Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Tao zdrowia, seksu i długowieczności to wszechstronny poradnik harmonijnego i pozytywnego stylu życia, będący jednocześnie dobrym wstępem do samego taoizmu. Autor w przystępny sposób przedstawia system reguł dotyczących zdrowego życia rozwijany od ponad pięciu tysięcy lat.
W części Tao zdrowia można znaleźć wskazówki na temat doboru produktów żywnościowych, ich odpowiedniego łączenia, odtruwania organizmu oraz szczegółowe opisy ćwiczeń oddechowych i chińskich technik gimnastycznych służących harmonii umysłu i ciała.
Część Tao seksu i długowieczności jest poradnikiem niezwykłym, tak jak niezwykłe dla człowieka Zachodu jest chińskie podejście do seksu i w ogóle ludzkiej kondycji. Człowiek widziany oczami taoisty jest elementem wszechświata i działających w nim sił, co więcej – jest tegoż świata i tychże sił odzwierciedleniem, małym kosmosem. Seks zatem to nie tylko przyjemność czy obowiązek – to tygiel wewnętrznej alchemii, w którym warzą się kosmiczne siły wykorzystywane przez adeptów tao do osiągnięcia długowieczności.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 613
Książkę tę poświęcam duchowym spadkobiercom Zwyczajnej Dziewczyny, Wschodowi i Zachodowi oraz taoistom – gdziekolwiek są i byli
Tao jest pierwotną siłą nadającą kształt wszystkim zjawiskom we wszechświecie, tym nieskończenie wielkim i tym nieskończenie małym. Niewidoczne, choć wszechobecne, tao napełnia świat ożywczym oddechem. Ci, którzy nauczą się żyć w zgodzie z tao, mogą wykorzystywać płynącą z niego moc do przedłużania życia i polepszania jego jakości.
Chociaż zasady tao zostały po raz pierwszy sformułowane i zapisane w starożytnych Chinach około pięciu tysięcy lat temu, tao jest wcześniejsze niż ludzka cywilizacja, a będąc uniwersalną i niezmienną Drogą Natury, przekracza granice czasu i przestrzeni, kultury i rasy. Dzięki mądrości i intuicji starożytnych myślicieli, którzy dali początek najstarszej istniejącej cywilizacji świata, klasyczna kultura chińska nigdy nie straciła powiązań z podstawowymi założeniami taoizmu i do dziś jego zasady leżą u podstaw wszystkich klasycznych sztuk Chin, od filozofii i poezji, poprzez kaligrafię i sztukę przyrządzania posiłków, aż po medycynę i medytację.
Tao to coś więcej niż filozofia życia, to całościowy sposób życia, i tylko dzięki praktyce i oddaniu można poznać płynące zeń korzyści. Taki właśnie cel przyświecał starożytnym chińskim mędrcom, a pozostawione przez nich liczne świadectwa opisują stopniowe postępy, jakie czynili na swej Drodze. Obecnie co światlejsi uczeni zachodni zbliżają się w swych poglądach do tao, choć jakby z przeciwnej strony, i dochodzą do tych samych wniosków. Najwyraźniej widać to w takich dziedzinach, jak fizyka i medycyna, gdzie wzajemne zależności pomiędzy materią i energią, ciałem i umysłem coraz częściej wychodzą na jaw. Choć wnioski są zasadniczo zbieżne, poetyckie obrazy i odniesienia do codziennej rzeczywistości, jakimi posługiwali się chińscy myśliciele, by wyjaśnić naturę tao i jego moc, są o wiele bardziej czytelne dla przeciętnego człowieka niż skomplikowany żargon techniczny, z upodobaniem stosowany przez współczesnych uczonych zachodnich, tak więc łatwiej jest spojrzeć na tao przez pryzmat kultury chińskiej.
Moje dociekania dotyczą trzech praktycznych aspektów tao, które zawsze i wszędzie głęboko interesowały ludzi, tj. zdrowia, seksu i długowieczności. Wszystkie trzy są ze sobą ściśle powiązane i stanowią podstawę szczęśliwego życia. Celem tej pracy jest klarowne przedstawienie czytelnikowi podstawowych zasad taoizmu, a także prezentacja opartego na tych zasadach praktycznego programu na życie, którego stosowanie pozwoli wykorzystywać moc tao do przedłużania życia i polepszania jego jakości.
Materiałów do napisania tej książki dostarczyły w głównej mierze oryginalne chińskie źródła, chociaż wykorzystano również niektóre angielskie przekłady chińskich tekstów. Jeśli nie zaznaczono inaczej, tłumaczenia z chińskiego oparte są na moich własnych interpretacjach tekstów. Mój przekład fragmentów Daodejing jest bardzo zbliżony do interpretacji wielkiego angielskiego sinologa Arthura Waleya, zawartej w jego doskonałym tłumaczeniu Księgi Drogi i jej mocy. Chciałbym także podziękować emerytowanemu profesorowi sinologii Johnowi Blofeldowi za głębokie inspiracje, jakich dostarczyły mi jego rozliczne prace, oraz wyrazić uznanie dla pionierskich osiągnięć R.H. van Gulika.
Informacje naukowe czerpałem z różnych wydawnictw encyklopedycznych, czasopism medycznych, prac badawczych na temat zdrowia, czasopism niefachowych oraz doniesień prasowych. Większość tych źródeł zaznaczono w tekście lub uwzględniono na liście polecanych lektur zamieszczonej w Dodatku. Aby jednak czytelnik nie uznał tej książki za zwykłe streszczenie już istniejących wschodnich lub zachodnich materiałów, pragnę oświadczyć, że przez wiele lat stosowałem się do wszystkich przedstawionych tu zaleceń i że książka ta jest w równej mierze oparta na moich osobistych doświadczeniach praktycznych, jak na badaniach naukowych.
Oby niniejsza praca stanowiła dla każdego czytelnika bogate źródło przemyśleń i skutecznie mu pomogła w drodze ku długiemu i zdrowemu życiu!
Daniel P. Reid
Góra Feniksa
Peitou, Tajwan
październik 1988
Nim powstały niebo i ziemia,
Istniała bezkształtna pełnia,
Pozbawiona brzmienia i treści,
Od niczego niezależna, niezmienna,
Przenikająca wszystko, niewyczerpana.
Można o niej myśleć jako o matce
Wszystkich rzeczy pod słońcem.
Nie znam jej prawdziwej nazwy,
Więc nazywam ją „tao”.
Te tajemnicze słowa pochodzą z przepięknego poematu na temat tao zatytułowanego Daodejing. Liczy on pięć tysięcy znaków i powstał prawie dwa i pół tysiąca lat temu, a jego autorstwo tradycyjnie przypisuje się Laoziemu („Laozi” znaczy dosłownie „stary mędrzec”). Wnikliwe obserwacje zawarte w lapidarnych stwierdzeniach tej czarującej książeczki stanowią niewyczerpane źródło mądrości, która milionom ludzi na całym świecie przynosi radość, dobrą radę i oświecenie. Żadna inna książka nie może pochwalić się tyloma przekładami, żadnej też, z wyjątkiem Biblii, nie tłumaczono tak często na angielski. Od 1955 roku na świecie ukazało się ponad sto różnych tłumaczeń, większość na języki zachodnie, z czego aż trzydzieści sześć na angielski. Autorstwo i prawdziwa data powstania Daodejing są, jak przystało, okryte tajemnicą. Jednak na podstawie badań stylu i struktury metrycznej ustalono z historyczną dokładnością, że poemat powstał mniej więcej pomiędzy III a V wiekiem p.n.e. i ma jednego autora. Jest też stosunkowo pewne, że istniał człowiek o imieniu Laozi, znany też jako Li Dan, Lao Dan albo Li Er, który w owym czasie opiekował się cesarskim archiwum, zachowały się bowiem wzmianki na jego temat. Zniechęcony politycznym chaosem i panoszącą się dokoła chciwością, wycofał się z życia publicznego i na bawole udał się w stronę zachodnich gór. Kiedy dotarł do ostatniej przełęczy na granicy cesarstwa, dowódca stanicy rozpoznał w nim słynnego mędrca i poprosił go, by pozostawił potomności jakiś zapis swoich nauk. Niechętnie, spontanicznie i z przekornym wyczuciem ironii Laozi przerwał swą wędrówkę w zapomnienie i w krótkim czasie napisał Daodejing, rozpoczynając poemat następującym zaprzeczeniem:
Tao, które można wyrazić słowami, nie jest prawdziwym tao.
Nazwa, którą można nazwać, nie jest prawdziwą nazwą.
Potem odjechał bez słowa w góry i odtąd słuch po nim zaginął.
Dao/tao1 znaczy „droga/sposób”2, de znaczy „moc”, a jing to „księga” w znaczeniu klasycznego dzieła historycznego. A zatem tytuł można przetłumaczyć w całości jako Księga Drogi i jej mocy. Tytuł ten został najprawdopodobniej dodany przez późniejszych komentatorów, jako że sam Laozi tyleż dbał o tytuły i nazwy, co o sławę i bogactwo.
Laozi nie opracował zasad taoizmu. Twierdził natomiast – podobnie jak Konfucjusz, który jemu właśnie zawdzięczał dostęp do cennych zbiorów cesarskiego archiwum – że opisał dawny styl życia, jaki obowiązywał w Chinach dwa i pół tysiąca lat wcześniej, za panowania Żółtego Cesarza (Huang Di), ojca państwa chińskiego. Zarówno Laozi, jak i Konfucjusz czcili Żółtego Cesarza jako założyciela chińskiej cywilizacji i uważali go za pierwszego zwolennika Drogi.
Żółty Cesarz władał luźną konfederacją chińskich plemion około dwóch tysięcy siedmiuset lat p.n.e. Przypisuje mu się odkrycie sekretu nieśmiertelności, który miał polegać na odpowiednim przemieszaniu płynów męskich i żeńskich podczas stosunku płciowego i przekształceniu otrzymanego „eliksiru” w czystą energię i ducha. Utrzymywał harem złożony z 1200 kobiet, z którymi często kopulował zgodnie z zasadami tao yin i yang, a w wieku 111 lat osiągnął ponoć nieśmiertelność i wstąpił do nieba na grzbiecie smoka.
Żółty Cesarz nauczył się tao yin i yang podczas rozmów ze swymi trzema głównymi doradcami w sprawach życia seksualnego: Zwyczajną Dziewczyną (Su Nü), Tajemniczą Dziewczyną (Hsüan Nü) i Tęczową Dziewczyną (Tsai Nü). Znaczący jest fakt, że doradcami były wyłącznie kobiety. Rozmowy te zostały utrwalone w Księdze Zwyczajnej Dziewczyny (Su Nü Jing), tekście datowanym na II lub III wiek p.n.e., ale zawierającym wiadomości znane w Chinach już od ponad dwóch tysięcy lat. Stanowi on kopalnię oryginalnej wiedzy na temat starożytnych technik taoistycznych, umiejętnie wykorzystujących energię seksualną do podtrzymywania zdrowia i przedłużania życia. Ta nadzwyczaj dosadna i dokładna księga zostanie tu szczegółowo omówiona.
Oprócz jogi seksu Żółty Cesarz studiował z równym zapałem zielarstwo, dziedzinę w starożytnych Chinach całkowicie zdominowaną przez taoistów. Jego rozmowy z głównym doradcą do spraw zdrowia, Chio Bo, zapisane są w Żółtego Cesarza księdze medycyny wewnętrznej (Huang Di neijing), która także pochodzi z III wieku p.n.e. Księga ta, pozostająca do dziś niezastąpionym podręcznikiem klasycznej chińskiej medycyny, zawierała podsumowanie całej wiedzy medycznej przekazywanej z pokolenia na pokolenie od czasów Żółtego Cesarza i jasno formułowała fundamentalne zasady taoizmu, które legły u podstaw chińskiej sztuki medycznej. Podobnie jak Zwyczajna Dziewczyna, Chio Bo wielokrotnie przypominał Żółtemu Cesarzowi o ścisłym związku między zdrowiem, seksem i długowiecznością. To przekonanie w zasadniczy sposób odróżnia chińską teorię medyczną od wszystkich pozostałych.
Huang Di i Laozi jako jedyni mędrcy starożytni pozostawili po sobie zapis myśli taoistycznej w okresie poprzedzającym intelektualny ferment, który nastąpił po zniknięciu Laoziego. Stąd też historycy chińscy często określają taoizm mianem Huang Lao-dao, czyli Droga Żółtego Cesarza i Starego Mędrca. Jednak już samo słowo „tao” nieodparcie kojarzy się Chińczykowi z filozofią naturalną, która wyznaczała szlaki chińskiej cywilizacji przez pięć tysięcy lat.
Uczeni zachodni często zaliczają taoizm do wielkich religii świata, co jest tylko częściowo uzasadnione. Istotnie, pięćset lat po śmierci Laoziego z głównego nurtu filozofii taoistycznej wyodrębnił się zorganizowany kościół z własnym taoistycznym „papieżem”, lecz kościół ten niewiele ma wspólnego z pierwotnym tao. Parafrazując Laoziego, „Sposób, któremu można narzucić organizację, nie jest prawdziwym Sposobem”. Sama myśl o organizacji kościelnej, klerze i dogmatach religijnych jest całkowicie sprzeczna z duchem tao.
Tao jest sposobem życia, nie zaś bogiem czy religią. Dosłownie znaczy „Droga” albo „Ścieżka” – szlak wędrówki przez życie, który dostosowuje się do topografii i rytmu natury. Każda inna ścieżka jest z definicji błądzeniem. Drogi Zachodu, które miast dążyć do zjednoczenia z siłami natury, starają się nad nimi zapanować, nieuchronnie prowadzą do schizofrenicznego rozłamu między człowiekiem i naturą. Tao widzi w człowieku maleńką i kruchą istotę, cząstkę wielkiego porządku rzeczy, i każe mu szukać nadziei na przetrwanie w harmonijnym współżyciu z potężnymi siłami natury, które ukształtowały nas i nasze środowisko. Sprzeciwiać się tao to jakby płynąć pod prąd bystrego strumienia – wcześniej czy później twoje siły się wyczerpią i będziesz musiał się zatrzymać, a wtedy porwą cię kosmiczne prądy tao.
Według taoistycznej wizji świata we wszystkim, co istnieje, przejawia się dao de (moc tao). Tę pierwotną moc nazywano Tai Xu (Wielką Pustką), Taiji (Najwyższym Odwiecznym Źródłem) i Tai Ji (Najwyższym Sprawcą). Obejmuje ona podstawowe „tworzywo” kosmosu, tę niematerialną materię, z której wyłonił się cały wszechświat.
Tao zrodziło Jedność,
Jedność zrodziła dwie rzeczy,
Potem trzy, potem dziesięć tysięcy…
Jedność jest Najwyższym Odwiecznym Źródłem. Kiedy Wielki Wybuch rozbił Taiji, by stworzyć wszechświat, pojawiły się yin i yang jako dwa bieguny, dodatni i ujemny, ogromnego pola magnetycznego, zapoczątkowując w ten sposób nieprzerwany przypływ i odpływ sił i zjawisk, które nazywamy wszechświatem. Wspomniane trzy rzeczy to Trzy Skarby, omówione w dalszej części tej książki. Z Jedności, dwóch rzeczy i trzech rzeczy wydzieliło się dziesięć tysięcy roślin, zwierząt i obiektów, z których składa się wszechświat.
Zachodnie religie proponują nam koncepcję najwyższego bytu sprawującego władzę nad światem z wysokości swego niebiańskiego tronu. Istotę tę nazywa się „Bogiem”, pisanym dużą literą, aby podkreślić Jego wszechmoc. Religie zachodnie koncentrują się na „życiu po życiu”, stąd większość wyznawców przejawia chorobliwą troskę o pośmiertny los swej duszy. Z tego punktu widzenia religie zachodnie cechuje większy idealizm niż praktycyzm, skoro bardziej interesują się one sprawami tamtego, a nie tego świata.
Zamiast mówić o najwyższym bycie, taoiści mówią o najwyższym stanie bytu – stanie, który jest głęboko ukryty w każdym z nas i który można osiągnąć jedynie drogą największego wysiłku i samodyscypliny. Ten stan bytu, zazwyczaj określany po polsku jako „oświecenie”, otacza się na Wschodzie równą czcią co pojęcie „Boga” na Zachodzie i stanowi on część wrodzonego potencjału każdego człowieka.
Jedną z najbardziej charakterystycznych cech taoizmu filozoficznego jest to, co wielki sinolog i tłumacz Arthur Waley nazwał „liryczną akceptacją śmierci”. Taoiści myślą o narodzinach i śmierci jako o przejściu z jednego obszaru istnienia w inny, a nie jako o absolutnym początku i końcu. Jak powiedział najwybitniejszy uczeń Laoziego Zhuangzi: „Skąd mogę mieć pewność, że upierając się przy tym życiu, nie upieram się przy zwykłym śnie, opóźniając moment znalezienia się w prawdziwym świecie?”. Taoistyczny mędrzec cieszy się zazwyczaj długim i zdrowym życiem właśnie dlatego, że żyje w zgodzie z naturą, a jednocześnie nie boi się ani nie przeklina śmierci, bo ona także jest czymś naturalnym.
Taoizm interesuje się przede wszystkim obecnym życiem. Bez jakichkolwiek niedomówień stawia on znak równości między zdrowiem fizycznym i psychicznym oraz podkreśla, że jedynie w silnym i zdrowym ciele zamieszkać może silny i zdrowy duch. Stąd tak wiele uwagi poświęca się w taoizmie sprawom zdrowia i długowieczności.
Taoizm naucza, że jeszcze w tym życiu zbieramy plony naszych poczynań. Tao dostarcza nasienia mądrości, które jest nam potrzebne, by w tym urodzajnym ogrodzie życia hodować zdrowie i długowieczność. Ci, którzy uprawiają ziemię tao codzienną praktyką i samodyscypliną, na pewno doczekają się soczystych owoców. Tao wyznacza ścieżkę pomiędzy niebem i ziemią, lecz człowiek musi podążać tą ścieżką o własnych siłach. W przeciwieństwie do religii Zachodu oferujących zbawienie w zamian za samą wiarę bramy tao otwierają się jedynie przed tymi, którzy pracowicie i z oddaniem kultywują Drogę. Do tao nie można kierować błagalnych modlitw, można jednak użyć jego mocy do celów praktycznych, a ci, którzy się tego nauczyli, odkrywają, że jest to moc niewyczerpana. Znaczenia praktyki w porównaniu z wiarą i doświadczenia w porównaniu z erudycją nie można w taoizmie przecenić. Półśrodki nigdy nie wystarczają: należy iść Drogą aż do końca.
Dualistyczna filozofia Zachodu dokonuje ostrego podziału na dwie wzajemnie wykluczające się sfery: duchową i fizyczną, przy czym wartość dodatnią przypisuje się tej pierwszej. Taoizm widzi w nich nierozłączne, choć różne aspekty tej samej rzeczywistości, w której ciało jest korzeniem kwiatu umysłu. Roślina może żyć bez kwiatu, ale nie bez korzenia. Tak samo jest z ludźmi. Człowiek, który „postradał zmysły”, może żyć jeszcze długo, ale kiedy traci serce, płuca albo wątrobę, musi umrzeć, niezależnie od poziomu swej inteligencji czy duchowego oświecenia.
Zwrot ching ying wu wei, dosłownie „siedzieć nieruchomo, nic nie czyniąc”, wyraża esencję taoistycznego podejścia do życia. „Nieczynienie” nie oznacza jednak absolutnej bezczynności, ale robienie tego, co robić należy, i to w sposób zgodny z naturalnym porządkiem tao oraz przepływem kosmicznych mocy. Znaczy to, że powinniśmy działać spontanicznie i bez przygotowania, koncentrując się na samych czynnościach, a nie na zewnętrznej motywacji, żyjąc w zgodzie z naturą i nie próbując nad nią zapanować. I co może najważniejsze, wu wei zakłada, iż wiemy, kiedy należy przerwać daną czynność, a kiedy powstrzymać się przed niestosownym działaniem. Jak wyraził to Laozi:
Skoro ukończyłeś swą pracę, wycofaj się!
Oto Droga Niebios.
Co się zaś tyczy wyrażenia „siedzieć nieruchomo”, tak właśnie brzmi chińskie określenie medytacji. Słowo „medytacja” wielu mieszkańców Zachodu wprawia w zakłopotanie lub nawet przeraża, kojarzy się bowiem z „medytowaniem” nad jakąś głęboką, acz nigdy do końca niesprecyzowaną ideą. Ale w tradycji buddyjskiej i taoistycznej to medytacyjne „niedziałanie” czy też „nieczynienie” zakłada świadomy wysiłek zmierzający do oczyszczenia umysłu i nie ma nic wspólnego z gąszczem intelektualnych dociekań. Ten rodzaj medytacji działa nie tylko relaksująco, ale też orzeźwiająco, uwalnia bowiem umysł od nadmiaru wewnętrznej gadaniny, która zaprząta ducha i przeszkadza w wykonywaniu zwykłych zajęć. Wewnętrzny spokój i przejrzystość myśli, jakie osiąga się tą drogą, pozwalają na spontaniczny i intuicyjny wgląd w naturę tao.
Taoizm jest jedną z najbogatszych i bez wątpienia najstarszą istniejącą tradycją filozoficzną świata. Dzieje tej barwnej, eklektycznej filozofii, pełnej mądrości i humoru, obfitują w postaci prawdziwie ekscentryczne. Taoizm łączy w sobie dyscyplinę fizyczną i umysłową, a także kładzie równy nacisk na teorię i praktykę, toteż w obrębie taoistycznych zainteresowań znalazły się tak różnorodne dziedziny, jak alchemia, sztuka głębokiego oddychania, gimnastyka zdrowotna, seks, zielarstwo, dietetyka, helioterapia i wiele innych. Dyscypliny te zostały szczegółowo opisane w różnych taoistycznych pismach, przekazywanych od wieków z mistrza na ucznia. Taoistyczna „biblia”, pokaźny tom zatytułowany Daozang (Skarbnica tao), jest jedną z najdłuższych ksiąg kanonicznych świata, obejmującą 1120 tomów, zbieranych przez tysiąc pięćset lat. Stanowi ona prawdziwą skarbnicę wiedzy ezoterycznej.
Okazuje się jednak, że wszystko, co da się powiedzieć o tao, zostało już wcześniej wyrażone w czarujących wersetach Daodejing, która to księga – pomimo sceptycyzmu Laoziego – przedstawia istotę tao w pięciu tysiącach słów. Jest to możliwe, ponieważ każdy wers można odczytać na wielu poziomach znaczeniowych, a w każdym stwierdzeniu tao odbija się jak światło w klejnocie. Daodejing przekracza sztuczne, wytyczone przez ludzi granice historii i kultury, czasu i przestrzeni. Zanim więc wstąpimy do tego bujnego ogrodu, dla którego ziarnem były słowa Laoziego, poświęćmy trochę czasu i miejsca tej obfitującej w znaczenia książeczce.
Oto, w jaki sposób Laozi ilustruje użyteczność pustki i jej przewagę nad formą, jak też zależność „wszystkiego” od „niczego”:
Połączenie trzydziestu szprych nazywamy kołem,
Lecz dopiero pustka między nimi decyduje o pożytku z koła.
Z gliny lepimy naczynia,
Lecz dopiero ich puste wnętrze decyduje o pożytku z naczyń.
Budując dom, wycinamy drzwi i okna,
Lecz dopiero pustka w ich wnętrzu decyduje o pożytku z domu.
Podobnie więc jak czynimy użytek z tego, co istnieje,
Nauczmy się korzystać z tego, czego nie ma.
Przekonanie o wyższości pustki nad formą i bierności nad działaniem, a także o ich ścisłej współzależności, jest typowe dla wielu filozofii orientalnych. Ludzie Zachodu, tak bardzo przyzwyczajeni do konkretnych form i działań, mają trudności ze zrozumieniem tej koncepcji, jednak w ujęciu Laoziego nawet dziecko potrafi ją zrozumieć, bo jego wnioski oparte są na rzetelnych obserwacjach, a nie na zwodniczej sofistyce. Dla taoistów obiektywna obserwacja natury zawsze była głównym sposobem dociekania prawdy, prowadzącym do wniosku, że „pełny obraz” musi uwzględniać zarówno to, co jest, jak i to, czego nie ma, a wszelki pożytek płynie z jedności przeciwieństw.
Laozi chętnie odwoływał się do obrazu wody, która do dziś pozostaje podstawowym symbolem tao. Podobnie jak pustka, nie przyciąga ona naszej uwagi, lecz ma dużo więcej de niż pozostałe żywioły:
Nie ma na świecie nic bardziej uległego niż woda,
Lecz gdy napiera na rzeczy twarde i nieugięte,
Żadna z nich nie może się ostać.
O tym, że uległe zwycięża oporne,
A miękkie twarde,
Wiedzą wszyscy,
Lecz nikt nie czyni z tej wiedzy użytku.
Oto świetny przykład na to, jak każdy werset Daodejing kryje w sobie wiele znaczeń. Po pierwsze, powyższy fragment jest prostym twierdzeniem filozofii taoistycznej, przyrównującym tao do miękkości, uległości i przemożnej siły wody. Po drugie, w zacytowanym fragmencie zawarta jest nauka na temat seksu: oto, jak kobieta zwycięża mężczyznę, używając swej miękkości, by pokonać jego twardość. Po trzecie, fragment ten jest często cytowany przez chińskich mistrzów walki, którzy wyjaśniają nim wyższość klasycznych chińskich form walki w stylu „miękkim”, takich jak taijiquan, nad pokrewnymi formami walki w stylu „twardym”, takimi jak koreańskie taekwondo czy japońskie karate.
Laozi podziwiał wodę również dlatego, że hojnie obdarza wszystkie istoty żywe i nie żąda niczego w zamian. Po spełnieniu swej życiodajnej funkcji wobec pól i strumieni, ludzi i zwierząt woda szuka schronienia i odpoczynku w najniższych, najciemniejszych zakątkach ziemi. Spada z nieba w postaci deszczu, a gdy dokona swego dzieła, spływa do najgłębszych zakamarków.
Najwyższe dobro jest jak woda.
Dobroć wody polega na tym, że obdarza sobą dziesięć tysięcy istot,
Lecz nie chce przyciągać niczyjej uwagi,
Zadowalając się miejscem wzgardzonym przez ludzi.
To zbliża wodę do tao.
Na zasadzie skojarzenia fragment ten wskazuje na wyższość wszystkiego, co symbolizuje woda, na przykład samic, które podtrzymują życie wszystkich żywych stworzeń, rodząc je i otaczając macierzyńską opieką, lecz same „nie chcą przyciągać niczyjej uwagi”.
Z obrazem wody wiąże się pojęcie „miękkości” i jego rozliczne konotacje:
W chwili narodzin człowiek jest miękki i słaby,
Gdy umiera, staje się sztywny i twardy.
Dziesięć tysięcy istot, wszystkie rośliny i drzewa
Są za życia giętkie i miękkie,
A łamliwe i suche po śmierci.
Zaprawdę, drogą śmierci jest sztywność i twardość,
Drogą życia miękkość i giętkość.
Dlatego miecz, który jest zbyt twardy, szybko się złamie,
A najtwardsze z leśnych drzew pierwsze pójdzie pod piłę.
Zaprawdę, łatwo upada to, co silne i twarde,
Gdy miękkie i słabe unosi się ku górze.
Jest to kolejny ulubiony cytat zwolenników chińskich sztuk walki w stylu „miękkim”. Podkreśla się w nim wartość uległości i elastyczności, a dwa ostatnie wersy przywodzą na myśl chrześcijańską koncepcję, że „cisi posiądą ziemię”.
Laozi żył w czasach, gdy Chinami wstrząsały przeciągające się Wojny Królestw, jak zwykło się określać ten okres chińskiej historii. Dziesiątki pomniejszych książąt rywalizowały o supremację, w wyniku czego królestwa powstawały i znikały jak morskie fale, a sojusze zawarte wieczorem zrywano o świcie. Drugą połowę tego okresu intelektualnego fermentu nazwano Wiekiem Stu Szkół. Zrodził on wielkich filozofów, a wśród nich Konfucjusza, który wędrował od państwa do państwa, na próżno starając się przekonać wojujących książąt, by przyjęli jego pacyfistyczne zasady jako podstawę polityki państwowej.
Laozi, współczesny Konfucjusza, także miał coś do powiedzenia o polityce, choć swe idee zwykle ubierał w zgrabne metafory. W wielu miejscach Daodejing naśmiewa się z takich ludzkich ideałów, jak łaskawość, pobożność czy moralność, potępiając wszelkie konwencje społeczne jako zbiorowe oszustwo i drwiąc z opinii, że ludzie mogą się kierować ideologią. Zauważa też, że konieczność sprawowania rządów za pomocą prawa i straszenia karą jest nieomylnym znakiem zaawansowanego zepsucia społeczeństwa. Ludzie na całym świecie są tacy sami, twierdzi Laozi. Gdy są szczęśliwi i zdrowi, w naturalny sposób traktują się z życzliwością i szacunkiem. Gdy są głodni i zgnębieni, w naturalny sposób stają się okrutni i nieposłuszni. Ponieważ większość władców utrzymuje swych poddanych w stanie permanentnego głodu i ucisku, rodzi się potrzeba zakucia ludzi w kajdany prawa i kary, tak by władcy mogli nadal sprawować swe rządy. A co dziwniejsze, aby usprawiedliwić swą uprzywilejowaną pozycję, władcy pozują na ludzi o „wyższej” moralności.
Prawdziwy mędrzec włada swym ludem, „wychowując go i karmiąc, a nie traktując jak swą własność”, stara się też usuwać przyczyny niepokoju, zamiast karać jego konsekwencje:
Gdy przestaniemy poszukiwać na władców ludzi o wyższej moralności,
Zniknie ludzka zawiść.
Gdy przestaniemy przypisywać wartość rzeczom, które trudno zdobyć,
Znikną złodzieje.
A zatem mądry książę włada ludźmi, „opróżniając ich umysły i napełniając brzuchy”. Większość komentatorów i tłumaczy błędnie uważa, że zwrot ten znaczy, iż „najlepszym sposobem rządzenia jest trzymanie ludzi w sytości i niewiedzy”. Po części jest to prawda, ale wers ten kryje w sobie więcej znaczeń. Wyrażenie „opróżniać umysł” odnosi się do klasycznej taoistycznej techniki medytacyjnej, zmierzającej do całkowitego oczyszczenia umysłu z myślenia dyskursywnego, aby umożliwić spontaniczne, intuicyjne wniknięcie w istotę tao. Zaśmiecony umysł przesłania tao, podczas gdy w „pustym umyśle” odbija się ono jak w lustrze. Stąd też mądry władca stara się nie zaśmiecać umysłów swych poddanych fałszywymi ideami i pragnieniami, które mieszają ludziom w głowach, stwarzają konflikty i odciągają ich uwagę od tao.
Polityka „pełnego żołądka” nie tylko eliminuje główne źródło niepokoju, ale także uznaje wyższość dobrego odżywiania nad ideologią, diety nad dogmatem. Co więcej, „napełnianie brzucha” może się kojarzyć z taoistyczną techniką oddychania, podczas której powietrze spychane jest za pomocą przepony głęboko w dół brzucha. Technika ta wymaga od ćwiczącego „opróżnienia umysłu”, tak aby mógł się skupić na „napełnieniu brzucha” oddechem. Daodejing obfituje w tego rodzaju wieloznaczności.
Jeden z najtrafniejszych politycznych komentarzy w całym dziele mówi o stosunkach między wielkimi królestwami, a więc tym, co obecnie nazywamy supermocarstwami:
Wielkie królestwo musi być jak nisko położony obszar,
Ku któremu kierują się rzeki.
Musi być punktem, w którym schodzą się wszystkie rzeczy pod słońcem.
We wszystkim, co czyni, musi odgrywać rolę kobiety.
Biernym spokojem kobieta zwycięża mężczyznę,
Z biernym spokojem mu ulega.
Powyższa zasada stała się wyznacznikiem chińskiej polityki zagranicznej na wiele tysięcy lat, aż do początku XX wieku. Z każdym nowym podbojem Chiny biernie ulegały najeźdźcom, wabiąc krzepkich barbarzyńców urokami chińskiej kuchni i ubioru, malarstwa i poezji, muzyki i tańca czy wreszcie chińskich kobiet. Miast zwalczać ogień ogniem, Chiny zwalczały ogień wodą, ścierając swych twardych jak kamień najeźdźców na garstkę prochu. Z perspektywy wieków widać, że Chiny trwały i kwitły, podczas gdy różni „zdobywcy” na zawsze opuszczali scenę dziejów. Oto korzyści, jakie płyną z odgrywania roli kobiety w stosunkach z innymi państwami.
Chociaż Daodejing powstała parę wieków przed narodzeniem Chrystusa i w całkowicie odmiennych realiach kulturowych, wykazuje uderzającą zbieżność z duchem Nowego Testamentu i tu być może tkwi przyczyna jej nieustającej popularności na Zachodzie. Święty Łukasz radzi na przykład: „Dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą”3, a w 63 rozdziale Daodejing czytamy: „Nienawiść odwzajemniaj cnotą”. U Świętego Mateusza znajdujemy następującą uwagę: „Wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną” (Mt 26,52), co świetnie współgra ze słowami Laoziego z rozdziału 42: „Człowieka, który stosuje przemoc, czeka gwałtowna śmierć”.
Konflikty są wynikiem ustanawiania i trzymania się ostrych podziałów między przeciwieństwami: między mężczyzną i kobietą, między dwoma narodami, między dobrem i złem. Po zniesieniu tych sztucznych podziałów przeciwstawne siły mogą się ze sobą spotkać i wzajemnie sobie ulec, a ich połączenie pozwoli zachować naturalną równowagę, co automatycznie zlikwiduje źródło konfliktu. Równowaga i harmonia przeciwieństw są kluczem do wszystkich tajemnic i stanowią filozoficzną podstawę dobrego zdrowia i długowieczności. Zanim jednak zbadamy te tajemnicze ścieżki wiodące ku długiemu i zdrowemu życiu, dokończmy nasze krótkie streszczenie historii taoizmu w Chinach.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
W książce stosujemy głównie transkrypcję pinyin chińskich zwrotów i nazwisk. Postanowiliśmy jednak zachować formy tao/taoizm, jako że utrwaliły się one w polszczyźnie i świadomości odbiorców. [wróć]
Ponieważ w języku polskim nie istnieje słowo precyzyjnie oddające obydwa te znaczenia, od tego miejsca owe terminy – pisane wielką literą – będą używane wymiennie (przyp. tłum.). [wróć]
Łk 6,27, wszystkie cytaty biblijne za: Biblia Tysiąclecia, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań 2007. [wróć]
Tytuł oryginału: The Tao of Health, Sex and Longevity
Copyright © Daniel Reid, 1989
All rights reserved
Simon & Schuster UK Ltd. (London) was the first publisher of The Tao of Health, Sex and Longevity in the English language.
Copyright © for the Polish e-book edition by REBIS Publishing House Ltd., Poznań 2020
Informacja o zabezpieczeniach
W celu ochrony autorskich praw majątkowych przed prawnie niedozwolonym utrwalaniem, zwielokrotnianiem i rozpowszechnianiem każdy egzemplarz książki został cyfrowo zabezpieczony. Usuwanie lub zmiana zabezpieczeń stanowi naruszenie prawa.
Redaktor merytoryczny: Jacek Kryg
Redaktor I wydania: Grzegorz Dziamski
Redaktor tego wydania: Agnieszka Horzowska
Ilustracje: Huang Chao-Ming, France Langton-Lockton, Russem McClay, Chou You-yü
Projekt i opracowanie graficzne okładki: Urszula Gireń
Fotografia na okładce
© feiyuezhangjie/Shutterstock
Od autora i wydawcy:
Lektura tej książki nie zastąpi profesjonalnych porad.
Jeśli wiesz lub podejrzewasz, że masz problemy zdrowotne, skorzystaj z pomocy specjalisty
Wydanie I e-book (opracowane na podstawie wydania książkowego: Tao zdrowia, seksu i długowieczności, wyd. III, Poznań 2021)
ISBN 978-83-8188-819-6
Dom Wydawniczy REBIS Sp. z o.o.
ul. Żmigrodzka 41/49, 60-171 Poznań
tel.: 61 867 81 40, 61 867 47 08
e-mail: [email protected]
www.rebis.com.pl
Konwersję do wersji elektronicznej wykonano w systemie Zecer