Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Mówiąc o duchowości chrześcijańskiej, ks. Grzywocz pozostaje bliski konkretom życia i wyraża swą myśl w zrozumiałych i prostych słowach. Stara się odpowiedzieć na żywotne problemy współczesnego człowieka, takie jak: zabieganie, brak czasu na odpoczynek, trudność z ustaleniem hierarchii spraw, podejmowanie się zbyt wielu zadań, zachowania kompensacyjne.
Lektura książki może przynieść wiele cennych podpowiedzi, pomocnych w lepszym rozumieniu siebie, naszej ludzkiej natury, jej przemiany i rozwoju, w uporządkowaniu naszego codziennego życia, a także relacji z Bogiem i ludźmi. Znajdziemy w niej także cenne przemyślenia i uwagi dotyczące głębi myśli papieża Franciszka zawartej w adhortacji „Amoris laetitia”. Mogą się one przyczynić do jej odczytania i realizacji zarówno w układaniu życia małżeńskiego, jak i w posłudze pasterzy na rzecz dobra i rozwoju współczesnych małżeństw i rodzin.
(Bp Andrzej Czaja, Słowo wstępne)
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 111
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Biblioteka „Więzi” Tom 340
Słowo wstępne:Bp Andrzej Czaja
Posłowie:Katarzyna Jabłońska
Ks. Krzysztof Grzywocz
Na początku był sens
Rozmawiają:
Wojciech EichelbergerAdam Jawiński
oraz
Katarzyna JabłońskaZbigniew Nosowski
Biblioteka „Więzi”Warszawa
Bp Andrzej Czaja
W razie wypadku w górach szukajcie mnie, nie mojego ciała.Ks. Krzysztof Grzywocz
Nagłe i niewyjaśnione zaginięcie ks. Krzysztofa Grzywocza w Alpach Szwajcarskich 17 sierpnia 2017 roku napełniło smutkiem i bólem wiele ludzkich serc. Ciągle nieznany nam jest jego los, przykryty nieznanym zdarzeniem na górskim szlaku. Dlatego powierzamy go Boskiej Opatrzności. Modlimy się o łaskę miłosierdzia Bożego dla niego, o życie i o łaskę odnalezienia go.
Równocześnie doświadczam czegoś niezwykłego. Po dniu zniknięcia ks. Krzysztofa nastały dni jego jeszcze większego promieniowania i oddziaływania. Ujawniają się ludzie, którym bardzo pomógł na ścieżkach życia w ich duchowym odrodzeniu i rozwoju. Zgłaszają się i mówią o nim kolejne osoby z wielkiej rodziny jego przyjaciół. Wielu ludzi, których nie zdążył poznać, czerpie z jego wypowiedzi i rośnie grono tych, których dalej formuje, którzy doznają uzdrowienia, karmiąc się jego trafnymi uwagami, wnioskami i spostrzeżeniami.
Zostawił nam wiele cennych treści. Dysponujemy ogromnym bogactwem jego nauczania na temat rozwoju życia Bożego w nas, na temat kształtowania chrześcijańskiej tożsamości i rozwoju zdrowej duchowości chrześcijańskiej. Mamy więc do czego sięgać i jest możliwość spotykania się z nim i poznawania go w jego twórczości, czerpania z jego kierownictwa duchowego, z wielkim pożytkiem dla życia wiary i duchowego rozwoju. Można korzystać z tego wszystkiego, co znajdujemy na stronach internetowych, płytach CD i w periodykach, w których publikował. Pojawiają się też cenne inicjatywy zbiorowych wydań, które z pewnością ułatwią dostęp do myśli ks. Grzywocza i przyczynią się do jej upowszechniania.
Do nich należy także niniejsza pozycja. Jestem bardzo wdzięczny środowisku „Więzi”, z którym ks. Grzywocz chętnie i owocnie współpracował od wielu lat, za wydanie w formie książkowej zbioru pięciu rozmów z nim, które ukazały się wcześniej na łamach pisma. Znaleźć w nich można wiele ciekawych treści dotyczących integralności świata cielesnego, psychicznego i duchowego w człowieku, rozumienia i praktykowania ascezy, dążenia do doskonałości, poszukiwania sensu, znaczenia dialogu, spotkania i odpoczynku, dojrzałości moralnej i duchowej, roli i wartości sumienia, spotkania psychologii i duchowości, potrzeby kierownictwa duchowego, dojrzałego korzystania z sakramentu pokuty i pojednania.
We wszystkich tych rozmowach wyraźnie wybrzmiewa wskazanie, by różne sfery życia ludzkiego postrzegać nie w separacji, lecz integralnie. Odsłania się tu wiele elementów rozwijanej przez ks. Krzysztofa refleksji na temat duchowości chrześcijańskiej i procesu harmonijnego rozwoju człowieka. Jest to myśl wyraźnie osadzona na całościowej wizji osoby ludzkiej, odwołująca się do wiedzy psychologicznej. Konsekwencją tego jest częste podkreślanie, że wiele problemów duchowych ma swe źródło w zaniedbaniu sfery fizycznej i psychicznej.
Mówiąc o duchowości chrześcijańskiej, ks. Grzywocz pozostaje bliski konkretom życia i wyraża swą myśl w zrozumiałych i prostych słowach. Stara się odpowiedzieć na żywotne problemy współczesnego człowieka, takie jak: zabieganie, brak czasu na odpoczynek, trudność z ustaleniem hierarchii spraw, podejmowanie się zbyt wielu zadań, zachowania kompensacyjne. Lektura książki może przynieść wiele cennych podpowiedzi, pomocnych w lepszym rozumieniu siebie, naszej ludzkiej natury, jej przemiany i rozwoju, w uporządkowaniu naszego codziennego życia, a także relacji z Bogiem i ludźmi. Znajdziemy w niej także cenne przemyślenia i uwagi dotyczące głębi myśli papieża Franciszka zawartej w adhortacji Amoris laetitia. Mogą się one przyczynić do jej odczytania i realizacji zarówno w układaniu życia małżeńskiego, jak i w posłudze pasterzy na rzecz dobra i rozwoju współczesnych małżeństw i rodzin.
Książką powinni się szczególnie zainteresować wszyscy duszpasterze, kierownicy duchowi i bracia klerycy. Z pewnością znajdą w niej wiele dla siebie psycholog, psychiatra, psychoterapeuta i... chrześcijanin. Polecam ją jednak każdemu, także agnostykowi i ateiście. Nie wymaga specjalistycznej wiedzy i nie nuży, choć podejmuje wiele złożonych zagadnień. Dobrze się czyta kolejne stronice, lekturę z pewnością ułatwia przekaz treści w formie dialogu, rozmowy. Największym walorem książki jest jednak to, że umożliwia czytelnikowi spotkanie z serdecznym człowiekiem, odpowiedzialnym duszpasterzem, doświadczonym w posługiwaniu duchowym, który dzieli się swoimi spostrzeżeniami w sposób bardzo konkretny, ale delikatny, bez chęci narzucenia drugiemu czegokolwiek – w postawie ewangelicznego siewcy, który Panu Bogu zawierza wzrost i rozwój tego, co sieje. W ten sposób w lekturze niniejszej książki można doświadczyć piękna i wartości kierownictwa duchowego, uczyć się dobrej jakości tej posługi i równocześnie wiele zaczerpnąć z tego, co jest z wiarą i pokorą zwiastowane w imieniu Boga; co jest zwiastowane człowiekowi także z wiarą w człowieka.
Wszystkim, którzy przez lekturę książki zechcą się spotkać z ks. Krzysztofem, życzę doświadczenia i przeżycia tego, o czym on nieraz tak prosto mówił: „Życie rozwija się w dialogu... Wiara rośnie w spotkaniu... Jeżeli rozmawiam o wierze, rozwija się życie duchowe”.
Październik 2017
Z ks. Krzysztofem Grzywoczem rozmawia Katarzyna Jabłońska
„Moje życie nie ma sensu, wszystko jest bez sensu” – często zdarza się Księdzu słyszeć takie słowa?
Słyszę je rzeczywiście dosyć często. Ludzie może nie nazywają tego doświadczenia tak wprost, jednak z tego, co mówią i jak się zachowują, wynika, że odczuwają swoje życie jako pozbawione sensu. Trzeba im dopomóc ten brak sensu nazwać.
Sądziłam, że trzeba raczej dopomóc nazywać sens, a nie brak sensu.
Jedną z najbardziej niebezpiecznych rzeczy, jakie mogą się nam przydarzyć, jest nieuświadamiany brak sensu – odbiera on człowiekowi wolność, przejmuje cicho reżyserię jego życia, zamyka go w swoim niszczącym kręgu. Odkrycie braku sensu jest ważnym, niekiedy wręcz niezbędnym etapem rozwoju. Wszystko zależy jednak od tego, jak człowiek to swoje rozpoznanie zinterpretuje. Jeżeli doświadczenie braku sensu pozwala odkryć prawdę, że ja sam nie jestem źródłem sensu, że sam z siebie nie jestem w stanie nadać sensu własnemu życiu – wówczas może okazać się ono wręcz życiodajne.
Ale to doświadczenie może być również śmiercionośne...
To prawda. Zdarza się i tak, że ktoś doświadcza zatrzaśnięcia w poczuciu braku sensu. Konsekwencją tego bywa nie tylko wszechogarniający brak nadziei na to, że ta sytuacja może ulec zmianie, ale wręcz niemożność znalezienia uzasadnienia dla swojego istnienia. I to jest w jakimś sensie racja – życie bez perspektywy sensu związane jest z agonią.
I bywa tak trudne do zniesienia, że niektórzy decydują się je sobie odebrać.
Tak, są w takiej rozpaczy i w takiej ciemności, tak zamknięci na to, co mogłoby im pokazać sens, że śmierć wydaje się im jedynym ratunkiem.
Czy można coś wtedy zrobić?
Ratunek może być w spotkaniu z kimś, kto sam zakorzeniony jest w sensie, albo przynajmniej z dziełem takiej osoby. Tylko doświadczenie sensu może tu pomóc.
Istnieją jednak okoliczności, które dodają życiu sensu.
Nasza kultura, opierając się na doświadczeniu wielkich psychologów, lokuje nierzadko sens w samym człowieku. Przekonuje, że człowiek może odnaleźć i zrealizować sens, odwołując się do pewnych istniejących w nim archetypów. Trzeba jedynie do nich dotrzeć i zintegrować je z własnym życiem. Istnieją oczywiście różne koncepcje sensu. Według jednej z nich sens zależy od pewnych warunków, które w jakimś stopniu znajdują się w zasięgu możliwości człowieka. Dobra praca, szczęśliwa rodzina, zdrowie, grono przyjaciół, zabezpieczenie materialne – to właśnie konstytuuje poczucie sensu. Są to oczywiście sprawy bardzo ważne, nie zamierzam ich pomniejszać ani odbierać im wartości, jednak wszystko to można stracić, i to niekoniecznie z własnej winy – przychodzi śmierć, starość, utrata ukochanych osób, choroba, cierpienie, pozbawienie pracy. Nasze życie jest bardzo kruche i sens w nim ulokowany również musi być kruchy.
Gdzie zatem szukać sensu?
Doświadczenie sensu przekracza antropologiczne możliwości człowieka, ma wymiar duchowy. Sens nie jest produktem dojrzałej osobowości. Nie jest tak, że człowiek się rozwija, pracuje nad sobą, korzysta z pomocy mądrego terapeuty i na tej drodze jest w stanie sam stworzyć sobie sens. Praca nad sobą może mu pomóc bardziej otworzyć się na sens, ale nie sprawi, że on ten sens stworzy czy odkryje go w samym sobie. Sens jest poza człowiekiem. Ja sam z siebie nie mam dostępu do sensu – takie rozpoznanie ma sens, jest słuszne.
Nawet jeśli jest słuszne, to chyba jednak niewystarczające. Pytamy dalej, bo rozpaczliwie potrzebujemy wiedzieć, gdzie jest sens, bo sens jest do życia koniecznie potrzebny.
To prawda, życie bez doświadczenia sensu jest niemożliwe. Viktor Frankl, twórca logoterapii, uważał, że człowieka najbardziej niszczy – rozbija, depersonalizuje, wręcz zabija – brak sensu. Logoterapia to leczenie poprzez szukanie sensu. W ten sposób Frankl próbował leczyć nerwice i inne choroby. Dla niego doświadczenie sensu miało wymiar niemal mistyczny. Sam w sposób bardzo dojmujący doświadczył braku sensu własnego życia. Po wyjściu z obozu koncentracyjnego, gdzie zginęła jego żona i wielu bliskich, myślał o odebraniu sobie życia. W jednej ze swoich książek opisuje, jak stał w Monachium nad rzeką bliski wprowadzenia tych myśli w czyn i wtedy właśnie bardzo mocno odczuł, że sens jednak istnieje, że jest, choć pozostaje jeszcze dla niego zakryty. To było olśnienie – sens go nie opuścił, trzeba było go jednak odkryć.
Bp Andrzej Czaja
Słowo wstępne
Na początku był sens
Z ks. Krzysztofem Grzywoczem rozmawia Katarzyna Jabłońska
Wyrzec się – wyrzec siebie
Z ks. Krzysztofem Grzywoczem rozmawia Katarzyna Jabłońska
Odwagi, odpocznij!
Z ks. Krzysztofem Grzywoczem i Adamem Jawińskim rozmawia Katarzyna Jabłońska
Wiara i terapia
Z ks. Krzysztofem Grzywoczem i Wojciechem Eichelbergerem rozmawiają Katarzyna Jabłońska i Zbigniew Nosowski
Norma dla człowieka, nie człowiek dla normy
Z ks. Krzysztofem Grzywoczem rozmawia Zbigniew Nosowski
Katarzyna Jabłońska
Posłowie
Noty biograficzne
Nota bibliograficzna
© Copyright by Towarzystwo „WIĘŹ”, Warszawa 2018
Projekt okładki, opracowanie wersji elektronicznej – Marcin KiedioRedakcja – Ewa Kiedio Korekta – Aleksandra Nizioł
Na okładce wykorzystano obraz Natalii Rusieckiej „Drugi dzień stworzenia”, 2017, tempera, lewkas, 30 × 30 cm / IconArt, Contemporary Sacred Art GalleryFot. Adam Łuczak / Galeria Bohema Nowa Sztuka
ISSN 0519-9336 ISBN 978-83-65424-38-9
Towarzystwo „WIĘŹ”ul. Trębacka 3, 00-074 Warszawa, tel. 22 827 29 17
Zapraszamy do naszej księgarni internetowej – www.wiez.pl Zamówienia – Dział Handlowy, tel. 22 828 18 08, [email protected]