59,90 zł
Wszystkie dzieci potrzebują regulacji emocjonalnej ze strony rodziców. Zwłaszcza gdy doświadczają silnych emocji, takich jak wściekłość, frustracja, stres czy lęk. W takiej sytuacji niezwykle ważne jest to, by wysłuchać dziecka, a także pomóc mu zrozumieć i opanować jego uczucia. Jest to naturalne zadanie rodziców.
A co, jeśli to rodzicom brakuje równowagi emocjonalnej? Jeśli to oni nie radzą sobie ze swoimi uczuciami? Jeśli są do tego stopnia pochłonięci własnymi problemami, że w ich umyśle nie ma już przestrzeni na to, by zająć się problemami dziecka?
Autorka książki wyjaśnia, że rodzice zaabsorbowani własnymi sprawami nie są w stanie skutecznie zaspokajać potrzeb relacyjnych i emocjonalnych swoich dzieci. Nie chodzi tu o sporadyczne czy przejściowe trudności, których doświadczają wszystkie rodziny. Chodzi o sytuację, gdy rodzic jest przez większość czasu pochłonięty swoimi problemami, a jego zachowania przerażają, zawstydzają lub poniżają dziecko, odbierają poczucie bezpieczeństwa, powodują chaos, niszczą poczucie własnej wartości. Napięcia i trudności rodzica stają się wówczas napięciami i trudnościami dziecka, a dom przestaje być ostoją ciepła i spokoju.
DLA KOGO JEST TA KSIĄŻKA?
Książka pomoże w pracy z dziećmi, których spokój i rozwój emocjonalny są zagrożone w wyniku problemów trapiących ich rodziców, takich jak:
DZIĘKI TEJ KSIĄŻCE:
JAK KORZYSTAĆ Z TEGO PORADNIKA?
Część pierwsza to wyczerpujące studium „trudnych” rodziców. Pomaga zrozumieć, jak czuje się i zachowuje dziecko rodzica z problemami. Omówiono w niej też najnowsze badania dotyczące skutków takiego stanu rzeczy oraz możliwe sposoby pomocy w tej sytuacji.
Część druga skupia się na praktycznych interwencjach. Zawiera wiele ćwiczeń, pomysłów na pracę z dzieckiem, rysunkowych kart pracy oraz zadań wspierających rozmowy terapeutyczne z dziećmi.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 313
O książce
Niniejsza książka powstała z myślą o osobach starających się pomóc dzieciom, których dobrostan emocjonalny jest zagrożony, gdyż ich rodzice borykają się z poważnymi problemami. To dzieci, na których spoczywa ciężar nawigowania wśród nieznośnych lub dręczących stanów emocjonalnych rodziców, takich, które często wywołują bolesne uczucia oraz wprowadzają do dziecięcego świata chaos i trwogę. Rodzice zaabsorbowani własnymi problemami nierzadko nie są w stanie skutecznie zaspokajać potrzeb relacyjnych i emocjonalnych swojego dziecka, na przykład dostrajając się do niego w uspokajający i akceptujący sposób czy angażując się we wspólną zabawę, będącą dla obu stron przygodą. W rezultacie dziecko jest pozostawione samo sobie, zdane na własne siły, co w okresie nastoletnim aż nazbyt często kończy się ucieczką w narkotyki i alkohol, autoagresją, depresją, lękiem, zaburzeniami odżywiania czy trudnościami z panowaniem nad gniewem.
W książce czytelnik znajdzie mnóstwo ważnej teorii, jak również wiele skutecznych interwencji stosowanych w pracy z dziećmi:
• rodziców chorych psychicznie lub fizycznie;
• rodziców uzależnionych od alkoholu lub narkotyków;
• rodziców cierpiących na depresję kliniczną lub zaburzenia lękowe;
• rodziców pozbawionych jakiegokolwiek wsparcia;
• tkwiącymi pomiędzy walczącymi ze sobą rodzicami.
Szczególną uwagę poświęcono omówieniu wpływu konfliktów między rodzicami, rozbicia rodziny, separacji i rozwodu na dzieci, które są świadkami tych sytuacji.
Dzięki temu poradnikowi czytelnik:
• dowie się, jak różnymi uczuciami dziecko może darzyć rodziców zmagających się z problemami;
• pozna powszechnie występujące objawy fizyczne, emocjonalne i behawioralne;
• dowie się, jak pomóc dziecku zająć się własnymi niewypowiedzianymi uczuciami, takimi jak poczucie krzywdy, strach, szok, smutek, wściekłość, uraza czy poczucie winy, wywołanymi zachowaniem rodziców borykających się z problemami, co pozwoli młodej osobie ruszyć w życiu naprzód;
• nauczy się wzmacniać dziecko, aby wiedziało, że ma prawo wyrazić własne zdanie wtedy, gdy przydziela się mu rolę bezsilnego obserwatora;
• pozna podstawowe narzędzia używane w komunikacji między rodzicami a dziećmi, przydatne wtedy, gdy problemy dorosłych w negatywny sposób wpływają na dziecko;
• dowie się, jak można pomóc rodzicom i dzieciom odnaleźć drogę do siebie;
• zapozna się ze sposobami wspierania rodzica z problemami, który chce i potrafi przepracować swój ból emocjonalny po to, by zająć się niezaspokojonymi potrzebami psychicznymi dziecka.
Jest to książka dla każdego, kto chce pomóc:
• młodym opiekunom – dzieciom troszczącym się o rodziców z problemami;
• dzieciom rodziców będących sprawcami przemocy domowej;
• dzieciom wykorzystywanym przez rodziców;
• dzieciom rodziców żyjących w nieustannym stresie lub lęku (na przykład z powodu kłopotów finansowych).
Jak korzystać z poradnika
Książka składa się z dwóch części. Część pierwsza poświęcona jest zrozumieniu tego, jak czują się dzieci, których rodzice zmagają się z poważnymi problemami. Omówiono w niej także najnowsze badania dotyczące krótko- i długofalowych skutków takiego stanu rzeczy oraz możliwe sposoby pomocy w takiej sytuacji.
Część druga poświęcona jest interwencjom praktycznym. Czytelnik znajdzie w niej wiele ćwiczeń, rysunkowych kart pracy oraz zadań pomagających prowadzić rozmowy terapeutyczne z dziećmi. Taka rozmowa pozwala dziecku zastanowić się nad własnym życiem oraz znaleźć sposoby bycia, działania i myślenia, które pomogą mu dobrze funkcjonować.
Wprowadzenie
Nawet jeśli nie uda się nam pomóc tym dzieciom, to nigdy nie będzie można powiedzieć, że nie wiedzieliśmy, przez co przechodzą (Dispatches, Channel 4, 3 listopada 2008).
Wpływ rodzica, który zmaga się z problemami, na dziecko w sytuacji braku wsparcia (czy to dla jednego, czy to dla drugiego) może być w swych skutkach szokujący.
Słynne badania Vincenta Felittiego nad negatywnymi doświadczeniami z dzieciństwa Adverse Childhood Experience (Felitti, Anda i Block, 2003), obejmujące ponad siedemnaście tysięcy osób z trzech pokoleń, wykazały wysokie ryzyko wystąpienia problemów ze zdrowiem fizycznym i psychicznym (w tym uzależnienia od narkotyków, alkoholu i nikotyny oraz wczesnej śmierci), jeśli w dzieciństwie danej osoby:
• członek bliskiej rodziny przebywał w więzieniu;
• wobec jej matki stosowano przemoc;
• ktoś z bliskiej rodziny był alkoholikiem lub narkomanem;
• członek rodziny cierpiał na chroniczną depresję, był chory psychicznie lub przejawiał skłonności samobójcze.
Dziś już wiemy, że do tej listy można dopisać posiadanie rodziców, którzy mają trudności z panowaniem nad gniewem, czyli którzy krzyczą na dziecko, ostro je strofują, poniżają i nieustannie krytykują (Teicher, Samson, Polcari i McGreenery, 2006).
W przypadku osób, które w dzieciństwie przeżyły co najmniej sześć negatywnych doświadczeń związanych z rodzicem borykającym się z problemami, średnia długość życia skraca się o blisko dwadzieścia lat (Brown i in., 2009).
Tak więc ktoś, kto lekko stwierdza, że dzieci są odporne, czyli że wykazują się rezyliencją[1], jest w dużym błędzie. Często zakładamy największą rezyliencję właśnie wtedy, gdy mózg dziecka jest najwrażliwszy, mówiąc dokładniej: gdy ciągle jeszcze się kształtuje w sposób, który najbardziej naraża na niekorzystne zmiany w wyniku przewlekłego stresu towarzyszącego życiu z rodzicem dotkniętym poważnym problemem. Badania dowodzą też, że negatywne doświadczenia z okresu wczesnego dzieciństwa odpowiadają za (Felitti, Anda i Block, 2003):
• 50% wszystkich przypadków nadużywania narkotyków;
• 54% wszystkich przypadków depresji;
• 65% wszystkich przypadków alkoholizmu;
• 67% wszystkich przypadków prób samobójczych.
Pomimo tych szokujących danych nadal przeznacza się ogromne nakłady finansowe na zaradzenie konsekwencjom szkód wyrządzanych dzieciom przez rodziców z problemami. W związku z tym rosną koszty związane z opieką zdrowotną, przestępczością młodych ludzi, ochroną praw dziecka oraz systemem sprawiedliwości dla nieletnich. Znacznie mniej funduszy przeznacza się zaś na zapobieganie (tzw. inwestycje dla oszczędności). Tymczasem istotne zwiększenie liczby interwencji terapeutycznych i wspierających dla rodziców oraz dzieci może ograniczyć cierpienie i pozwolić zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy. Według światowych liderów finansowych, takich jak James Heckman (2011), w przypadku inwestycji w dobrostan dzieci oszczędności takie byłyby olbrzymie. Ponadto badania nad rezyliencją również wykazują potrzebę interwencji ze strony rozważnych, troskliwych dorosłych.
Naukowcy badający nastolatki, które dobrze sobie radzą z bolesnymi zdarzeniami, stwierdzili, że więź z co najmniej jednym dorosłym jest kluczowym czynnikiem w rozwoju zachowań związanych z rezyliencją, i to niezależnie od tego, czy relacja nawiązana została z dorosłym z rodziny, ze społeczności czy ze szkoły (Howard i Johnson, 2000). W ramach badań Minnesota Study of Risk and Adaptation (Sroufe, Egeland, Carlson i Collins, 2005) obserwowano sto osiemdziesiąt osób urodzonych w biedzie od chwili ich narodzin aż do ukończenia przez nie trzydziestego roku życia, koncentrując się na czynnikach ryzyka takich jak wykorzystywanie i zaniedbanie. Kluczowym czynnikiem przerywającym krzywdzenie dziecka była relacja z niewykorzystującym dorosłym w okresie dzieciństwa bądź adolescencji i/lub uczestnictwo młodej osoby, w dowolnym momencie tego okresu, w co najmniej sześciomiesięcznej terapii. Ani jedno z rodziców, którzy przyczynili się do napędzania cyklu wykorzystywania dziecka, nie doświadczyło żadnej z tych form relacji.
Niniejsza książka ma więc pomóc tym wszystkim, którzy chcą podjąć działania prewencyjne oraz interwencje wspierające zmianę społeczną i ograniczające cierpienie dzieci i nastolatków.
Kim są rodzice z problemami?
To zupełnie normalne i zrozumiałe, że rodzice od czasu do czasu odczuwają duży stres z powodu ogromu wymagań związanych z wychowywaniem dziecka. Rodzicielstwo pod wieloma względami jest zadaniem iście herkulesowym! Ta książka traktuje jednak o czymś innym – jest poświęcona rodzicom, którzy z powodu różnych problemów nie są w stanie wystarczająco dobrze reagować na potrzeby emocjonalne i relacyjne dzieci. Na samym początku należy jednak podkreślić, że w żadnej mierze nie jest ona krytyką opiekunów, którzy zmagają się z rzeczywistością. Książka jest próbą wzmocnienia rodziców, tak by zmienili się w sposób korzystny dla dziecka bądź poszukali dla niego wsparcia, jeśli czują, że zmiana jest niemożliwa. Sugestia, że wszyscy rodzice, którzy borykają się z problemem alkoholowym, depresją, chorobą psychiczną czy lękiem albo którzy są ofiarami przemocy domowej, są źli lub niebezpieczni dla swoich dzieci, często nie ma nic wspólnego z prawdą.
Badania dowodzą, że przy dobrym wsparciu „rodzice, którzy doświadczają pojedynczego zaburzenia, często potrafią być skuteczni i kochający, a ryzyko, że wyrządzą swoim dzieciom znaczącą krzywdę, jest niskie” (Cleaver, Nicholson, Tarr i Cleaver, 2007).
Dla rodziców z problemami większość kluczowych elementów dobrego rodzicielstwa (lub nawet wszystkie) może się okazać trudna. Należą do nich na przykład: zabawa, rozmowa z dzieckiem, wyjście do parku czy inne działanie skoncentrowane na dziecku, okazywanie zainteresowania hobby dziecka, trzymanie się rutyny (pory posiłków, chodzenia spać itp.) oraz powtarzanie rodzinnych rytuałów. Jak powiedział pewien rodzic uzależniony od narkotyków: „Chyba jedyną rutyną, której doświadczyły moje dzieci, było branie przeze mnie narkotyków oraz ich zdobywanie. To był jedyny powtarzalny element ich codzienności” (Barnard, 2007).
Taka sytuacja często prowadzi do zubożenia dziecka pod względem emocji i relacji międzyludzkich. Zapomina się nawet o jego urodzinach, gwałtownie przerywa się długo wyczekiwane święta czy wspólne wyjścia. Tak więc dziecko może doświadczać nieustannych strat i rozczarowań, nierzadko ma też poczucie zdrady: „Mamo, przecież obiecałaś...”.
Jak wspomina siedemnastoletnia Kesha: „Kilka lat temu w okolicach Bożego Narodzenia [matka] była trzeźwa od osiemnastego do dwudziestego szóstego grudnia [...]. Poszłyśmy na zakupy, a potem na łyżwy. Dużo zrobiłyśmy w ciągu tych dni. Ale potem wróciła do picia” (Bancroft, Wilson, Cunningham-Burley, Backett--Milburn i Masters, 2004).
Niektórzy rodzice z problemami nie dopilnowują swoich dzieci, zbyt długo pozostawiają je same sobie i nie zaspokajają ich fizycznych potrzeb, takich jak bezpieczeństwo, ciepłe ubranie, zmiana pieluszki i tym podobne. Często doskonale zdają sobie sprawę z tego, że przez swoje kłopoty nie są w stanie lub nie chce im się podchodzić do dzieci tak, jak by tego pragnęli. To może wywoływać bolesne poczucie winy, nieudolności i porażki.
Różne przyczyny problemów, które trapią rodziców
Matka Ashley nie potrafiła być opiekuńczym rodzicem, ponieważ w dzieciństwie przekonała się, że takich rodziców nie ma.
Z badań wyraźnie wynika, że jeden kluczowy czynnik, taki jak depresja, nadużywanie alkoholu czy przemoc domowa, może, choć nie musi, narażać dziecko na ryzyko długotrwałych problemów psychicznych (Cleaver, Unell i Aldgate, 2011). Niebezpieczniejsze dla dziecka jest współwystępowanie kilku czynników, na przykład gdy matka, która jest ofiarą przemocy fizycznej, nadużywa alkoholu, by poradzić sobie ze swoimi uczuciami, a dodatkowo cierpi na depresję. Przyjrzymy się temu dokładniej w dalszej części książki. Tutaj jednak przedstawię kilka konkretnych przyczyn problemów rodziców.
• Niektórzy rodzice mają problemy dlatego, że w dzieciństwie nie otrzymali wystarczającego wsparcia emocjonalnego i nie spotkali się z empatycznym słuchaniem.
• Niektórzy rodzice mają problemy dlatego, że zmagają się z nieprzepracowaną traumą lub stratą, gdyż nie szukali profesjonalnej pomocy ani terapii. Błędnie uważają, że wszystko samo się ułoży. Badania dowodzą jednak, że nieprzepracowana trauma czy strata wywiera trwały negatywny wpływ na rodzicielstwo (Wickes, 1988; Hunter, 2001; Cooper, Murray, Wilson i Romaniuk, 2003).
• Niektórzy rodzice mają problemy dlatego, że odczuwają skrajny brak wsparcia. Są przytłoczeni i osamotnieni, brakuje im wsparcia emocjonalnego, nie mają nikogo, kto mógłby im pomóc w regulacji emocjonalnej. Innymi słowy, opiekun może cierpieć z powodu różnych okropnych wydarzeń w swoim życiu, jeśli jednak ktoś (terapeuta, siostra lub brat, współmałżonek lub przyjaciel) pomaga mu poradzić sobie z uczuciami, to ciągle jeszcze ma on szansę być dobrym rodzicem. To całkiem proste: jeśli rodzic systematycznie poddaje się regulacji emocjonalnej, to może wpływać na rozwój tego mechanizmu u dziecka.
Sześcioletni Darren[2]
Sally, mama Darrena, sama wychowuje dzieci. Kobieta nie może liczyć na prawdziwe wsparcie żadnej osoby dorosłej. Darren ma dwoje młodszego rodzeństwa. To herkulesowe zadanie nawet dla rodzica otrzymującego największe wsparcie. Pewnego dnia Darren kłócił się z młodszą siostrą. W Sally coś pękło. Przyłożyła nóż do gardła syna i powiedziała: „To jest kłótnia”. Uświadomiła sobie jednak, że sprawy zaszły za daleko. Zadzwoniła na Niebieską Linię i powiedziała: „Jeśli ktoś mi nie pomoże, to boję się, że je zabiję”. Wysłano do niej wrażliwych pracowników socjalnych, którzy zrozumieli, że Sally jest zasadniczo dobrą mamą, ale rozpaczliwie potrzebuje pomocy. Pomogli jej ułożyć program postępowania z dziećmi i zapewnili jej konkretne wsparcie. Sally zaczęła cieszyć się swoimi dziećmi, a jej gniew ustąpił.
• Niektórzy rodzice mają problemy dlatego, że boją się przyszłych strat, na przykład zajęcia komorniczego, braku pieniędzy na opłacenie rachunków, utraty pracy lub śmierci własnego rodzica.
• Niektórzy rodzice mają problemy ze względu na rozpad rodziny lub inne komplikacje rodzinne, takie jak przemoc domowa lub nieustanne kłótnie ze współmałżonkiem czy innym krewnym.
• Niektórzy rodzice mają problemy dlatego, że nadużywają narkotyków lub alkoholu.
• Niektórzy rodzice mają problemy ze względu na dolegliwości psychiczne lub fizyczne, takie jak depresja kliniczna, trudności z panowaniem nad gniewem lub lękiem, nowotwór bądź inna wyniszczająca czy przerażająca choroba.
• Niekiedy jedno z rodziców odchodzi, ponieważ drugie ma poważne problemy z samym sobą, w związku z czym dziecko musi samo radzić sobie z opiekunem dotkniętym problemami.
Rodziców z problemami można znaleźć w każdej warstwie społecznej.
Zajmując się stanem emocjonalnym dziecka, często zapominamy zapytać o stan emocjonalny rodzica
Podobnie jak na drzewo wpływa jakość powietrza, wody i gleby w jego otoczeniu, tak na zdrowie emocjonalne dziecka oddziałuje jakość bliskich relacji między otaczającymi je ludźmi (Gottman i DeClaire, 1998).
Panuje powszechne przekonanie, że jeśli dziecko przejawia trudne lub niepokojące zachowania, to jego rodzice muszą po prostu zwiększyć dyscyplinę, wyznaczyć wyraźniejsze granice lub wziąć udział w warsztatach z umiejętności rodzicielskich. Czasami tego rodzaju interwencje są skuteczne, w przypadku niektórych dzieci jednak mijają się z celem. Jak wiemy, człowiek to niezmiernie skomplikowane stworzenie i takie też są przyczyny jego trudnego zachowania. Chcąc więc zająć się problemami emocjonalnymi lub behawioralnymi dziecka, musimy wziąć pod uwagę szereg przyczyn, które wskazano w tabeli 1.
Tabela 1. Główne przyczyny trudnego zachowania
Przyczyna pierwsza
Niedostatecznie rozwinięte płaty czołowe / rozregulowane stany pobudzenia organizmu (ze względu na brak regulacji emocjonalnej)
Przyczyna druga
Pozabezpieczne przywiązanie
Przyczyna trzecia
Nieprzepracowana trauma lub strata
Przyczyna czwarta
Niezaspokojony głód stymulacji / głód uznania / głód struktury
Przyczyna piąta
Brak skutecznych umiejętności rodzicielskich (np. dyscyplinowania)
Przyczyna szósta
Stresująca kultura rodzinna
Przyczyna siódma
Rodzice z problemami
Przyczyna ósma
Relacje między rodzicem z problemami a dzieckiem
Źródło: opracowanie własne.
W tej książce koncentrujemy się na trzech ostatnich przyczynach problemów pojawiających się u dziecka, to jest na:
• stresującej kulturze rodzinnej;
• rodzicach z problemami;
• relacjach między rodzicem z problemami a dzieckiem.
Wielu rodziców nie docenia stopnia, w jakim ich stan emocjonalny oraz poziom pobudzenia fizjologicznego oddziałują na dziecko
Jeśli mając do czynienia ze stanowiącym problem zachowaniem dziecka, myślimy jedynie w kategoriach dyscypliny lub warsztatów dla rodziców (jak proponuje się to w wielu popularnych poradnikach i programach telewizyjnych na temat wychowania), to umykają nam inne możliwości oddziaływania na dziecko.
Jedną z głównych przyczyn niepokojących zachowań dzieci jest życie z rodzicami mającymi problemy. Innymi słowy, trudne zachowanie dziecka często stanowi barometr stanów emocjonalnych rodzica, rodzicielskiego stresu, nieprzetworzonej traumy i straty opiekuna, poczucia bycia lekceważonym oraz atmosfery emocjonalnej panującej w domu. Nie zdając sobie z tego sprawy, dziecko uwalnia napięcie wywołane bolesnymi emocjami matki czy ojca. Napięcie to przybiera formę trudnego zachowania i/lub objawów neurotycznych.
Badania dowodzą, że poziom stresu w rodzinie jest świetnym predyktorem problemów behawioralnych dziecka w okresie przedszkolnym (za: Sroufe, Egeland i Kreutzer, 1990). Inaczej mówiąc, rodzice z problemami nierzadko mają dzieci z różnego rodzaju trudnościami i nawet jeśli owe trudności nie pojawią się w dzieciństwie, to na pewno wystąpią w okresie nastoletnim.
Tymczasem aż nazbyt często dziecko bywa traktowane jak samotna wyspa: otrzymuje na przykład etykietkę ADHD i leki na stanowiące problem zachowanie. Nikt natomiast nie pyta, jak na zachowanie dziecka wpływa stan emocjonalny jego rodziców.
CZĘŚĆ PIERWSZA
Rozdział 1
W jaki sposób problemy rodzicówmogą wpłynąć na to,jak wychowują oni swoje dzieci
Rodzicom z problemami często trudno jest regulować emocje dziecka
Wszystkie dzieci potrzebują pomocy rodziców w regulacji tak silnych emocji, jak wściekłość, frustracja czy stres z powodu rozstania. Potrzebują uspokojenia w sytuacji dystresu, empatycznego słuchania w odpowiednich chwilach, pomocy w zrozumieniu, co dobrego lub złego je spotkało, a także w opanowaniu umiejętności radzenia sobie z konfliktami z rodzeństwem czy rówieśnikami. Innymi słowy, głównym zadaniem rodzica jest pomóc dziecku doświadczającemu stanu intensywnego rozregulowania emocji w powrocie do stanu kontroli emocjonalnej, a tym samym do poczucia dobrostanu.
Zygmunt Freud wiedział, że dzieci potrzebują regulacji emocji. Jak pisał: „Istota ludzka w okresie wczesnego dzieciństwa doprawdy nie jest na tyle wyposażona, by poradzić sobie psychicznie z wielkimi sumami pobudzenia, które docierają do niej z zewnątrz lub od wewnątrz” (Freud, 2001).
Pewność siebie, z jaką kierowali nami, gdy byliśmy dziećmi, ich poczucie bezpieczeństwa, gdy pozwalali nam łączyć nasze niespokojne Ja z własnym spokojem – poprzez łagodny głos lub bliskość z ich odprężonym ciałem, gdy nas tulili. [Wszystko to] zostanie w nas jako spokój, którego doświadczamy, idąc przez życie (Kohut i Wolf, 1978).
Kiedy dziecko zachowuje się denerwująco, irytująco, gdy nieustannie czegoś żąda, rodzice, którzy potrafią skutecznie regulować emocje, pozostaną w tej stresującej sytuacji opanowani, spokojni i refleksyjni – zamiast krzyczeć, złościć się, kontrolować czy krytykować albo zachowywać się tak, jakby sami byli dziećmi.
Regulacja emocjonalna rozwija nie tylko psychikę dziecka, ale także jego mózg. Dzięki niej w mózgu powstają systemy regulacji stresu, pozwalające dobrze sobie radzić z nieuniknionymi stresorami i ciosami, jakie otrzymujemy od życia (Cozolino, 2006; Schore, 2000, 2003a, 2003b). Innymi słowy, gdy stale i regularnie reagujemy emocjonalnie na swoje dziecko, wówczas jego zstępujące drogi nerwowe naturalnie hamują prymitywne odruchy ataku lub ucieczki. Kiedy tak się nie dzieje, życie staje się bardzo trudne i nawet najmniejsze stresory mogą być doświadczane jako sytuacja alarmowa. To sprawia, że rodzice są narażeni na problemy psychiczne takie jak lęk, agresja lub depresja.
Aby być w stanie regulować emocje dziecka, potrzebujemy w swoim umyśle przestrzeni, żeby móc poznać odczuwany przez dziecko ból i wczuć się w jego cierpienie. Rodzice z problemami nie mają takiej przestrzeni, ponieważ ich umysł jest wypełniony ich własnym dystresem, z którym trudno im się uporać. Próby regulowania własnych emocji pochłaniają cały ich czas.
Rodzicom z problemami często brakuje cierpliwości, by reagować na nieustanne (lecz całkowicie stosowne rozwojowo) potrzeby niemowlęcia
Psycholodzy behawioralni zaobserwowali, że typowe dziecko w wieku przedszkolnym średnio co dwadzieścia sekund wymaga, by rodzic zajął się jakimś jego pragnieniem. Jeśli więc ktoś ma więcej niż jedno dziecko w tym wieku, to pragnienie pojawia się co dziesięć sekund (Gottman i DeClaire, 1998). W warunkach idealnych rodzic reaguje radością, zainteresowaniem i odpowiednim dostrojeniem się do dziecka. Jeśli jednak dorosły zmaga się z problemami, to nieustanne, a czasami wręcz irracjonalne żądania syna czy córki mogą go doprowadzać do szaleństwa.
Przykład
Pragnienia dwuletniej Amelii pojawiające się co dwadzieścia sekund:
• żeby po raz piąty pokazać jej plastikowego dinozaura;
• żeby podczas obiadu oddzielić na jej talerzu kukurydzę od szynki;
• żeby ją podnieść, by mogła zobaczyć, co jest na górnej półce;
• żeby ją podnieść i przytulić, gdy nadepnęła na plastikowy samochodzik;
• żeby mogła zakręcić kran z zimną wodą, gdy tata myje zęby;
• żeby pomóc jej przekręcić klucz w zamku drzwi wejściowych;
• żeby po raz szósty powiedzieć coś o pająku, który wędruje po ścianie łazienki;
• żeby setny raz wysłuchać jej opowieści o tym, jak rano poślizgnęła się przez wstrętną kałużę.
Rodzice z problemami wpływają na zachowanie dziecka
Rodzice, których rozpraszają ich własne problemy, mogą poświęcać swoim dzieciom mniej wartościowego czasu i wartościowej uwagi, przez co zachowanie dzieci może stać się bardziej zaburzone lub trudne. Emocjonalne rozregulowanie opiekuna wpływa niezwykle zaburzająco na dziecko. Innymi słowy, napięcia dorosłego stają się napięciami dziecka. Może to doprowadzić do tego, że dziecko będzie musiało rozładować (bądź odreagować w postaci złego zachowania) emocje wynikające z bolesnych uczuć rodzica lub z takich uczuć w relacji między rodzicami.
Ponadto dzieci uczą się poprzez modelowanie. Jeśli rodzic jest impulsywny, reaktywny i zdarza mu się wybuchać gniewem, to uczy dziecko impulsywności, reaktywności i wybuchów gniewu. Jeśli rodzic jest niespokojny, to dziecko też będzie niespokojne. Jeśli rodzic jest ciepły, miły i łagodny, to również dziecko będzie ciepłe, miłe i łagodne – i tak dalej.
Wychowywanie przez rodzica z problemami wpływa na jakość życia
Nie ulega wątpliwości, że ważne wydarzenia, takie jak narodziny, śmierć, choroba i śmierć rodzeństwa, choroba i śmierć rodziców, rozpad rodziny, przedłużająca się rozłąka dziecka ze znaczącym dorosłym, poważna lub przewlekła choroba dziecka i tym podobne, mogą oddziaływać na czynniki genetyczne prowadzące do późniejszej choroby psychicznej. Jednak [...] doświadczenie mówi nam, że w znacznej większości przypadków to specyficzne cechy [dolegliwości psychiczne] rodziców oraz specyficzne [negatywne] cechy atmosfery, w jakiej wzrasta dziecko, odpowiadają za zły rozwój, fiksacje i nierozwiązane konflikty wewnętrzne charakteryzujące osobowość dorosłego (Kohut, 1977).
Jakość życia dzieci, których rodzice zmagają się z problemami, często jest zła. Takie dzieci bowiem są zazwyczaj pozbawione beztroskiego dzieciństwa i dorastają w rodzinie, w której atmosfera wzajemnych relacji jest zatruta w wyżej opisany sposób. Już w bardzo młodym wieku muszą się zmierzyć z istotnymi kwestiami egzystencjalnymi, na przykład:
• jak reagować na potrzeby emocjonalne dorosłego;
• jak radzić sobie z problemami psychicznymi dorosłego;
• jak żyć z rodzicem pogrążonym w depresji lub uzależnionym od substancji psychoaktywnych czy leków;
• jak radzić sobie ze skutkami kłótni rodziców i rozpadu rodziny.
Bardzo często rodzic z problemami staje się światem dziecka.
Jeśli mama jest rozchwiana, świat też jest rozchwiany.
Jeśli mama nie jest szczęśliwa, nikt nie jest szczęśliwy.
Jeśli tata budzi strach, świat budzi strach.
Jeśli mama jest zdezorganizowana – czuję, że świat wariuje.
Brian Post
Czasami dzieci, których rodzice zmagają się z problemami, nie zdają sobie sprawy z tego, że coś jest nie tak. One nie znają innej rzeczywistości. Nigdy nie miały innego dzieciństwa ani innych rodziców – smutek jest więc dla nich sposobem bycia. Niektóre być może nigdy nie poznały szczęśliwego życia rodzinnego jakiegoś rówieśnika na tyle, by wiedzieć, że są dzieci, które żyją w całkowicie odmiennej rzeczywistości. Mogą więc myśleć, że taka jest właśnie rola dziecka: opiekować się rodzicem, gdy jest pijany, kłaść go do łóżka, wycierać jego wymiociny, szykować młodsze rodzeństwo do szkoły.
Wychowywanie przez rodzica z problemami wpływa na zdolność uczenia się
Rodzic borykający się z problemami stanowi dla dziecka tak wielkie zmartwienie, że dziecku może być trudno myśleć o czymkolwiek innym lub skoncentrować się na czymkolwiek. Wiele dzieci nieustannie kontroluje swych rodziców. Ich umysł jest stale zajęty myśleniem o rodzicu i o tym, co można dla niego zrobić, żeby był znów szczęśliwy lub zdrowy.
Wychowywanie przez rodzica z problemami wpływa na zdolność odczuwania
Dzieciom rodziców z problemami udaje się przetrwać dzięki emocjonalnemu odrętwieniu. Bycie świadkiem wielkiego cierpienia emocjonalnego lub fizycznego rodzica to dla dziecka zbyt wiele. Odrętwienie jest sposobem na przetrwanie, przetrwanie jednak to nie życie. Odcinając się od bólu, można odciąć się od życia; innymi słowy: można stracić zdolność do odczuwania namiętności, podniecenia lub miłości. Wiersz Teda Hughesa pod tytułem Sheep w przejmujący sposób ukazuje ów proces drętwienia.
Powoli ich ból tępieje, z każdym kolejnym krzykiem,
Kiedy udaje się im przywyknąć do tego, co się stało.
Ted Hughes (2005)
Znam wiele dzieci i wielu dorosłych, którym te dwa wersety są szczególnie bliskie, którzy rzeczywiście musieli „przywyknąć do tego, co się stało”, zamykając jednocześnie swe serce. Słowa wiersza opisują stopniowe wznoszenie muru, który ma chronić przed bólem, czemu towarzyszy utrata aspektów własnego człowieczeństwa. Niektóre dzieci nauczyły się nie mieć uczuć, żeby nie obciążać nimi rodziców. Jak powiedział mi pewien sześciolatek: „Trzymam swoje uczucia w tunelu”.
Wychowywanie przez rodzica z problemami wpływa na zdrowie psychiczne
Wiele badań potwierdza związek między dorastaniem z rodzicem, który boryka się z problemami, a zaburzeniami zachowania, trudnościami w uczeniu się i zaburzeniami psychicznymi u niemowląt, dzieci i nastolatków. Statystyki wyraźnie pokazują, że przewlekły dystres lub stany stresowe rodziców są jednym z głównych czynników współwarunkujących powstawanie bądź utrzymywanie się problemów emocjonalnych u dzieci (Department of Health, 2005).
U niektórych dzieci zmagających się z lękiem pojawiają się obsesyjno-kompulsyjne rytuały porządkowania lub sprawdzania. Niekiedy tego rodzaju zachowania związane są z próbą „uporządkowania” zagmatwanych uczuć rodzica. Badania pokazały, że życie z rodzicem mającym problem z gniewem lub cierpiącym na depresję jest predyktorem późniejszej agresji (Lyons-Ruth, 1996). Wynika to z nieustannej aktywacji układu stresu w mózgu, czyli osi podwzgórze – przysadka – nadnercza (oś HPA). U dziecka rodzica budzącego lęk oś ta może zostać „zaprogramowana” na nadmierną wrażliwość. Niektóre dzieci są obciążone podwójnie, to znaczy, że rozregulowanie dotyczy obojga rodziców (na przykład matka ma depresję, a ojciec – napady złości). Dorastanie w takich warunkach może mieć szkodliwy wpływ na młodego człowieka.
Stan zdrowia psychicznego rodziców w pierwszych latach życia dziecka znacząco wpływa na wczesną aktywność mózgu i długofalowo na zachowanie (Dawson, Ashman i Carver, 2000). Systemy biochemiczne aktywujące macierzyńskie uczucia troski, ciepła, czułości i współczucia dla dziecka zostają zablokowane przez wysoki poziom hormonów stresu. Stres w ciele i mózgu rodzica powoduje, że w mózgu dziecka substancje chemiczne związane ze stresem osiągają wysoki poziom (Schore, 2003a, 2003b).
Wychowywanie przez rodzica z problemami wpływa na ciało
Kiedy rodzic jest spokojny i nie boryka się z problemami, niemowlę nawiązuje więź z siłą i spokojem jego ciała (Mahler i Furer, 1968). Z biegiem czasu spokój rodzica staje się spokojem dziecka. Kiedy opiekun zmaga się z trudnościami, nie dochodzi do nawiązania więzi z czymś pięknym, a jedynie z ciałem pełnym napięć i pobudzenia wywołanych lękiem, gniewem lub depresją. Tak więc ciało rodzica z problemami może stać się źródłem trwogi, a nie spokoju. Z czasem, zwłaszcza u starszego dziecka, może to doprowadzić do pojawienia się wstrętu do ciała opiekuna.
Badania pokazują, że dziecko reaguje na stany stresu lub dystresu rodziców zarówno fizjologicznie, jak i psychicznie. Wiele dzieci osób z problemami ma więc kłopoty ze snem, jedzeniem lub wypróżnianiem. Dzieci te są znacznie bardziej pobudzone, a gdy odpoczywają, potrzebują więcej czasu, by się zrelaksować, zwłaszcza jeśli oboje rodzice odczuwają intensywne emocje (Hibbs, Zahn, Hamburger, Kruesi i Rapoport, 1992).
Dzieci rodziców z problemami mogą doświadczać komplikacji w zakresie (Field, 1994; Dawson, Ashman i Carver, 2000; Hibbs, Zahn, Hamburger, Kruesi i Rapoport, 1992):
• tętna (przyspieszone, niekiedy sto czterdzieści uderzeń na minutę);
• snu;
• odżywiania się;
• wypróżniania się;
• układu odpornościowego.
Kiedy rodzic zdrowy emocjonalnie zaczyna mieć problemy
Kiedy zdrowy dotychczas rodzic zaczyna chorować psychicznie lub zmagać się z innymi problemami, jego dziecko odczuwa ogromny ból straty. Oto niektóre rodzaje straty doświadczane przez dziecko:
• strata rodzica jako osoby regulującej emocje – kogoś, kto pomaga dziecku z uczuciami;
• strata rodzica jako osoby, z którą można się bawić;
• strata rodzica jako osoby, która broni dziecka;
• strata rodzica jako osoby, która dodaje otuchy i zawsze jest sprzymierzeńcem dziecka.
Jeśli dziecko nie traci tego wszystkiego, czuje się w świecie bezpiecznie, w innym wypadku zaś ma poczucie osamotnienia.
Przykład
Ośmioletnia Angela (której matka ma depresję): „Kiedyś mnie tuliła i brała na ręce, teraz tego nie robi”.
Dzieci często nie wiedzą, co jest normalne
Myślała też, że ojcowie wszystkich jej koleżanek uprawiają z nimi seks – aż do dnia, w którym zapytała o to Mitzi, swoją najlepszą przyjaciółkę. Mitzi zareagowała szokiem i odrazą, a Janette poczuła, że pytając ją o to, popełniła ogromy błąd. Poczuła się zdradzona przez przyjaciółkę. Przecież rozmawiały ze sobą o wszystkim (Clayton, 1997).
Dzieci rodziców z problemami często nie wiedzą, jak wygląda i czym jest normalne rodzicielstwo. Niekiedy przypuszczają, że ich wychowanie przebiega nie tak, jak powinno, ponieważ ich rodzice bardzo różnią się od tych, o których czytają w ładnych książkach dla dzieci. Dopóki jednak nie spędzą trochę czasu w towarzystwie rodziców innych dzieci i nie zobaczą wielu przyjemnych interakcji między nimi, będą miały małe pojęcie o tym, co jest normalne. Obserwowanie innych rodziców w relacji z dziećmi może być dla nich szokujące, a niekiedy też bardzo bolesne, uświadamia im bowiem, co same straciły.
Nastolatki mające rodziców z problemami
Problemy rodziców dotykają nie tylko małe dzieci. Mają też duży wpływ na nastolatki i młodych dorosłych. Młody człowiek może czuć się odpowiedzialny za rodzica, którego zostawia, gdy chce się wyprowadzić z domu lub iść na studia. Może mu się wydawać, że jest właśnie w wieku, w którym powinien się zająć rodzicem. Poczucie winy może nie pozostawić już miejsca na uczucia żalu i straty, a jednocześnie zwiększyć urazę (tę, do której młoda osoba się przyznaje, i tę, której zaprzecza). Co więcej, zostawienie rodzica w najlepszym dla nastolatków momencie rozwojowym (między szesnastym a osiemnastym rokiem życia) bywa trudne, jeśli istnieje ryzyko, że on stanowi sam dla siebie zagrożenie, albo jeśli rodzic budził w dziecku głęboki lęk.
Rodzice z problemami muszą wiedzieć, że są wzorami do naśladowania dla swoich nastolatków. Właśnie dlatego często patrzą, jak ich dzieci popełniają te same błędy co oni: zachodzą w ciążę w młodym wieku, wiążą się z agresywnym partnerem, sięgają po narkotyki, uzależniają się od alkoholu, mają podobne trudności z panowaniem nad agresją czy lękiem bądź zmagają się z depresją. Rodzicom uzależnionym od alkoholu lub narkotyków może być trudno wpajać nastoletnim dzieciom abstynencję, gdyż dzieci mogą im zarzucić hipokryzję.
Przypisy
[1] Rezyliencja (prężność) – umiejętność dochodzenia do siebie po trudnych sytuacjach życiowych, zdolność regeneracji po urazie (przyp. red.).
[2] We wszystkich koniecznych przypadkach uzyskano zgodę dorosłych lub dzieci oraz ich rodziców na wykorzystanie materiału klinicznego. Inne przykłady zostały dla zapewnienia anonimowości uogólnione i w szczegółach zmienione.