Specnaz - Wiktor Suworow - ebook + audiobook + książka

Specnaz ebook

Wiktor Suworow

4,2

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Historia i struktura Specnazu - uderzeniowych formacji radzieckiego wywiadu wojskowego.

Specnaz to uderzeniowe formacje radzieckiego wywiadu wojskowego, które w swych działaniach łączyły elementy szpiegostwa, terroru oraz szeroko pojętych akcji dywersyjnych i partyzanckich. W ich skład wchodzili zakonspirowani agenci, czyli cudzoziemcy zwerbowani przez radzieckich szpiegów, zawodowe oddziały złożone z najlepszych sportowców ZSRR – często rekordzistów świata czy mistrzów olimpijskich – oraz oddziały utworzone ze starannie wybranych i doskonale przeszkolonych żołnierzy z poboru. Wiktor Suworow w swojej książce wyczerpująco przedstawia historię i strukturę Specnazu, charakterystykę jego głównych komponentów, typowe uzbrojenie i wyposażenie, podstawową taktykę oraz mordercze szkolenie bojowe.

Wiktor Suworow – właściwie Władimir Bogdanowicz Rezun – to popularny rosyjski pisarz i historyk. Ukończył Wojskową Akademię Dyplomatyczną w Moskwie, a następnie był rezydentem GRU w Genewie. Po ucieczce do Wielkiej Brytanii został zaocznie skazany na karę śmierci. Dom Wydawniczy REBIS opublikował większość jego książek, . Akwarium, GRU, cykle „Cień zwycięstwa” i „Lodołamacz” oraz powieści z cyklu o Nastii Strzeleckiej.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 334

Oceny
4,2 (118 ocen)
60
29
23
3
3
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Digor

Nie oderwiesz się od lektury

Momentami podkoloryzowywana. Ale ogólnie jest lepsza niż 95% dostępnych dzieł na polskim rynku w tematyce szpiegowskiej czy wojskowej.
00
MarJago

Nie oderwiesz się od lektury

Książka nabiera zupełnie nowego znaczenia w obecnych czasach w szczególności w konfrontacji z doniesienami z frontu w Ukrainie.
00
Paralyze

Całkiem niezła

książka mocno chaotyczna, brak konkretnych przykładów potwierdzających teorie autora.
00
AnaM77

Nie oderwiesz się od lektury

super
00
and47

Nie polecam

Zbyt analityczna, zbyt teoretyczna, zbyt nudna
00

Popularność




WiktorSuworow
Specnaz
Fragment
Tłumaczył Andrzej Kiński
Dedykacja

Nataszy i Aleksandrowi

poświęcam

Zamiast wstępu

Saperkę wymyślono po to, aby każdy żołnierz po otrzymaniu podczas walki rozkazu „Stój!” natychmiast zatrzymał się i zaczął kopać. Po trzech minutach powinien okopać się na głębokość 15 centymetrów. Żołnierz już może się w tym zaimprowizowanym okopie położyć, a pociski świszczące nad głową nie zrobią mu krzywdy, ale on kopie nadal. Wykopana ziemia tworzy przed nim i z boków niewielkie przedpiersie, które jest dodatkową osłoną dla strzelca. Jeśli na taki okop najedzie czołg, to żołnierz ma 50 procent szans, że wyjdzie z tego cało. Jeśli piechur w którymś momencie otrzyma rozkaz „Naprzód!”, to z ochrypłym okrzykiem „Uraaa!”, popędzi przed siebie. Jeśli jednak znów otrzyma rozkaz „Stój!”, żołnierz tworzy sobie, bez żadnych dodatkowych komend, najprostszą obronną budowlę. Jeśli nie nadszedł rozkaz „Naprzód!”, żołnierz ryje wciąż głębiej i głębiej. Początkowo jego dołek można wykorzystać do strzelania w pozycji leżącej, potem przekształca się on w rów do strzelania z pozycji klęczącej, potem, gdy osiągnie głębokość 110 cm, można z niego strzelać na stojąco. Wyrzucona na przedpiersie ziemia osłania żołnierza od pocisków i odłamków. W przedpiersiu wykopuje wtedy otwór strzelniczy, z którego sterczy lufa jego karabinu. Jeśli nie ma następnych rozkazów, żołnierz kontynuuje pracę: maskuje okop, a potem zaczyna kopać transzeję, aby połączyć się ze swym sąsiadem, który znajduje się po lewej. Każdy kopie od prawej do lewej i po kilku godzinach pododdział ma już transzeję, która łączy wszystkie okopy strzelców. Transzeja pododdziału łączy się z transzejami sąsiednich pododdziałów, kopie się schrony i rowy komunikacyjne, transzeje pogłębiają się, są przykrywane, maskowane, coraz odporniejsze. Potem żołnierz otrzymuje nagle komendę „Naprzód!” i rusza do przodu, krzycząc „Uraaa!”. Kiedy napotka druty kolczaste przeciwnika, rąbie je boczną krawędzią saperki, którą wyostrzono w równym stopniu jak część dolną, którą kopie się w ziemi.

Saperką żołnierz piechoty kopie też mogiły swoim poległym towarzyszom. Jeśli nie ma pod ręką siekiery, tą samą łopatką rąbie chleb, który na siarczystym mrozie stał się tak twardy jak granit. Saperkę piechur wykorzystuje jako wiosło, gdy przepływa rzekę pod ogniem przeciwnika na słupie telegraficznym. A po otrzymaniu rozkazu „Stój!” żołnierz znów buduje wokół siebie twierdzę. Buduje ją pewnie i dokładnie. Łopatka to nie tylko narzędzie do kopania, to także budowlany przymiar. Długość saperki to dokładnie 50 cm. Dwie to równo metr. Szerokość ostrza – 15 cm. Wysokość – 18 cm. Znając na pamięć te wymiary, żołnierz może zmierzyć, co tylko zechce.

Saperka piechura nie ma składanego trzonka – to bardzo istotne. Musi być ona jednym przedmiotem, monolitem nieugiętym jak przewodnia linia partii. Ostrze jest wyostrzone niczym nóż, nie z jednej, a z trzech stron. Łopatka pomalowana jest zieloną, matową farbą, która nie daje odblasków w jaskrawym słońcu.

Saperka to nie tylko narzędzie i przyrząd pomiarowy. To także gwarancja wytrwałości piechoty w najtrudniejszych sytuacjach. Jeśli piechota miała kilka godzin, aby wryć się w ziemię, to wypędzić ją z dołów strzeleckich i okopów nie udaje się czasem przez lata, mimo zastosowania najnowocześniejszych środków.

W tej książce opowiemy nie o piechocie, a o żołnierzach innych pododdziałów, określanych krótkim słowem: Specnaz.

Ci żołnierze nigdy nie kopią okopów, nigdy nie zalegają na obronnych pozycjach. Oni albo nagle atakują, albo, gdy napotkają opór mającego przewagę wroga, znikają tak samo nagle, by zaatakować ponownie, w miejscu i czasie najmniej spodziewanym przez przeciwnika. Nigdy nie odpierają ataków czołgów (i w ogóle żadnych ataków) rozpraszają się na grupy i znikają, aby spotkać się w uprzednio ustalonej kryjówce.

Zdumiewające jest, że żołnierze Specnazu także noszą ze sobą saperki. Po co im one? Jeśli zadacie to pytanie, uśmiechną się i nic nie odpowiedzą. Nie można opowiedzieć słowami, w jaki sposób używają swoich saperek. To trzeba zobaczyć!

Saperka w rękach żołnierza Specnazu to groźna, bezgłośna broń. Każdy żołnierz Specnazu trenuje użycie swojej saperki znacznie intensywniej niż jakikolwiek piechur. Początkowo należy wyrobić sobie precyzję. Trzeba ostrzem łopatki rąbać cieniutkie szczapki, nauczyć się obciąć szyjkę butelki stojącej na stole, tak aby odpadła tylko szyjka, a sama butelka pozostała na miejscu. Trzeba kochać swoją saperkę i uwierzyć w jej precyzję. W tym celu żołnierze lewą rękę kładą na pniu, rozpościerając palce, a prawą ręką walą z rozmachem krawędzią saperki w pień. Bardzo ważne jest, aby nie zawadzić o własne palce. Może to być bardzo nieprzyjemne. Kiedy nauczą się silnie i precyzyjnie rąbać saperką jak toporem, przechodzą do bardziej skomplikowanego treningu. Saperkę wykorzystują w walce wręcz do odpierania ataków bagnetem, nożem, pięścią, inną saperką. Żołnierza uzbrojonego tylko w saperkę zamykają w pomieszczeniu bez okien razem ze złym psem – to bardzo pouczająca rywalizacja. W końcu żołnierza, który pewnie już włada saperką, tak jak szablą czy bojowym toporem, uczą nią rzucać. To wspaniała broń do miotania. Podkreślam, trzonek saperki nie jest składany, dlatego stanowi ona jeden, doskonale wyważony przedmiot. Długi – 32 cm – trzonek spełnia rolę dźwigni przy zamachu, a w locie, szybko obracając się, zapewnia łopatce precyzję i stabilność. Przerażające jest uderzenie saperki. Jeśli wbije się w drzewo, trudno ją wyciągnąć. Jeszcze gorzej, jeśli trafi nie w drzewo, a w czaszkę! Między oczy. Częściej żołnierze Specnazu rzucają jednak saperką nie w twarz, a w plecy wroga, kiedy ten nie widzi rzucającego, a wtedy straszna łopatka trafia w kark czy też w kręgosłup, gruchocząc kręgi.

Żołnierz Specnazu kocha swoją saperkę, wierzy w jej niezawodność i precyzję bardziej nawet niż w swego kałasznikowa. Zaobserwowano interesujący psychologiczny szczegół: jeśli żołnierz strzela do przeciwnika, to on także otworzy ogień. Lecz jeżeli rzuci się w niego saperką, odrzuci broń i uskakuje na bok.

Ta książka opowiada o żołnierzach, którzy posługiwali się saperkami lepiej niż łyżkami przy jedzeniu. Oczywiście oprócz saperek mieli także inną broń...

Rozdział 1

Specnaz i GRU

I

Każdy radziecki sztab miał własny mechanizm pozyskiwania i analizowania informacji o przeciwniku. Zebrane i przeanalizowane informacje przekazywano do niższych i wyższych szczebli dowodzenia, a także innych sztabów. Z kolei każdy sztab otrzymywał wiadomości o przeciwniku nie tylko z własnych źródeł, ale także z niższych i wyższych szczebli dowodzenia i sąsiednich sztabów.

Jeśli jakikolwiek pododdział poniósł klęskę w walce z powodu braku informacji o przeciwniku, to dowódca i szef sztabu nie mogli usprawiedliwiać się brakiem dostatecznej wiedzy o położeniu i sile przeciwnika. Podstawowym zadaniem dowódcy i szefa sztabu jest w sytuacji, gdy nie doczeka się informacji od nadrzędnego szczebla dowodzenia, samemu rozpoznać przeciwnika, uprzedzić oddział, sąsiadów i dowództwo o jakimkolwiek grożącym niebezpieczeństwie.

Mechanizm pozyskiwania i analizowania informacji o przeciwniku na szczeblu pułku Armii Radzieckiej był bardzo prosty. Na czele pułku stoi dowódca, który odpowiada za wszystko, co dzieje się w jednostce, za sukcesy i porażki. Dowódca podejmuje zawsze ostateczną decyzję na każdy temat i w pełni za nią odpowiada. Rozkazy dowódcy przygotowuje szef sztabu. On także sprawdza, jak są wykonywane wydane wcześniej rozkazy. Szef sztabu ponosi odpowiedzialność na równi z dowódcą za wszystkie decyzje, także te, które dowódca podjął wbrew opinii szefa sztabu. Szefowi sztabu pomaga kilku oficerów. Dwóch z nich pełni kluczową rolę. Pierwszy oficer sztabowy przygotowuje propozycje wykorzystania pułku, drugi dostarcza pełnej informacji o przeciwniku, niezbędnej do podjęcia właściwych decyzji. Drugi oficer sztabu to szef rozpoznania. Podlega mu kompania zwiadu, oprócz tego uzyskuje on wiadomości z batalionów wchodzących w skład pułku.

Taki schemat funkcjonował na wszystkich pozostałych szczeblach dowodzenia Armii Radzieckiej. W sztabie dywizji pierwsza grupa przygotowuje decyzje dla dowódcy, druga zdobywa niezbędne informacje dla podjęcia tychże. W sztabie armii są odpowiednio: pierwszy i drugi oddział. W sztabach frontu, floty, okręgu wojskowego – analogiczne, pierwszy i drugi, wydziały. W Sztabie Generalnym Pierwszy Zarząd Główny planował działania Sił Zbrojnych ZSRR, a Drugi Zarząd Główny (od czerwca 1942 roku do dziś występujący pod nazwą GRU – Gławnoje Razwiedywatielnoje Uprawlenije– Główny Zarząd Wywiadowczy) zdobywał niezbędne do planowania działań informacje o przeciwniku. Im wyższy szczebel dowodzenia, tym bardziej różnorodnymi i licznymi środkami dysponował szef rozpoznania.

W Armii Radzieckiej lat 80. na szczeblu pułku szef rozpoznania dysponował tylko czołgami zwiadowczymi i transporterami opancerzonymi, stacjami radiolokacyjnymi i systemami rozpoznania optycznego. Na poziomie dywizji dochodziły do tego śmigłowce, bezzałogowe aparaty latające, pododdziały głębokiego rozpoznania, pododdziały rozpoznania elektronicznego i inne środki. Poczynając od szczebla armii, szefowie rozpoznania mieli w swoich rękach własną sieć agenturalną i pododdziały Specnazu.

II

Specnaz to jedna z formacji radzieckiego wywiadu wojskowego, która zajmowała się rozpoznaniem pośrednim pomiędzy wojskowym i agenturalnym. Pododdziały Specnazu podlegały bezpośrednio szefom rozpoznania na szczeblu armii oraz frontów i działały na ich rozkaz. Specnaz stanowił uderzeniowe formacje radzieckiego wywiadu wojskowego, które organicznie łączyły w sobie elementy szpiegostwa, terroru i szeroko pojętych działań partyzanckich.

Specnaz składał się z trzech zasadniczych pionów:

1. Zakonspirowanych agentów, cudzoziemców zwerbowanych przez radziecki wywiad wojskowy do wypełniania zadań szpiegowskich i akcji terrorystycznych.

2. Zawodowych pododdziałów, w których skład wchodzili najlepsi sportowcy ZSRR.

3. Pododdziałów, których stan osobowy pochodził z poboru, niemniej żołnierze ci zostali starannie wybrani i doskonale wyszkoleni.

Im wyższy szczebel dowodzenia, tym więcej pododdziałów Specnazu, tym więcej zawodowców wśród żołnierzy.

Termin Specnaz (skrót od Spiecialnogo Naznaczienija) oznacza „specjalnego przeznaczenia”. Jest to w pełni zasłużona nazwa. Specnaz odróżnia się od innych formacji rozpoznania tym, że nie tylko poszukiwał i znajdował ważne cele przeciwnika, ale w większości przypadków także je niszczył.

Specnaz może się szczycić długą historią. Są w niej momenty rozkwitu i upadku. Po II wojnie światowej Specnaz doświadczył ciężkich chwil, ale od połowy lat 50. rozpoczęła się nowa era w jego historii[1]. Specnaz przeżywał wówczas odrodzenie i bujny rozkwit. Główną przyczyną odrodzenia Specnazu było pojawienie się w arsenale przeciwnika taktycznej broni jądrowej. Broń ta stwarzała dla Armii Radzieckiej, która zawsze przygotowywała się wyłącznie do „wojen wyzwoleńczych” na obcym terytorium, praktycznie nieprzebytą barierę. Rozwój radzieckiej strategii mógł nastąpić tylko pod warunkiem, że znalezione zostaną środki pozwalające na usunięcie taktycznej broni jądrowej przeciwnika z drogi radzieckich wojsk, a przy tym takie, które nie zamienią wrogiego terytorium w atomową pustynię.

Zniszczenia taktycznej broni jądrowej, która czyniła ewentualną radziecką agresję niemożliwą lub bezcelową, można było dokonać tylko w wypadku wcześniejszego odnalezienia większości taktycznych ładunków jądrowych i środków ich przenoszenia. Ale nawet samo ich wykrycie nastręczało ogromnych problemów. Rakiety taktyczne, samoloty i artylerię łatwo ukryć, a zamiast prawdziwych rakiet i haubic przeciwnik mógł ustawić atrapy, odciągające uwagę radzieckiego wywiadu i pozwalające na skuteczne ukrycie rzeczywistej broni.

Radzieckie naczelne dowództwo musiało stworzyć takie środki wykrywania, które mogły być zastosowane maksymalnie blisko przeciwnika, na tyle blisko, żeby bez najmniejszych wątpliwości stwierdzić, czy w polu widzenia jest prawdziwa bateria, czy też doskonale wykonana imitacja.

Jednak także odpowiednio wczesne wykrycie ogromnej liczby atomowych baterii nie rozwiązywało problemu. Na przekazanie informacji od wywiadowców do sztabu, jej analizę i opracowanie zadania bojowego tracono by wiele czasu. Wykryta bateria w tym czasie może zmienić stanowiska, przeprowadzając uderzenie porównywalne w sile do bomby zrzuconej na Hiroszimę. Dlatego należało stworzyć takie oddziały, które mogły poszukiwać, znajdować i niszczyć wykryte ładunki jądrowe w czasie wojny czy też bezpośrednio przed jej wybuchem.

III

Specnaz to właśnie takie narzędzie, które pozwalało dowódcom od szczebla armii wzwyż samodzielnie odnajdywać najgroźniejsze środki przeciwnika i od razu je niszczyć.

Czy jednak Specnaz mógł odnaleźć i zniszczyć 100 procent głowic i środków przenoszenia taktycznej broni jądrowej przeciwnika? Oczywiście, że nie. Jak można było ten problem rozwiązać? Odpowiedź jest prosta. Specnaz musiał dołożyć wszelkich starań w celu znalezienia i zniszczenia broni jądrowej przeciwnika. Potęga atomowa to zęby państwa i trzeba je wybić pierwszym uderzeniem, najlepiej jeszcze przed rozpoczęciem walki. Jeśli jednak nie uda się wybić wszystkich zębów pierwszym uderzeniem, to trzeba wyprowadzić cios wymierzony nie tylko w zęby państwa, ale taki, który obezwładni także jego mózg i cały system nerwowy.

Za mózg uważamy najwyższe organy władzy państwowej oraz osoby stojące na ich czele. Przywódcy opozycji są przy tym rozpatrywani jako tacy sami kandydaci do wyeliminowania, jak czołowi przedstawiciele partii rządzących. Opozycja to rezerwowy mózg państwa, a nie byłoby mądrze zniszczyć podstawowy mózg i pozostawić rezerwowy. Za mózg państwa uważamy także dowódców wojska i formacji policyjnych, głowy Kościołów, przywódców związkowych, w ogóle wszystkich ludzi powszechnie znanych, którzy mogliby w krytycznym momencie zaapelować do narodu. Do tego grona należą także wszyscy ci, którzy podejmują decyzje (oczywiście te najważniejsze) w czasie wojny lub bezpośrednio przed jej rozpoczęciem, albo mogą takie decyzje podjąć w przypadku zlikwidowania ludzi z podstawowego składu kierownictwa państwa.

Pod pojęciem „system nerwowy” rozumiemy podstawowe centra i linie łączności wojskowej i rządowej, stanowiska dowodzenia, prywatne przedsiębiorstwa telekomunikacyjne, w tym nadajniki i rozgłośnie radiowe oraz telewizyjne. Zniszczenie zarówno mózgu, jak i systemu nerwowego oraz wybicie zębów jest mało prawdopodobne, jednak jednoczesne uderzenie na te trzy najważniejsze cele mogło, według radzieckiego kierownictwa, znacznie obniżyć aktywność narodu w czasie wojny, szczególnie w początkowym, najbardziej krytycznym jej okresie. Część rakiet ulegnie zniszczeniu, inne nie wystartują, ponieważ nie będzie nikogo, kto mógłby wydać rozkaz ich odpalenia, albo rozkaz ten nie zostanie przekazany na czas ze względu na zniszczenie systemu łączności.

Dostając w swe ręce taką organizację i sprawdzając jej możliwości podczas licznych ćwiczeń, radzieckie naczelne dowództwo doszło do wniosku, że Specnazu można użyć nie tylko przeciwko taktycznej, ale i strategicznej broni jądrowej: bazom atomowych okrętów podwodnych, lotniskom bombowców strategicznych, silosom rakiet balistycznych. Oprócz uderzenia w zęby (czyli w broń jądrową) Specnazu można było użyć przeciwko sieci energetycznej państwa, czyli jego krwiobiegowi – elektrowniom, stacjom transformatorowym, liniom przesyłowym, a także rurociągom, gazociągom, zbiornikom paliw, ich przepompowniom i rafineriom. Wyeliminowanie nawet części elektrowni powinno postawić przeciwnika w katastrofalnej sytuacji.

W rezultacie zniszczeń nie tylko zgaśnie światło, ale przerwą pracę fabryki, staną windy w budynkach, przestaną działać ogromne chłodnie, w których przechowywana jest żywność, zgasną lampy nad stołami operacyjnymi, także krew przechowywana w lodówkach zacznie krzepnąć, zgaśnie sygnalizacja świetlna na ulicach, a one same pogrążą się w mroku, zatrzymają się pompy w dystrybutorach paliw, staną pociągi elektryczne i metro, odmówi posłuszeństwa także wiele innych urządzeń. Najważniejsze jest jednak to, że przestaną działać tysiące komputerów, bez których życie jakiegokolwiek współczesnego miasta i państwa zamieni się w chaos.

Specnaz nadawał się także do wypełniania wielu innych zadań, ale nawet przytoczona tutaj ich krótka lista pozwala stwierdzić, że GRU i wchodzący w jego skład Specnaz stanowiły coś więcej niż „oczy i uszy Armii Radzieckiej”.

Specnaz był przeznaczony do działania w czasie wojny, a szczególnie w ostatnich godzinach przed jej wybuchem. Ale nie myślcie, że był bezczynny także w czasie pokoju.

Niektórzy usiłują mnie przekonać, że kiedy mówimy o terroryzmie na dużą skalę, musimy mieć na myśli KGB[2]. Nie, my mówimy o GRU. Istnieją trzy przyczyny dla których Specnaz był częścią GRU, a nie KGB.

Po pierwsze, gdyby oddzielić Specnaz i GRU od Armii Radzieckiej i podporządkować KGB, byłoby to równoznaczne z sytuacją, w której bokserowi zawiąże się oczy, zatka uszy, pozbawi się go innych zmysłów i każe mu się bić, a przy tym niezbędnych do walki informacji będzie dostarczał stojący obok człowiek. Niejednokrotnie podejmowano w radzieckim kierownictwie próby tego rodzaju i zawsze kończyły się one niepowodzeniem. Informacje uzyskane od tajnej policji były zawsze spóźnione i niepełne, a działania ślepego giganta – nieprecyzyjne i nieefektywne.

Po drugie, jeśliby funkcje GRU i Specnazu przekazać w ręce KGB, to w wypadku katastrofy (katastrofy w takiej sytuacji nieuniknionej) każdy radziecki dowódca i szef sztabu mógłby zameldować, że nie miał wystarczających informacji o przeciwniku, a lotnisko oraz bateria rakiet nie zostały zniszczone przez KGB. Będzie to całkiem rozsądne usprawiedliwienie. Zniszczenie wszystkich lotnisk, baterii rakietowych, stanowisk dowodzenia jest i tak niemożliwe. Informacje w czasie walki nigdy nie są pełne. Każdy dowódca, który otrzyma wieści o przeciwniku, może zadać milion dodatkowych pytań, na które nie otrzyma odpowiedzi. Jest tylko jedno wyjście z tej sytuacji – zmusić dowódcę do samodzielnego zbierania informacji i dać mu do rąk wszelkie środki niezbędne do zniszczenia przeciwnika na swoim odcinku. W takim przypadku, jeśli informacje nie są pełne, jeśli jakieś cele pozostaną nienaruszone, to winę za to ponoszą tylko dowódca i jego szef sztabu. Powinni oni samodzielnie zorganizować sieć gromadzenia i analizowania informacji o przeciwniku, nie tak, aby mieć pełną wiedzę, ale tylko taką, która jest w danej chwili niezbędna. Muszą oni tak zorganizować działania wszystkich podległych im sił, aby zniszczyć najważniejsze cele, właśnie te, które uniemożliwiają marsz naprzód.

Ciąg dalszy w wersji pełnej

[1] W swej ostatecznej formie Specnaz został formalnie powołany do życia rozkazem ministra obrony ZSRR z dnia 24 października 1950 roku o utworzeniu kompanii specjalnego przeznaczenia w Wojskach Lądowych (przyp. aut.).

[2] KGB – Komitiet Gosudarstwiennoj Biezopasnosti– Komitet Bezpieczeństwa Państwowego, 1954–1991 (przyp. tłum.).

Rozdział 2
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

V

Dostępne w wersji pełnej

VI

Dostępne w wersji pełnej

VII

Dostępne w wersji pełnej

VIII

Dostępne w wersji pełnej

IX

Dostępne w wersji pełnej

X

Dostępne w wersji pełnej

XI

Dostępne w wersji pełnej

XII

Dostępne w wersji pełnej

XIII

Dostępne w wersji pełnej

XIV

Dostępne w wersji pełnej

XV

Dostępne w wersji pełnej

XVI

Dostępne w wersji pełnej

XVII

Dostępne w wersji pełnej

XVIII

Dostępne w wersji pełnej

XIX

Dostępne w wersji pełnej

XX

Dostępne w wersji pełnej

XXI

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 3
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

V

Dostępne w wersji pełnej

VI

Dostępne w wersji pełnej

VII

Dostępne w wersji pełnej

VIII

Dostępne w wersji pełnej

IX

Dostępne w wersji pełnej

X

Dostępne w wersji pełnej

XI

Dostępne w wersji pełnej

XII

Dostępne w wersji pełnej

XIII

Dostępne w wersji pełnej

XIV

Dostępne w wersji pełnej

XV

Dostępne w wersji pełnej

XVI

Dostępne w wersji pełnej

XVII

Dostępne w wersji pełnej

XVIII

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 4
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

V

Dostępne w wersji pełnej

VI

Dostępne w wersji pełnej

VII

Dostępne w wersji pełnej

VIII

Dostępne w wersji pełnej

IX

Dostępne w wersji pełnej

X

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 5
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 6
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

V

Dostępne w wersji pełnej

VI

Dostępne w wersji pełnej

VII

Dostępne w wersji pełnej

VIII

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 7
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

V

Dostępne w wersji pełnej

VI

Dostępne w wersji pełnej

VII

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 8
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

V

Dostępne w wersji pełnej

VI

Dostępne w wersji pełnej

VII

Dostępne w wersji pełnej

VIII

Dostępne w wersji pełnej

IX

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 9
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

V

Dostępne w wersji pełnej

VI

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 10
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

V

Dostępne w wersji pełnej

VI

Dostępne w wersji pełnej

VII

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 11
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

V

Dostępne w wersji pełnej

VI

Dostępne w wersji pełnej

VII

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 12
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 13
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

V

Dostępne w wersji pełnej

VI

Dostępne w wersji pełnej

VII

Dostępne w wersji pełnej

VIII

Dostępne w wersji pełnej

IX

Dostępne w wersji pełnej

X

Dostępne w wersji pełnej

XI

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 14
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

V

Dostępne w wersji pełnej

VI

Dostępne w wersji pełnej

VII

Dostępne w wersji pełnej

VIII

Dostępne w wersji pełnej

IX

Dostępne w wersji pełnej

X

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 15
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

V

Dostępne w wersji pełnej

VI

Dostępne w wersji pełnej

VII

Dostępne w wersji pełnej

VIII

Dostępne w wersji pełnej

IX

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 16
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

V

Dostępne w wersji pełnej

VI

Dostępne w wersji pełnej

Rozdział 17
I

Dostępne w wersji pełnej

II

Dostępne w wersji pełnej

III

Dostępne w wersji pełnej

IV

Dostępne w wersji pełnej

V

Dostępne w wersji pełnej

VI

Dostępne w wersji pełnej

Zakończenie

Dostępne w wersji pełnej

Ilustracje

Dostępne w wersji pełnej

O Autorze

Dostępne w wersji pełnej

Tytuł oryginału:

Cпецназ

Copyright © 1998 by Wiktor Suworow

All rights reserved

Copyright © for the Polish e-book edition by REBIS Publishing House Ltd., Poznań 2011, 2016

Informacja o zabezpieczeniach

W celu ochrony autorskich praw majątkowych przed prawnie niedozwolonym utrwalaniem, zwielokrotnianiem i rozpowszechnianiem każdy egzemplarz książki został cyfrowo zabezpieczony. Usuwanie lub zmiana zabezpieczeń stanowi naruszenie prawa.

Redakcja tego wydania:

Krzysztof Tropiło

Opracowanie graficzne serii i projekt okładki:

Zbigniew Mielnik

Fotografie na okładce

© Arne Hodalic / Corbis / Getty Images Poland

© Georges de Keerle / Sygma / Getty Images Poland

Wydanie II e-book

(opracowane na podstawie wydania książkowego:

Specnaz, wyd. II poprawione, Poznań 2011)

ISBN 978-83-7818-012-8

Dom Wydawniczy REBIS Sp. z o.o.

ul. Żmigrodzka 41/49, 60-171 Poznań

tel. 61-867-47-08, 61-867-81-40

e-mail: [email protected]

www.rebis.com.pl

Plik ePub opracowany przez firmę eLib.pl

al. Szucha 8, 00-582 Warszawa

e-mail: [email protected]

www.eLib.pl