Zraniony świat. Odnaleźć Boga, gdy życie nie ma sensu - Michael Schmitz - ebook

Zraniony świat. Odnaleźć Boga, gdy życie nie ma sensu ebook

Schmitz Michael

5,0

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

To książka, która pomaga odzyskać wiarę w to, że życie każdego człowieka ma sens, bez względu na to, co się w nim wydarzyło. Jak wskazuje ks. Michael Schmitz, warto zaufać, że tak właśnie jest i że naszym celem nie jest bycie takimi, jakimi powinniśmy lub chcielibyśmy być, ale – jakimi właśnie jesteśmy. To może doprowadzić do odnalezienia prawdziwego szczęścia w tym niedoskonałym świecie.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi

Liczba stron: 55

Oceny
5,0 (3 oceny)
3
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
kramek21

Nie oderwiesz się od lektury

Polecam. Książka warta przeczytania
00

Popularność




Tytuł oryginału

A World Undone: Finding God When Life Doesn't Make Sense

Copyright © 2020 Fr. Michael Schmitz. All rights reserved.

Published by The Word Among Us Press 7115 Guilford Drive, Suite 100, Frederick, Maryland 21704 wau.org

© Copyright for this edition by Wydawnictwo W drodze, 2024

 

Redaktor prowadząca – Justyna Olszewska

Redakcja – Agnieszka Czapczyk

Korekta – Lidia Kozłowska, Agnieszka Czapczyk

Redakcja techniczna – Józefa Kurpisz

Projekt okładki, layoutu i skład wersji do druku– Krzysztof Lorczyk OP

Grafika na okładce – wykorzystano fotografię phil-sheldon | unsplash.com

 

 

 

 

 

ISBN 978-83-7906-690-2

 

Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów W drodze sp. z o.o.

Wydanie I

ul. Kościuszki 99

61-716 Poznań

tel. 61 852 39 62

[email protected]

www.wdrodze.pl

 

Przygotowanie wersji elektronicznejEpubeum

Rozdział pierwszy. Niedoskonały, ale nadal kochany

Jak przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający, tak czyn sprawiedliwy Jednego sprowadza na wszystkich ludzi usprawiedliwienie dające życie. Rz 5,18*

* Fragmenty Pisma Świętego cytowane za wydaniem internetowym: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Biblia Tysiąclecia, wyd. 4, Pallottinum, Poznań 2003, https://biblia.deon.pl/.

 

 

 

Czy zdarzyło wam się zapytać kogoś: „Co się stało?”, gdy wyraźnie było widać, że coś go martwi, a on odpowiedział tylko: „O, nic takiego...”? Istnieje duże prawdopodobieństwo, że znaleźliście się kiedyś i po jednej, i po drugiej stronie tej rozmowy, i to nie raz. Dlaczego to doświadczenie jest tak powszechne? Dlaczego tak często mówimy: „Wszystko w porządku”, choć wiemy, że to nieprawda?

Czasami może chcielibyśmy być pewni, że osobę, która nas pyta, naprawdę obchodzi to, czy u nas wszystko dobrze. Myślę jednak, że najczęściej powód tego, iż odpowiadamy: „Wszystko w porządku”, jest o wiele głębszy. Mówimy tak, ponieważ prawdziwa odpowiedź brzmi: „Nie jestem pewien. Właściwie to sam nie wiem”.

Niekiedy w głębi serca czujemy, że coś jest nie tak, mimo że uważamy, iż nie istnieje przyczyna takiego przeświadczenia. „Powinienem być szczęśliwy” – mówimy sobie, gdy idziemy na studia albo dostajemy pierwszą pracę, albo jesteśmy dwa tygodnie po ślubie. Uważamy, że wszystko powinno być dobrze. I czasami jest, często zresztą bardzo dobrze. Lecz nawet wtedy coś jest nie tak.

Kiedy trafiamy na pytanie: „Co ci jest?”, nasza odpowiedź domyślna jest albo zaprzeczeniem: „Nic”, albo odwróceniem uwagi: „Nie wiem co, ale nie mam zamiaru się nad tym zastanawiać”. Jednym ze sposobów odwracania naszej uwagi jest Netflix. Czy gdy kiedyś skończyłeś oglądać jakiś serial, pomyślałeś sobie: „Muszę znaleźć kolejny”? Dlaczego? Ponieważ kiedy jesteś zajęty serialem, wszystko wygląda wspaniale. Ale przedstawienie się skończyło. I zapadła cisza. Musisz teraz szybko znaleźć następną rzecz, ponieważ w tej ciszy, w tych momentach szczerości, mógłbyś przyznać, że coś jest nie tak.

Może są takie noce, kiedy nie możesz zasnąć, kiedy leżysz w ciemnościach i musisz uznać prawdę, której nie da się zaprzeczyć: „Na tym świecie coś się popsuło. I coś popsuło się we mnie”.

Nowa normalność?

Tak bardzo przywykliśmy do tego, że zepsucie jest na tym świecie czymś normalnym, że zapomnieliśmy, iż to jednak jest zepsucie. Wszędzie, gdzie spojrzymy, widzimy nieudane relacje, ludzi nawzajem się raniących, wszelkiego rodzaju ból i cierpienie. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do życia w takim właśnie świecie, że zapominamy o fakcie, iż sprawy wyglądają zupełnie nie tak, jak powinny.

Żyjemy na świecie, który się zepsuł. I w naszych piersiach biją zepsute serca. Przyznanie się do tego stoi w sprzeczności z przesłaniem, które przekazuje nam kultura. Kiedy ktoś zadaje pytanie: „Co jest z tobą nie tak?”, i tak zawsze sam sobie odpowiada: „Nic. Wszystko w porządku. Jesteś doskonały taki, jaki jesteś”. Ale jeśli jesteś szczery, prawdopodobnie myślisz sobie: „Naprawdę? Czy kiedykolwiek ze mną przebywałeś?”. Przez cały czas przebywam ze sobą i wiem, że ta mantra: „Jesteś doskonały taki, jaki jesteś”, po prostu nie jest prawdą. Nawet nie zbliża się do prawdy!

Jedną z najbardziej oczywistych prawd w życiu jest ta, że „Coś jest ze mną nie tak”. Przesłanie kultury: „Ja jestem w porządku, ty jesteś w porządku” jest tym, co przejmujesz, kiedy nie wiesz, co zrobić z sercem i światem, który jest przecież tak niedoskonały.

Mantra: „Jesteś doskonały taki, jaki jesteś” po prostu nie jest prawdą.

Dobra wieść dotycząca bycia katolikiem jest taka: my wiemy, co zrobić ze światem, który został zepsuty. Nasza wiara uczy nas nie tylko tego, jaki ten świat był na początku, i co poszło źle, ale także tego, jak powierzyć Bogu naprawienie tego, co zostało zniszczone. Ponieważ to właśnie robi Bóg .

Wszystko zaczyna się od przyznania, że świat, jak wiemy, nie jest taki, jaki miał być. Świat został popsuty.

Na początku

Z pierwszych trzech rozdziałów Księgi Rodzaju dowiadujemy się, że Bóg stworzył ten świat kompletny, skończony i przyjazny. Świat nie był dla nas wrogi, a my nie byliśmy wrodzy dla siebie nawzajem. Mężczyzna i kobieta byli zjednoczeni z Bogiem, ze sobą i z naturą.

Dlaczego zatem Bóg przekazał tym pierwszym ludziom regułę, aby nie jedli owoców z jednego drzewa? Dlaczego nie zostawił tego drzewa poza ogrodem? Ponieważ Bóg uczynił tych ludzi na swój obraz i swoje podobieństwo. Kim jest Bóg w samej swej istocie? Bóg jest miłością. Bóg stworzył nas do miłości, a miłość wymaga możliwości odrzucenia.

Jeśli nie mogę powiedzieć „nie”, moje „tak” nic nie znaczy. Bóg musiał wyznaczyć tę regułę.

Obecnie mamy tysiące reguł, ponieważ rozpadliśmy się na tysiące kawałków, ale na początku byliśmy całością. Reguła była tylko jedna: „Kochaj mnie i nie jedz owocu z tego drzewa. Cała reszta należy do ciebie”. Czy potraficie wyobrazić sobie, jak to było?

Pismo Święte mówi, że „śmierci Bóg nie uczynił (…) śmierć weszła na świat przez zawiść diabła” (Mdr 1,13; 2,24). Zawiść jest czymś innym niż zazdrość. Zazdrość może być zła, ale nie zawsze jest taka. Jeśli stanę się nadmiernie zaborczy wobec czegoś i jeśli będę chciał wciąż więcej i więcej tylko dla siebie, to jest to zły rodzaj zazdrości. Zazdrość jednak może być też dobra. Bóg jest zazdrosny. Małżonkowie, którzy się kochają, są o siebie zazdrośni: chcą strzec serca swojej prawdziwej miłości. Bóg umieścił nas w ogrodzie i powiedział: „Jestem o was zazdrosny nie dlatego, że chcę być chciwy lub zaborczy, ale ponieważ chcę was strzec”.

Szatan jest zawistny. Podczas gdy zazdrość mówi: „Chcę, aby to było moje”, zawiść oznajmia: „Nie dbam o to, czy to jest moje, czy nie. Po prostu nie chcę, żebyś ty to miał”. Diabeł wprost powiedział Bogu: „Nie chcę Twojej miłości”. A potem zobaczył, jak Bóg przelewa swoją miłość na tego mężczyznę i tę kobietę, i nie chciał, aby oni ją mieli. To zawiść: „Ja sam tego nie chcę. Ale nie chcę też, żebyście wy to mieli”.

Co zatem robi szatan? Mówi kobiecie, że jeśli zje zakazany owoc, na pewno nie umrze, ponieważ Bóg dobrze wie, że w chwili gdy zjedzą owoc, staną się jak On. Szatan sugeruje, że Bóg okłamuje Adama i Ewę, zakazując im czegoś dobrego, ponieważ nie chce, aby oni stali się do Niego podobni. To oszustwo jest niszczące w podwójny sposób.

Po pierwsze, oszustwem jest to, że Bóg nie chce, abyśmy byli do Niego podobni. Prawda jest taka, że my już jesteśmy do Niego podobni, jesteśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo. Drugie oszustwo jest jeszcze gorsze: sugestia szatana, że Bóg nas nie kocha.

Przyjęcie tego tragicznego oszustwa jako prawdy – że jesteśmy niekochani i odstręczający – jest wyborem, który nie tylko łamie regułę, ono niszczy świat. Dlatego zostało nazwane grzechem pierworodnym. Jest pierwszym grzechem i my wszyscy odziedziczyliśmy skutki świata, który został zraniony z powodu tego kłamstwa.

Ten grzech spada na nas na tysiąc sposobów. Nie chodzi bowiem tylko o to, że ludzie złamali jakąś jedną regułę, ale że zostało naruszone zaufanie do Boga. Nie chodzi tylko o to, że teraz jacyś mężczyźni chcą dominować nad kobietami, ale że ich wzajemne relacje zostały zniszczone. To nie oznacza jedynie, że teraz umieramy, ale że utraciliśmy nasze dotychczasowe życie.

Pewien mój znajomy nauczyciel w katolickim liceum podczas pierwszych dni swojej pracy podszedł do tablicy i napisał: „Wierzę, że Bóg istnieje”. A po drugiej stronie napisał: „Nie wierzę, że Bóg istnieje”. Powiedział: „Po prostu chcę się dowiedzieć, skąd przychodzicie. Zatem niech każdy stanie pod którymś z tych napisów”. Dziewięćdziesiąt procent uczniów stanęło pod zdaniem: „Wierzę, że Bóg istnieje”.

Następnie nauczyciel zmazał oba napisy i umieścił nowe: „Wierzę, że Bóg mnie kocha” i „Nie wierzę, że Bóg mnie kocha”. I czekał. Kilku uczniów wstało i stanęło pod napisem „Nie wierzę, że Bóg mnie kocha”. Poczekał jeszcze chwilę. W końcu dziewięćdziesiąt procent uczniów, którzy wierzyli w istnienie Boga, stanęło pod napisem: „Nie wierzę, że Bóg mnie kocha”.

Czy może być wyrazistszy znak, że ten świat, który Bóg stworzył, się skończył?

Jezus przyszedł, aby naprawić to, co zostało zniszczone

Przed rozpoczęciem publicznej posługi Jezus spędził czterdzieści dni na pustyni, poszcząc i się modląc. Te czterdzieści dni przywołują czterdzieści lat, podczas których Izraelici błąkali się po pustyni, gdyż nie udało im się pójść za przewodnictwem Boga. Co więcej, te trzy kuszenia szatana, które Jezus pokonał na pustyni z czystego posłuszeństwa Ojcu, były tymi samymi próbami, w których Izraelici zawiedli: zaufanie w Boże zabezpieczenie potrzeb, bycie posłusznym tylko samemu Bogu i oddawanie czci jedynie Bogu. Dzięki potrójnemu posłuszeństwu wobec Ojca Jezus zaczął naprawiać wszystkie szkody na świecie.

Jezus pokonuje nawet zawiść wroga. Podczas gdy szatan mówi do nas: „Nie obchodzi mnie posiadanie dobra; chcę tylko, żebyście wy go nie mieli”, Jezus na pustyni i potem na krzyżu mówi do nas: „Zostaliście stworzeni do dobra, nie chcę go zatrzymywać dla siebie. Chcę, żebyście i wy je posiadali. Zostaliście stworzeni dla Ojca, a Ja mogę pozostać w Jego cieniu; chcę tylko, żebyście wy Go mieli”.

Tak, we wszystkim, co Jezus przyszedł dla nas wypełnić, mówi nam i temu upadłemu światu: „Nie, nie jesteście doskonali, ale zamierzam o was walczyć, abyście do Mnie należeli”; „Nie, nie jesteście doskonali, ale jesteście warci tego, bym oddał życie za was w waszej niedoskonałości”; „Tak, ten świat został zraniony. A Ja przyszedłem na ten świat, aby cofnąć to, co zostało zniszczone”.

Ten świat nie jest doskonały. I my nie jesteśmy doskonali. Ale niedoskonały nie oznacza niekochany.

Pytania do refleksji

1.

Czy gdy ktoś cię pyta: „Co się stało?”, masz jakąś gotową odpowiedź? Czy jesteś skłonny wyznać innym prawdę na ten temat? Czy potrafisz samemu sobie mówić prawdę o tym, co z tobą jest nie tak?

2.

Czy czujesz się skrępowany stwierdzeniem: „Nie jestem doskonały taki, jaki jestem”? Wahasz się, żeby to przyznać? Czy to twierdzenie budzi w tobie niepokój? Dlaczego?

3.

Gdzie widzisz dowody na to, że kultura stara się wzmacniać w ludziach poczucie własnej wartości przesłaniem: „Jesteś doskonały taki, jaki jesteś”? Jak to przesłanie różni się od tego, które głosi Ewangelia? Które z nich jest dla ciebie bardziej satysfakcjonujące? Dlaczego?

4.

Podczas pierwszej wojny światowej gazeta „London Times” poprosiła kilku znanych intelektualistów i pisarzy, aby dostarczyli eseje odpowiadające na pytanie: „Co jest złe w świecie?”. Gilbert Keith Chesterton, płodny autor i były ateista nawrócony na katolicyzm, odpowiedział tylko: „Szanowni panowie, ja jestem zły. Z poważaniem, G.K. Chesterton”. Jak sądzisz, co Chesterton przez to rozumiał? Jak przesłanie tego rozdziału wyjaśnia to, do czego odwoływał się Chesterton? Spróbuj znaleźć przynajmniej jeden przykład, kiedy twoja własna niedoskonałość doprowadziła do tego, że raniłeś innych.

5.

Wydaje się, że grzech pierworodny wyrasta ze zwątpienia w to, że Bóg nas kocha. Odziedziczyliśmy zerwany związek z samymi sobą, z innymi i zwłaszcza z Bogiem. Jak ta rana wpływa na twoje życie? Czy łatwo jest ci uwierzyć, że Bóg cię kocha, czy raczej przychodzi ci to z trudem?

Wyzwanie

W tym tygodniu zwracaj szczególną uwagę na to, co zawodzi – w świecie i w tobie – i zanotuj to. Poświęć codziennie kilka minut na cichą refleksję, zadając sobie pytania: „Jaki dowód mogę znaleźć w minionej dobie na to, że w świecie źle się dzieje?”; „Gdzie wokół mnie znajduje się zepsucie?”; „Jakie zepsucie jest we mnie?”.

Niech zepsucie, które widzisz, cię nie szokuje. Nie zawstydzaj siebie ani innych z jego powodu. Po prostu dostrzeż je, zanotuj i zanieś Jezusowi.

Jeśli patrzysz na świat i myślisz: „O rety, tyle tu bólu i tyle problemów”, powiedz tylko: „To prawda, świat jest zepsuty”.

Jeśli widzisz czyjeś zachowanie i myślisz: „Dlaczego on jest takim głupcem? Co jest z nim nie tak?”, pamiętaj: „Taka jest prawda, są osoby, które są zepsute”.

Jeśli jesteś świadkiem związku, który miał być przepełniony miłością, ale wydaje się skażony podziałem i krzywdą, powiedz sobie: „Widzę to: miłość została zniszczona”.

Jeśli znajdziesz we własnym umyśle i sercu zawiść, rywalizację, rozgoryczenie, żądzę itp., po prostu pomyśl: „No tak, mam serce, które zostało zepsute”.

Modlitwa Jezu, ufam Ci w całym tym zepsuciu, które widzę w świecie, u siebie i innych. Dziękuję Ci za to, że kochasz mnie takim, jaki jestem.

Proszę, umacniaj moją wiarę, ponieważ dzięki Twojej ogromnej miłości możesz naprawić – i naprawisz – wszystko, co zostało zniszczone.