i wy­grać w „grze o do­chód”. Nie twier­dzę, że każ­dy może za­ro­bić nie­sa­mo­wi­cie dużo pie­nię­dzy. Ale je­śli bę­dziesz prze­strze­gał za­sad za­war­tych w tej książ­ce, obie­cu­ję Ci, że uzy­skasz o wie­le lep­sze re­zul­ta­ty, niż gdy­byś tego nie zro­bił!

PIĘĆ SPO­SO­BÓW NA ZA­RA­BIA­NIE PIE­NIĘ­DZY

Ist­nie­je tyl­ko pięć form za­ra­bia­nia pie­nię­dzy. Praw­do­po­dob­nie ła­two wska­żesz swo­ją for­mę pra­cy za­rob­ko­wej:

1. Pra­cow­nik lub ro­bot­nik (A)

2. Fre­elan­cer (F)

3. In­we­stor (I)

4. Przed­się­bior­ca (U)

5. Eks­pert (E)

Ob­ra­zu­jąc po­wyż­sze za po­mo­cą sym­bo­lu gwiaz­dy, uzy­sku­je­my pięć ob­sza­rów kreu­ją­cych do­chód:

Pięć pól do­cho­du

Jak wi­dać, gwiaz­da zo­sta­ła po­dzie­lo­na na dwie czę­ści: dwa ra­mio­na są po pra­wej stro­nie i trzy po le­wej stro­nie. Tym sa­mym chciał­bym zwró­cić uwa­gę na dwie rze­czy:

Po pierw­sze szko­ła przy­go­to­wu­je pra­wie wy­łącz­nie do wy­ko­ny­wa­nia pra­cy w for­mach znaj­du­ją­cych się po pra­wej stro­nie gwiaz­dy: uczy­my się, jak być do­brym pra­cow­ni­kiem i wol­nym strzel­cem. Ale nie do­wia­du­je­my się ni­cze­go na te­mat tego, jak stać się od­no­szą­cy­mi suk­ce­sy in­we­sto­ra­mi, przed­się­bior­ca­mi i eks­per­ta­mi.

Po dru­gie o wie­le wię­cej pie­nię­dzy za­ra­bia się, wy­ko­nu­jąc pra­cę w for­mach znaj­du­ją­cych się po le­wej stro­nie gwiaz­dy: np. przed­się­bior­cy mają do dys­po­zy­cji śred­nio­mie­sięcz­nie oko­ło pięć razy wię­cej pie­nię­dzy niż prze­cięt­ny pra­cow­nik czy ro­bot­nik. In­we­sto­rzy mogą po­zwo­lić so­bie, aby ich pie­nią­dze pra­co­wa­ły na nich, a eks­per­ci cie­szą się du­żym uzna­niem ze wzglę­du na ich szcze­gól­ną po­zy­cję, ła­twiej od­czu­wa­ją sa­tys­fak­cję i za­ra­bia­ją wie­lo­krot­nie wię­cej niż ktoś, kto nie wie, jak się po­zy­cjo­no­wać – jak umac­niać swo­ją po­zy­cję w roli eks­per­ta.

Dwie stro­ny gwiaz­dy

Nie ma naj­lep­sze­go „pola gwiaz­dy”. Każ­de ma za­rów­no swo­je za­le­ty, jak i wady. To, któ­rą for­mę za­ra­bia­nia pie­nię­dzy osta­tecz­nie wy­bie­rzesz, za­le­ży od Two­ich moc­nych i sła­bych stron, go­to­wo­ści do po­dej­mo­wa­nia ry­zy­ka, in­dy­wi­du­al­nych pre­dys­po­zy­cji i sta­wia­nych so­bie ce­lów.

Bez wzglę­du na to, w któ­rym ob­sza­rze „pola gwiaz­dy” się zna­la­złeś, je­steś w nim waż­ny, mo­żesz się speł­niać i osią­gać wyż­sze za­rob­ki. Każ­da wio­ska, każ­de mia­sto i każ­de spo­łe­czeń­stwo po­trze­bu­ją lu­dzi po obu stro­nach gwiaz­dy. W szko­le uczy­my się, jak stać się do­bry­mi pra­cow­ni­ka­mi i fre­elan­ce­ra­mi. Otrzy­mu­je­my przy­go­to­wa­nie do za­wo­dów, któ­re spra­wia­ją ra­dość i są waż­ne: po­li­cjan­ci, le­ka­rze, stra­ża­cy, me­cha­ni­cy, księ­go­wi, ku­cha­rze, pie­lę­gniar­ki, na­uczy­cie­le… W ten spo­sób na­sze szko­ły zna­czą­co przy­czy­nia­ją się do za­cho­wa­nia na­szej kul­tu­ry.

Jed­nak waż­ne jest, abyś świa­do­mie wy­brał „pole gwiaz­dy”. To nie­ak­cep­to­wal­ne, że­byś całe ży­cie pra­co­wał w jed­nym ob­sza­rze, któ­ry nie jest dla Cie­bie opty­mal­ny, tyl­ko dla­te­go, że „po pro­stu tak jest”. W dru­gim roz­dzia­le bę­dziesz mógł do­kład­niej okre­ślić, któ­re pole od­po­wia­da Two­jej oso­bo­wo­ści.

Duże za­rob­ki znaj­du­ją się po le­wej stro­nie gwiaz­dy

W kra­jach uprze­my­sło­wio­nych na każ­de­go in­we­sto­ra, przed­się­bior­cę i eks­per­ta przy­pa­da co naj­mniej dwu­na­stu pra­cow­ni­ków i fre­elan­ce­rów. Więc gdy­by lu­dzie po obu stro­nach gwiaz­dy mie­li za­ra­biać tyle samo pie­nię­dzy, wów­czas wszy­scy pra­cow­ni­cy i fre­elan­ce­rzy mie­li­by dwa­na­ście razy wię­cej pie­nię­dzy niż in­we­sto­rzy, przed­się­bior­cy i eks­per­ci. W rze­czy­wi­sto­ści wy­glą­da to oczy­wi­ście zu­peł­nie ina­czej. Ostat­nie ba­da­nie prze­pro­wa­dzo­ne przez rząd nie­miec­ki wy­ka­za­ło, że 50% wszyst­kich go­spo­darstw do­mo­wych w Niem­czech po­sia­da tyl­ko 4,5% po­da­ży pie­nią­dza.

Do­dat­ko­wo prze­paść mię­dzy bo­ga­ty­mi i bied­ny­mi sta­le się po­więk­sza. Eko­no­mi­ści spo­dzie­wa­ją się, że za pięć lat tyl­ko po­ło­wa osób bę­dzie pra­co­wa­ła w głów­nym ob­sza­rze dzia­łal­no­ści fir­my, otrzy­mu­jąc po­dwój­ne wy­na­gro­dze­nie i pro­du­ku­jąc trzy razy wię­cej (1/2 × 2× 3= P).

Licz­ba osóbPo­daż pie­nią­dza

A – pra­cow­nik,F – Fre­elan­cer,I – In­we­stor,U – Przed­się­bior­ca,E – Eks­pert

Na­su­wa się py­ta­nie, dla­cze­go nie­któ­rzy lu­dzie za­ra­bia­ją dużo wię­cej niż inni? Od­po­wiedź brzmi: bo my­ślą zu­peł­nie ina­czej i po­stę­pu­ją we­dług zu­peł­nie in­nych za­sad.

TRZY SPO­SO­BY NA ZA­RA­BIA­NIE WIĘ­CEJ

Ta książ­ka kon­cen­tru­je się na tym, jak moż­na za­ro­bić wię­cej. Naj­pierw mu­si­my okre­ślić, czym jest do­chód. Pro­po­nu­ję na­stę­pu­ją­cą, sto­sun­ko­wo ła­twą de­fi­ni­cję: wszyst­ko, co wpły­wa, to do­chód.

Wresz­cie de­cy­du­ją­ce zna­cze­nie ma to, ile pie­nię­dzy masz do dys­po­zy­cji każ­de­go mie­sią­ca. Nie jest waż­ne, czy za­ra­biasz te pie­nią­dze w pra­cy, dzię­ki za­ję­ciu do­dat­ko­we­mu czy jako sa­mo­za­trud­nio­ny. Mo­żesz za­ro­bić, nie pra­cu­jąc w ogó­le, np. bę­dąc in­we­sto­rem. Stąd też Ame­ry­ka­nie mó­wią o ro­bie­niu pie­nię­dzy (to make mo­ney), a nie o ich za­ra­bia­niu.

Ist­nie­ją trzy po­dej­ścia do osią­gnię­cia wyż­sze­go do­cho­du. Wszyst­kie zo­sta­ły szcze­gó­ło­wo opi­sa­ne w tej książ­ce:

1. W jaki spo­sób moż­na uzy­skać wyż­szy do­chód z jed­ne­go ob­sza­ru: w tej czę­ści otrzy­masz mnó­stwo wska­zó­wek. Z mo­je­go do­świad­cze­nia, zdo­by­te­go pod­czas wie­lu se­mi­na­riów, wy­ni­ka, że w cią­gu roku zdo­bę­dziesz o co naj­mniej 20% wyż­szy do­chód, o ile bę­dziesz sto­so­wał się do wska­zó­wek do­ty­czą­cych siły. A być może na­wet po trzech mie­sią­cach…

2. Jak po­zo­stać w jed­nym ob­sza­rze, ale po­zy­ski­wać do­dat­ko­wo pie­nią­dze z in­ne­go: nie każ­dy jest skłon­ny lub zdol­ny do opusz­cze­nia pra­wej stro­ny gwiaz­dy. Jed­nak każ­dy, poza pra­cą w cha­rak­te­rze pra­cow­ni­ka lub fre­elan­ce­ra, może na­uczyć się za­ra­biać jako in­we­stor. Przede wszyst­kim pra­cow­ni­cy i fre­elan­ce­rzy mogą na­uczyć się pro­mo­wać sie­bie jako eks­per­tów w da­nej dzie­dzi­nie. Eks­per­ci za­ra­bia­ją bo­wiem znacz­nie wię­cej.

3. Jak wy­ko­nać mi­lo­wy krok (i zmie­nić ob­szar): cał­ko­wi­ta zmia­na ob­sza­ru po­zwa­la oczy­wi­ście na uzy­ska­nie naj­wyż­szych do­cho­dów. Jed­nak­że cena, któ­rą mu­si­my za­pła­cić, jest rów­nież wy­so­ka. Aby to zro­bić, na­le­ży po­znać za­sa­dy, któ­re pro­wa­dzą do suk­ce­su po le­wej stro­nie gwiaz­dy.

Je­śli je­steś już przed­się­bior­cą lub pra­cu­jesz na wła­sny ra­chu­nek, nie mu­sisz zmie­niać ob­sza­ru, ale na­dal mo­żesz do­ko­nać mi­lo­we­go kro­ku i wy­ko­rzy­stać ni­niej­szą książ­kę do do­ko­na­nia du­żych zmian w swo­im ży­ciu.

Żad­ne z trzech wy­żej wy­mie­nio­nych po­dejść nie jest wpa­ja­ne w szko­le. W szko­le na­le­ży być prze­cież mą­drym. Ale je­śli chce­my dużo za­ro­bić, mu­si­my być też spryt­ni. Ulicz­ny spryt nie jest przed­mio­tem aka­de­mic­kim. Nie opie­ra się też wy­łącz­nie na lo­gi­ce.

Oczy­wi­ście ist­nie­ją pew­ne nie­zmien­ne wska­zów­ki dla in­we­sto­rów, przed­się­bior­ców i eks­per­tów. Jed­nak­że są one czę­sto lek­ce­wa­żo­ne. W kon­se­kwen­cji wie­lu in­we­sto­rów i przed­się­bior­ców musi spro­stać pro­ble­mom ty­po­wym dla ich dzia­łal­no­ści, ale jed­no­cze­śnie nie ko­rzy­sta­ją z jej po­ten­cja­łu.Usta­li­my więc, ja­kich wy­tycz­nych na­le­ży się trzy­mać.

Po­nad­to zwy­czaj pro­mo­wa­nia się jako eks­pert jest w Eu­ro­pie pra­wie nie­zna­ny. Kie­dy po­ru­szam te­mat pro­mo­wa­nia/bu­do­wa­nia mar­ki oso­bi­stej, otrzy­mu­ję czę­sto nie­ty­po­we od­po­wie­dzi. Tym­cza­sem by­cie eks­per­tem może przy­nieść spo­re ko­rzy­ści. Dla­te­go jed­nym z głów­nych ce­lów tej książ­ki jest wska­za­nie, jak stać się eks­per­tem w da­nej dzie­dzi­nie. Zro­zu­miesz, że jako eks­pert mo­żesz po­więk­szyć swo­je do­cho­dy o 100% czy 200%, a na­wet o wie­le wię­cej.Ist­nie­ją rów­nież ja­sne wy­tycz­ne do­ty­czą­ce pro­mo­wa­nia sie­bie jako eks­per­ta.

KO­ŁO­WRO­TEK DLA CHO­MI­KÓW

Przyj­rzyj­my się naj­pierw temu, jak wy­glą­da co­dzien­na rze­czy­wi­stość więk­szo­ści lu­dzi w na­szym kra­ju. Mi­lio­ny osób nie może spać spo­koj­nie w nocy – nie po­zwa­la­ją im na to ich pro­ble­my fi­nan­so­we. Wsta­ją rano i idą do pra­cy w na­dziei, że wkrót­ce za­ro­bią wy­star­cza­ją­co dużo, by spła­cić wszyst­kie ra­chun­ki. Jed­nak kie­dy za­ra­bia­ją wię­cej, ich wy­dat­ki rów­nież ro­sną jak za do­tknię­ciem cza­ro­dziej­skiej różdż­ki. Efekt: pro­ble­my sta­ją się jesz­cze więk­sze.

Je­dy­nym roz­wią­za­niem wy­da­je się być: pra­co­wać jesz­cze cię­żej. Mają na­dzie­ję, że dzię­ki temu za­ro­bią wię­cej, aby w koń­cu móc za­cząć oszczę­dzać. Ale stan­dard ży­cia ro­śnie rów­no­le­gle z za­rob­ka­mi. Zo­bo­wią­za­nia ro­sną… Lu­dzie ci mu­szą pra­co­wać co­raz cię­żej i dłu­żej, aby utrzy­mać swój po­ziom ży­cia, spła­cać dłu­gi i opła­cać ra­chun­ki. Przy­po­mi­na­ją cho­mi­ki w ko­ło­wrot­ku: po­mi­mo wy­tę­żo­nych wy­sił­ków, nie ro­bią znacz­nych po­stę­pów. Nie­waż­ne, jak cięż­ko ktoś pra­cu­je – do­pó­ki bie­ga w ko­ło­wrot­ku, drep­cze w miej­scu.

Im wię­cej za­ra­biasz,tym wię­cej od­da­jesz

Pań­stwo robi wszyst­ko, co w jego mocy, aby uka­rać tych wszyst­kich, któ­rzy pra­cu­ją cię­żej. Im wię­cej za­ra­biasz, tym wię­cej Ci za­bie­ra w po­sta­ci po­dat­ków i skła­dek na ubez­pie­cze­nie spo­łecz­ne. Prze­cięt­ny oby­wa­tel pra­cu­je po­nad 200 dni w roku tyl­ko dla pań­stwa, co ozna­cza, że do­pie­ro pod ko­niec lip­ca za­czy­na za­ra­biać dla sie­bie.

Pra­cow­ni­cy i fre­elan­ce­rzyw ko­ło­wrot­ku dla cho­mi­ków

Naj­wię­cej osób, któ­re znaj­du­ją się w ko­ło­wrot­ku dla cho­mi­ków, to pra­cow­ni­cy. Mają wra­że­nie, że ni­g­dy nie pra­cu­ją „dla sie­bie”, aleza­wsze dla in­nych. Jako pra­cow­ni­cy pra­cu­ją po to, by wzbo­ga­cić swo­je­go sze­fa. Jako po­dat­ni­cy wzbo­ga­ca­ją pań­stwo, jako dłuż­ni­cy wzbo­ga­ca­ją bank, a jako kon­su­men­ci wzbo­ga­ca­ją inne fir­my.

Fre­elan­ce­rzy po­cząt­ko­wo znaj­du­ją się w tym sa­mym ko­ło­wrot­ku, copra­cow­ni­cy, jed­nak do­dat­ko­wo po­ja­wia­ją się czyn­ni­ki, przez któ­re są wy­jąt­ko­wo znie­wo­le­ni: wszyst­ko opie­ra się i upa­da wraz z ich oso­bą, są nie­zbęd­ni.Je­śli le­karz, praw­nik lub ar­chi­tekt jest wy­łą­czo­ny z pra­cy przez kil­ka ty­go­dni, za­zwy­czaj nie ma sys­te­mu, któ­ry mógł­by za­stą­pić go w trak­cie prze­sto­ju. Pa­cjen­ci, klien­ci, in­te­re­san­ci są czę­sto cał­ko­wi­cie przy­wią­za­ni do jed­nej oso­by. Fre­elan­cer jest sys­te­mem.

Tym sa­mym ła­two sta­je się więź­niem wła­snej dzia­łal­no­ści. Pa­ra­dok­sem jest, że im cię­żej pra­cu­je i im wię­cej suk­ce­sów od­no­si, tym więk­szy sta­je się sys­tem. A po­nie­waż to on sam jest sys­te­mem, tym więk­szy sta­je się jego cię­żar.

Ko­ło­wro­tek dla cho­mi­ków wśród in­we­sto­rów

Wie­le osób twier­dzi, że są in­we­sto­ra­mi, ale w rze­czy­wi­sto­ści mają wię­cej zo­bo­wią­zań (dłu­gów i kre­dy­tów hi­po­tecz­nych) niż ma­jąt­ku. Pła­cą od 6% do 10% od­se­tek od swo­ich zo­bo­wią­zań, otrzy­mu­ją od 2% do 5% od swo­ich ak­ty­wów, a na­stęp­nie mu­szą po­dzie­lić się tym skrom­nym zy­skiem z or­ga­na­mi po­dat­ko­wy­mi.

„In­we­sto­rzy” ci ry­zy­ku­ją cza­sem wej­ściem na gieł­dę, ale za­zwy­czaj z mało za­do­wa­la­ją­cym re­zul­ta­tem, po­nie­waż nie wie­dzą, co ku­pić, kie­dy ku­pić i kie­dy sprze­dać. Na­stęp­nie, po­no­sząc stra­ty, wy­co­fu­ją się do „bez­piecz­nych” in­we­sty­cji.

Tam jed­nak czai się ko­ło­wro­tek dla cho­mi­ków: po­dat­ki i in­fla­cja po­chła­nia­ją skrom­ne zy­ski, a „in­we­stor” drep­cze w miej­scu. Je­śli do tego ma dłu­gi, od któ­rych pła­ci wię­cej od­se­tek, niż za­ra­bia na swo­ich de­po­zy­tach, to jego sal­do jest ujem­ne.

Taka oso­ba szyb­ko za­czy­na czuć się jak na ru­cho­mych scho­dach, któ­re zjeż­dża­ją w dół, gdy ten pró­bu­je wbiec na górę. Sys­tem jest prze­ciw­ko nie­mu, bo nie zna za­sad.

Ko­ło­wro­tek dla cho­mi­ków wśród przed­się­bior­ców

Po­dob­nie sy­tu­acja wy­glą­da wśród wie­lu „przed­się­bior­ców”. Tak się wpraw­dzie sami na­zy­wa­ją, ale za­cho­wu­ją się zu­peł­nie ina­czej. Więk­szość z nich pra­cu­je w swo­jej fir­mie i dla­te­go są ra­czej pra­cow­ni­ka­mi niż przed­się­bior­ca­mi. Choć pra­cu­ją dla sie­bie, to czę­sto jako pra­co­daw­cy są znacz­nie bar­dziej su­ro­wi wo­bec sie­bie niż ja­ki­kol­wiek inny szef. Ha­ru­ją dłu­żej i cię­żej.

Oczy­wi­ście za­trud­nie­nie we wła­snej fir­mie jest zu­peł­nie w po­rząd­ku, ale poza fazą roz­ru­chu przed­się­bior­ca nie po­wi­nien dać się wchło­nąć przez co­dzien­ną dzia­łal­ność. On ma tyl­ko stwo­rzyć sys­te­my.

Tym sa­mym do­cho­dzi­my do dru­gie­go, znacz­nie waż­niej­sze­go punk­tu: wie­lu przed­się­bior­ców nie po­tra­fi stwo­rzyć sys­te­mu, któ­ry dzia­łał­by bez nich. Tak dłu­go, jak taki sys­tem nie zo­sta­nie stwo­rzo­ny w fir­mie, tak dłu­go nie sta­ną się wol­ni. Kto nie może wdro­żyć sys­te­mu, musi nad­ro­bić to swo­ją siłą ro­bo­czą.

Wie­le firm ro­dzin­nych cier­pi wła­śnie na taki sys­te­mo­wy nie­do­sta­tek. Nie mają swo­bo­dy przy­cho­dze­nia i wy­cho­dze­nia, kie­dy chcą. Sądo­słow­nie przy­wią­za­ni do swo­je­go biz­ne­su. A je­śli pra­cow­nik re­zy­gnu­je i nie mogą zna­leźć za­stęp­stwa, pra­cu­ją za dwóch. To wca­le nie od­po­wia­da mo­je­mu wy­obra­że­niu przy­jem­no­ści.

Przy­kła­dem może być tu sys­tem stwo­rzo­ny przez McDo­nald’s. Takna­praw­dę każ­dy, kto po­tra­fi go­to­wać, jest w sta­nie przy­go­to­wać lep­szy po­si­łek niż z „menu” McDo­nald’s i do tego zdrow­szy. Jed­nak już nie każ­dy jest w sta­nie zbu­do­wać taki sys­tem jak McDo­nald’s. W roz­dzia­le dzie­sią­tym po­wie­my wię­cej o bu­do­wa­niu sys­te­mów.

Wresz­cie więk­szość przed­się­bior­ców nie po­tra­fi okre­ślić stra­te­gii wyj­ścia. W re­zul­ta­cie fir­ma nie na­da­je się na sprze­daż lub nie moż­na uzy­skać za nią roz­sąd­nej ceny. Fir­ma, któ­rej nie moż­na sprze­dać, nie na­le­ży do wła­ści­cie­la, ale to wła­ści­ciel na­le­ży do fir­my.

Za­ro­bić o 100% wię­cej…

Klu­czem do osią­gnię­cia wy­so­kich za­rob­ków we wszyst­kich „po­lach gwiaz­dy” jest po­zy­cjo­no­wa­nie sie­bie jako eks­per­ta.Tego, kto nie zna i nie sto­su­je w tym celu od­po­wied­nich środ­ków, ży­cie – w do­słow­nym tego sło­wa zna­cze­niu – omi­nie. Taka oso­ba bę­dzie zbie­ra­ła tyl­ko część plo­nów, któ­re jej się na­le­żą – czę­sto ży­jąc na gra­ni­cy eg­zy­sten­cji w sto­sun­ku do ży­cia w do­bro­by­cie, któ­re mógł­by pro­wa­dzić.

W roz­dzia­le 9 znaj­dziesz in­struk­cję pro­mo­wa­nia sie­bie jako eks­per­ta, nie­za­leż­nie od tego, w ja­kiej bran­ży pra­cu­jesz. Od lat po­ru­szam ten te­mat na na­szych se­mi­na­riach. Po­wi­nie­neś usły­szeć opo­wie­ści uczest­ni­ków, któ­rzy za­sto­so­wa­li moje za­sa­dy. Dość czę­sto zda­rza­ło się, że ktoś po­tro­ił swo­je do­cho­dy w cią­gu dwóch lat.I czę­sto tak się dzie­je, mimo że wcze­śniej wspo­mnia­ne oso­by la­ta­mi bie­ga­ły w ko­ło­wrot­ku dla cho­mi­ków.

Kry­tycz­ni dzien­ni­ka­rze cza­sa­mi wy­ra­ża­ją wąt­pli­wo­ści: „Pa­nie Schäfer, czy wszyst­ko, co pan mówi, na­praw­dę dzia­ła?”. Wte­dy chęt­nie ich za­pra­szam, aby po­to­wa­rzy­szy­li mi przez chwi­lę, gdy po wy­kła­dzie pod­pi­su­ję książ­ki. Dla mnie jest to za­wsze bar­dzo eks­cy­tu­ją­cy czas: wie­lu czy­tel­ni­ków opo­wia­da mi, jak pra­co­wa­li z mo­imi po­my­sła­mi i stra­te­gia­mi. Nie­któ­re ze sły­sza­nych hi­sto­rii są fan­ta­stycz­ne. Z ta­kich in­for­ma­cji zwrot­nych czer­pię dużo mo­ty­wa­cji do dal­sze­go dzia­ła­nia. Dzien­ni­ka­rze, któ­rzy zde­cy­do­wa­li się mi przy­słu­chi­wać, nie za­da­ją wię­cej py­tań…

Do­kąd bie­gniesz?

Pa­mię­tasz bież­nie na lot­ni­sku? Bez więk­sze­go wy­sił­ku moż­na wy­prze­dzić prze­chod­niów prze­cho­dzą­cych obok pasa. Czy je­steś obec­nie nabież­ni, któ­ra pro­wa­dzi Cię do celu z po­dwój­ną pręd­ko­ścią? A może znaj­du­jesz się w ko­ło­wrot­ku dla cho­mi­ków?

Pro­blem w tym, że ci, któ­rzy zna­leź­li się w ko­ło­wrot­ku dla cho­mi­ków, czę­sto są tak za­ję­ci, że na­wet tego nie za­uwa­ża­ją. Oso­ba z ze­wnątrz jest w sta­nie bar­dzo szyb­ko oce­nić sy­tu­ację wpraw­nym okiem. Alesam cho­mik bie­gnie i bie­gnie, i bie­gnie…

Po­trze­bu­je­my cza­su, aby prze­ana­li­zo­wać na­szą obec­ną sy­tu­ację i pod­jąć sto­sow­ne kro­ki. Im wię­cej my­śli­my, tym wię­cej pie­nię­dzy mo­że­my za­ro­bić. Dla­te­go John D. Roc­ke­fel­ler po­wie­dział: „Ci, któ­rzy pra­cu­ją cały dzień, nie mają cza­su na za­ra­bia­nie pie­nię­dzy”.

Czy pro­blem ko­ło­wrot­ka dla cho­mi­ka przy­naj­mniej czę­ścio­wo do­ty­czy rów­nież Cie­bie? Wi­taj w klu­bie. Sam spę­dzi­łem w nim kil­ka lat. Kie­dy mia­łem dwa­dzie­ścia sześć lat, bo­ry­ka­łem się z pro­ble­ma­mi żo­łąd­ko­wy­mi i by­łem bar­dzo nie­szczę­śli­wy. Moja pew­ność sie­bie do­słow­nie le­gła w gru­zach i nie wi­dzia­łem dla sie­bie już żad­nej na­dziei. W tam­tym cza­sie mia­łem wiel­kie szczę­ście, że spo­tka­łem mo­je­go pierw­sze­go tre­ne­ra. Po­ka­zał mi dro­gę do osią­gnię­cia wy­so­kich za­rob­ków oraz do od­nie­sie­nia suk­ce­su i po­czu­cia speł­nie­nia.

Dziś do­świad­czam do­kład­ne­go prze­ci­wień­stwa tej nie­pew­nej eg­zy­sten­cji: lato spę­dzam na Ma­jor­ce, pi­szę i czy­tam. Przez resz­tę roku po­dró­żu­ję i re­ali­zu­ję swo­ją dru­gą pa­sję: pro­wa­dzę wy­kła­dy. Po­nad­to fa­scy­nu­ją mnie lu­dzie szczę­śli­wi i od­no­szą­cy suk­ce­sy – spo­ty­kam się z wie­lo­ma z nich i pro­wa­dzę in­spi­ru­ją­ce roz­mo­wy.

Moje osiem firm i udzia­ły w in­nych nie od­bie­ra­ją mi wol­no­ści, lecz mi ją dają. Po­sia­dam co naj­mniej pół tu­zi­na róż­nych źró­deł do­cho­dów i z każ­de­go z nich mógł­bym żyć (ho­no­ra­ria do­rad­cy, zy­ski z in­we­sty­cji, ho­no­ra­ria au­tor­skie, ho­no­ra­ria za wy­kła­dy, dy­wi­den­dy z róż­nych firm).

Jak mi się to uda­ło? Po pierw­sze zda­łem so­bie spra­wę, że tkwię w ko­ło­wrot­ku dla cho­mi­ków. Naj­pierw dia­gno­za, po­tem re­cep­ta. Po­trze­bo­wa­łem tro­chę cza­su, aby zmie­nić swój spo­sób my­śle­nia z po­mo­cą mo­je­go tre­ne­ra. Bo­ga­ci lu­dzie są wspól­no­tą tych, któ­rzy my­ślą ina­czej.Po­zna­łem nowe za­sa­dy i po­stę­po­wa­łem zgod­nie z nimi.

Szu­ka­łem wzor­ców i za­uwa­ży­łem, że wszy­scy żyją we­dług no­wych za­sad. Na­uczy­łem się tech­nik i stra­te­gii, któ­re znacz­nie zwięk­sza­ją na­sze do­cho­dy. Po­czą­tek nie był ła­twy.

WY­MA­RZO­NY DO­CHÓD

Ile chcesz za­ra­biać brut­to mie­sięcz­nie za trzy lata? Kie­dy wie­le lat temu mój tre­ner za­dał mi to py­ta­nie, na wie­dzia­łem, co od­po­wie­dzieć. Mia­łem dwa­dzie­ścia sześć lat i by­łem spłu­ka­ny, więc bar­dziej in­te­re­so­wa­ło mnie, ile za­ro­bię w cią­gu naj­bliż­szych kil­ku ty­go­dni. Aleto była pierw­sza roz­mo­wa z czło­wie­kiem, któ­re­go bar­dzo chcia­łem mieć jako swo­je­go men­to­ra. Nie tyl­ko mu­sia­łem mu od­po­wie­dzieć, ale też prze­ko­nać go, że je­stem wart udzia­łu w co­achin­gu.

Od­po­wie­dzia­łem: „10 000 euro”. Nie mo­głem so­bie wy­obra­zić ta­kiej kwo­ty, nie mó­wiąc już o tym, że nie mia­łem żad­ne­go po­my­słu, jak mógł­bym za­ra­biać tyle pie­nię­dzy mie­sięcz­nie. Jed­nak chcia­łem za­im­po­no­wać temu czło­wie­ko­wi, co się kom­plet­nie nie uda­ło, bo od­po­wie­dział: „Nie tre­nu­ję lu­dzi z ża­ło­śnie ma­ły­mi ce­la­mi, daję Ci ostat­nią szan­sę na od­po­wiedź: ile chcesz za­ra­biać za trzy lata?”.

Czu­łem się, jak­bym był w ja­kimś kosz­mar­nym fil­mie. 10 000 euro było wszyst­kim oprócz „ża­ło­sne­go ma­łe­go celu”. Jed­nak­że da­rzy­łem tego czło­wie­ka za­ufa­niem więk­szym niż sie­bie. Wo­bec tego go­rącz­ko­wo my­śla­łem o tym, ile moż­na za­ro­bić mie­sięcz­nie. Wy­my­śli­łem za­kres od 17 000 do 22 000 euro. Mój tre­ner za­su­ge­ro­wał, uśmie­cha­jąc się: „Po­wiedz­my 25 000 euro, to jest bar­dziej okrą­gła licz­ba”. Mu­sia­łem za­pi­sać tę kwo­tę.

Jak wy­glą­da­ją Two­je wy­ma­rzo­ne do­cho­dy?

Chciał­bym za­dać Ci to samo py­ta­nie: ile chcesz za­ra­biać brut­to za trzy lata? Masz te­raz dwie moż­li­wo­ści po­dej­ścia do od­po­wie­dzi. Popierw­sze mo­żesz spoj­rzeć na sie­bie: na swo­je wy­kształ­ce­nie, swo­je umie­jęt­no­ści, swo­ją obec­ną sy­tu­ację. I wte­dy do­pie­ro roz­waż, co jest re­ali­stycz­ne w Two­jej sy­tu­acji. Cel okre­ślasz, pa­trząc na sie­bie. Ta­kie­go pla­no­wa­nia uczą nas w szko­le. Po­dej­ście to wią­że się jed­nak z ry­zy­kiem, że nie­wie­le się zmie­ni i wszyst­ko zo­sta­nie po sta­re­mu.

Lu­dzie od­no­szą­cy wiel­kie suk­ce­sy mają zu­peł­nie inne po­dej­ście. W ogó­le nie pa­trzą na sie­bie, ale na pew­ną wi­zję. Wy­obra­ża­ją so­bie, co chcie­li­by osią­gnąć, a na­stęp­nie za­sta­na­wia­ją się, ja­kim ty­pem oso­by mu­sie­li­by się stać, aby zre­ali­zo­wać tę wi­zję.

Lu­dzie, któ­rzy od­nie­śli suk­ces, wi­dzą swój cel nie­za­leż­nie od ak­tu­al­nych oko­licz­no­ści.Mo­że­my oczy­wi­ście ukie­run­ko­wać na­sze cele na sie­bie, ale wów­czas sta­nie­my w miej­scu. Albo mo­że­my ukie­run­ko­wać się na na­sze cele – wte­dy mo­że­my się tyl­ko roz­wi­jać.

Dwa spo­so­by

W tej książ­ce chciał­bym Ci po­ka­zać oby­dwa spo­so­by: „re­ali­stycz­ny spo­sób” – jak moż­na za­ro­bić przy­naj­mniej 20% wię­cej w cią­gu jed­ne­go roku. Ale chciał­bym też wska­zać Ci mi­lo­wy krok do bar­dzo wy­so­kich do­cho­dów – moż­li­wość po­dwo­je­nia do­cho­dów.

Wła­ści­we­go wy­bo­ru moż­na do­ko­nać tyl­ko wte­dy, gdy zna się oba spo­so­by i wie, jaką cenę trze­ba za­pła­cić w każ­dym przy­pad­ku. Jed­nak chciał­bym Cię pro­sić o pod­ję­cie wstęp­nej de­cy­zji już te­raz po­przez udzie­le­nie od­po­wie­dzi na py­ta­nie: ile brut­to mie­sięcz­nie chcesz za­ra­biać za trzy lata?

_____________ zło­tych

Gra­tu­la­cje. Zro­bi­łeś coś zu­peł­nie sza­lo­ne­go. Sza­lo­ne­go w sen­sie nie­zwy­kłe­go, wy­cho­dząc poza sze­reg, poza tłum. Wiesz: ten, kto robi to, co wszy­scy, do­sta­nie to, co do­sta­ją wszy­scy.

Za­pi­sa­łeś licz­bę, praw­da? Pro­szę nie czy­taj da­lej bez pi­sem­nej od­po­wie­dzi na po­wyż­sze py­ta­nie. Bę­dziesz za­sko­czo­ny, jak ta książ­ka zmie­ni Two­je wy­obra­że­nie o do­cho­dach i ce­lach. Wo­bec tego do­brze by było, gdy­byś po jej lek­tu­rze mógł spraw­dzić, jaki był Twój pier­wot­ny wy­ma­rzo­ny do­chód.

Mi­lo­wy krok

Po za­pi­sa­niu 25 000 euro tre­ner po­pro­sił mnie, że­bym prze­kre­ślił tę licz­bę i po­mno­żył przez dwa. Więc mu­sia­łem na­pi­sać: „Za trzy lata będę za­ra­biał co naj­mniej 50 000 euro brut­to mie­sięcz­nie”. Ręka mi się trzę­sła. Mój tre­ner mi po­gra­tu­lo­wał: „Gra­tu­la­cje, te­raz masz cel”.

Nie mia­łem po­czu­cia, że wła­śnie za­no­to­wa­łem swój cel. Czu­łem się na­wet bar­dzo nie­zręcz­nie. Pró­bo­wa­łem sko­ry­go­wać licz­bę, mó­wiąc: „Nie po­trze­bu­ję ta­kich pie­nię­dzy; to nie by­ło­by dla mnie do­bre”.

„Nie mo­żesz te­raz wie­dzieć, ile bę­dziesz po­trze­bo­wał”, od­po­wie­dział mój tre­ner. Po­tem kon­ty­nu­ował: „I tu nie cho­dzi na­wet o te 50 000 euro. Ta kwo­ta jest tyl­ko mier­ni­kiem ma­ją­cym na celu spraw­dze­nie, czy rze­czy­wi­ście osią­gniesz swój cel. Bar­dziej cho­dzi o Two­ją oso­bo­wość. Waż­ne jest to, jaką oso­bą sta­niesz się w tym pro­ce­sie”.

Tymi sło­wa­mi po­ru­szył we mnie ja­kąś stru­nę. Chcia­łem roz­wi­nąć oso­bo­wość. Chcia­łem być sil­ny psy­chicz­nie. A po­tem po­wie­dział coś, co na­dal mnie mo­ty­wu­je: „Ży­cie jest zbyt krót­kie, by być nie­istot­nym”.

Mój tre­ner nie od­no­sił się do sen­su ze­wnętrz­ne­go, czy­li tego, co może być „zna­czą­ce” w oczach in­nych lu­dzi. Bar­dziej za­le­ża­ło mu na tym, że­bym zro­bił coś, co jest dla mnie waż­ne (we­wnętrz­nie), co mnie wy­peł­ni i przez co będę się cią­gle uczył.

Czę­sto po­wta­rzał: „Nie cho­dzi o po­sia­da­nie mi­lio­na, tyl­ko o by­cie mi­lio­ne­rem. Cho­dzi o in­te­li­gen­cję fi­nan­so­wą. Pie­nią­dze przy­cho­dzą i mogą odejść, lecz je­śli je­ste­śmy in­te­li­gent­ni fi­nan­so­wo, je­śli wie­my, ja­ki­mi pra­wa­mi rzą­dzi się za­ra­bia­nie pie­nię­dzy i zwięk­sza­nie do­cho­dów, to w krót­kim cza­sie mo­że­my za­wsze od­bu­do­wać for­tu­nę”.

W tam­tym cza­sie nie po­tra­fi­łem so­bie na­wet wy­obra­zić, że moż­na za­ra­biać 50 000 euro mie­sięcz­nie. Wy­da­wa­ło mi się, że to cud. Tak na­praw­dę, mu­siał­bym po­dwo­ić swo­je do­cho­dy pięć razy, aby w koń­cu uda­ło mi się to zro­bić. Trwa­ło to dwa i pół roku. Z per­spek­ty­wy cza­su nie wi­dzia­łem cudu, prze­cież cięż­ko na to za­pra­co­wa­łem i wie­dzia­łem, co zro­bi­łem.

PRZE­GLĄD

Roz­po­czy­na­nie od tech­nik nie jest zbyt roz­sąd­ne. De­cy­du­ją­ca jest nie tyl­ko wy­so­kość Two­ich do­cho­dów. Waż­niej­sze jest to, czy je­steś szczę­śli­wy i speł­nio­ny. Dla­te­go mu­si­my naj­pierw wy­ja­śnić kil­ka pod­sta­wo­wych kwe­stii.

Przede wszyst­kim na­le­ży usta­lić, czy wy­bra­łeś dla sie­bie od­po­wied­nie „pole gwiaz­dy”. De­cy­du­ją­cym po­wo­dem, dla któ­re­go tak wie­le osób znaj­du­je się w ko­ło­wrot­ku dla cho­mi­ka, jest spo­sób my­śle­nia: szkol­na mą­drość czy ulicz­ny spryt? Ten te­mat zo­stał po­ru­szo­ny w roz­dzia­le dru­gim.

Dru­gim po­wo­dem jest to, że lu­dzie żyją we­dług sta­rych za­sad, zgod­nie z utar­ty­mi fra­ze­sa­mi. W roz­dzia­le trze­cim znaj­dziesz czę­ścio­wo za­ska­ku­ją­ce nowe spo­so­by osią­ga­nia jak naj­wyż­szych do­cho­dów.

Na­stęp­nie w roz­dzia­le czwar­tym omó­wi­my za­le­ty i wady po­szcze­gól­nych ob­sza­rów dzia­łal­no­ści. Bę­dziesz mógł do­kład­nie okre­ślić, któ­re „pole gwiaz­dy” jest obec­nie dla Cie­bie naj­lep­sze.

Z roz­dzia­łu pią­te­go do­wiesz się, jak waż­ne jest, by cie­szyć się pra­cą. Po­wi­nie­neś czę­sto od­czu­wać flow – stan, w któ­rym Two­je cele, ży­cze­nia, uczu­cia i zdol­no­ści są w peł­nej har­mo­nii. W sta­nie flow do­świad­czasz peł­ni szczę­ścia i je­steś zdol­ny do nie­zwy­kłych osią­gnięć.

Wte­dy bę­dzie­my mo­gli za­jąć się klu­czo­wą kwe­stią: czy od­kry­łeś pa­sję swo­je­go ży­cia? Je­śli nie, roz­dział szó­sty za­wie­ra in­struk­cje, jak ją zna­leźć. Do tego cza­su nie za­ro­bisz ani jed­nej zło­tów­ki, ale po­czu­jesz się o wie­le le­piej. I w ten spo­sób po­ło­żysz pod­wa­li­ny pod prak­tycz­ną część tej książ­ki. Te­raz prze­cho­dzi­my do wska­zó­wek tech­nicz­nych, stra­te­gii i do­kład­nych in­struk­cji. Od te­raz do­cho­dy mogą pły­nąć ob­fi­cie…

Roz­dział siód­my przed­sta­wia wie­le moż­li­wo­ści po­więk­sze­nia do­cho­dów w ob­sza­rze, któ­ry świa­do­mie wy­bra­łeś. Otrzy­masz rów­nież szcze­gó­ło­we in­struk­cje do­ty­czą­ce spo­so­bu uzy­ska­nia pod­wyż­ki wy­na­gro­dze­nia.

Roz­dział ósmy uka­zu­je spo­so­by na za­ro­bie­nie do­dat­ko­wych pie­nię­dzy jako in­we­stor.

I w koń­cu w roz­dzia­le dzie­wią­tym znaj­dziesz wska­zów­ki z licz­ny­mi prak­tycz­ny­mi przy­kła­da­mi, któ­re po­zwo­lą Ci być po­strze­ga­nym jako eks­pert. Je­śli za­sto­su­jesz po­ra­dy z tego roz­dzia­łu, zro­bisz ogrom­ny po­stęp w kwe­stii zwięk­sza­nia swo­ich do­cho­dów. Bę­dziesz za­sko­czo­ny, ile rze­czy jest moż­li­wych. Oczy­wi­ście wy­ma­ga to tro­chę my­śle­nia i pra­cy. Ale do­bra wia­do­mość jest taka, że jest to moż­li­we dla każ­de­go.

Roz­dział dzie­sią­ty do­ty­czy za­sad, któ­rych po­wi­nien prze­strze­gać każ­dy przed­się­bior­ca, by zbu­do­wać wy­daj­ną i ren­tow­ną fir­mę. Tu­taj rów­nież do­wiesz się, na co na­le­ży zwra­cać uwa­gę, gdy po raz pierw­szy prze­cho­dzisz z „bez­piecz­nej” pra­wej stro­ny na lewą stro­nę gwiaz­dy.

Od­no­sząc suk­ces, nie moż­na za­po­mi­nać o in­nych. Dla­te­go roz­dział je­de­na­sty róż­ni się od po­zo­sta­łych – za­miast my­śleć o tym, jak mo­że­my otrzy­mać wię­cej, po­my­śli­my o tym, jak mo­że­my dać wię­cej. Nieza­po­mi­naj­my, że za­ra­bia­nie jest po­wią­za­ne ze „służ­bą”.

Je­śli chcesz po­dwo­ić swo­je do­cho­dy, nie po­wi­nie­neś ro­bić tego kosz­tem cza­su wol­ne­go. Nie był­by to praw­dzi­wy suk­ces. Dla­te­go w roz­dzia­le dwu­na­stym prze­czy­tasz, jak zrów­no­wa­żyć pra­cę i czas wol­ny bez za­nie­dby­wa­nia żad­ne­go z nich. Rów­no­cze­śnie moż­na cie­szyć się wy­so­ki­mi za­rob­ka­mi i po­sia­dać dużo wol­ne­go cza­su.

Waż­na proś­ba do Cie­bie

Pa­mię­taj, że Twój do­chód nie po­dwoi się tyl­ko dla­te­go, że ta książ­ka stoi na Two­jej pół­ce. Na­wet prze­czy­ta­nie jej nie przy­nie­sie po­żą­da­nych zmian. Mu­sisz dzia­łać. Nie wy­star­czy wie­dzieć, jak to zro­bić. Mu­sisz to zro­bić – tak jak spor­tow­cy i mu­zy­cy mu­szą cią­gle ćwi­czyć to, co teo­re­tycz­nie do­brze już wie­dzą. Jed­no­krot­ne prze­czy­ta­nie książ­ki i na­dzie­ja, że te­raz zmie­ni Two­je ży­cie, jest jak na­je­dze­nie się i chęć po­zo­sta­nia sy­tym już na za­wsze. Więc moja su­ge­stia jest taka: pod­czas czy­ta­nia za­da­waj so­bie cią­gle dwa py­ta­nia:

• Co z tego jest dla mnie do­bre?

• Jak mogę za­cząć dzia­łać na­tych­miast?

Ary­sto­te­les po­wie­dział: „Są rze­czy, któ­rych mu­si­my się na­uczyć, za­nim bę­dzie­my mo­gli je zro­bić; i uczy­my się ich, ro­biąc je”.

Nie cze­kaj, aż na­dej­dzie „od­po­wied­nia pora”. Naj­lep­szy czas jest te­raz. Na­tych­miast roz­pocz­nij pra­cę z tą książ­ką. Naj­le­piej jest wziąć ołó­wek, pod­kre­ślać i za­pi­sy­wać no­tat­ki obok tek­stu. W ten spo­sób książ­ka sta­je się Two­ją książ­ką. Wie­dzieć, co jest słusz­ne i nie ro­bić tego, to tchó­rzo­stwo.

Po­dej­mij dzia­ła­nia! Naj­pięk­niej­sze w kwe­stii do­cho­dów jest to, że za­wsze moż­na zmie­rzyć swój suk­ces. Prze­cież jest tyl­ko je­den po­wód, dla któ­re­go moż­na zre­zy­gno­wać z ma­rzeń: Mniej­szy czło­wiek w To­bie po­ko­nu­je tego więk­sze­go.Nie mo­żesz na to ni­g­dy po­zwo­lić.

ROZ­DZIAŁ 2

SZKOL­NA MĄ­DROŚĆ A ULICZ­NY SPRYT

Edu­ka­cja bę­dzie mu­sia­ła się ra­dy­kal­nie zmie­nić, po­nie­waż spo­sób my­śle­nia lu­dzi moż­na zmie­nić je­dy­nie po­przez zre­wo­lu­cjo­ni­zo­wa­nie spo­so­bu,w jaki uczą się i my­ślą o na­uce.

– Tom Pe­ters –

W roz­dzia­le pierw­szym za­pi­sa­łeś, ile chcesz za­ra­biać mie­sięcz­nie za trzy lata. Te­raz za­sta­no­wi­my się, czy je­steś tak­że go­to­wy za­pła­cić zato nie­zbęd­ną cenę. Więk­szość lu­dzi chce na­gro­dy, ale bez pła­ce­nia za nią. Wie­le osób pra­gnie więc naj­wyż­sze­go stop­nia wol­no­ści, lecz nie uwzględ­nia­ją fak­tu, że wol­ność jest wpraw­dzie do­stęp­na, ale nie za dar­mo. Wol­ność ist­nie­je tyl­ko dla tych, któ­rzy są go­to­wi za­pła­cić cenę.

Im więk­szy jest Twój wkład, tym wyż­sza bę­dzie na­gro­da. Omó­wi­my szcze­gó­ło­wo dwa aspek­ty tej na­gro­dy:

1. ry­zy­ko, któ­re po­dej­mu­jesz;

2. wie­dza, któ­rej po­trze­bu­jesz.

Ogól­nie rzecz bio­rąc, te dwa punk­ty wska­zu­ją na za­sad­ni­cze róż­ni­ce po­mię­dzy więk­szo­ścią lu­dzi po le­wej i po pra­wej stro­nie gwiaz­dy: po­dej­mo­wa­nie ry­zy­ka i spryt­ne ucze­nie się przez całe ży­cie.

Bez pod­ję­cia ry­zy­ka nie moż­na za­ra­biać pie­nię­dzy, bę­dąc po le­wej stro­nie. Eks­pert bez praw­dzi­wej wie­dzy jest klau­nem, przed­się­bior­ca po­ten­cjal­nym ban­kru­tem, a in­we­stor tyl­ko ama­to­rem ha­zar­du. Dla­te­go chciał­bym wy­ra­zić się ja­sno: je­śli na­praw­dę chcesz za­ro­bić dużo pie­nię­dzy, mu­sisz być skłon­ny do pod­ję­cia ry­zy­ka i do cią­głej na­uki oraz roz­wo­ju.

A – pra­cow­nik, F – Fre­elan­cer, I – In­we­stor, U – Przed­się­bior­ca, E – Eks­pert

TWÓJ SPO­SÓB MY­ŚLE­NIA

Je­śli bę­dziesz pra­co­wać z tą książ­ką, do­pro­wa­dzi Cię ona do Two­ich wy­ma­rzo­nych za­rob­ków, a na­wet mo­żesz prze­kro­czyć swo­je ocze­ki­wa­nia. Jed­nak za­nim w dru­giej czę­ści przej­dzie­my do tech­nik, stra­te­gii i wska­zó­wek, chciał­bym za­pro­sić Cię do zro­bie­nia dwóch „ob­jaz­dów”. Ob­jaz­dy cza­sem oszczę­dza­ją czas – tak bę­dzie też tu­taj. Tedwa ob­jaz­dy nie tyl­ko szyb­ciej do­pro­wa­dzą Cię do celu, ale przede wszyst­kim w ogó­le umoż­li­wią Ci osią­gnię­cie wy­so­kich za­rob­ków.

Nie ma sen­su za­ro­bić dużo w jak naj­krót­szym cza­sie, nie za­sta­na­wia­jąc się, czy to, co ro­bisz i jak to ro­bisz – i czy w ogó­le – od­po­wia­da to Two­jej oso­bo­wo­ści. W ten spo­sób mo­żesz po pro­stu szyb­ciej do­trzeć do nie­wła­ści­we­go celu. Dla­te­go naj­pierw za­sta­no­wi­my się nad dwo­ma waż­ny­mi wa­run­ka­mi osią­gnię­cia wy­so­kich do­cho­dów:

1. Jaki jest Twój spo­sób my­śle­nia? Czy jest zgod­ny z ob­sza­rem za­wo­do­wym, z któ­rym obec­nie je­steś zwią­za­ny? Czy w pra­cy re­ali­zu­jesz swo­je war­to­ści, ma­rze­nia i cele?

2. Czy to, co ro­bisz za­wo­do­wo, jest Two­ją pa­sją? Ro­bisz to, co ko­chasz? A może jest coś, co na­peł­ni­ło­by Cię więk­szym en­tu­zja­zmem?

Tyl­ko wte­dy, gdy po­wyż­sze wa­run­ki zo­sta­ną speł­nio­ne, stwo­rzysz pod­sta­wę do osią­gnię­cia peł­ne­go suk­ce­su. Do­chód jest jak wie­żo­wiec: im wyż­szy bu­dy­nek chcesz zbu­do­wać, tym głęb­szy i trwal­szy po­wi­nien być fun­da­ment. Ozna­cza to, że mu­sisz wię­cej my­śleć o swo­im spo­so­bie my­śle­nia i swo­jej pa­sji.

Kie­dy mój tre­ner mó­wił o na­sta­wie­niu, by­łem bar­dzo nie­cier­pli­wy. Wo­la­łem ra­czej do­wie­dzieć się, jak mógł­bym jak naj­szyb­ciej po­dwo­ić swo­je do­cho­dy. Jed­nak dzię­ki na­ukom tre­ne­ra do­sta­łem so­lid­ne pod­sta­wy.

Czło­wiek musi być za­rów­no punk­tem wyj­ścia, jak i cen­trum. Dla każ­de­go z nas suk­ces, szczę­ście i speł­nie­nie ozna­cza­ją coś in­ne­go.

Pro­wa­dzi to do pew­ne­go pa­ra­dok­su: w tej książ­ce kwe­stia za­rob­ków jako ta­kich jest spra­wą dru­go­rzęd­ną. Je­śli zmie­nisz swój spo­sób my­śle­nia i zro­bisz coś, co na­peł­ni Cię pa­sją, au­to­ma­tycz­nie po­ja­wią się szczę­ście i pie­nią­dze. Do­brze ilu­stru­je to po­niż­sza baj­ka:

Spo­ty­ka­ją się dwa koty. Je­den mówi: „Po­sze­dłem do szko­ły fi­lo­zo­fii dla ko­tów i tam do­wie­dzia­łem się, że szczę­ście jest dla nas naj­waż­niej­sze i że jest ono ukry­te w na­szych ogo­nach. Za każ­dym ra­zem, gdy go­nię za ogo­nem, zbli­żam się do szczę­ścia”.

Dru­gi kot od­po­wia­da: „Nie je­stem tak mą­dry jak ty ani nie cho­dzi­łem do szko­ły fi­lo­zo­ficz­nej. Ale to praw­da, szczę­ście jest dla nas naj­waż­niej­sze i jest ukry­te w ogo­nie. Jed­nak ży­cie na­uczy­ło mnie cze­goś in­ne­go: Kie­dy ro­bię coś, co ko­cham, szczę­ście au­to­ma­tycz­nie po­dą­ża za mną w moim ogo­nie”.

Ko­chasz swo­ją pra­cę?

Jak już wspo­mnia­łem, ja rów­nież nie­gdyś znaj­do­wa­łem się w naj­gor­szym z moż­li­wych ko­ło­wrot­ku dla cho­mi­ków. Dla­te­go też po­szu­ki­wa­łem men­to­ra. Po­trze­bo­wa­łem od nie­go po­mo­cy, jed­nak chcia­łem jej po swo­je­mu. Wła­ści­wie to pra­gną­łem tyl­ko na­uczyć się bie­gać jesz­cze szyb­ciej, ale mój tre­ner miał inne zda­nie na ten te­mat.

Zwykł ma­wiać: „Spo­sób, w jaki my­ślisz, uczy­nił Cię tym, kim je­steś dzi­siaj. Ten sam spo­sób my­śle­nia nie uczy­ni Cię tym, kim chcesz być”.

Pod­czas pierw­szej roz­mo­wy mój tre­ner za­dał mi dru­gie py­ta­nie: „Pa­nie Schäfer, czy ko­cha pan swo­ją pra­cę?”.

By­łem wte­dy wpraw­dzie stu­den­tem, jed­nak pro­wa­dzi­łem już dwa przed­się­bior­stwa, co nie szło mi szcze­gól­nie do­brze. Pod­ją­łem więc tak­że pra­cę w agen­cji ubez­pie­cze­nio­wej, któ­ra da­wa­ła mi „bez­piecz­ną” pod­sta­wo­wą pen­sję. Nie bar­dzo po­do­ba­ła mi się ta pra­ca, więc o „ko­cha­niu” nie mo­gło być mowy. Dla­te­go od­po­wie­dzia­łem szcze­rze: „Nie”.

„Dla­cze­go wy­ko­nu­jesz pra­cę, któ­rej nie ko­chasz?” – za­py­tał mnie. Od­po­wie­dzia­łem: „Bo mu­szę za­ra­biać pie­nią­dze”.

Tre­ner po­wie­dział zde­cy­do­wa­nym gło­sem: „To nie jest wy­star­cza­ją­co do­bry po­wód. Po­wi­nie­neś ro­bić tyl­ko coś, co ko­chasz. Złóż wy­po­wie­dze­nie. Te­raz!”.

Po­czu­łem, jak mięk­ną mi ko­la­na. Nie mo­głem zre­zy­gno­wać z ostat­niej de­ski ra­tun­ku. Naj­pierw mu­sia­łem stwo­rzyć so­bie pew­ną po­dusz­kę bez­pie­czeń­stwa. Od­po­wie­dzia­łem: „Je­śli odej­dę te­raz, nie wiem, jak za­pła­cę czynsz w przy­szłym mie­sią­cu”.

Mój tre­ner zde­cy­do­wał dość su­ro­wym gło­sem: „Nie roz­ma­wiam z ludź­mi, któ­rzy pro­szą mnie o radę, a po­tem od­ma­wia­ją jej przy­ję­cia. Dam Ci trzy­dzie­ści mi­nut. Usiądź przy moim biur­ku i na­pisz wy­po­wie­dze­nie, któ­re na­tych­miast prze­fak­su­je­my, że­byś znów nie oka­zał się mię­cza­kiem. Je­śli nie zre­zy­gnu­jesz z pra­cy, znajdź so­bie in­ne­go tre­ne­ra”.