Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
O książce:
Mistrzowska proza z pazurem.
Zaskakująca i wzruszająca, osobliwa historia rodzinna pełna podziwu, zazdrości, niechęci, i… rocka, którego wielbicielką jest Amélie Nothomb.
To piękna opowieść o bezwarunkowej i nieoczywistej miłości sióstr, z wątkiem autobiograficznym, ale na pewno nie książka dla grzecznych dziewczynek. Tristane i Laetitię łączy od wczesnego dzieciństwa więź o wiele silniejsza niż relacja z rodzicami zapatrzonymi w siebie nawzajem.
Świat widziany oczami „małej zgaszonej dziewczynki” zranionej słowami bliskich wywołuje śmiech i łzy, a porażająco zwięzły przekaz o relacjach rodzinnych odbiera mowę.
Przesłanie powieści: Słowa mają tę moc, którą sama im nadasz.
O autorce:
AMÉLIE NOTHOMB – urodzona w 1966 roku belgijska pisarka tworząca w języku francuskim, która od swojego debiutu (Higiena mordercy, 1992) publikuje co roku jedną powieść. Jej książki, przetłumaczone łącznie na ponad czterdzieści języków, trafiają zarówno na listy bestsellerów, jak i do programów szkolnych, są nagradzane i ekranizowane. Jest znana z kontrowersyjnych wypowiedzi i ekscentrycznego stylu bycia. W serii Collection Nouvelle ukazała się jej powieść Do pierwszej krwi.
Twórczość Amélie Nothomb charakteryzuje zwięzła forma, precyzyjny język, czarny humor, wątki groteskowe i autobiograficzne.
O tłumaczu:
Jakub Jedliński - tłumacz z języków francuskiego i angielskiego, autor kilkudziesięciu przekładów beletrystyki i literatury faktu. Należy do Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury. Finalista Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. Jako tłumacz i czytelnik szczególnie ceni współczesną literaturę frankofońską.
Waży słowa, czasem warzy słowa.
O serii
W serii Collection Nouvelle ukazują się interesujące utwory najnowszej literatury francuskojęzycznej w znakomitych przekładach.Książki reprezentują różne odmiany powieści (od klasycznego kryminału przez thriller historyczny, powieść psychologiczną, biograficzną i feministyczną, po powieść-groteskę i powieść z wątkiem eko). Zdobyły prestiżowe nagrody literackie (Prix Goncourt, Prix Goncourt des lycéens, Prix Femina, Prix Renaudot, Prix Landerneau) lub kandydują do tych nagród i zyskały zainteresowanie szerokiej publiczności w wielu krajach.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 113
Księga sióstr
Tytuł oryginału francuskiego Le livre des sœurs
Copyright © Éditions Albin Michel, Paris 2022
Copyright © Nowela, Poznań 2024
Copyright © for the translation by Jakub Jedliński
Redakcja Emilia Zwoniarska
Korekta Karolina Frąckowiak
Opracowanie graficzne i skład JNK Graftekst Justyna Nowaczyk
ISBN 978-83-67936-12-5
Wydawnictwo Nowe
Nowela sp. z o. o.
ul. Żmigrodzka 41/49, 60-171 Poznań
www.wydawnictwonowe.pl
Dział handlowy (+48 61) 847 40 40
Miłość Florenta była najważniejszym zdarzeniem w życiu Nory. Wiedziała, że nie będzie ani innej miłości, ani zdarzenia. Już nigdy nic jej się nie przytrafi.
W wieku dwudziestu pięciu lat pracowała jako księgowa w warsztacie na północy Francji. Nudę uważała za coś normalnego. Trzydziestoletni Florent był kierowcą w armii. Kiedy przyjeżdżał sprawdzić opony, widział Norę palącą przed warsztatem. Podbiła jego serce, więc zjawiał się codziennie.
– Gdyby ktoś mi powiedział, że spodobam się żołnierzowi!
– Nie jestem żołnierzem.
– Pracujesz dla wojska.
– Ty pracujesz w warsztacie. I co, jesteś mechanikiem?
To była szaleńcza miłość. Mało ze sobą rozmawiali, bo niewiele mieli do powiedzenia.
– Jak ci się podobam?
– A ja tobie?
Od kiedy się spotkali, zaczęła się tajemnica. Każde muśnięcie wywoływało iskry. Pocałunki ‒ zawroty głowy.
„Istnieją hotele” – mówiono im.
Wiedzieli o tym. Ale wiedzieli też, jak bardzo konieczny jest każdy etap. Najkrótsza rozłąka sugerowała pożegnanie, najkrótsze spotkanie ‒ niekończące się czułości. Nic nie mogli na to poradzić. Miłość to nie przelewki.
Ludzie ich studzili:
„Przejdzie wam. Namiętność jest ulotna”.
Opinie były różne: dawano im od dwóch miesięcy do trzech lat miłosnego uniesienia. „Potem to się unormuje” – twierdzili życzliwi.
O dziwo, Florent i Nora – notorycznie nieświadomi – mieli pewność, że wszyscy inni się mylą. Nie okazywali potrzeby prostowania tych opinii. Sam na sam Florent mówił Norze:
„Oni tego nie zrozumieją”.
Byli potępieni czy wybrani? To ich nie interesowało. Całkowicie akceptowali swój los.
– Weźmiemy ślub? – zapytał.
Co nie miało nic wspólnego z tradycyjnym „Wyjdziesz za mnie?”.
– Tak – odparła po prostu, jakby pytał o kolor zasłon do sypialni.
Ogłosili nowinę. Ślub miał się odbyć dwudziestego szóstego lutego.
– Lepiej poczekajcie do wiosny – doradzano im.
– Dlaczego?
Data została utrzymana.