20,00 zł
W Psychologii miłości Schopenhauer daje wyraz duchowi swej epoki.
Dezawuując mity romantyczne i sentymentalną wizję miłości, przedstawia zakochanie i dobór partnerów w związkach miłosnych w kategoriach naturalizmu, z odpowiednią dla XIX wieku dozą mizoginii, jaką zawiera np. twierdzenie, że zdrada u mężczyzn jest rzeczą naturalną, zaś u kobiet - wynaturzeniem.
Książkę polecają Wolne Lektury — najpopularniejsza biblioteka on-line.
Artur Schopenhauer
Psychologia miłości
tłum. A.L.
Epoka: Romantyzm Rodzaj: Epika Gatunek: Rozprawa
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 39
tłum. A.L.
Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl.
Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.
ISBN-978-83-288-3862-8
Wiadomo wszystkim, że poeci przeważnie opiewają miłość. Istotnie, miłość jest głównym przedmiotem utworów dramatycznych, zarówno tragedii jak komedii, romantycznych i klasycznych, europejskich i indyjskich; nie mniej od dramatu kwitnie miłość w liryce i eposie, a zwłaszcza w tej strasznej gromadzie romansów, które od kilku stuleci płodzą się corocznie jak grzyby we wszystkich cywilizowanych krajach Europy.
Wszystkie te dzieła, ściśle biorąc, zapełnia opis miłości; niektóre z nich, bardzo nieliczne, jak np. Romeo i Julia, Nowa Heloiza, Werter, pozyskały sławę nieśmiertelną. Jeżeli Rochefoucauld zapewnia, że miłość namiętna jest to widziadło, o którym wszyscy mówią, lecz którego nikt nie widział; jeżeli Lichtenberg w rzeczy swej O potędze miłości również kwestionuje prawdziwość jej i naturalność, jest to oczywiście pomyłka. Niepodobna bowiem, aby coś urojonego mogło być źródłem twórczości poetyckiej i taki oddźwięk znajdowało w sercach ludzkich. Bez prawdy niemożliwym jest piękno. Rien n’est beau que le vrai, le vrai seul est aimable1 (Boileau).
W każdym razie codzienne niemal doświadczenie uczy nas, że gorąca skłonność może w pewnych warunkach stać się namiętnością, której żaden rozsądek nie opanuje i która umie z potęgą niesłychaną zwalczać wszystkie przeszkody. Kiedy namiętność doszła do tego stopnia, to opętany nie ulęknie się największego niebezpieczeństwa i w razie, gdy nie osiągnie zamierzonego celu, zdecyduje się nawet na samobójstwo.
Wertery i Ortisy2 istnieją nie tylko w romansach, ale i w rzeczywistości.
Corocznie w samej tylko Europie można naliczyć co najmniej dziesięć takich nieszczęśliwych wypadków. Cała różnica między Werterem rzeczywistym a urojonym na tym polega, że cierpienie pierwszego zapisuje sędzia śledczy i reporter z gazety, i dlatego szybko o nim zapomina; cierpienie zaś Wertera powieściowego wymalował wielki poeta, który zdołał wszystkich zainteresować losem swego bohatera.
Jeszcze większa jest liczba tych nieszczęśliwych, których miłość doprowadza do szału. Na koniec corocznie bywa jeden lub dwa wypadki wspólnego samobójstwa pary zakochanych, którym ludzie i okoliczności przeszkodziły połączyć się węzłami małżeńskimi. Niepojętym jest atoli w tym wypadku, jakim sposobem ludzie, pewni miłości wzajemnej i szczęścia, jakie znajdą w jej urzeczywistnieniu, mimo to nie decydują się na krok ostateczny, ale raczej odbierają sobie życie i tym sposobem tracą szczęście. Co się tyczy niższych stopni lub po prostu porywów miłosnych, to każdy ma codziennie liczne przykłady przed oczami, a nawet i w sercu własnym, jeżeli jest jeszcze młody.
Potem cośmy powiedzieli, nie można wątpić ani o rzeczywistości, ani o ważnym znaczeniu miłości i nie należy się dziwić, że filozof do swoich badań wybiera przedmiot ukochany od poetów; raczej dziwić by się należało, że sprawa, tak ważną rolę w życiu ludzkim grająca, dotychczas nie była rozważaną filozoficznie i pozostała materiałem nieopracowanym. W istocie ze wszystkich filozofów jeden tylko Platon szczegółowo dotknął tego tematu, zwłaszcza w Uczcie i Fedrze; ale to, co on o miłości powiedział, należy tylko do krainy mitów, baśni i żartów, a także greckiej sodomii. Niewielka treść, jaką w tym przedmiocie dał Rousseau w Discours sur l’inégalité — jest błędna i niedostateczna. Rozprawa Kanta o miłości w 3-ej części dzieła: Über das Gefühl des Schönen und Erhabenen jest powierzchowna i wykazuje niedostateczną znajomość przedmiotu, przeto nie ma znaczenia. Na koniec pogląd na miłość, wypowiedziany przez Platnera w Antropologii zaledwie godzien jest przypomnienia. Tylko jedna uwaga Spinozy w Etyce (Eth. IV prop. 44) tak jest prosta i naiwna, że warto ją zaznaczyć: Amor, mówi, est titillatio concomitante idea causae externae3.
Tak więc nie mam poprzedników, ani których bym zwalczał, ani też z których bym pracy korzystał. Przedmiot następującego niżej badania wynika wprost z moich poglądów zasadniczych i będę rozważał go zupełnie obiektywnie. Oczywistym jest, że najmniej na powodzenie liczyć mogę ze strony tych, których opanowało uczucie miłości. Ludzie ci tak nawykli przystrajać swoje namiętności w wymowne słówka i migotliwe obrazy, że uznawać będą moje poglądy za zbyt materialistyczne, choć jak się przekonamy, są one nawet transcedentalne.
Zresztą nie wadzi zauważyć pod adresem wszystkich zakochanych, że gdyby przedmiot ich miłości, do którego piszą sonety i madrygały, urodził się o lat 18 wcześniej, to niewątpliwie straciłby całą ponętę.
Miłość, jakkolwiek wzniosłą wydawać się może, spoczywa cała w instynkcie płciowym. Jest ona tylko bardziej określonym, specjalnym i ściśle osobniczym dążeniem płciowym.