Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
„Krąg Biblijny” od wielu już lat pełni funkcję przewodnika w tej swoistej pielgrzymce, jaką jest lektura czterech ewangelii. Podstawowym wszak założeniem moderatorów Dzieła Biblijnego im. św. Jana Pawła II i współpracujących z nimi biblistów jest przygotowywanie opracowań ułatwiających zgłębianie tajemnicy słowa Bożego.
Zeszyt czterdziesty „Kręgu Biblijnego” w pierwszej części zawiera omówienia kolejnych rozdziałów Ewangelii św. Mateusza. I tym razem współczesna egzegeza została w nich uzupełniona komentarzami ojców Kościoła, nad których doborem od początku czuwa ksiądz Antoni Żurek. W części drugiej kontynuowane są dobrze znane cykle. Pan Krzysztof Mielcarek w kolejnym swoim szkicu z zakresu wydarzeń historii zbawienia przechodzi już do Nowego Testamentu, koncentrując się na osobie i dziele Zbawiciela. Ksiądz Mirosław S. Wróbel przybliża Księgę Nahuma, a przy okazji odsłania specyfikę biblijnego błogosławieństwa i przekleństwa. Natomiast ksiądz Piotr Łabuda powraca do Apokalipsy św. Jana, wyjaśniając, czym jest w ogóle apokaliptyka i jak rozumieć apokaliptyczne symbole. Część trzecia „Kręgu”, liturgiczna, zawiera opracowanie księdza Grzegorza Rzeźwickiego na temat sakramentu pokuty.(...)Mamy nadzieję, że całość zaproponowanych w nim materiałów okaże się pomocna w pielgrzymowaniu do źródeł naszej wiary za Słowem, które każdemu z nas daje życie.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 331
Rok wydania: 2019
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
KRĄG BIBLIJNY
Materiały dla duszpasterzy,
animatorów i wszystkich,
którzy pragną czytać Pismo Święte
ZESZYT
SPOTKAŃ
40
Rada naukowo-programowa
Ks. prof. Henryk Witczyk (KUL)
PRZEWODNICZĄCY RADY
Ks. prof. Antoni Tronina (KUL)
STARY TESTAMENT
Ks. prof. Artur Malina (UŚ)
NOWY TESTAMENT
KRĄG BIBLIJNY
Materiały dla duszpasterzy,
animatorów i wszystkich,
którzy pragną czytać Pismo Święte
ZESZYT
SPOTKAŃ
40
Tarnów 2019© by Wydawnictwo BIBLOS, Tarnów 2019
ISBN 978-83-7793-674-0
Nihil obstat
Tarnów, dnia 06.08.2019 r.
ks. prof. dr hab. Janusz Królikowski
Imprimatur
OW-2.2/38/19, Tarnów, dnia 07.08.2019 r.
Wikariusz generalny
† Leszek Leszkiewicz
Recenzja naukowa:
ks. prof. dr hab. Janusz Królikowski,
ks. dr hab. Sławomir Stasiak, prof. PWT
Redakcja:
ks. dr hab. Piotr Łabuda, prof. UPJPII
Wybór i redakcja tekstów patrystycznych:
ks. prof. dr hab. Antoni Żurek
Współpraca:
Andrzej Dobrowolski
Projekt okładki: Artur Piątek
Patronat:
Sekretariat: ul. Czwartaków 10 m. 4
20-045 Lublin
e-mail: [email protected]
http://www.biblista.pl
Druk:
Poligrafia Wydawnictwa BIBLOS
Wydawnictwo Diecezji Tarnowskiej
Plac Katedralny 6, 33-100 Tarnów
tel. 14-621-27-77
fax 14-622-40-40
e-mail: [email protected]
http://www.biblos.pl
Śladami źródeł naszej wiary…
W połowie czerwca nowojorskie Centrum Badań nad Starożytnym Judaizmem i Pochodzeniem Chrześcijaństwa poinformowało, że podczas prac wykopaliskowych na północy Izraela, nad Jeziorem Galilejskim, w Al-Araj archeolodzy odkryli prawdopodobne miejsce narodzin apostołów Piotra, Andrzeja i Filipa. W miejscowości tej odnaleziono okazały kościół w stylu bizantyjskim. Według badaczy to właśnie tę świątynię utrwalił w swoim itinerarium – i na dołączonych do niego szkicach – pielgrzymujący po Ziemi Świętej w 725 r. biskup Willibald. Płynąc z Kursi do Kafarnaum, zanotował on, że był to szczególnie piękny kościół, wzniesiony nad miejscem zamieszkania Piotra i Andrzeja. Jako że owa świątynia jest jedynym dotąd odnalezionym kościołem między obiema miejscowościami i jako że znajduje się ona w pobliżu osiedla z czasów rzymskich, więc pasuje do sporządzonego przez Józefa Flawiusza opisu Betsaidy, z której pochodzili ci apostołowie. Podczas prac archeologicznych odsłonięto południowe pomieszczenia kościoła należącego do kompleksu klasztornego. Odkryte w nim liczne mozaiki podłogowe, szklane kamienie mozaikowe, marmurowe ogrodzenie chóru świadczą o niezwykle bogatym jego wyposażeniu. W pobliżu odnaleziono także 300-kilogramowy blok bazaltowy z trzema wydrążonymi pojemnikami. Nie da się wykluczyć, że był to – jak sugerują uczeni – relikwiarz trzech świętych apostołów, Piotra, Andrzeja i Filipa.
Czymś fascynującym jest odkrywanie śladów źródeł naszej wiary. Służy temu między innymi pielgrzymowanie do Ziemi Świętej, a więc do miejsc opisanych w Starym i Nowym Testamencie. Nic dziwnego, że przez wielu jest ona nazywana piątą ewangelią. W związku z tym warto rzec jasna nawiedzać ją, warto sycić się tym wszystkim, co można tam zobaczyć, dotknąć i przeżyć. Najbardziej jednak owocną formą pielgrzymowania jest lektura Pisma Świętego, bo prowadzi ona do tego, że sami stajemy się piątą ewangelią, to znaczy stajemy się autentycznymi świadkami Jezusa Chrystusa. A przecież o to właśnie chodzi – o to, aby każdy był w stanie rozpoznać Go w nas. Na tym polega powołanie chrześcijańskie.
„Krąg Biblijny” od wielu już lat pełni funkcję przewodnika w tej swoistej pielgrzymce, jaką jest lektura czterech ewangelii. Podstawowym wszak założeniem moderatorów Dzieła Biblijnego im. św. Jana Pawła II i współpracujących z nimi biblistów jest przygotowywanie opracowań ułatwiających zgłębianie tajemnicy słowa Bożego.
Zeszyt czterdziesty „Kręgu Biblijnego” w pierwszej części zawiera omówienia kolejnych rozdziałów Ewangelii św. Mateusza. I tym razem współczesna egzegeza została w nich uzupełniona komentarzami ojców Kościoła, nad których doborem od początku czuwa ksiądz Antoni Żurek. W części drugiej kontynuowane są dobrze znane cykle. Pan Krzysztof Mielcarek w kolejnym swoim szkicu z zakresu wydarzeń historii zbawienia przechodzi już do Nowego Testamentu, koncentrując się na osobie i dziele Zbawiciela. Ksiądz Mirosław S. Wróbel przybliża Księgę Nahuma, a przy okazji odsłania specyfikę biblijnego błogosławieństwa i przekleństwa. Natomiast ksiądz Piotr Łabuda powraca do Apokalipsy św. Jana, wyjaśniając, czym jest w ogóle apokaliptyka i jak rozumieć apokaliptyczne symbole. Część trzecia „Kręgu”, liturgiczna, zawiera opracowanie księdza Grzegorza Rzeźwickiego na temat sakramentu pokuty. Do zeszytu została dołączona płyta CD z nagraniem odpowiednich perykop Ewangelii św. Mateusza. Mamy nadzieję, że całość zaproponowanych w nim materiałów okaże się pomocna w pielgrzymowaniu do źródeł naszej wiary za Słowem, które każdemu z nas daje życie.
Ks. prof. Henryk WitczykPrzewodniczący Dzieła Biblijnego im. św. Jana Pawła II
SPOTKANIAZ EWANGELIĄ ŚW. MATEUSZA
Ks. dr Damian Jurczak
1. Piąte przykazanie (Mt 5,21-26)
Etyka Jezusa wobec Tory judaizmu – kontekst omawianych fragmentów
„Tora” to jedno z podstawowych pojęć nauki moralnej judaizmu. Słowo to pochodzi od hebrajskiego torah („wskazówka”, „pouczenie”). Grecki przekład Starego Testamentu tłumaczy torach przez nomos („prawo”). Nie jest to idealne tłumaczenie, ponieważ „prawo” ma szersze znaczenie niż „Tora”. Niemniej pouczenia Boga (czyli Tora) mają moc prawa i należy je zachowywać.
U podstaw biblijnej koncepcji Tory leży idea drogi Bożej, którą należy podążać – idea, która najpełniejszy wyraz znalazła w pismach proroków i w Księdze Psalmów. Historycznie najbardziej znaczące było ogłoszenie Tory przez Mojżesza: „Takie prawo dał Mojżesz Izraelitom” (Pwt 4,44). Na górze Synaj Izraelici otrzymali nie tylko Dziesięć przykazań, lecz także Torę w szerszym sensie.
Rabini używali terminu „Tora” w bardzo szerokim rozumieniu. Określenie to odnosiło się zarówno do pięciu ksiąg Mojżesza, jak i całego objawienia Bożego. Tora obejmowała dwa podstawowe rodzaje materiałów: prawnicze (halachiczne) i literackie (haggadyczne), do których później włączono wszystko, co można było zaliczyć do opowiadań i poezji. Rabini poszerzali pojęcie Tory, aby objąć nim Torę pisaną i Torę ustną, do której należały tradycje nieutrwalone w piśmie. Przyjmowano, że obydwie Tory, spisana i ustna, zstąpiły z nieba.
Judaizm rabinacki zwracał uwagę na radość z wypełniania przykazań Tory. Zachowywanie ich dawało poczucie pewności zbawienia. Trudno nie doceniać znaczenia Tory nie tylko dla wczesnego judaizmu, ale wręcz dla całych dziejów judaizmu do dnia dzisiejszego.
Na aktualność Tory wskazał Jezus w Kazaniu na górze: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo i Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni” (Mt 5,17-18).
„Powiedziano przodkom…” (Mt 5,21)
W słowach „powiedziano przodkom” [Jezus] wyraził, że upłynęło już wiele czasu, odkąd otrzymali to przykazanie. Uczynił to zaś, aby zachęcić słuchacza ociągającego się z wypełnianiem tych przykazań, tak jakby nauczyciel mówił do opieszałego chłopca: „Czy nie widzisz, ile czasu straciłeś na sylabizowanie?”. Na to samo wskazuje, mówiąc: „przodkom”; wzywa ich do wyższych nauk, jakby mówił: „Mieliście dość czasu na to ćwiczenie, trzeba już przejść do czegoś wyższego niż to” (św. Jan Chryzostom, „Homilie na Ewangelię według św. Mateusza” 16,5-8, tłum. J. Krystyniacki).
Prawo Starego Testamentu zachowuje, według nauczania Jezusa, swoją aktualność. Kazanie na górze powołuje się programowo na Stary Testament, który nadal pozostaje bazą i centrum (Mt 7,12). Jezus ostrzega tych, którzy będą przekazywać Jego naukę, przed odrzuceniem najmniejszych nawet z przykazań (Mt 5,19). Naukę Jezusa wraz z orędziem Starego Testamentu należy przekazywać integralnie, a nie wybiórczo, przez pominięcie tych nakazów, które są niewygodne. Jest to adresowane szczególnie do zwolenników liberalizmu w dziedzinie etyki.
Stosunek Jezusa do Tory jest jednak ambiwalentny. Z jednej strony zapewnia On, że należy ją zachowywać aż do najdrobniejszych szczegółów, z drugiej zaś stwierdza: „Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie bardziej obfitować niż uczonych w Piśmie i faryzeuszy, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Mt 5,20). Co mogłoby oznaczać to stwierdzenie Jezusa? Prawdopodobnie zachęca ono do oczyszczenia intencji swoich działań. Mają one wypływać nie tylko z nakazów Prawa, ale przede wszystkim z dobrze uformowanego sumienia – z serca. „Bardziej obfitować” wskazywałoby na dopełnienie Prawa miłością.
Antytezy w Mt 5,21-48 są klasycznym przykładem radykalizacji Tory w nauczaniu moralnym Jezusa. Forma literacka antytez pochodzi z tradycji judaistycznej i polega na zacytowaniu znanej tezy, której przeciwstawia się tezę przeciwną (antytezę). Była to forma znana z dysput rabinackich. Rabin mógł zaprzeczyć tezie postawionej przez innego rabina – stawiając własną tezę (antytezę). Nowością jest to, że Jezus stawia swoje antytezy wobec tez Prawa.
Tezę wprowadza zwrot: „Słyszeliście, że zostało powiedziane starszym” – lub krócej: „Powiedziane zaś zostało”. Tezą jest odpowiedni cytat ze Starego Testamentu. Antyteza zaczyna się od zwrotu: „Ja zaś mówię wam”, po którym następuje interpretacja Jezusa. Jego antyteza jest w każdym przypadku nową, radykalną interpretacją dawnego Prawa – interpretacją zaprawioną miłością.
Kazanie na górze przytacza sześć antytez, które można uważać za przykłady radykalizacji Tory w nauczaniu Jezusa:
(1) gniew i zabójstwo: Mt 5,21-26,
(2) cudzołóstwo: Mt 5,27-30,
(3) rozwód: Mt 5,31-32,
(4) przysięga: Mt 5,33-37,
(5) zemsta: Mt 5,38-42,
(6) miłość nieprzyjaciół: Mt 5,43-47.
Antytezy kończą się formułą, która wskazuje na cel radykalizmu etycznego Jezusa: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48).
***
Teza „Nie będziesz zabijał” pochodzi z Dekalogu (Wj 20,15; Pwt 5,18), który zabraniał zabójstwa, a zabójcom groził karą śmierci (Wj 21,12; Kpł 21,17). Wyroki w tej sprawie wydawały sądy lokalne, składające się z 32 sędziów (Mt 5,21). Jezus chce uzmysłowić nam, że wina nie zaczyna się wtedy, gdy dojdzie do najgorszego – zabójstwa; należy unikać nie tylko złych czynów, ale też złości w sercu i złych słów. Konflikty i napięcia, do których zawsze będzie dochodziło, nie mogą w nas jednak nigdy osłabić miłości do bliźniego.
Treść pierwszej antytezy możemy podzielić na trzy części: Mt 5,21-22 – nie tylko zabójstwa, ale też gniew na braci będzie surowo karany; Mt 5,23-24 – miłość powinna prowadzić do pojednania, bez względu na to, kto zawinił; Mt 5,25-26 – do pojednania powinno się dążyć ze zwykłej roztropności, aby nie narazić się na większe niebezpieczeństwo.
Mt 5,21-22. Jezus w antytezie daje nową interpretację tego przykazania Dekalogu, która idzie znacznie dalej i przewiduje już karę za gniew na „brata”. „Brat” w pojęciu judaizmu i autora pierwszej ewangelii oznacza członka wspólnoty religijnej, w judaizmie – Izraelitę, u Mateusza – chrześcijanina (Mt 5,22). Antyteza Jezusa radykalizuje Prawo Starego Testamentu, zwraca uwagę na jego głębsze znaczenie, wykraczające poza literę kodeksu karnego. Jezus nie zmienia więc Prawa, lecz tylko ukazuje jego intencje i sens. Tym sensem jest ochrona człowieka przed krzywdą, przed złem, jakie może mu wyrządzić drugi człowiek. Takim złem jest nie tylko zabójstwo, lecz także uczucie gniewu, z którego zabójstwo często się rodzi, a nawet obraza osobista. Jezus daje dwa przykłady słownej zniewagi bliźniego: „głupi” (aramejskie reqah) i „bezbożnik” (bardziej obraźliwe). Epitety te wyrażały pewne upośledzenie umysłowe w kwestiach religijnych, które mogło się objawiać w bezbożności.
W określeniu instancji sądowniczych zauważa się gradację: sąd lokalny – sanhedryn – trybunał Boży. Mateusz umieścił na końcu sąd Boży, aby pokazać, że nie tylko sądy ludzkie, ale także Bóg będzie karał, i to niezależnie od postaci krzywdy wyrządzonej drugiemu człowiekowi.
„A kto by rzekł swemu bratu: «Bezbożniku», podlega karze piekła ognistego” (Mt 5,22)
Wielu ludziom to przykazanie wydaje się ciężkie i trudne, skoro za tak proste słowo mamy być tak ciężko karani. Niektóry mówią, że raczej zostało to powiedziane z przesadą. Obawiam się jednak, żebyśmy słowami zwodząc tutaj samych siebie, czynami nie zasłużyli sobie tam na większą karę.
Powiedz mi, dlaczego to przykazanie wydaje ci się za ciężkie? Czy nie wiesz, że większość grzechów i kar wzięła się od słów? Bluźnierstwa przeciw Bogu dokonują się poprzez słowa, także zaparcie się Boga, obelgi, zniewagi, krzywoprzysięstwa, fałszywe świadectwa, a nawet zabójstwa. Nie zważaj na to, że to tylko słowo, ale zastanów się nad tym, czy nie kryje w sobie wielkiego niebezpieczeństwa (św. Jan Chryzostom, „Homilie na Ewangelię według św. Mateusza” 16,5-8, tłum. J. Krystyniacki).
Mt 5,23-24. Jezus wskazuje też, że wyrzucenie z serca gniewu i przebaczenie również jest warunkiem owocnego spotkania z Bogiem. Podkreśla to szczególnie w nakazie: „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!” (Mt 5,23-24). Jest to zaktualizowanie przykazania miłości Boga i bliźniego, które uczy, że nie można kochać Boga, jeżeli nie kocha się drugiego człowieka. Stąd gniew na brata i odmowa przebaczenia są grzechami, które przeszkadzają, a niekiedy wręcz uniemożliwiają spotkanie z Bogiem.
„Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko” (Mt 5,25)
Są tacy, którzy uważają, że jako przeciwnika należy rozumieć Ducha Świętego, który sprzeciwia się cielesnym wadom i pożądaniom (Ga 5,17). Duch bowiem pragnie wartości niebieskich, ciało pożąda ziemskich. Duch raduje się darami niebieskimi, ciało weseli się cielesnymi wadami. Apostoł mówi „Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani” (Ef 4,30). Dlatego sam Pan nas poucza, aby słuchać tego przeciwnika grzechu i błędu ludzkiego, przestrzegając tego, co prawe i święte. Powinniśmy Mu okazywać we wszystkim posłuszeństwo, podczas gdy jesteśmy z Nim w drodze, to znaczy w obecnym życiu (św. Chromacjusz z Akwilei, „Traktaty na Ewangelię Mateusza” XXII 3,1-2, tłum. za: „Ojcowie Kościoła komentują Biblię. Nowy Testament”, t. 1a: „Ewangelia według św. Mateusza. Rozdziały 1-13”, red. T. Kołosowski, Warszawa – Ząbki 2011).
Radykalnie brzmi nauka Chrystusa przez to, że nie słyszymy w niej pytania o winę (czy ja jestem winny całej sytuacji?) ani o żal do drugiego człowieka (nie porozmawiam z nim, bo mam w sercu wielki żal do niego). Jezus inaczej stawia problem – jakby na odwrót – pyta, czy on nie czuje do mnie żalu, czy on ma coś przeciwko mnie. Jeżeli tak, to do mnie skierowane są słowa o wyjście z inicjatywą przebaczenia – nawet jeśli wina nie leży po mojej stronie. Dopiero kiedy spróbuję przebaczyć (bez względu na skutek – czy uda się, czy nie uda), mogę ze spokojnym sumieniem stanąć przy ołtarzu, złożyć ofiarę, wejść w relacje z Bogiem. Jest to zatem wezwanie do otwartości na drugiego człowieka – a nie do zamknięcia w swoim egoizmie. Antyteza nie wprowadza też dystynkcji pomiędzy uczuciem gniewu i obrazą słowną. Gniew w Nowym Testamencie jest rozumiany jako uczucie, które wyraża się na zewnątrz, podobnie jak obraza słowna.
Mt 5,25-26. Pojawia się przypowieść o wierzycielu i dłużniku, znana również z Łk 12,58-59. Pojednania z braćmi nie możemy odkładać na później. W przeciwnym przypadku może dojść do sytuacji, która zdarza się między ludźmi: kiedy ktoś, będąc dłużnikiem swojego brata, zbyt długo zwleka z oddaniem pieniędzy bądź innych majętności, naraża się na to, że wierzyciel odda sprawę w ręce ludzkich sądów, które wydadzą wyrok i trzeba będzie się mu poddać (według Pwt 21,29 wierzyciel mógł niewypłacalnego dłużnika zaskarżyć w sądzie i w ten sposób dochodzić zwrotu należności). Droga do sądu to ostatnia szansa, aby naprawić swoje błędy i spłacić dług; po oddaniu sprawy sądowi dłużnik nie mógł już liczyć na żadne ulgi, gdyż kierowano się w nim ściśle przepisami Prawa. Otóż zupełnie podobnie może nam się zdarzyć w relacjach z Bogiem. Jeżeli ktoś nie pojedna się z bratem, to może ściągnąć na siebie sąd Boży i ostatecznie karę ognia piekielnego, o czym wspomina Mt 5,221. Jezus zachęca nas zatem do jak najlepszego wykorzystania każdej chwili naszego życia.
Nauka Kościoła katolickiego w pytaniach i odpowiedziach
„Piąte przykazanie stoi na straży życia, które jest wielkim darem otrzymanym od Boga. Człowiek powinien być wdzięczny Stwórcy za ten dar, rozwijać go i doskonalić. Grzechami przeciwko piątemu przykazaniu jest: zabójstwo, narażanie siebie lub innych bez powodu na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, zabójstwo dziecka w łonie matki, współdziałanie w przerywaniu ciąży, eutanazja, samobójstwo.
Życie ludzkie nie ogranicza się jedynie do życia ciała. Człowiek posiada duszę nieśmiertelną, która może być ożywiana życiem Bożym, czyli łaską uświęcającą. Piąte przykazanie nakazuje troskę o życie duchowe i nadprzyrodzone. Mamy je rozwijać w sobie i w innych przez bezinteresowne czyny miłości, przez rozwój duchowy, uświęcanie siebie i bliźnich. Życie Boże nie może być zabijane w nas przez grzech ciężki. Nie należy też zabijać w sobie głosu sumienia, który pomaga nam się rozwijać duchowo. Piąte przykazanie zakazuje też zgorszenia, które może doprowadzić do zniszczenia życia Bożego w drugim człowieku, a więc jest duchowym «zabójstwem».
Ciało ludzkie i zdrowie jest darem Boga, dlatego człowiek powinien się troszczyć o ten dar środkami moralnie dobrymi. Może więc leczyć się i wskazane są badania naukowe mogące polepszyć zdrowie fizyczne i psychiczne człowieka. Eksperymenty naukowe nie mogą jednak godzić w prawdziwe dobro człowieka, w jego godność i nie mogą być przeprowadzane wbrew jego woli.
Piąte przykazanie zakazuje nieuzasadnionego narażania zdrowia na szwank, narkomanii, nadużywania alkoholu, okaleczania, torturowania człowieka. Sprzeczny z tym przykazaniem jest również terroryzm. Nie musi być niezgodne z piątym przykazaniem przeprowadzanie operacji i przeszczepianie narządów.
W piątym przykazaniu Bóg nie tylko zakazuje człowiekowi niszczenia życia i zdrowia, lecz poleca mu również tak przetwarzać społeczeństwo, w którym żyje, oraz materię, aby każda osoba ludzka mogła się właściwie rozwijać fizycznie, moralnie i duchowo. Nakazana więc przez piąte przykazanie troska o dar życia ma skłaniać do tworzenia takich warunków, aby człowiek mógł się w pełni rozwijać i osiągnąć wieczne zbawienie. Należy więc tworzyć klimat poszanowania praw i godności ludzkiej, robić wszystko, aby unikać wojen.
Aby każdy człowiek mógł się rozwijać, należy troszczyć się o wytwarzanie w swoim otoczeniu klimatu radości i pokoju przez ujawnianie w swoich postawach owoców Ducha, przez rozsądne ufanie i wierzenie człowiekowi oraz przez rozbudzanie nadziei na ostateczne i wieczne zwycięstwo dobra i prawdy. Chrześcijanin ma wytwarzać właściwy klimat zarówno w swojej rodzinie, jak i w społeczności, w której najczęściej przebywa. Wszędzie ma być budowany porządek królestwa Bożego: królestwa sprawiedliwości, miłości i pokoju.
Piąte przykazanie wzywa również do usuwania ludzkiego cierpienia, do wyzwalania człowieka z poczucia osamotnienia, do ulepszania świata przez pracę.
Ze względu na godność człowieka szacunkiem ma być otaczane również ciało zmarłego” (ks. M. Kaszowski, Nauka Kościoła katolickiego w pytaniach i odpowiedziach, www.teologia.pl [dostęp: 16.07.2019]).
• „Rabbi Izaak uczył: «Oszczercy są jak ci, którzy przelewają krew…».
Rabbi Eliezer uczył: «Kto nienawidzi swojego bliźniego, należy do przelewających krew…». Rabbi Asaj uczył: «Kto nienawidzi swojej żony, należy do przelewających krew…»” (Derekh Erez, Pereq Hajozé 13, New York 1935, s. 306-307; cyt. za: Jakob J. Petuchowski, Głos z Synaju, Kraków 1997, s. 74).
„Przekaziciel tanaickiej doktryny wykładał w obecności Raw Nachmana bar Izaaka następującą naukę: «Kto zawstydza publicznie swego bliźniego, jest jak ktoś, kto przelał krew»” (Baba Mezi’a 58 b. I, cyt. za: www.episkopat.pl [dostęp: 16.07.2019]).
• Dokładnie w czasach Jezusowych Filon Aleksandryjski – znawca Mojżesza i Platona – tak skomentował treść przykazania „Nie zabijaj”: „Natura bowiem stworzyła człowieka najłagodniejszym stworzeniem, mającym zamiłowanie do życia towarzyskiego i społecznego, wezwała go do braterstwa i zgody, dając mu rozum, aby panował nad skłonnościami i utrzymywał harmonię w swej duszy. Kto więc zabija kogoś innego, ten powinien wiedzieć, że burzy prawa i ustanowienia natury, mądrze napisane w sercu na pożytek wszystkich. Niech wie również, że popełnia zbrodnię grabieży świątyni, ponieważ rabuje najdroższy skarb Boga. Jakaż bowiem świętsza i czystsza może być dla niego ofiara niż człowiek. Złoto i srebro, i drogie perły, i wszelkie inne najcenniejsze materie są to tylko bezduszne ozdoby równie bezdusznych gmachów. Tymczasem człowiek, najznakomitsze stworzenie, jest przez to, co w nim najlepsze, to znaczy duszę, bardzo blisko spokrewniony z najczystszą substancją nieba i, jak się to powszechnie mówi, z Ojcem wszechświata, ponieważ z wszystkich stworzeń na ziemi on jeden posiada w swoim umyśle najwierniejszy obraz i odzwierciedlenie wiecznej i najszczęśliwszej idei” (O „Dekalogu” 37, w: Filon, Pisma, Warszawa 1986, s. 220-221).
• Przykazanie „Nie będziesz zabijał!”, odczytane w świetle nauki Chrystusa, odnosi się nie tylko do życia fizycznego, ale i duchowego. Przykazanie to oznacza również: Nie zabijaj w sobie Chrystusa, nie zabijaj w sobie tego zalążka życia wiecznego, jaki został w tobie ożywiony: „Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego”(Flp 3,18), „krzyżują w sobie ponownie Syna Bożego i wystawiają Go na pośmiewisko” (Hbr 6,6). „Nie zabijaj to znaczy również pośrednio: Nie niszcz niczego, co stanowi o bogactwie ludzkiego istnienia: cielesnego, duchowego, nadprzyrodzonego; lecz przeciwnie – przykładaj się ze wszystkich sił do podtrzymywania i pogłębiania tego bogactwa” (kard. K. Wojtyła, Kraków – 12 lutego 1977, www.episkopat.pl [dostęp: 16.07.2019]).
• „Zauważmy jeszcze, że przykazanie: «Nie zabijaj» zawiera w sobie nie tylko zakaz. Ono wzywa nas do określonych postaw i zachowań pozytywnych. Nie zabijaj, ale raczej chroń życie, chroń zdrowie i szanuj godność ludzką każdego człowieka, niezależnie od jego rasy czy religii, od poziomu inteligencji, stopnia świadomości czy wieku, zdrowia czy choroby”.
Niestety, ta pozytywna perspektywa natrafia dzisiaj na bardzo poważną, zasadniczą przeszkodę. „Zasadniczy problem związany z wprowadzeniem w życie piątego przykazania polega na tym, że od dawna, a dzisiaj z niezwykłą premedytacją i rozległością – mówi dalej Ojciec Święty – „na miejsce Bożego: «Nie zabijaj» postawiono ludzkie: «Wolno zabijać», a nawet: «Trzeba zabijać»” (Jan Paweł II, Homilia na lotnisku wojskowym, Radom – 4 czerwca 1991, www.episkopat.pl [dostęp: 16.07.2019]).
1To określenie nawiązuje do doliny Hinnon, w której niegdyś Izraelici składali swoje dzieci Molochowi (2 Krl 23,10; Jr 7,31; 19,5), a w I w. po Chr. spalali śmieci i padlinę – zatem określenie to oznacza całkowite zniszczenie.