20,19 zł
Tomik” Duszą Pisane: Kolory ciszy” to pełne melancholii rozważania o postrzeganiu świata i...ciszy. Cisza ma bowiem wiele odcieni. Potrafi mienić się diamentami lub szarością malować dzień. Potrafi złotem słońca wzbić duszę w niebiosa lub czernią nocy sypnąć nicością w oczy.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 19
Podziękowania:
Marcin Góralski
© Magdalena Góralska, 2021
Tomik” Duszą Pisane: Kolory ciszy” to pełne melancholii rozważania o postrzeganiu świata i...ciszy. Cisza ma bowiem wiele odcieni. Potrafi mienić się diamentami lub szarością malować dzień. Potrafi złotem słońca wzbić duszę w niebiosa lub czernią nocy sypnąć nicością w oczy.
ISBN 978-83-8245-987-6
Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero
kiedy poczujesz
że łyk porannej
kawy krztusi
rozczarowaniem
a z popielniczki
wysypuje się
pustka
to znak
że czas uciekać
pod horyzont
zmarnowanych
szans
Magdalena Góralska 08.05.21
Cisza me wiele kolorów. Potrafi mienić się tęczą i przytłoczyć szarością. Rozszarpać mrokiem niczym szpony kruka. Cisza potrafi śpiewać szczęściem i milczeć rozpaczą. Kładzie na duszę aksamitne płatki krwistych maków, pachnie bzem i konwalią, smakuje kawą i spełnieniem...By po chwili sypnąć nicością w oczy.
Jest krucha niczym trzepot skrzydeł motyla, delikatna jak rosa o poranku. Lecz niekiedy ostre niczym brzytwa sekundy przecinają ją na wskroś, budząc demony w sercu.
Dzieląc się z Tobą moją ciszą, drogi czytelniku, dzielę się kolorami mojego życia i krzykiem moich demonów. Może i Ty odnajdziesz tu swoje odbicie…
*
Waterford, Irlandia
Fot. Marcin
Góralski
mierzę się z bólem
wylanym z kubka
po kawie
smaruję chleb
wczorajszym wzruszeniem
doprawiam solą łez
myśli snują się
po korytarzu
cisza odbija
od ścian
przepraszam cię serce
nie tak miało być
nie warto było
w pustkę iść
na zatracenie
Fot. Magdalena
Góralska
17.04.21
siedzą w pamięci
schowane chwile
co się sztyletem
dźgają do kości
czarne obrazy
bezbarwne motyle
trujący jad sączy się
z przeszłości
tak trudna droga
przebyta łzami
jątrzą się rany
nigdy nie zagojone
plecak już pełny
świat ciągle zaspany
wciąż udźwignąć wspomnień
nie mogę
być może kiedyś
słońce mi zaśpiewa
być może cisza
rozbłyśnie tęczą
a ja w ramiona
szczęścia się schowam
i wolna pobiegnę
przez drogę mleczną
17.04.21
*
Fot. Marcin
Góralski
spadam spalając się słowami
samotność spopieliła słońce
strugą snu
straciłam schronienie
spojrzeniem spychając
smutek
skruszyłam skrzepy serca
siedmiolistną strzechą słów
spowiadam się
spowitej snem skale
sarnim skowytem skamląc
spływam straconą sekundą
strachem słuchając syrenich sonetów
słodycz spełnienia
spowalnia samounicestwienie
15.04.21
zraniłeś mi duszę pustką
uśmierciłeś słońce
nasze