Moja wiara - Benedykt XVI - ebook + książka

Moja wiara ebook

Benedykt XVI

5,0

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Moja wiara

W świecie, w którym Bóg stał się Wielkim Nieobecnym, słowa Benedykta XVI są jak światło w ciemności, jak pokarm dla zgłodniałej duszy. To nie tylko nauczanie, ale i świadectwo człowieka, który genialnie łączy wiedzę kilku profesorów z prostą wiarą wyniesioną z rodzinnego domu. KS. TOMASZ JAKLEWICZ TEOLOG, DZIENNIKARZ, DUSZPASTERZ Jaka jest wiara papieża Benedykta XVI? Jakie prorocze intuicje towarzyszyły mu na drodze kapłańskiej służby? Jak wypatrywać Bożego światła w mrokach dzisiejszych czasów? Moja wiarato wyjątkowy zbiór tekstów Josepha Ratzingera natematy niezwykle istotne i bliskie jego sercu.Składają się one na osobiste Credo papieża emeryta. Dzięki zebranym przemówieniom, jesteśmy w stanie na nowo rozkochać się w Kościele, odkryć prawdziwą wartośćofiaryczycierpieniaoraz ponownie zachwycić się Słowem Bożym i Liturgią. Książka ta jest hołdem dla papieża, który bardziej niż ktokolwiek inny podkreśla wartość i znaczenie ciągłościTradycjiw czasach, w których Chrystus jest niemal nieobecny, a dla wielu ludzi najważniejszym celem jest całkowite zniszczenie Kościoła.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi

Liczba stron: 145

Oceny
5,0 (3 oceny)
3
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Originally published under the title

Io credo. Le pagine più belle di Papa Ratzinger sulla fede cattolica

© 2017 Edizioni San Paolo s.r.l.

Piazza Soncino 5 – 20092 Cinisello Balsamo (Milano) – ITALIA

Copyright © for the Polish translation by Wydawnictwo Esprit 2022

All rights reserved

Materiały okładkowe: © Pope Benedict XVI

agefotostock / East News

Redakcja: Agnieszka Zielińska

Korekta: Anna Adamczyk, Monika Nowecka

ISBN 978-83-66859-94-4

Wydanie I, Kraków 2022

Wydawnictwo Esprit sp. z o.o.

ul. Władysława Siwka 27a, 31-588 Kraków

tel./fax 12 267 05 69, 12 264 37 09, 12 264 37 19

e-mail: [email protected]

[email protected]

[email protected]

Księgarnia internetowa: www.esprit.com.pl

IWIERZĘ W BOGA

WIERZĘ, AMEN2

„Wierzę” i „Amen” – tymi słowami rozpoczyna się i kończy Credo, którego wysłuchaliśmy, wyznanie wiary Kościoła.

Co oznacza credo, czyli „wierzę”?

To słowo ma wiele znaczeń: wskazuje akt przyjęcia czegoś z przekonaniem, obdarzenia drugiej osoby ufnością, bycia pewnym. Wypowiadane w Credo, słowo to nabiera jednak głębszej wymowy: staje się ufnym potwierdzeniem prawdziwego sensu rzeczywistości stanowiącej oparcie dla nas i dla świata; oznacza przyjęcie owego sensu jako solidnego gruntu, na którym możemy poruszać się bez obaw; jest pewnością, że fundament, na którym wszystko się opiera, na którym i my się opieramy, nie jest naszym dziełem, a jedynie darem.

Wiara chrześcijańska nie każe nam mówić: „wierzę w coś”, lecz „wierzę w Kogoś”, w Boga, który objawił się w Jezusie; w Nim dostrzegam istotny sens świata. W taką wiarę zaangażowany jest cały zmierzający ku Bogu człowiek.

Słowo „Amen”, które w języku hebrajskim ma ten sam rdzeń co wyraz „wiara”, znaczy dokładnie to samo: pełne ufności oparcie się na solidnej podstawie, to jest na Bogu.

PRZYLGNĄĆ, PRZYJĄĆ, BYĆ POSŁUSZNYM3

Dar i zobowiązanie

Credo zaczyna się od słów: „Wierzę w Boga”. To kluczowe stwierdzenie, choć z pozoru proste w swej zwięzłości, odsyła nas jednak do nieskończonego świata relacji z Panem i Jego tajemnicą. Wierzyć w Boga znaczy przylgnąć do Niego, przyjąć Jego słowo i być radośnie posłusznym Jego objawieniu. Jak uczy Katechizm Kościoła katolickiego, „wiara jest aktem osobowym, wolną odpowiedzią człowieka na inicjatywę Boga, który się objawia” (KKK 166)4. To, że możemy powiedzieć, iż wierzymy w Boga, jest więc zarazem darem – Bóg objawia się nam, wychodzi nam na spotkanie – i zobowiązaniem, Bożą łaską i odpowiedzialnością człowieka prowadzącego dialog z Bogiem, który z miłości „przemawia do ludzi jak do przyjaciół”5, zwraca się do nas, abyśmy mogli w wierze i z wiarą zjednoczyć się z Nim.

Biblia: mówi o wierze, zachęca do wiary

Gdzie możemy słuchać Boga i Jego słowa? Przede wszystkim w Piśmie Świętym, w którym słowo Boże staje się dla nas słyszalne i niejako podbudowuje nas jako przyjaciół Boga. Cała Biblia opowiada o tym, jak Bóg objawia się ludzkości; cała Biblia mówi o wierze i uczy nas wiary, opowiadając historię, w której Bóg realizuje plan odkupienia i zbliża się do nas, ludzi, za pośrednictwem wielu świetlanych postaci, które wierzą w Niego i zawierzają Mu, aż po pełnię objawienia w Panu Jezusie.

Oczy wiary

Niebywale piękny jest jedenasty rozdział Listu do Hebrajczyków. Mowa w nim o wierze i wielkich postaciach biblijnych, które nią żyły, stając się tym samym wzorem dla wszystkich wierzących. Pierwszy werset brzmi: „Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy” (Hbr 11, 1)6. Oczy wiary są więc zdolne dostrzec to, co niewidzialne, a serce wierzącego może żywić nadzieję wbrew wszelkiej nadziei – zupełnie jak Abraham, o którym Paweł mówi w Liście do Rzymian, że „wbrew nadziei uwierzył nadziei” (Rz 4, 18).

Abraham, ojciec wszystkich wierzących

Chciałbym, żebyśmy skupili się właśnie na Abrahamie, ponieważ stanowi on pierwszy ważny punkt odniesienia w kwestii wiary w Boga: jest wielkim patriarchą, wzorem i przykładem, ojcem wszystkich wierzących (por. Rz 4, 11–12). W Liście do Hebrajczyków został on przedstawiony w następujący sposób:

Dzięki wierze ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie. Dzięki wierze przywędrował do Ziemi Obiecanej, jako ziemi obcej, pod namiotami mieszkając z Izaakiem i Jakubem, współdziedzicami tej samej obietnicy. Oczekiwał bowiem miasta zbudowanego na silnych fundamentach, którego architektem i budowniczym jest sam Bóg (Hbr 11, 8–10).

Radykalne posłuszeństwo i ufność

Autor Listu do Hebrajczyków nawiązuje do powołania Abrahama, o którym jest mowa w Księdze Rodzaju, czyli w pierwszej księdze Biblii. Czego Bóg domaga się od patriarchy? Domaga się, aby ten porzucił rodzinne strony i udał się do kraju, który wskaże mu Pan: „Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę” (Rdz 12, 1). Jak odpowiedzielibyśmy na takie wezwanie? Abraham wyruszył przecież w podróż w ciemno, nie wiedząc, dokąd Bóg go poprowadzi. Tego rodzaju wędrówka wymaga radykalnego posłuszeństwa oraz ufności, które może dać jedynie wiara. Lecz mroki tego, co nieznane – a co jest celem Abrahama – rozprasza światło obietnicy; Bóg okrasza nakaz krzepiącym słowem, które zarysowuje przed Abrahamem wizję pełni życia w przyszłości: „Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię […]. Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi” (Rdz 12, 2–3).

Zawsze odczuwać własne ubóstwo

Ziemia, którą Abraham otrzymuje od Boga, nie należy do niego; jest na niej obcy i zawsze taki pozostanie, co z kolei oznacza, że niczego nie może posiąść na własność, nieustannie odczuwa własne ubóstwo i wszystko postrzega jako dar. Jest to także duchowa kondycja człowieka, który godzi się podążyć za Panem, postanawia odpowiedzieć na Jego wezwanie i wyruszyć w drogę pod osłoną niewidzialnego, lecz potężnego Bożego błogosławieństwa. Abraham, „ojciec wierzących”, poddaje się woli Pana w wierze. Święty Paweł pisze o nim w Liście do Rzymian:

On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów, zgodnie z tym, co było powiedziane: takie będzie twoje potomstwo. I nie zachwiał się w wierze, choć stwierdził, że ciało jego jest już obumarłe – miał już prawie sto lat – i że obumarłe jest łono Sary. I nie okazał wahania ani niedowierzania co do obietnicy Bożej, ale się umocnił w wierze. Oddał przez to chwałę Bogu i był przekonany, że mocen jest On również wypełnić, co obiecał (Rz 4, 18–21).

Paradoksalna wędrówka

Wiara każe Abrahamowi wyruszyć w paradoksalną wędrówkę. Będzie błogosławiony, lecz bez widocznych oznak błogosławieństwa; otrzymuje obietnicę, że stanie się wielkim ludem, ale bezpłodność jego żony Sary odciska się piętnem na jego życiu; podąża do nowej ojczyzny, lecz będzie musiał żyć w niej jako cudzoziemiec; na własność posiądzie jedynie spłacheć ziemi, na którym pochowa Sarę (por. Rdz 23, 1–20). Abraham jest błogosławiony, ponieważ dzięki wierze potrafi rozpoznać Boże błogosławieństwo, nie dając się zwieść pozorom i zawierzając obecności Boga nawet wtedy, gdy Jego drogi jawią się jako tajemnicze.

Wierzycie?

Kiedy wypowiadamy słowa: „Wierzę w Boga”, mówimy jak Abraham: „Ufam Ci, zawierzam Tobie, Panie”, lecz nie jak do kogoś, do kogo uciekamy się jedynie w trudnych momentach albo komu poświęcamy parę chwil w ciągu dnia bądź tygodnia. Jeżeli mówię: „Wierzę w Boga”, to znaczy, że opieram na Nim swoje życie, pozwalam, aby Jego słowo nadawało kierunek moim dniom, dokonuję określonych wyborów i nie obawiam się, że stracę przez to część siebie. Gdy w trakcie liturgii po trzykroć pada pytanie o wiarę – w Boga, w Jezusa Chrystusa, w Ducha Świętego, w święty Kościół katolicki i inne prawdy wiary – odpowiedzi po trzykroć udziela się w liczbie pojedynczej: „Wierzę”, ponieważ to w moim życiu dzięki darowi wiary musi dokonać się przełom, to w moim życiu musi dojść do zmiany, nawrócenia. Ilekroć uczestniczymy w sakramencie chrztu, powinniśmy zadawać sobie pytanie, jak na co dzień przeżywamy wielki dar wiary.

Wielki nieobecny

Abraham, ten, który wierzy, uczy nas wiary, a będąc na ziemi obcy, wskazuje nam prawdziwą ojczyznę. Wiara sprawia, że jesteśmy na ziemi pielgrzymami, wpisanymi w świat i w historię, ale zarazem zmierzającymi ku niebieskiej ojczyźnie. Jeżeli zatem wierzymy w Boga, stajemy się piewcami wartości, które często nie są zgodne z modą ani z popularnymi w danym momencie poglądami; musimy też przyjąć kryteria i postawy, niepokrywające się z powszechnie aprobowanym sposobem myślenia. Chrześcijanin nie powinien obawiać się iść pod prąd, jeżeli tego wymaga życie swoją wiarą i oparcie się pokusie dostosowania się do reszty.

W wielu społecznościach Bóg stał się „wielkim nieobecnym”. Jego miejsce zajęły różne bożki, przede wszystkim żądza posiadania i niezależne „ja”. Także znaczące i pozytywne postępy, jakie poczyniły nauka i technika, wpoiły w człowieka złudzenie wszechmocy i samowystarczalności, a nasilający się egocentryzm w niemałym stopniu zakłócił równowagę w relacjach międzyludzkich i zachowaniach społecznych.

Pragnienie Boga

Jednakże pragnienie Boga (por. Ps 63, 2) pozostaje nieugaszone, a ewangeliczne przesłanie nadal rozbrzmiewa poprzez słowa i uczynki wielu ludzi wiary. Abraham, „ojciec wierzących”, nadal jest ojcem wielu dzieci, które godzą się podążyć jego śladem i, posłuszne Bożemu powołaniu, wyruszają w drogę, zdając się na dobroczynną obecność Pana i przyjmując Jego błogosławieństwo, żeby stać się z kolei błogosławieństwem dla innych. Oto świat pobłogosławiony wiarą, do której wszyscy jesteśmy powołani, aby móc bez obaw podążyć za naszym Panem, Jezusem Chrystusem. Czasem jest to trudna droga, naznaczona przeciwnościami i śmiercią, ale u jej celu jest życie, radykalnie przeobrażona rzeczywistość, którą jedynie oczy wiary potrafią dostrzec i w pełni docenić.

Pełnia życia

Stwierdzenie „Wierzę w Boga” oznacza więc, że musimy podejmować wędrówkę, śladem Abrahama bezustannie wychodzić poza siebie, aby w codzienną rzeczywistość, w której żyjemy, wnosić pochodzącą z wiary pewność: tę mianowicie, że Bóg po dziś dzień jest obecny w historii. Jego obecność, będąca źródłem życia i zbawienia, otwiera nas na przyszłość z Nim, na pełnię życia, które nie wie, co to zmierzchanie.

OJCIEC WSZECHMOGĄCY7

Ojcostwo dzisiaj

Bóg jest Ojcem Wszechmogącym, Stworzycielem nieba i ziemi. Chciałbym zatem zastanowić się razem z wami nad pierwszym i zasadniczym określeniem Boga, które podaje nam Credo: Bóg jest Ojcem.

W dzisiejszych czasach nie zawsze łatwo jest mówić o ojcostwie. Rozbite rodziny, coraz bardziej absorbujące obowiązki zawodowe, zmartwienia, a często nawet trudności, jakich nastręcza wiązanie końca z końcem, rozpraszająca obecność mediów w życiu codziennym – oto niektóre spośród wielu czynników mogących, zwłaszcza w zachodnim świecie, uniemożliwiać budowanie pogodnych i konstruktywnych stosunków na linii ojciec–dziecko. Czasami nawiązanie porozumienia bywa trudne, nie wystarcza zaufania i relacje z ojcem okazują się problematyczne; w takich przypadkach, wobec braku odpowiednich wzorców, problemów nastręcza również wyobrażenie sobie Boga jako Ojca. Temu, kto borykał się z nazbyt władczym i surowym – albo obojętnym i nieskorym do okazywania uczuć, a czasem wręcz nieobecnym – ojcem, niełatwo przyjdzie pogodne postrzeganie Boga jako Ojca i zdawanie się na Niego z ufnością.

Większa, wierniejsza, bardziej bezwarunkowa miłość

Jednakowoż biblijne objawienie pomaga przezwyciężyć te trudności, mówiąc nam o Bogu, który pokazuje, co naprawdę znaczy być ojcem. To przede wszystkim Ewangelia objawia nam oblicze Boga jako ojca, który kocha tak bardzo, że dla zbawienia ludzkości składa w darze swego Syna. Odniesienie to przybliża nam zatem miłość Boga, która wszakże pozostaje nieskończenie większa, wierniejsza, bardziej bezwarunkowa od miłości człowieka.

Gdy któregoś z was syn prosi o chleb – mówi Jezus, ukazując uczniom oblicze Ojca – czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą (Mt 7, 9–11; por. Łk 11, 11–13).

Bóg jest dla nas Ojcem, ponieważ napełnił nas błogosławieństwem i wybrał przed założeniem świata (por. Ef 1, 3–6), prawdziwie uczynił nas swoimi dziećmi w Jezusie (por. 1 J 3, 1). Bóg jako Ojciec wypełnia miłością nasze życie, dając nam swoje słowo, nauczanie, łaskę, swojego Ducha.

On sprawia, że słońce wschodzi

On – jak wyjawia Jezus – jest Ojcem, który karmi ptaki podniebne, nie każąc im siać ani żąć, i przyodziewa polne kwiaty w cudne barwy, w szaty piękniejsze od szat króla Salomona (por. Mt 6, 26–32; Łk 12, 24–28); my zaś – dodaje Jezus – jesteśmy warci znacznie więcej niż kwiaty i podniebne ptaki! Skoro On w swojej dobroci „sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Mt 5, 45), to ilekroć zbłądzimy, będziemy mogli bez lęku i w pełni ufności liczyć na ojcowskie przebaczenie. Bóg jest dobrym Ojcem, który przyjmuje i przygarnia do serca zagubionego i skruszonego syna (por. Łk 15, 11nn), bezinteresownie obdarowuje tych, którzy o to proszą (por. Mt 18, 19; Mk 11, 24; J 16, 23) i daje chleb z nieba oraz żywą wodę, aby ten, kto je spożywa, żył na wieki (por. J 6, 32.51.58).

Dobrotliwe oblicze

To w Panu Jezusie objawia się w pełni dobrotliwe oblicze Ojca, który jest w niebie. Skoro Go znamy, możemy również poznać Ojca (por. J 8, 19; 14, 7), a skoro Go widzimy, możemy ujrzeć Ojca, ponieważ Jezus jest w Ojcu i Ojciec jest w Nim (por. J 14, 9.11). On jest „obrazem Boga niewidzialnego”, jak nazywa się Go w hymnie z Listu do Kolosan, „pierworodnym wobec każdego stworzenia […], pierworodnym spośród umarłych”, w Nim „mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów”, pojednanie wszystkiego, „co na ziemi” i „co w niebiosach” i pokój wprowadzony „przez krew Jego krzyża” (por. Kol 1, 13–20).

Abba, Ojcze!

Wiara w Boga Ojca wymaga, abyśmy pod działaniem Ducha uwierzyli także w Syna i w krzyżu, który zbawia, dostrzegli najwyższy wyraz Bożej miłości. Bóg jest naszym Ojcem, ponieważ daje nam swego Syna; Bóg jest naszym Ojcem, ponieważ przebacza nam grzechy i dopuszcza nas do udziału w radości zmartwychwstałego życia; Bóg jest naszym Ojcem, ponieważ daje nam Ducha, dzięki któremu stajemy się Jego dziećmi, i pozwala, abyśmy słusznie wołali do Niego: „Abba, Ojcze!” (por. Rz 8, 15). Dlatego ucząc nas się modlić, Jezus zachęca, abyśmy mówili: „Ojcze nasz” (Mt 6, 9–13; por. Łk 11, 2–4).

Wielki hymn Bożego miłosierdzia

Ojcostwo Boga jest nieskończoną miłością, czułością, która pochyla się nad nami, słabymi dziećmi, będącymi w potrzebie. Psalm 103, wielki hymn Bożego miłosierdzia, głosi: „Jak się lituje ojciec nad synami, tak Pan się lituje nad tymi, co się Go boją. Wie On, z czego jesteśmy utworzeni, pamięta, że jesteśmy prochem” (Ps 103, 13–14). I właśnie nasza małość, nasza słaba natura ludzka, nasza kruchość staje się wołaniem do miłosiernego Pana, aby okazał swoją wielkość i ojcowską czułość, pomagając nam, udzielając nam przebaczenia i zbawiając nas.

Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego

Kiedy mówimy: „Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego”, dajemy wyraz naszej wierze w potęgę miłości Boga, który w swoim umarłym i zmartwychwstałym Synu zwycięża nienawiść, zło, grzech i otwiera nas na życie wieczne, życie dzieci, które pragną na zawsze pozostać w „domu Ojca”. Słowa „Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego” znaczą: wierzę w Jego potęgę i sposób bycia ojcem, i są zarazem aktem wiary, nawrócenia, przeobrażenia naszej myśli, całego naszego przywiązania, całego naszego życia.

1 J. Ratzinger, Moje życie. Autobiografia Benedykta XVI, oprac. W. Wiśniowski, Częstochowa 2005, s. 6–7.

2 Przemówienie Ojca Świętego po zakończeniu koncertu ku czci Jego Świątobliwości Benedykta XVI z okazji szóstej rocznicy pontyfikatu, ofiarowanego papieżowi przez prezydenta Republiki Włoskiej, Giorgia Napolitana, aula Pawła VI, 5 maja 2001.

3 Przemówienie Benedykta XVI na audiencji generalnej, aula Pawła VI, 23 stycznia 2013.

4 Wszystkie cytaty za: Katechizm Kościoła katolickiego, Poznań 1994.

5 Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym „Dei Verbum”, nr 2.

6 Wszystkie cytaty z Biblii za: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Biblia Tysiąclecia, wyd. 5, Poznań 2005 [przyp. red.].

7 Przemówienie Benedykta XVI na audiencji generalnej, aula Pawła VI, 30 stycznia 2013.