3,99 zł
„Wyjął z szuflady biurka podłużne pudełko. Uniosła brwi, ale wzięła pakunek i delikatnie rozerwała czerwony, połyskujący papier. Uniosła wieczko i zobaczyła piękny, skórzany flogger. Rączka owinięta była plecioną skórą, a wychodzące z niej sznurki stanowiły misterną plecionkę z czerwonych i czarnych paseczków. Przesunęła po nich palcami, a potem zanurzyła nos w warkoczykach, by zaciągnąć się cudownym zapachem skóry.
– Jak mam to odebrać? – zapytała, obracając w dłoniach prezent.
– Tak dziwi cię rózga? Nie powiesz mi chyba, że byłaś w tym roku grzeczna?"
Ula to trzydziestoletnia, bezrobotna rozwódka. Gdy na swojej drodze spotyka Janka, dawnego kochanka, wiele jej problemów się rozwiązuje – staje się jej nowym szefem, ale nie ogranicza się do wydawania poleceń jedynie w godzinach pracy. A im jest bliżej do świąt, tym jego apetyt na upominanie niegrzecznych dziewczynek jest większy. W tym roku zaplanował dla jednej z nich ekscytujący prezent.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 24
Mila Lipa
Lust
Secret Santa – opowiadanie erotyczne
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 2021 Mila Lipa i LUST
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728075777
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
Ula była już zmęczona powtarzającymi się, bezowocnymi rozmowami o pracę. Ciągle to samo: setki rozesłanych CV, upokarzające rozmowy, od czasu do czasu dzień próbny, po którym ostatnie, co słyszała, to „odezwiemy się do pani”. Jak tinderowe przebieranie w morzu gówna, żeby umówić się na kilka fatalnych pierwszych randek, a nawet jeśli niektóre kończyły się w łóżku, to można było usłyszeć czasami to samo – „zdzwonimy się jeszcze”. Chociaż nad facetami miała tę przewagę, że często to ona dawała im kosza, obiecywała, że się odezwie, byle tylko mieć już spokój. Zresztą, jeśli chodzi o randkowanie, nie interesowały jej stałe zobowiązania. Owszem, miała ochotę znaleźć towarzystwo do częstych i intensywnych zbliżeń, ale ostatnie, czego chciała, to związek. Poprzedni jeszcze jej się czkawką odbijał, poza tym sam w sobie był pośrednią przyczyną tak nieudolnych poszukiwań zatrudnienia. Były mąż lubił mieć ją w domu. Rozwijaj pasje, zajmuj się domem, starajmy się o dziecko, nic się nie bój, ja nam zapewnię stabilizację. I zapewniał, jasne. Ale nie tylko jej – i jak się okazało, ta druga zaszła w ciążę znacznie szybciej, na co Ula spakowała walizki i uznała, że jednak warto polegać na sobie. Ale kilka ostatnich lat bez zatrudnienia i niewielkie doświadczenie nie wyglądały dobrze w życiorysie zawodowym i nie potrafiła tego nadrobić ładnymi oczami.
Siedziała teraz w przestrzennym holu firmy ubezpieczeniowej, mimo że za nic w świecie nie znała się na ubezpieczeniach, i rozważała, czy może jednak nie spróbować dostać się do jakiegoś marketu. Praca na kasie była przeciwieństwem tego, do czego czuła się stworzona, ale oszczędności kurczyły się w zastraszającym tempie, a nie zamierzała wracać do rodziców z podkulonym ogonem w wieku trzydziestu lat.
– Pani Urszula Paczkowska? – Usłyszała swoje nazwisko za plecami. Swoje? Męża? Sama nie bardzo już wiedziała. Otrząsnęła się i podniosła ze skórzanej kanapy.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.