Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Masz dosyć czytania coachingowych poradników na temat szczęścia, które irytują Cię naiwnością i powierzchownym podejściem do życia? Szukasz pozycji, która będzie w stanie Ci pokazać, jak zaakceptować niedoskonałości świata i zbudować swoje szczęście na trwałych fundamentach? Sięgnij po pierwszą książkę autora bloga filmowo-filozoficznego Przemyślane Kadry.
"Ogród na szczycie wulkanu. Sceptyczne rozważania o szczęściu" to książka filozoficzna w popularnym wydaniu, w której znajdziesz największe idee w dziejach omówione na przystępnych, filmowych przykładach.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 412
Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Czas: 9 godz. 28 min
Moją intencją oczywiście nie jest pragnienie doprowadzenia kogokolwiek do rozpaczy. Sądzę, że nie powinniśmy jednak pielęgnować własnych złudzeń, ponieważ prędzej czy później zwrócą się przeciwko nam. Gdyby Don Kichot nie uznał wiatraków za olbrzymów, nie rzuciłby się na nie i nie zostałby uderzony jednym z ramion. Autentyczny optymizm nie polega na usilnym kwestionowaniu tragizmu ludzkiej egzystencji. Nasza egzystencjalna sytuacja bez wątpienia jest trudna, a każda wiarygodna teoria filozoficzna powinna to uwzględniać. Fakt, że są to prawdy przygnębiające, nie oznacza, iż możemy je odrzucić i zastąpić pokrzepiającymi wymysłami.
*
Studiowanie dorobku wybitnych pesymistów pozostaje ważne między innymi dlatego, iż wywołuje w nas efekty katarktyczne, uwalniając nas od szkodliwych złudzeń. To natomiast stanowi konieczny warunek dojrzałego szczęścia. Czytanie Ciorana, Leopardiego czy Schopenhauera może być początkiem prawdziwego duchowego oczyszczenia. Dzięki ich uwagom jesteśmy w stanie zacząć wznosić swoje emocjonalne życie na nowych, trwałych fundamentach, które nie zawalą się przy pierwszej lepszej okazji. Jeżeli nasza afirmacja własnej egzystencji nie ma być wyłącznie powierzchowna i tymczasowa, musimy świadomie ustosunkować się do niedoskonałości świata.
*
Jeśli nie wierzymy, że nasze działania przyczyniają się do odtwarzania niebiańskiego porządku bytu, pozwalając nam na wypełnianie naszego wyjątkowego powołania, musimy samodzielnie wyznaczyć własne kryteria powodzenia i zadowolenia, samodzielnie wykreować potrzebny nam do zachowania zdrowych zmysłów sens. Gdy podejmujemy określone decyzje, nadajemy swojej egzystencji pewną strukturę, która sprawia, że nie jest nam wszystko jedno; mamy prawo uznać jedną rzecz za lepszą, lepiej uzasadnioną, bardziej sensowną od drugiej. Chociaż taki sens jest indywidualny, subiektywny i względny, to jeżeli nie wierzymy w Boga, niczego więcej nie możemy oczekiwać.
*
Ważne jest jednak to, że szczęście świeckie można częściowo uświęcić. Gdy zdamy sobie sprawę, że jest to jedyne szczęście, o którym jest w ogóle sens myśleć, ograniczymy nasze wyolbrzymione oczekiwania, staniemy się skromniejsi i mniej wybredni, a zwłaszcza zakwestionujemy wizje i wyobrażenia, które pozostają z nim zespolone, niezmiernie je degradując, nadamy mu znacznie wyższą rangę, niż posiadało dotychczas. Każda miła i przyjemna chwila przestanie być wówczas cieniem rajskiej błogości, zyskując oblicze pełni szczęścia.