Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Najważniejsze dzieło o pobożności maryjnej w całej duchowości chrześcijańskiej. Książka ta, była bardzo wysoko ceniona przez św. Jana Pawła II, stąd zaczerpnął on swoje zawołanie – Totus Tuus.
Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny to bez wątpienia najwybitniejszedzieło św. Ludwika Grignion de Montfort —autentycznego mistrza życia duchowego. Po razpierwszy został wydany w roku 1842, a obecnietrudno zliczyć jego wydania w różnych językach.
Jest to niewątpliwie bestseller literatury duchowej. W pierwszych wydaniach dzieło opatrzone było jeszcze podtytułem, który nadać miał sam Ludwik de Montfort: Przygotowanie Królestwa Jezusa Chrystusa. W takim brzmieniu tytuł odnosi się do pobożności maryjnej, ale podkreśla również chrystocentryczne nastawienie Autora.
Pozycja ukazuje się w nowym przekładzie cenionego tłumacza o. Wiesława Szymony OP.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 181
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Tytuł oryginału:
De passione Christi secundum scripta quatuor evangelistarium
Przekład:
Wiesław Szymona OP
© Copyright by Wydawnictwo M, Kraków 2022
ISBN 978-83-8043-631-2
Wydawnictwo M
Al. Słowackiego 1/6, 31-159 Kraków
tel. 12-431-25-50; fax 12-431-25-75
e-mail: [email protected]
www.wydawnictwom.pl
Dział handlowy: tel. 12-431-25-78; fax 12-431-25-75
e-mail: [email protected]
Księgarnia wysyłkowa: tel. 12-259-00-03; 721-521-521
e-mail: [email protected]
www.klubpdp.pl
Przygotowanie wersji elektronicznejEpubeum
Traktat ten to bez wątpienia dzieło, które najbardziej przyczyniło się do poznania ojca de Montfort, szczególnie jako autentycznego mistrza duchowego. Jego rękopis, odnaleziony dopiero w roku 1842, został wydany po raz pierwszy w roku 1842. Dzisiaj jego wydania w różnych językach są już po prostu niezliczone; stało się ono bestsellerem literatury duchowej.
Nie da się ustalić dokładnej daty jego napisania. Pewne jest tylko, że przez dłuższy czas dojrzewało. Rękopis, który się zachował, został jak się wydaje, sporządzony w latach 1710–1715. Jest on pozbawiony tytułu. Ten, który wybrano przy jego pierwszym wydaniu, zachowany został przez odpowiedzialnych za wydanie wszystkich jego dzieł (Seuil, 1966), w którym zamieszczono następującą uwagę: „Długa, bo licząca ponad sto lat tradycja, sugerowała zachowanie tego tytułu również w dalszych wydaniach – z dodawaniem jednak jako podtytuł określenia tego dzieła, danego przez samego de Montforta: «Przygotowanie Królestwa Jezusa Chrystusa». Podkreśla ono szczęśliwie z gruntu chrystologiczną orientację autora, najbardziej może widoczną w dziele «Amour de la Sagesse éternelle» (Miłość Mądrości Przedwiecznej)”.
1. Przez Najświętszą Maryję Pannę Jezus Chrystus przyszedł na świat i przez Nią powinien królować w świecie.
2. Maryja jest bardzo ukryta w swym życiu, dlatego Duch Święty i Kościół nazywa Ją Alma Mater (Matka Łaskawa). Pokora Maryi była tak głęboka, że najgłębszym i stałym Jej pragnieniem na ziemi było ukrywanie się przed sobą samą i przed wszystkimi stworzeniami; chciała być znana jedynie Bogu.
3. Bóg, którego prosiła o łaskę życia ukrytego, ubogiego i pokornego, ukrywał Ją przed wszystkimi niemal ludźmi w Jej poczęciu, narodzeniu i życiu oraz w Jej tajemnicach zmartwychwstania i wniebowzięcia. Nie znali Jej nawet rodzice, a aniołowie pytali jeden drugiego: Quae est ista?1 („Któraż to jest?”). Bo Najwyższy ukrywał Ją przed nimi, a jeśli nawet odsłonił im jakiś rąbek Jej tajemnicy, to nieskończenie więcej ukrywał.
4. Bóg Ojciec – mimo iż dał Jej taką władzę – zezwolił, żeby w swym życiu nie czyniła żadnych cudów. Syn Boży – mimo iż obdarzył Ją mądrością – zgodził się na to, żeby niemal wcale nie mówiła. Duch Święty – mimo iż była Jego wierną Oblubienicą – zezwolił, żeby apostołowie i ewangeliści bardzo mało o Niej mówili – tyle tylko, ile wymagało tego poznanie Jezusa Chrystusa.
5. Maryja jest wyjątkowym arcydziełem Najwyższego; On jeden Ją znał, była też Jego wyłączną własnością. Maryja jest przedziwną Matką Syna, który chętnie ją upokarzał i ukrywał całe Jej życie, aby umacniać Jej pokorę. Nazywał Ją mulier (niewiastą)2, jak kogoś obcego, mimo iż w swoim sercu czcił Ją i kochał bardziej niż wszyscy aniołowie i ludzie. Maryja jest wierną Oblubienicą Ducha Świętego i zdrojem zapieczętowanym3, do którego tylko On wchodzi. Stanowi sanktuarium i odpoczynek Trójcy Świętej, w którym Bóg ma wspanialsze i bardziej boskie mieszkanie niż w jakimkolwiek innym miejscu na całym świecie, nie wyłączając Jego przebywania nad cherubinami i serafinami. Żadnemu innemu, najczystszemu nawet stworzeniu, nie wolno tam wejść bez otrzymania szczególnego przywileju.
6. Razem ze świętymi mówię: Boska Maryja jest ziemskim rajem nowego Adama, w którym wcielił się za sprawą Ducha Świętego, ażeby dokonywać w nim niepojętych cudów. Jest to wielki, boski świat Boga, w którym znajdują się niewysłowione skarby i piękno. Jest to wspaniałość Najwyższego, w którym jakby w swoim łonie ukrył swego jedynego Syna, a w Nim wszystkie swe najwspanialsze i najcenniejsze rzeczy. Ach! jak wielkich i ukrytych rzeczy ów potężny Bóg dokonał w tym przedziwnym stworzeniu – o czym Ona sama, pomimo swej głębokiej pokory, czuje się zobowiązana powiedzieć: Fecit mihi magna qui potens est4. Świat nie zna ich, ponieważ jest do nich niezdolny i ich niegodny.
7. O tym świętym mieście Boga święci mówili rzeczy godne podziwu i jak sami twierdzą, nigdy nie byli tak wymowni i zadowoleni jak wtedy, gdy o nich mówili. Wołają, że nie sposób dojrzeć wielkości Jej zasług, bo sięgają one do samego tronu Boga; że zasięgu Jej miłości nie można zmierzyć, bo sięga dalej niż ziemia; że nie można pojąć wielkości Jej mocy, bo ma ją nawet nad samym Bogiem, a wreszcie że nie sposób wysondować głębi Jej pokory i otchłani wszystkich Jej cnót i łask. Ach, jak niepojętą Ty jesteś wysokością! Jak niewysłowioną szerokością! Jak niezmierzoną wielkością! Jak nieprzeniknioną otchłanią5!
8. Każdego dnia, od jednego krańca ziemi do drugiego, na najwyższych wysokościach nieba i w najgłębszych otchłaniach wszystko głosi, wszystko wysławia przedziwną Maryję. Dziewięć chórów anielskich, wszyscy ludzie obojga płci, wszystkich wieków, stanów i religii, dobrzy i źli, same diabły nawet – wszyscy, czy chcą czy nie, muszą Ją nazywać błogosławioną, bo przymusza ich do tego sama prawda. Jak mówi święty Bonawentura, wszyscy aniołowie w niebie wołają do Niej: Sancta, sancta, sancta Maria, Dei Genitrix et Virgo6; i codziennie po miliardy razów zwracają się do Niej słowami Pozdrowienia Anielskiego: „Zdrowaś Maryjo…” itd., padając na twarz przed Nią i prosząc o łaskę zaszczycenia ich kilkoma Jej przykazaniami. Jak powiada święty Augustyn, nawet sam święty Michał, mimo że jest Księciem całego dworu niebieskiego, przejawia największą żarliwość w oddawaniu Jej najrozmaitszych oznak czci i w nawoływaniu do tego innych – ciągle czekając na otrzymanie od Niej zaszczytu oddania przysługi któremuś z Jej sług.
9. Cała ziemia jest pełna Jej chwały, szczególnie wśród chrześcijan, którzy w wielu królestwach, prowincjach, diecezjach i miastach uważają Ją za swoją powiernicę i opiekunkę. Liczne katedry są poświęcone Bogu pod Jej imieniem. Nie ma kościoła bez Jej ołtarza, nie ma regionu ani kantonu, w którym nie byłoby jakiegoś Jej cudownego obrazu, przy którym uzdrawiani są ludzie z wszystkich chorób i uzyskują najrozmaitsze dobra. Ileż jest bractw i kongregacji pod Jej imieniem, ilu zakonników i zakonnic we wszystkich zgromadzeniach głosi Jej cześć i zwiastuje Jej miłosierdzie! Nie ma dziecka, które by Jej nie chwaliło, szczebiocząc Zdrowaś Maryjo; nie ma grzeszników, którzy mimo swej zatwardziałości, nie mieliby w sobie iskierki ufności; nie ma nawet diabłów w piekle, którzy – lękając się Jej – nie mieliby do Niej szacunku.
10. Zaprawdę, po tym wszystkim trzeba razem ze świętymi powiedzieć:
De Maria nunquam satis (O Maryi nigdy dosyć)
Jeszcze jednak nie wysławialiśmy, nie wywyższali i nie czcili, nie miłowali i nie służyli Maryi jak należy. Ona zasługuje na więcej jeszcze pochwał, szacunku, miłości i służenia Jej.
11. Po tym wszystkim trzeba powiedzieć z Duchem Świętym: Omnis gloria eius filiae Regis ab intus7 – „Wszystka chwała jej, córki królewskiej, wewnątrz”. Tak jakby cała zewnętrzna chwała córy królewskiej, którą oddają Jej na wyścigi niebo i ziemia, były niczym w zestawieniu z tą, którą otrzymuje wewnątrz od Stwórcy i o której nic nie wiedzą małe stworzenia niezdolne przeniknąć największych tajemnic Króla.
12. Trzeba jeszcze razem z Apostołem zawołać: Nec oculus vidit, nec auris audivit, nec in cor hominis ascendit8 – „Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani w serce ludzkie nie wstąpiło” piękno, wielkość i wspaniałość Maryi, największe cuda łaski, natury i chwały. Jeśli chcecie zrozumieć Matkę – mówi pewien święty – zrozumcie najpierw Syna. To jest godna Matka Boga. Hic taceat omnis lingua – „Niech zamilknie tu wszelki język”.
13. Wszystko, co do tej pory napisałem, podyktowało mi ze szczególną radością moje serce; chciałem pokazać, że boska Maryja była do tej pory nieznana, i to jest jeden z powodów, dla którego Jezus Chrystus nie jest jeszcze znany tak, jak powinien być. Jeśli więc – a jest to rzeczą pewną – urzeczywistni się w świecie poznanie i królowanie Jezusa Chrystusa, będzie to koniecznym następstwem poznania i królowania Najświętszej Panny Maryi, która dała Go światu za pierwszym razem i sprawi, że zajaśnieje po raz drugi.
Wyznaję z całym Kościołem, że Maryja jako stworzenie, które wyszło z rąk Najwyższego, w porównaniu z Jego Majestatem jest mniejsza od atomu, albo raczej jest zupełnie niczym, ponieważ tylko On jest „Tym, który jest”, i w konsekwencji ten wielki Pan, zawsze niezależny i samowystarczalny, nie potrzebował i nadal nie potrzebuje Najświętszej Panny do pełnienia swej woli i głoszenia swej chwały. Żeby cokolwiek uczynić, wystarczy, że sam tego zechce.
15. Ja jednak mówię, że zakładając obecny stan rzeczy – ponieważ Bóg chciał rozpocząć i kończyć swe wielkie dzieła przez Najświętszą Pannę – należy uważać, że na wieki nie zmieni swego postępowania, ponieważ jest Bogiem i nigdy nie zmienia swych planów i sposobu postępowania.
16. Bóg Ojciec dał światu swego jedynego Syna przez Maryję. Mimo trwających cztery tysiące lat westchnień niektórych patriarchów oraz próśb proroków i świętych Starego Prawa, na otrzymanie tego skarbu zasłużyła tylko Maryja; Ona jedynie, dzięki swym modlitwom i wielkim cnotom, znalazła łaskę w oczach Boga. Ponieważ, jak mówi święty Augustyn, świat okazał się niegodny otrzymania Syna Bożego bezpośrednio z rąk Ojca, On dał Go Maryi, aby świat otrzymał Go przez Jej pośrednictwo.
Syn Boży stał się człowiekiem dla naszego zbawienia, ale w Maryi i przez Maryję.
Duch Święty ukształtował Jezusa Chrystusa w Maryi, ale uczynił to dopiero po uzyskaniu Jej zgody na prośbę jednego z pierwszych sług Jego dworu.
17. Bóg Ojciec obdarzył Maryję płodnością, do jakiej tylko było zdolne zwykłe stworzenie, ażeby w ten sposób dać Jej możność wydania na świat Jego Syna i wszystkich członków Jego Ciała mistycznego.
18. Syn Boży zstąpił do Jej dziewiczego łona jako nowy Adam w ziemskim raju, po to by znaleźć w nim upodobanie i niedostrzegalnie dokonywać cudów łaski. Ten wcielony Bóg odnalazł swą wolność, gdy zobaczył, że jest uwięziony w Jej łonie; swoją moc przejawił w zgodzie na noszenie Go przez tę Dzieweczkę, a chwałę swoją i swego Ojca wsławił przez ukrywanie swych wspaniałości przed wszystkimi stworzeniami na ziemi, i objawienie jej samej tylko Maryi; swą niezależność i swój majestat ukazał w uzależnieniu się od tej najmilszej Dziewicy w swym poczęciu, narodzeniu, odnalezieniu w świątyni oraz w swym życiu ukrytym przez trzydzieści lat do samej śmierci, przy której miała być obecna, tak żeby to była jedna i ta sama ofiara i żeby – z Jej zgodą z wolą Ojca Przedwiecznego – został złożony w ofierze, jak niegdyś Izaak przez zgodę Abrahama z wolą Bożą. Ona Go karmiła swym mlekiem, opiekowała się Nim, wychowywała i dla nas złożyła w ofierze.
Ach, jakież to przedziwne i niepojęte uzależnienie się Boga, którego Duch Święty nie mógł pominąć milczeniem w Ewangelii – mimo iż zataił przed nami niemal wszystkie przedziwne rzeczy dokonane przez tę niestworzoną Mądrość w Jej życiu ukrytym – ażeby nam ukazać jego wartość i nieskończoną chwałę. Przez poddawanie się swej Matce w ciągu trzydziestu lat Jezus Chrystus okazał większą chwałę Bogu, swemu Ojcu, niż uczyniłby to przez nawrócenie całej ziemi i dokonywanie największych nawet cudów. Ach, jak wielką chwałę oddaje się Bogu, gdy dla przypodobania się Jemu poddajemy się Maryi za przykładem Jezusa Chrystusa, naszego jedynego wzorca!
19. Jeśli przyjrzymy się bliżej dalszemu życiu Jezusa Chrystusa, zobaczymy, że czynienie cudów rozpoczął za pośrednictwem Maryi. Na Jej słowa uświęcił Jana w łonie jego matki, świętej Elżbiety; został on uświęcony, gdy tylko przemówiła, i był to Jego pierwszy i największy cud łaski. W czasie godów w Kanie na Jej prośbę przemienił wodę w wino i był to pierwszy Jego cud uczyniony przez ingerencję w prawa natury. Przez Maryję dokonywał również dalszych cudów i tak będzie postępował do końca czasów.
20. Duch Święty, będąc niepłodny w Bogu, to znaczy nie tworząc żadnej innej osoby Bożej, stał się płodny w poślubionej przez siebie Maryi. To z Nią, w Niej i z Niej tworzy swe arcydzieło, którym jest Bóg-Człowiek; tworzy też każdego dnia aż do końca świata predestynowanych9 i członków Ciała tej czcigodnej Głowy. Dlatego im bardziej znajduje w duszy Maryję, swoją najdroższą i nieodłączną Oblubienicę, tym bardziej zaczyna działać i z większą mocą tworzy w tej duszy Jezusa Chrystusa i duszę tę w Jezusie Chrystusie.
21. Nie chcemy przez to powiedzieć, że Najświętsza Panna Maryja obdarza Ducha Świętego płodnością, tak jakby wcześniej był jej pozbawiony, bo będąc Bogiem, ma płodność, czyli zdolność tworzenia, tak samo jak Ojciec i Syn, tyle że jej nie aktualizuje przez tworzenie innej osoby Bożej. Chcemy powiedzieć, że Duch Święty przez pośrednictwo świętej Dziewicy, którą chce się posłużyć, mimo iż absolutnie nie jest to dla Niego konieczne, aktualizuje swą płodność, tworząc w Niej i przez Nią Jezusa Chrystusa i Jego członków. To tajemnica łaski nieznana nawet największym uczonym i uduchowionym spośród chrześcijan.
22. Postępowanie trzech osób Trójcy Świętej we wcieleniu i pierwszym przyjściu Jezusa Chrystusa nie zmieniło się i trwa nadal w sposób niewidzialny w świętym Kościele i będzie trwało aż do końca świata, w drugim przyjściu Jezusa Chrystusa.
23. Bóg Ojciec zgromadził wszystkie wody i nazwał je morzem; zebrał też wszystkie swe łaski i nazwał je „Maryją”. Ten wielki Bóg ma bardzo bogaty skarbiec, albo magazyn, w którym umieścił wszystko, co jest piękne i olśniewające, rzadko spotykane i cenne, a wreszcie swego własnego Syna, a tym niezmierzonym skarbcem jest nie kto inny jak Maryja, przez świętych nazywana skarbcem Pana, z pełni którego czerpią bogactwa ludzie.
24. Bóg Syn dał Maryi wszystko, co nabył przez swe życie i śmierć, Jej nieskończone zasługi i przedziwne cnoty, i uczynił Ją skarbniczką wszystkiego tego, co Ojciec dał Jej w dziedzictwo. Przez Nią przydziela Jej zasługi swoim członkom, obdarza ich Jej cnotami i rozdaje Jej łaski; jest to Jego tajemniczy kanał, akwedukt, przez który łagodnie i obficie przesyła swe zmiłowania.
25. Duch Święty obsypał Maryję, swą wierną Oblubienicę, niewysłowionymi darami i wybrał Ją na szafarkę wszystkiego, co posiada. Ona zaś wszystkie te Jego dary i łaski rozdaje zgodnie z własną wolą komu chce, tyle ile chce, jak i kiedy zechce; nie ma ani jednego niebieskiego daru dawanego ludziom, który by nie przeszedł przez Jej dziewicze ręce. Taka jest wola Boga, który chciał, żebyśmy otrzymywali wszystko przez Maryję; bo w ten sposób będzie ubogacana, wynoszona i czczona przez Najwyższego ta, która przez całe swe życie przez swą głęboką pokorę dogłębnie siebie zubożała, uniżała i ukrywała. Takie jest przekonanie Kościoła i świętych ojców.
26. Gdybym przemawiał do tęgich głów naszych czasów, tego, co mówię w prosty sposób, dowodziłbym obszernie tekstami Pisma Świętego, ojców świętych, przytaczając długie ich teksty łacińskie i liczne solidne argumenty, które można zobaczyć w całości, zebrane przez O. Poiré w jego Triple Couronne de la Sainte Vierge („Potrójna korona świętej Dziewicy”) Ponieważ jednak mówię najczęściej do zwykłych, prostych ludzi, którzy – mając dobrą wolę i więcej wiary niż ogół uczonych – wierzą z większą prostotą i mają więcej zasług, poprzestaję na podawaniu im prawdy, bez zatrzymywania się na przytaczaniu im tekstów łacińskich, których i tak by nie zrozumieli. Niektóre z nich co prawda przytaczam, ale bez dłuższego ich analizowania.
Mówmy dalej.
27. Skoro naturę udoskonala łaska, a łaskę chwała, pewne jest, że Pan nasz również w niebie jest synem Maryi, tak jak był nim na ziemi, i w konsekwencji zachowuje swe poddanie i posłuszeństwo w sposób doskonalszy niż wszystkie dzieci w stosunku do najlepszej z wszystkich matek. W przypadku Jezusa Chrystusa w tej Jego zależności nie należy jednak dopatrywać się jakiegokolwiek poniżenia czy niedoskonałości. Skoro bowiem Maryja jest nieskończenie mniej doskonała od swego Syna, który jest Bogiem, to nie rozkazuje Mu tak jak ziemska matka rozkazywałaby swemu, od niej niższemu, dziecku. Maryja jest cała przemieniona w Bogu przez łaskę i chwałę, która przekształca w Nim wszystkich świętych i dlatego nie prosi, nie chce ani nie robi niczego sprzecznego z wieczną i niezmienną wolą Boga. Kiedy więc w pismach świętych Bernarda, Bernardyna, Bonawentury i innych czytamy, że w niebie i na ziemi wszystko, nawet sam Bóg, jest poddane Najświętszej Dziewicy, ich autorzy chcą przez to powiedzieć, że autorytet, którym Bóg chciał Ją obdarzyć, jest tak wielki, że wydaje się, iż Jej modlitwy i prośby są tak skuteczne u Boga, że przed Jego Majestatem zawsze uchodzą za polecenia, toteż nigdy nie odmawia wysłuchania próśb swej Matki, tym bardziej że zawsze jest Ona pokorna i zgodna z Jego wolą.
Jeśli Mojżesz mocą swej modlitwy tak skutecznie powstrzymał gniew Boga na Izraelitów, że nie mogąc mu się przeciwstawić, ten najwyższy i nieskończenie miłosierny Pan pozwolił mu unieść się gniewem i ukarać ten buntowniczy lud, to co powinniśmy myśleć o pokornej modlitwie, godnej Matki Boga, która ma większą skuteczność przed Jego Majestatem niż modlitwy i wstawiennictwa wszystkich aniołów i świętych w niebie i na ziemi?
28. Maryja ma w niebie władzę nad aniołami i błogosławionymi. W nagrodę za Jej głęboką pokorę Bóg dał Jej władzę i polecenie zapełnienia świętymi opustoszałych tronów, z których pospadali uniesieni pychą aniołowie apostaci. Wolą Najwyższego wywyższającego pokornych jest, żeby niebo, ziemia i piekła – czy chcą tego czy nie chcą – uginały się przed nakazami pokornej Maryi, którą uczynił Panią nieba i ziemi, hetmanką Jego zastępów, skarbniczką Jego skarbca, rozdawczynią łask, pogromczynią nieprzyjaciół Boga i wierną towarzyszką Jego wielkich czynów i triumfów.
29. Bóg Ojciec chce do końca świata mieć swe dzieci przez Maryję, toteż mówi do Niej następujące słowa: In Jacob inhabita – „Mieszkaj w Jakubie”10, to znaczy: uczyńcie sobie dom i mieszkanie w moich dzieciach i w predestynowanych, a nie w prefigurowanych11 przez Ezawa dzieciach diabła.
30. Jak w rodzinie przyrodzonej jest ojciec i matka, tak też w rodzinie nadprzyrodzonej i duchowej jest Ojciec, którym jest Bóg, i Matka, czyli tutaj Maryja. Wszystkie rzeczywiste dzieci Boga i predestynowani mają Boga za Ojca i Maryję za Matkę; a kto nie ma Maryi za Matkę, ten nie ma Boga za Ojca. Dlatego wszyscy odrzuceni12, jak heretycy, schizmatycy itp., którzy nienawidzą Najświętszej Dziewicy albo patrzą na Nią z pogardą lub obojętnością, nie mają też Boga za Ojca, mimo iż chlubią się Jego posiadaniem. Bo gdyby Ją mieli za Matkę, wtedy czciliby Ją i kochali, tak jak prawdziwe, dobre dziecko z samej swej natury kocha i czci swoją matkę, która dała mu życie.
Nieomylnym i niebudzącym wątpliwości kryterium, pozwalającym odróżnić heretyka, głosiciela błędnej nauki i odrzuconego, jest to, że heretyk i odrzucony żywią tylko pogardę lub obojętność wobec Najświętszej Dziewicy, usiłując przez swe słowa i przykłady umniejszać Jej kult i miłość do Niej, otwarcie lub skrycie, a niekiedy znajdując nawet jakiś piękny tego pretekst. Niestety! Bóg nie powiedział Maryi, żeby w nich mieszkała, bo są oni Ezawami.
31. Bóg Syn chce codziennie stawać się – można by powiedzieć: wcielać się przez swą najdroższą Matkę w swych członków i mówi Jej: In Israel hereditare – „W Izraelu obejmij dziedzictwo”13. To tak jakby powiedział: Bóg, mój Ojciec, dał mi w dziedzictwo wszystkie narody na ziemi, wszystkich ludzi dobrych i złych, predestynowanych i odrzuconych; jednych będę prowadził złotą rózgą, a innych żelazną; dla jednych będę ojcem i orędownikiem, dla innych sprawiedliwym mścicielem, a dla wszystkich sędzią. Dla Ciebie jednak, droga Matko, dziedzictwem i posiadłością będą predestynowani, których figurą jest Izrael. I jako dobra Matka będziesz ich rodziła, karmiła i wychowywała; będziesz ich prowadzić, rządzić nimi i bronić ich.
32. Duch Święty mówi: Homo et homo natus est in ea”14. Zgodnie z wyjaśnieniem niektórych Ojców, pierwszym człowiekiem, który się narodził z Maryi, jest Bóg-Człowiek, Jezus Chrystus; drugim jest każdy inny człowiek, dziecko Boga i Maryi przez przybranie. Jeśli z Niej się narodził Jezus Chrystus, Głowa ludzkości, koniecznym z tego wnioskiem jest rodzenie się z Niej członków tej Głowy. Ta sama matka nie rodzi głowy bez członków ani członków bez głowy; byłyby to monstra natury. Tak samo w porządku łaski Głowa i członki rodzą się z tej samej matki; i gdyby jakiś członek mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa, czyli predestynowany, urodził się nie z Maryi, lecz z innej matki, nie byłby wtedy ani predestynowanym, ani członkiem Jezusa Chrystusa, lecz jakimś monstrum w porządku łaski.
33. Co więcej, ponieważ – jak codziennie powtarzają tysiące ludzi – „I błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus”, Jezus Chrystus jest teraz jak i niegdyś owocem Maryi, i jest On niewątpliwie dla każdego człowieka, a w szczególności dla posiadających Go, tak samo owocem i dziełem Maryi, jak jest nim dla wszystkich w ogólności. Dlatego wierny, który ukształtował w swym sercu Jezusa Chrystusa, może śmiało mówić: „Wielkie dzięki Maryi, to, co posiadam, jest naprawdę Jej owocem; bez Niej nie miałbym tego”. Można też słuszniej, niż odnosił je do siebie święty Paweł, odnieść do niego te słowa: Quos iterum parturio, donec in vobis formetur Christus15 – „Rodzę codziennie dzieci Boże, aż Jezus Chrystus, mój Syn, ukształtuje się w nich na miarę wieku pełności Chrystusowej”16. Święty Augustyn, przekraczając siebie samego i wszystko, co wyżej powiedziałem, mówi, że wszyscy predestynowani, jeśli mają być podobni do obrazu Syna Bożego, są na tym świecie ukryci w łonie Najświętszej Dziewicy, gdzie są strzeżeni, karmieni, utrzymywani i wywyższani przez tę dobrą Matkę, dopóki ich nie zrodzi do chwały po śmierci, która jest właściwie dniem ich narodzin – jak Kościół nazywa śmierć sprawiedliwych. Ach, jak wielka to tajemnica łaski, nieznana odrzuconym i słabo znana nawet predestynowanym!
34. Duch Święty chce w Niej i przez Nią kształtować sobie wybranych i mówi Jej: In electis meis mitte radices17. Moja umiłowana i moja Oblubienico, „zapuść korzenie Twoich cnót w moich wybranych”, ażeby wzrastali od cnoty do cnoty i od łaski do łaski. Tak sobie w Tobie upodobałem, gdy żyłaś na ziemi i praktykowałaś najwznioślejsze cnoty, że pragnę Cię jeszcze zobaczyć na ziemi, jednak bez opuszczania nieba. W tym celu odtwarzaj siebie w Moich wybranych, ażebym z radością zobaczył w nich korzenie Twojej niezwyciężonej wiary, głębokiej pokory, wszechstronnych umartwień, wzniosłej modlitwy, gorącej miłości, niezachwianej nadziei i wszystkich innych Twoich cnót. Ty zawsze jesteś moją wierną Oblubienicą, tak samo jak dawniej czystą i płodną. Niech Twoja wiara dostarcza Mi wiernych; Twoja czystość dostarcza Mi dziewic, Twoja płodność – wybranych i świątyń.
35. Gdy Maryja zapuści swe korzenie w jakiejś duszy, wtedy rodzi w niej cuda łaski, których Ona jedna potrafi dokonywać, bo tylko Ona jest płodną Dziewicą, która nigdy nie będzie miała podobnej do siebie pod względem czystości i płodności.
Wraz z Duchem Świętym Maryja dokonała największej rzeczy, jaka kiedykolwiek była i będzie: zrodziła Boga-Człowieka. W konsekwencji będzie dokonywała największych rzeczy w czasach ostatecznych. Do Niej jednej należy kształtowanie i uczenie wielkich świętych, jacy będą żyli pod koniec świata, bo tylko ta niezwykła i cudowna Dziewica może w jedności z Duchem Świętym tworzyć rzeczy osobliwe i niezwykłe.
Kiedy Duch Święty, Jej Oblubieniec, znajdzie Ją w jakiejś duszy, przybiega do niej, wchodzi w nią w całej pełni, obficie udziela się tej duszy, w miarę jak daje ona miejsce swemu Oblubieńcowi, a jednym z zasadniczych powodów, dla których Duch Święty nie dokonuje teraz w duszach rzucających się w oczy cudów, jest brak wystarczająco ścisłego ich zjednoczenia ze swą wierną i nieodłączną Oblubienicą. Mówię: „nieodłączna Oblubienica”, bo odkąd ta substancjalna Miłość Ojca i Syna poślubiła Maryję, żeby zrodzić Jezusa Chrystusa, Głowy wybranych i Jezusa Chrystusa w wybranych, nigdy Jej nie odrzucił, ponieważ zawsze była wierna i płodna.
37. Z tego, co dotąd powiedziałem, trzeba rzecz jasna wyprowadzić następujące wnioski:
Po pierwsze, Maryja otrzymała od Boga szczególną możność panowania w duszach wybranych. Nie mogłaby przecież tworzyć w nich swego mieszkania, jak Jej nakazał Bóg Ojciec; nie mogłaby ich kształtować, karmić i rodzić do życia wiecznego jako ich Matka, nie mogłaby ich mieć jako swe dziedzictwo i swoją cząstkę, kształtować ich w Jezusie Chrystusie i Jezusa Chrystusa w nich; nie mogłaby zapuszczać w ich sercu korzeni swych cnót i być nieodłączną towarzyszką Ducha Świętego we wszystkich tych dziełach łaski; nie mogłaby – powtarzam – robić wszystkich tych rzeczy, gdyby nie miała do tego prawa i nie mogła panować w ich duszach dzięki szczególnej łasce Najwyższego, który po obdarzeniu Jej mocą nad Jej jedynym naturalnym Synem, dał ją Jej również nad Jego dzieci przybranych, odnośnie nie tylko do ciała, ale także do duszy.
38. Maryja jest Królową nieba i ziemi przez łaskę, tak jak Jezus jest Królem z natury i jako zdobywca. Otóż jak Królestwo Jezusa Chrystusa, zgodnie ze słowami: Królestwo Boże w was jest18, znajduje się głównie w sercu, wewnątrz człowieka, i podobnie Królestwo Najświętszej Dziewicy znajduje się głównie wewnątrz człowieka, czyli w jego duszy, tak też głównie w duszach doznaje Ona ze swym Synem większej chwały niż od wszystkich widzialnych stworzeń, i razem ze świętymi możemy Ją nazywać Królową serc.
39. Po drugie, trzeba powiedzieć, że najświętsza Maryja, konieczna dla Boga w wyniku decyzji Jego woli (konieczność taka jest nazywana hipotetyczną), jest o wiele bardziej konieczna dla ludzi jako warunek osiągnięcia ich celu ostatecznego. Nie można więc utożsamiać nabożeństwa do Najświętszej Dziewicy z nabożeństwami do innych świętych, tak jakby nie było ono bardziej od nich konieczne i tylko nadobowiązkowe.
40. Uczony i bogobojny Suarez z Towarzystwa Jezusowego, mądry i nabożny Justus Lipsius, doktor z Lowanium i wielu innych dowiedli niezbicie, przytaczając ojców Kościoła – między innymi świętego Augustyna, świętego Efrema, diakona z Edessy, świętego Cyryla Jerozolimskiego, świętego Germana z Konstantynopola, świętego Jana z Damaszku, świętego Anzelma, świętego Bernarda, świętego Bernardyna, świętego Tomasza i świętego Bonawenturę – że nabożeństwo do najświętszej Dziewicy jest konieczne do zbawienia, a brak szacunku i miłości do Niej – nawet według Ekolampadusa i kilku innych heretyków – jest niezawodnym znakiem potępienia, gdy tymczasem całkowite powierzenie się Jej i oddanie stanowi niezawodną oznakę predestynacji.
41. Dowodzą tego słowa Starego i Nowego Testamentu, potwierdzają to uczucia i przykłady świętych, uczą tego i wykazują to rozum i doświadczenie; nawet diabeł i jego stronnicy, przymuszani siłą prawdy, czuli się często wbrew sobie zobowiązani do jej przyjęcia. Żeby nie przedłużać, z wszystkich wypowiedzi wymienionych tu ojców i doktorów przytoczę jedną tylko, świętego Jana z Damaszku: Tibi devotum esse, est arma quaedam salutis quae Deus his dat quos vult salvos fieri – „Oddanie się Tobie, Święta Dziewico, jest zbawienną bronią, dawaną przez Boga tym, których chce zbawić”.
42. Mógłbym tu przytoczyć wiele historii, które dowodzą prawdziwości tego, między innymi 1° historię zapisaną w kronikach świętego Franciszka: W ekstazie zobaczył on długą, sięgającą nieba drabinę, na szczycie której stała święta Dziewica; pokazano mu, że aby dojść do nieba, trzeba się po niej wspinać; 2° historię przekazaną w kronikach świętego Dominika: Koło Carcassonne, gdzie święty Dominik głosił kazania różańcowe, Maryja Panna piętnastu tysiącom demonów trzymających duszę nieszczęśliwego heretyka rozkazała ku ich wielkiemu zawstydzeniu wyznać kilka wielkich i pocieszających prawd odnoszących się do nabożeństwa do Niej, a uczyniła to z taką mocą i jasnością, że tej autentycznej historii i panegiryku nabożeństwa do Maryi, wygłoszonego przez diabła wbrew jego woli, jeśli jest się oddanym Maryi Pannie, nie można czytać bez łez radości w oczach.
43. Jeśli nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny jest konieczne dla wszystkich po prostu do zbawienia, to jeszcze konieczniejsze jest dla powołanych do szczególnej doskonałości. Nie wierzę, żeby jakaś osoba mogła osiągnąć wewnętrzne zjednoczenie z naszym Panem i doskonałą wierność Duchowi Świętemu bez ścisłego zjednoczenia z Maryją i bez uzależnienia się od Jej pomocy.
44. Maryja jest jedyną, która znalazła łaskę u Boga19 bez pomocy jakiegoś innego stworzenia. Wszyscy inni, którzy znaleźli łaskę u Boga, znajdowali ją zawsze przez Nią, i tak też będą ją znajdowali ci, którzy będą żyć po Niej. Maryja była pełna łaski, gdy pozdrowił Ją archanioł Gabriel20, w nadmiarze została nią napełniona przez Ducha Świętego, który Ją zacienił swym niewyrażalnym obłokiem21, i wzrastała w niej z dnia na dzień i co chwila do tego stopnia, że łaska Jej stała się niezmiernie i niewyobrażalnie wielka. Dlatego Najwyższy uczynił Ją jedyną skarbniczką swych skarbów i jedyną szafarką swych łask, ażeby według własnego uznania uszlachetniała, wychowywała i ubogacała innych, wprowadzała ich na mozolną drogę do nieba i mimo wszelkich przeszkód przeprowadzała ich przez wąską bramę życia oraz dawała komu zechce tron, berło i królewską koronę. Jezus jest wszędzie i zawsze Synem Maryi, Ona zaś jest wszędzie prawdziwym drzewem przynoszącym owoc życia i prawdziwą rodzącą go Matką.
45. Maryja jest jedyną, której Bóg powierzył klucze skarbca miłości Bożej, możność wchodzenia na najwznioślejsze i najtajniejsze drogi doskonałości i wprowadzania na nie innych. Jedynie Ona pozwala wchodzić do ziemskiego raju biednym dzieciom niewiernej Ewy i błogo przechadzać się tam z Bogiem, bezpiecznie się ukrywać przed Jego nieprzyjaciółmi i odżywiać się rozkosznie, bez obawy śmierci, owocami drzewa życia oraz poznania dobra i zła, pić dużymi haustami niebiańskie wody z tego pięknego, obficie tryskającego tam źródła. A może to raczej Ona sama jest tym ziemskim rajem albo tą dziewiczą i błogosławioną ziemią, z której zostali wypędzeni grzesznicy Adam i Ewa, a do której zezwala wejść tylko tym, których chce uczynić świętymi.
46. Wszyscy bogaci z całego ludu – żeby się posłużyć objaśnionym przez świętego Bernarda sformułowaniem Ducha Świętego – wszyscy ci bogaci będą przez wieki, a zwłaszcza przy końcu świata, błagać Twojego oblicza; najwięksi święci, dusze najbogatsze w łaskę i cnoty, będą usilnie błagać Najświętszą Maryję Pannę, będą Ją uważali za ciągle obecną jako doskonały model do naśladowania i najskuteczniejszą pomoc.
47. Powiedziałem, że będzie się to zdarzało szczególnie przy końcu świata i wkrótce już, ponieważ Najwyższy ze swoją świętą Matką mają wydać wielkich świętych, którzy swą świętością tak przewyższą większość innych świętych, jak cedry Libanu górują nad małymi drzewkami – co zostało objawione pewnej świętej duszy, której życie opisał de Renty.
48. Te wielkie dusze, pełne łaski i gorliwości, zostaną wybrane jako przeciwnicy napierających zewsząd nieprzyjaciół Boga. Będą one szczególnie oddane Najświętszej Maryi Pannie, rozjaśniani Jej światłem, karmieni Jej mlekiem, prowadzeni przez Jej ducha, podtrzymywani Jej ramieniem i przez Nią strzeżeni, tak że jedną ręką będą walczyć, a drugą budować22.
Jedną ręką będą walczyć, powalać i miażdżyć heretyków z ich herezjami, schizmatyków z ich schizmą, bałwochwalców z ich bałwanami i grzeszników z ich bezbożnością; drugą ręką będą budować świątynię rzeczywistego Salomona i mistyczne miasto Boga, czyli Najświętszą Maryję, nazywaną przez świętych Ojców świątynią Salomona i miastem Boga. Swymi słowami i przykładem będą uczyć autentycznej pobożności, co przysporzy im wielu nieprzyjaciół, ale także wielu zwycięstw i chwały Bożej. To właśnie Bóg objawił świętemu Wincentemu Fereriuszowi, wielkiemu apostołowi w swoim czasie, który starannie to przekazał w jednym ze swych dzieł.
To właśnie, jak się wydaje, zapowiedział Duch Święty w Psalmie 58 w następujących słowach: Et scient quia Dominus dominabitur Jacob et finium terrae; convertentur ad vesperam, et famem patientur ut canes, et circuibunt civitatem23 – „Pan będzie królował w Jakubie i na całej ziemi, pod wieczór nawrócą się i będą głód cierpieć jak psy i będą chodzili wokół miasta, żeby znaleźć coś do zjedzenia”. Tym miastem, które ludzie będą okrążać pod koniec świata, żeby się nawrócić i zaspokoić nękający ich głód sprawiedliwości, jest Najświętsza Dziewica, którą Duch Święty nazywa miastem Boga24.
1 Pnp 3,6; 8,5. Cytaty z Pisma Świętego i numeracja rozdziałów podawane są tu według Wulgaty, tak jak w oryginale tej książki.
2 J 2,4; 19,26.
3 Pnp 4,12.
4 Łk 1,49: „uczynił mi wielkie rzeczy, który możny jest”.
5 Występujące tu porównania nawiązują do Ef 3,18; Ap 21,15–16.
6 „Święta, święta, święta Maryjo, Boża Rodzicielko i Dziewico”.
7 Ps 44,14.
8 1 Kor 2,9.
9 To znaczy przeznaczonych przez Boga do chwały niebieskiej.
10 Syr 24,10.
11 To znaczy zapowiedzianych nie przez same słowa prorockie, ale przez konkretną rzeczywistość – tutaj przez Ezawa (przyp. – W. Sz.).
12 „Odrzuceni” – tutaj przeciwieństwo predestynowanych, czyli skazani na potępienie (przyp. – W. Sz.).
13 Syr 24,8.
14 Ps 86,5: „Człowiek i człowiek narodził się w nim”.
15 Zob. Ga 4,19 (przytaczane z pamięci).
16 Zob. Ef 4,13.
17 Zob. Syr 24,12.
18 Zob. Łk 17,21.
19 Zob. Łk 1,30.
20 Łk 1,28.
21 Zob. Łk 1,35.
22 Zob. 2 Ezd 4,17.
23 Ps 58,14–15. Dosłowny sens tego psalmu odnosi się do nawrócenia się Żydów albo do głoszenia Ewangelii do końca świata.
24 Zob. Ps 86,3.