Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
"Miłość lubi półmroki, półśrodki i półkroki" – pisał poeta i satyryk, Jan Izydor Sztaudynger. A swymi króciutkimi, niedopowiedzianymi utworami erotycznymi i miłosnymi dowiódł prawdziwości tej tezy. Miłość i rządza pokochały fraszki, a fraszki odwzajemniły się tym samym. Powstał duet niezwykły, pełen namiętności, delikatności, żaru, smutku, radości, lekkości, rozkoszy, pikanterii, na przemian ciętego i figlarnego dowcipu, okraszony tu i ówdzie sugestywnymi rysunkami Mai Berezowskiej. Zebrane w tomie"Różowe piórka" fraszki erotyczne, to zaledwie fragment olbrzymiej, obejmującej niemal pięć tysięcy króciutkich utworów spuścizny Sztaudyngera. Fragment przez samego autora raczej lekceważony.
"Wszystkie inne fraszki piszę z rozmysłem, z rozwagą, przeważnie z zamysłem i z dystansem, a te nieprzyzwoitki dopadają mnie, gdzie chcą, wkręcają mi się natrętnie do ucha, dopędzają mnie na przechadzce, budzą w łóżku i notuję je, przewidując, że ani nie ujrzą światła dziennego, ani nie przysporzą mi grosza zysku" – odpowiedział przed laty dziennikarce "Głosu Robotniczego" (nr 312/1960: H. Batorowicz "Sztaudynger z mojej szufladki") autor "piórek".
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 68
Patrzymy sobie w oczy zuchwale i pilnie,
Wszystko w spojrzeniu, jak na niemym filmie,
Siedzimy tak daleko, choć tak bardzo blisko,
I tylko oczy, oczy mówią sobie wszystko.
Profil profilu dotyka,
Taneczna profilaktyka.
Pamiętam jedną miłość dłużej niźli inne,
Bo usta miała chętne, a oczy niewinne,
I gdy miłosną śpiewała piosenkę,
Na piersiach stromych kładła moją rękę,
Ażebym ręką, a nie tylko uchem,
Mógł się wykazać mym muzycznym słuchem.
Serce wyrusza na wojnę
Tylko we własną słabość zbrojne.
Czasem „nigdy” łaskawsze
Aniżeli „zawsze”.
Widząc różowe czary,
Wkładam czarne okulary.
Na buzi plakat
Że w sercu — vacat.
„Drugi raz widząc, poznał mnie pan, ach!” —
Wydała okrzyk z dziewczęcym zapałem.
„Widuję panią w moich snach” —
Uprzejmie jej odpowiedziałem.
Nie ma w tym prawdy ani słowa,
A tyś szczęśliwa i różowa...