Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
W Dolinie Królów odkryto grobowiec z mumią Papierówki. W krypcie znajdują się złote rydwany, posągi, sarkofag i insygnia władzy. Prezydent Egiptu wzywa lalki, by odwiedziły swojego przodka. Papierówki płyną Nilem, a zaczarowany statek prowadzi je poprzez czas. W trakcie podróży przeżywają wiele przygód m.in. trafiają na plac budowy piramidy Faraona Cheopsa, zostają uznani za bogów, rozmawiają z Aleksandrem III Macedońskiem i podglądają schadzkę Juliusza Cezara z Kleopatrą.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 94
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Papierówki
w Egipcie
iwona gajda
Niniejszy utwór stanowi wytwór wyobraźni autora,
a wszelkie podobieństwo do osób żyjących lub zmarłych
i wydarzeń jest całkowicie przypadkowe.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej publikacji nie może być powielana ani rozpowszechniana za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających czy innych, bez uprzedniego wyrażenia zgody przez właściciela praw.
© Copyright by
BPC GROUP POLAND Sp. z o.o.
Katowice 2022
Opracowanie graficzne/skład: Aleksandra Siwek
Korekta tekstu: Agnieszka Gajda, Szymon Gajda
Piosenka Hani - tekst: Hanna Jurowska-Kępa
Redakcja: BPC GROUP POLAND Sp. z o.o.
Cykl: „SZTUKA ŻYCIA I”
www.bpc–group.pl
www.bpc–guide.pl
ISBN: 978-83-963701-9-8
Papierówki
w Egipcie
iwona gajda
Papierówki w Egipcie
Pytia
Błazen
Henryka VIII
Klarysa
Muzyk
Piękna Luiza
Buffo,
Szambelan
Premiera
Buty Papierówek
Zielonooka Zyta
Sprytna Jane
Julia
Adrian
Hania z Papierówkami
Wiki
Madeleine
Anastazja, Kocia Artystka
Zofia
Amelia
Mona
Katarzyna, Królowa Kotów
Eryk
Walerian i Waleriana Gołębie
Kamal
George
Szary Amadeusz, Król Kotów
Aurelia
Laura
Kinga
Papierówki
w Egipcie
6
To był wyjątkowo piękny dzień. Ogród tonął w słońcu, a lekkie podmuchy wiatru kołysały liśćmi drzew. Papierówki siedziały pod jabłonią i co chwilę spoglądały w niebo. Czekały na gołębie pocztowe, które miały przekazać im bardzo ważną przesyłkę. Niestety nie wiedziały, kto jest jej nadawcą. Nie miały również pojęcia czy jest to paczka, list albo telegram ustny. Pan Walerian, miejscowy listonosz, zachowywał się bardzo tajemniczo. Podleciał rano do Eryka, każde słowo ważył w myślach, analizował na różne sposoby, aż wreszcie wyrzucił z siebie: Proszę, aby do ogrodu przybyły dzisiaj wszystkie papierowe lalki. O dwunastej przylecę z żoną i przekażemy pocztę.
-Naprawdę nic więcej nie powiedział? - dopytywała Sprytna Jane, przykładając dłoń do skroni. Słońce raziło ją w oczy i nie mogła nic dojrzeć ponad jabłonią.
-Nie, nie powiedział - po raz kolejny powtórzył Eryk, coraz bardziej rozdrażniony tym ciągłym wypytywaniem.
-Ale dlaczego przylecą oboje? - dociekał Buffo. - Przecież pocztę dostarczał zawsze jeden ptak. Czy wiesz coś na ten temat?
-Nie. Nie wiem. Nie mam pojęcia! - wykrzyczał. - Przestańcie mnie już zamęczać,
Perypetie Eryka
i pilne wezwanie do Egiptu.
Walerian i Waleriana Gołębie
7
mam własne problemy! - rzucił zdenerwowany i szybkim krokiem udał się do Galerii.
Julia pobiegła za nim.
-Co się stało? - zapytała.
-Mam kłopoty z Rumakiem. Od dwóch dni ucieka i nie chce jeść.
-Jak to ucieka? Dokąd?
-Najpierw myślałem, że na łąki. Pobiegłem tam, szukałem go i nic. Po dwóch godzinach pojawił się nagle w ogrodzie… - mówił z namysłem. - W nocy też zniknął.
-Przez zamknięte drzwi?
Eryk spojrzał Julii w oczy i przytaknął głową. Oboje podeszli do okna. Przez maleńką, szklaną szybę patrzyli na konia, który uwiązany był do drzewa. Rzeczywiście zachowywał się nieco dziwnie. Co jakiś czas pociągał za sznur i wciąż rozglądał się wokół.
-Może ma gorączkę? Jest upał, mógł się przegrzać. - analizowała Julia. - Daj mu pić.
Eryk znalazł wiadro i napełnił je wodą. Ostrożnie przeniósł pod jabłonkę i postawił na trawie przed koniem.
-Pij - szepnął, głaszcząc go delikatnie po grzbiecie. Rumak pochylił głowę, zrobił kilka łyków i położył się na trawie.
-Niech poleży w cieniu i nabierze sił - powiedziała Julia. - Podejdźmy do Papierówek - zaproponowała.
Lalki nadal rozmawiały o przesyłce. Teraz zastanawiały się nad tym, dlaczego Pan Walerian nakazał stawić się wszystkim.
-Może poczta ma taki regulamin, aby odbiór potwierdziła każda osoba? - zasugerowała Zielonooka Zyta.
-Nonsens - stwierdził Adrian. - Zawsze sam odbierałem listy i to wystarczało.
-Wiem! - odezwał się Muzyk. - Pewnie spodziewają się małych pisklaków.
Julia
Eryk
8
Jest okres godowy. Po całych Kątach roznosi się tylko gru, gruu, gruuuuu - zaczął naśladować głos gołębi. Nie można grać ani się skupić.
-Na pewno tak! - radośnie potwierdziła Amelia, klaszcząc w dłonie. - Chcą zaprosić nas na przyjęcie!
-O czym mówicie? - oburzyła się Madeleine. - Pięć razy do roku składają po dwa jaja i nigdy się tym nie chwalą. Z pewnością chodzi o inną sprawę…
Nie dokończyła mówić, bo na horyzoncie pojawiły się dwa duże gołębie. Odgłos trzepoczących skrzydeł rozniósł się w powietrzu. Ptaki zatoczyły koło nad jabłonią, po czym usiadły na jednej z niższych gałęzi. Pan Walerian ubrany był w pomarańczowy mundur i wysoką czapkę ze złotymi guzikami. W dziobie trzymał małą gałązkę oliwną, której końce delikatnie drgały, gdy obracał głową. Pani Waleriana zajęła pozycję obok niego. Dumnie podniosła szyję, eksponując swój piękny, granatowy naszyjnik.
Wszyscy przesunęli się do tyłu i spojrzeli w ich stronę.
-Przybywamy, aby przekazać wam bardzo ważną informację. Jest to telegram ustny oraz prezent - powiedział oficjalnym tonem gołąb pocztowy. Po tych słowach wysunął głowę i, obracając nią, powoli zatrzymywał wzrok na każdej Papierówce. W ten sposób podkreślał wagę dostarczanej wiadomości.
-Pewnie jesteście ciekawi, kto jest nadawcą? - zapytał po chwili, prostując tułów.
Wszyscy pokiwali twierdząco głowami.
-W Dolinie Królów odkryto grobowiec z mumią Papierówki - zaczął mówić. -
Julia
Mona
Adrian
Muzyk
Amelia
9
Prawdopodobnie jest to wasz przodek, którego pochowano w 1323 roku przed naszą erą Możliwe, że król lub krewny faraona Tutanchamona, ponieważ w krypcie znajdują się także złote rydwany, posągi, sarkofag, jak również insygnia władzy.
W tym momencie oba gołębie zerwały się z gałęzi i pofrunęły do pnia, który stał obok Juli i Amelii. Tam pozostawiły gałązkę oliwną i bilet. Dziobami poprawiły prezenty, aby nie spadły one na trawę. Po wykonaniu tych czynności wróciły na gałąź i szeroko rozpostarły skrzydła.
-Abd al-Fattah as-Sisi, prezydent Egiptu, zaprasza was do Kraju Faraonów - oznajmił donośnym głosem listonosz. - Chce on, abyście odwiedziły swojego przodka i poddały się badaniom DNA. Na znak pokoju i harmonii przesyła wam gałąź oliwną oraz ten oto magiczny bilet Touch It- zakończył, wskazując dziobem na pień. - Czy macie jakieś pytania?
Papierówki wpatrywały się w Pana Waleriana. Były tak zaskoczone, że nie potrafiły wypowiedzieć słowa. Stały w jednej pozycji zupełnie tak, jakby zastygły w miejscu. Cisza trwała długo, więc gołębie pocztowe uznały swoją misję za zakończoną. Listonosz poprawił mundur i jeszcze raz objął wszystkich wzrokiem.
-W Egipcie jest teraz bardzo gorąco - stwierdził na koniec. - Temperatura powietrza przekracza 38 stopni Celsjusza. Dla porównania podam, że w Kątach mamy dzisiaj o dziesięć stopni mniej.
Pani Waleriana nieznacznie pochyliła głowę.
-Dziękujemy wszystkim za przyjęcie wiadomości i życzymy wspaniałej podróży.
Walerian i Waleriana Gołębie
10
Polecamy korzystanie z usług naszej poczty - dodała, po czym wzbiła się ponad jabłoń. Za chwilę dołączył do niej Pan Walerian. Ptaki zatrzepotały skrzydłami i odleciały, znikając z pola widzenia.
***
Zaproszenie od prezydenta Egiptu wywołało spore zamieszanie w Galerii. Papierówki poczuły się wyróżnione i bardzo ważne. Do tej pory nie utrzymywały relacji z prezydentami. Co więcej, wszystko wskazywało na to, że mogą być potomkami faraona lub innej wybitnej osobistości.
-Należeć do rodu władców to nie byle co - poważnym tonem stwierdził Adrian. - To obowiązek i misja.
-Co masz namyśli? - zapytała Amelia.
-Musimy poznać historię rodu, nauczyć się rządzić i odpowiednio zachowywać - tłumaczył powoli, wpatrując się w okno.
Klarysa i Błazen potraktowali jego słowa nad wyraz poważnie. Usiedli na wielkim, drewnianym krześle. Oboje stwierdzili, że czują się kimś wyjątkowym. Poinformowali również, że od tej pory będą mniej mówić, gdyż takie paplanie o niczym nie przystoi królom. Buffo i Luiza pobiegli pakować walizki. Byli podekscytowani wyprawą do krainy swoich przodków. Mona natomiast zaczęła
Klarysa
Błazen
Henryka VIII
Piękna Luiza
Buffo,
Szambelan
Premiera
11
wlewać wodę do wanny.
-Nieskazitelnie białe futerko to podstawa królewskiego wyglądu - wytłumaczyła.
Niektóre Papierówki odczuwały jednak niepokój. Być może dlatego, że bardziej realistycznie próbowały podejść do wyjazdu. Zdawały sobie sprawę, że niewiele wiedzą o Egipcie. A tym bardziej o testach, które mogły wywrócić ich świat do góry nogami. Do tej pory wiodły szczęśliwe życie w Galerii, nic im nie brakowało i robiły, co chciały. A teraz? Co jeśli nagle okaże się, że są potomkami faraonów i będą musiały sprostać wielu obowiązkom?
-Kto wie? - zastanawiał się dalej Adrian. - Czy będziemy jeszcze grać w piłkę…?
-Dlaczego mielibyśmy nie grać? - zapytała przestraszona Amelia.
-Różne są etykiety dworskie - powiedział z zadumą. - Przepisy regulują wszystko: jak należy się ubierać, jak chodzić, co jeść…
-Adrian ma rację - potwierdził Błazen. - Członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej nie mogą grać w Monopoly, bowiem takie rozrywki budzą zbyt dużo emocji.
Madeleine od jakiegoś czasu przysłuchiwała się rozmowom Papierówek. Ponieważ dużo wiedziała o świecie i często podróżowała, zaproponowała im swoją pomoc.
-Przestańcie się negatywnie nakręcać - powiedziała. - Jeszcze nic nie wiadomo. Być może jest to mumia służącej faraona, a wy już wywracacie świat do góry nogami.
-Odpowiedz nam zatem na kilka pytań - poprosił Adrian.
-Od czego mam zacząć? - spojrzała na nich, wychodząc na środek.
-Od Egiptu - odparł. - Jaki to kraj? Czy jest ładny?
-Bo ja wiem… - zamyśliła się. - Dwa lata temu byłyśmy tam z Anastazją - odparła z namysłem. - Pamiętacie? Zaproszono ją na koncert do Kairu.
-Tak, pamiętamy - potwierdził Muzyk. - I co? Podobało wam się?
-Na pewno jest daleko - odparła. - Egipt leży w Afryce, pięć tysięcy kilometrów stąd.
Madeleine
12
Nie mam pojęcia, jak się tam dostaniemy - westchnęła. - Poza tym, Pan Walerian miał rację odnośnie temperatury. Czasami trudno znieść upał.
-Ale czy jest ładny? - powtórzył Adrian.
-Jednym się podoba, a innym nie. Mnie osobiście nie przypadł do gustu. Lecz przyjeżdża tam mnóstwo turystów z całego świata, którzy chcą zobaczyć grobowce faraonów i świątynie sprzed kilku tysięcy lat.
-Dlaczego ci się nie podobało? - zapytał Muzyk.
-Niemal cały Egipt pokrywają pustynie - stwierdziła Madeleine. -Żwirowe, kamieniste, ilaste, piaszczyste… Ciągną się na dziewięćdziesięciu pięciu procentach powierzchni kraju.
-Pustynie? - zamyślił się Eryk. - Czy ludzie żyją tam na pustyniach?
-Nie - odpowiedziała. - Prawie wszyscy zamieszkują deltę Nilu. To mały kawałek obszaru Egiptu, który zajmuje cztery procent terytorium.
-A morze? - zapytał Adrian. - Czy jest tam jakieś?
-Tak, są dwa. Na północy znajduje się Morze Śródziemne, a na wschodzie - Czerwone.
-Popłyńmy więc statkiem! - wstał, poprawiając chustę.
-To nie jest takie proste - odezwała się Anastazja. - Podróż zajęłaby nam zbyt dużo czasu. Musimy pomyśleć o innym transporcie.
-Może polecimy samolotem? - natychmiast zaproponowała Sprytna Jane.
-Nie wiadomo, czy wpuszczą nas na pokład samolotu pasażerskiego - odparła z powątpiewaniem.
Widok na piramidy
13
-Więc jak dostaniemy się do tego Egiptu? - zapytał Eryk.
Wszyscy spojrzeli na Madeleine. Czekali na to, co wymyśli. Byli przekonani, że zna jakiś porządny sposób transportu, lecz ta milczała. Poprawiła tackę z jabłkami na głowie i spojrzała w okno. Papierówki przeskakiwały wzrokiem po sobie, szukając w głowach jakiegoś rozwiązania.
-Co to jest mumia? - przerwał ciszę Eryk.
-Zabalsamowane ciało człowieka lub zwierzęcia - niemal w tej samej chwili odpowiedziała Julia. - Gdy ktoś umrze, wówczas jego skórę wypycha się sianem lub szmatami. Później nasącza się ją specjalnymi olejkami, a następnie bandażuje.
-Skąd wiesz? - zapytał zaskoczony Adrian, spoglądając na nią.
-Czytam - odparła, podnosząc rękę. W dłoni trzymała książkę w czerwonej oprawie zatytułowaną Foto Album.
-Skąd ją masz? - dopytywał.
-Leżała na stole.
-Nie mieliśmy takiej książki - zainteresowała się Madeleine.
-Nie mam pojęcia, skąd się wzięła. Być może Hania kupiła - Julia odpowiedziała spokojnie, po czym wróciła do przewracania kartek.
-Balsamując, zabezpiecza się ciało przed rozkładem - kontynuowała czytanie.
-Po co tworzyli te mumie? - wtrącił Muzyk.
-Egipcjanie wierzyli, że w zaświatach będą
Foto Album Papierówek
Mumia, zdjęcie w Foto Albumie
14
wiedli takie same życie, jak na ziemi, dopóki ich ciało pozostanie w dobrym stanie. Dlatego robili wszystko, aby się nie zniszczyło.
-My przecież jesteśmy Papierówkami - analizował. - Czy znalezioną mumię również wypchano sianem i zakonserwowano?
-Nie wiem. O tym nie jest tu napisane - ucięła, zamknęła książkę i położyła ją obok siebie na podłodze.
-A o testach? - nagabnęła Amelia. - Wspomnieli coś? Dlaczego prezydent chce, abyśmy je wykonali?
-W celu ustalenia, czy mumia jest naszym przodkiem - wytłumaczyła jej Madeleine.
-W jaki sposób?
-Każdy organizm składa z cząsteczek DNA, które zawierają informację genetyczną o nas - wyjaśniała. - O tym, jak wyglądamy, jakie mamy cechy, zdolności, upodobania, skłonności do chorób, kolor oczu, skóry i tak dalej. Dane przekazywane są z rodziców na potomstwo. Porównując DNA można zatem ustalić, czy ktoś jest naszym przodkiem, czy też nim nie jest.
-W takim razie taka lista genetyczna musi być bardzo długa… - rozważał Adrian.
-Jest - odparła. - Długość DNA człowieka przekracza kilka milionów kilometrów.
-Milionów kilometrów? - Adrian zatrzymał wzrok na Madeleine.
-A czy to boli? - zapytał Wiki.
-Co? - Madeleine spojrzała na niego przenikliwie. - Pytasz o testy? Czy są bolesne?
Wiki kiwnął twierdząco głową.
-Nie - uspokoiła go. - Pobiera się jedynie próbkę śliny lub krwi.
-Ale przecież mumia nie ma ani śliny, ani krwi - zauważył Muzyk.
-Próbkę można uzyskać też z kości.
-A co z nami? Jesteśmy Papierówkami - mówił. - Nie mamy kości. Podobnie jak śliny i krwi.
Wiki
15
-To może będą badać skład i strukturę paper mache? - odparła, poprawiając tackę na głowie. - Nie mam pojęcia. Nie jestem przecież naukowcem - dodała.
Papierówki spuściły wzrok i wszystkie zatopiły się w myślach. Podróż do Egiptu nie miała być przecież zwykłą wycieczką, lecz wyprawą do świata przodków.
-Kto wie? - zastanawiał się Adrian. - Może rzeczywiście jesteśmy potomkami faraonów, którzy władali tym potężnym krajem kilka tysięcy lat temu?
Przysunął się do Juli i zaczął przeglądać księgę. Gruby tom ledwie można było utrzymać w dłoniach. Miał ponad tysiąc stron, z czego większość pokryta była kolorowymi obrazkami. Powoli przewracał kartki. Na jednej z nich zauważył zdjęcie Hani z Papierówkami. Przez chwilę zatrzymał na nim wzrok, po czym zagłębił się w treści.
-To niesamowite! - wykrzyknął nagle. - Na grobowcach faraonów spoczywają klątwy.
Papierówki natychmiast podniosły głowy i spojrzały na niego uważnie.
-Co to znaczy? - zapytała Julia.
-Rzucanie klątwy to przekazywanie negatywnej energii - wytłumaczyła Madeleine. - Życzenie komuś, aby umarł lub cierpiał w strasznych mękach.
Papierowe lalki wstrzymały oddech. Wyczekująco spoglądały na Adriana, chcąc usłyszeć więcej informacji. On pochylił głowę i czytał dalej.
-Klątwy nakładali starożytni egipscy kapłani w trakcie uroczystości pogrzebowych. Nie chcieli, aby ktokolwiek wchodził do grobowców. Dlatego na drzwiach krypt znajdują
Grobowiec faraona, zdjęcie w Foto Albumie
16
się ostrzeżenia: Śmierć na skrzydłach dosięgnie każdego, kto zakłóci spokój faraona lub bądź przeklęty ty, który dotykasz mojego ciała. Nawiedzi cię ogień, woda i zaraza.
-To pewnie brednie! - oburzyły się buty. - Na pewno nikt nie umarł, bo wszedł do jakiejś mogiły.
-George Herbert, odkrywca grobowca Faraona Tutanchamona - czytał Adrian - zmarł niecałe sześć miesięcy po wejściu do krypty. W następnych latach straciło życie dwanaście innych osób. Większość z nich w niewyjaśnionych okolicznościach.
-Może klątwa dotyczy tylko ludzi? - drżącym głosem zasugerowała Amelia, próbując uspokoić siebie i innych.
-Nie sądzę - wtrącił chłodno Adrian. - W dniu otwarcia grobowca Tutanchamona kobra pożarła kanarka, który należał do innego członka zespołu archeologicznego. I to nie wszystko - dodał.
-A co jeszcze? - łamanym głosem zapytała Julia.
-W grobowcach znajdują się liczne pułapki, zastawione tam przez starożytnych inżynierów. Na przykład dziury w podłogach, głazy odrywające się od sufitów, jak również labirynty korytarzy, z których nie można się wydostać.
Po tych słowach zamknął książkę i spojrzał na wszystkich.
-Co robimy? - zapytał.
-Niech powie Wyrocznia - zaproponowała Anastazja.
Papierówki powstały z miejsc i otoczyły Pythię. Ta stanęła na błyszczącym, czerwonym trójnogu. Rozpostarła skrzydła, a gdy na kapeluszu pojawiło się czerwone piórko, wtedy bardzo szeroko otworzyła oczy.
-Wszystko będzie możliwe, gdy się pojawi - powiedziała z namysłem. Po chwili opuściła skrzydła na znak, że to już koniec prorokowania.
Pythia
17
-Ale co ma się pojawić? Kto? - zapytała Julia.
-Nie wiem - odparła spokojnym głosem Pythia. - Przepowiednie zawsze są mętne i niezrozumiałe.
-Powiedz chociaż, czy mamy jechać do Egiptu - nalegał Muzyk.
Niestety, wyrocznia milczała. Nie chciała ponownie przepowiadać. W końcu zirytowana przeszła na drugą stronę Galerii i odwróciła się do wszystkich plecami.
-Nic więcej nie powie - z rezygnacją w głosie rzucił Adrian. - Dajmy jej już spokój.
Papierówki nie wiedziały, co mają zrobić. Niektóre mówiły, aby jechać. Przekonywały, że to okazja, aby poznać nowy kraj i swojego przodka, którym może być starożytny władca. Inne natomiast przestraszyły się klątwy faraonów. Nie chciały umrzeć bądź cierpieć. Tym bardziej, że według proroctwa Pythii, wszystko było możliwe.
Adrian podszedł do stołu i spojrzał na magiczny bilet Touch It, który przyniosły gołębie.
-Ciekawe, po co on jest? - szepnął do siebie, podnosząc kartonik w górę.
Obrócił go w dłoniach i w tej samej chwili w Galerii rozległ się dziwny odgłos. Dźwięk przypominał szum wiatru oraz pluski wody uderzającej o kamienie. Papierówki rozejrzały się wokół. Ich wzrok zatrzymał się na książce o Egipcie. Jej gruba, tekturowa oprawa zaczęła drgać, a po chwili otworzyła się sama. Kartki księgi przewracały się z prawej strony na lewą. Powoli wznosiły się i upadały, jedna za drugą. Po kilku sekundach zatrzymały się nagle. Książka przestała się ruszać, a na otwartej stronie podświetlił się obrazek.
-To statek! - krzyknął rozentuzjazmowany Adrian. Podszedł bliżej i
Adrian
Drzwi - hologram
18
położył na nim rękę. Nagle obok niego pojawił się trójwymiarowy, półprzezroczysty obraz przedstawiający otwarte, drewniane drzwi.
-To hologram! - wykrzyknęła Madeleine. - Czyli fotografia zapisana w powietrzu.
Adrian powoli zbliżył się do wyświetlanej ilustracji. Jakże był zdziwiony, gdy okazało się, że można przekroczyć próg drzwi i przedostać się w głąb obrazu. Ostrożnie wychylił głowę.
-Po drugiej stronie jest inny świat - wykrztusił zaskoczony.
-Co widzisz!? - Papierówki pytały, przekrzykując się wzajemnie.
-Błękitne niebo, słońce i ogromną rzekę - relacjonował, przechylając się coraz bardziej i bardziej do wewnątrz. W pewnej chwili stracił równowagę i wpadł do środka obrazu.
-Ależ tu pięknie! - wykrzyknął, wymachując rękoma. - Jestem na pokładzie statku. Wchodźcie!
Papierówki zawahały się przez moment. Spojrzały na zachwyconego Adriana, po czym zaczęły przeskakiwać przez próg, jedna za drugą. Ostatni przeszedł Eryk. Mocno trzymał Rumaka za lejce, bo ten przestraszył się widoku wody. Ledwie dotknął pokładu, zaczął niespokojnie wierzgać kopytami. Chciał wrócić do Galerii, lecz nagle stała się rzecz niesamowita. Drzwi zniknęły. Zupełnie tak, jakby rozpłynęły się w powietrzu.
Statek z papirusu
PerypetieEryka
i pilne wezwanie do Egiptu. ____________ 6
Niesamowitapodróż po Nilu
i wizyta w krainie faraona Cheopsa. _____ 19
Spotkaniez Wezyrem
i tajemniczy świat bogów Egiptu.________ 32
Wielkaucieczka Papierówek
i morska bitwa Ramzesa III. ___________ 46
WybrykiZofii i rozmowa
z Aleksandrem III Macedońskim. ______ 58
Redakcja„Forever”
i podróż do Doliny Królów. ___________ 71
Spis treści:
W Dolinie Królów odkryto grobowiec z mumią Papierówki. W krypcie znajdują się złote rydwany, posągi, sarkofag i insygnia władzy. Prezydent Egiptu wzywa lalki, by odwiedziły swojego przodka. Papierówki płyną Nilem, a zaczarowany statek prowadzi je poprzez czas. W trakcie podróży przeżywają wiele przygód m.in. trafiają na plac budowy piramidy Faraona Cheopsa, zostają uznani za bogów, rozmawiają z Aleksandrem III Macedońskiem i podglądają schadzkę Juliusza Cezara z Kleopatrą.
Papierówki są takie, jak każdy z nas: trochę mądre, trochę sprytne i trochę naiwne. Chcą kochać, czasami się boją i niekiedy złoszczą. Dlatego ich uczucia, dotykają naszych serc. Razem z nimi marzymy, kochamy i wierzymy.
Wydawnictwo
www.bpc–group.pl
www.bpc–guide.pl