10,99 zł
Dla podcasterki Meghan Squire wywiad z aktorem Isaakiem Dunnem to spełnienie marzeń. A gdy Isaac prosi, by na użytek prasy została jego dziewczyną, Meghan zgadza się bez namysłu. Jej podcast zyska reklamodawców, ona nowe znajomości. Z czasem jednak ich gesty w obecności fanów są coraz mniej udawane, a noce coraz gorętsze. Ale Meghan nie ma złudzeń – ten sen nie będzie trwał, nie zostaną parą. Chyba że uczucia Isaaca są prawdziwe...
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 158
Jessica Lemmon
Żyjmy chwilą
Tłumaczenie:
Julita Mirska
Tytuł oryginału: Million-Dollar Consequences
Pierwsze wydanie: Harlequin Desire, 2022
Redaktor serii: Ewa Godycka
© 2022 by Jessica Lemmon
© for the Polish edition by HarperCollins Polska sp. z o.o., Warszawa 2023
Wydanie niniejsze zostało opublikowane na licencji Harlequin Books S.A.
Wszystkie prawa zastrzeżone, łącznie z prawem reprodukcji części lub całości dzieła w jakiejkolwiek formie.
Wszystkie postacie w tej książce są fikcyjne. Jakiekolwiek podobieństwo do osób rzeczywistych – żywych i umarłych – jest całkowicie przypadkowe.
Harlequin i Harlequin Gorący Romans są zastrzeżonymi znakami należącymi do Harlequin Enterprises Limited i zostały użyte na jego licencji.
HarperCollins Polska jest zastrzeżonym znakiem należącym do HarperCollins Publishers, LLC. Nazwa i znak nie mogą być wykorzystane bez zgody właściciela.
Ilustracja na okładce wykorzystana za zgodą Harlequin Books S.A.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
HarperCollins Polska sp. z o.o.
02-672 Warszawa, ul. Domaniewska 34A
www.harpercollins.pl
ISBN: 978-83-8342-078-3
Opracowanie ebooka Katarzyna Rek
Dunn, Wirginia
Max, brat Isaaca Dunna, mieszkał w miasteczku Dunn nazwanym tak na jego część. Po prostu mając dość blasku i zgiełku Hollywood, przeniósł się do małej górskiej mieściny, a ponieważ kupił tu sporo ziemi, tubylcy postanowili ochrzcić miasteczko nazwiskiem swojego idola. Isaac, jako brat bliźniak Maxa, został przez nich przyjęty z otwartymi ramionami.
Konflikt między braćmi, którzy rozeszli się po wieloletniej pracy przy popularnym serialu telewizyjnym, należał do przeszłości, ale blizny wciąż były widoczne. Przez dwadzieścia kilka lat stanowili jedność, a potem Max stwierdził, że nie chce mieć więcej nic wspólnego z ich serialem, i wyjechał. Isaac poczuł się tak, jakby to z nim brat zerwał więzi.
Po jego wyjeździe występował w reklamach, zagrał też w kilku serialach, które skasowano po paru odcinkach. Teraz sytuacja się zmieniła. Dostał drugą szansę na odzyskanie dawnej sławy, w dodatku w kontynuacji serialu, który kiedyś wyniósł go na szczyt popularności.
Zamieszkawszy tymczasowo w miasteczku, do którego przed laty uciekł Max, Isaac codziennie przychodził na plan filmowy. Z każdym dniem bracia stawali się sobie bliżsi, miejscowi darzyli go sympatią, od członków ekipy czuł ogromne wsparcie.
Sprawy wreszcie zaczęły się układać. Wiedział, że nie może zmarnować szansy.
Minął statystów i pomachał do Ashley Lee, reżyserki nowego sezonu „Brooks Knows Best”. Ashley nie było na planie, gdy on i Max występowali w pierwszych sezonach, grając na zmianę rolę młodego Danny’ego Brooksa. Dziś w rolę dorosłego Danny’ego wcielał się tylko on.
- Dobra robota – pochwaliła Ashley.
Miała metr siedemdziesiąt siedem wzrostu i odznaczała się ogromną pewnością siebie, mimo że jako reżyser dopiero debiutowała. Dziwne, bo nawet on denerwował się na myśl o powrocie do roli Danny’ego; wcześniej poleciał na swoją prywatną wyspę, by się wyciszyć i przygotować.
- Dzięki, Ash.
Rozejrzała się i ściszyła głos.
- Cecil dopytuje o twoją dziewczynę. Mówi, że powinieneś ją pokazać. Boi się o złą reklamę.
- Myślałem, że każda reklama jest dobra.
Kilka miesięcy temu skłamał w programie na żywo, że ma dziewczynę. Jego słowa wywołały zamieszanie, które od tamtej pory nie chciało ucichnąć.
Tylko brat i jego agentka znali prawdę.
- Wiesz, jaki jest mój teść. – Ashley wzruszyła ramionami. – Zależy mu, żeby od pierwszego tygodnia serial zajął wysokie miejsce pod względem oglądalności.
Tak, Isaac doskonale znał Cecila Fowlera. Siwowłosy producent o porywczym temperamencie rzadko się uśmiechał. W dzieciństwie Isaac się go bał, dziś też wolał mu się nie narażać. Zatem powinien jak najszybciej znaleźć kogoś, kto zagra rolę jego ukochanej. Przyznanie się, że ją wymyślił, nie wchodziło w grę; straciłby wszystko i musiał zaczynać od nowa.
- Może odwiedzi mnie w Dunn – rzekł z uśmiechem. – Pogadam z nią.
- Chciałabym ją poznać. Nie w celach reklamowych, tylko… zwyczajnie poznać.
- Jasne. – On też by chciał. – Do jutra, Ash.
Dotąd znalezienie dziewczyny, nawet fikcyjnej, było niewykonalne. Wszystko zaczęło się, kiedy wraz ze swoją agentką udawali, że są parą. Gdy prawda wyszła na jaw, musiał działać szybko. Na poczekaniu wymyślił historię, że Kendall „kryje” kobietę, którą on naprawdę kocha. Uwaga fanów została przekierowana z Kendall – która w rzeczywistości spotykała się z jego bratem – na tajemniczą kobietę, której jeszcze nikt nie widział.
Tego było za wiele dla Cecila. Sędziwy producent wiedział, że fani bywają kapryśni i mogą stracić zainteresowanie serialem, zanim padnie ostatni klaps.
Ambicje Isaaca sięgały dalej niż sam serial, pragnął zdobyć rolę w dużej produkcji kinowej, dlatego postanowił rozwiązać problem i rozejrzeć się za dziewczyną.
Praca na dziś była skończona. Wyszedł na zalaną słońcem ulicę. Jeśli chodzi o słoneczne dni, Wirginia nie mogła się równać z Kalifornią, ale i tak mu się tu podobało. Cieszył się, że jest blisko Maxa; że nie dzieli ich cały kontynent. Gdy mieszkali na dwóch krańcach Stanów, czuł się jak bez ręki lub nogi. Dawniej był połową całości. Jego kariera wspaniale się rozwijała, ale popełnił błąd, myśląc, że sukces będzie trwał wiecznie. Grając w kręconej w Dunn kontynuacji „Brooks Knows Best”, miał szansę ponownie osiągnąć sukces oraz uzdrowić swoją relację z Maxem.
- Czy… czy pan Isaac Dunn? – spytał podekscytowany, a zarazem pełen wahania głos.
Zobaczył dziewczynę, piętnasto-, może szesnastoletnią. Była za młoda, by widzieć pierwsze sezony „Brooks”, ale szum wokół kolejnych odcinków sprawił, że do miasteczka zjechało się mnóstwo dawnych i nowych fanów. Mama dziewczyny stała obok i spoglądała na Isaaca z takim samym zachwytem co córka.
Szczerząc zęby, wziął od dziewczyny notes. W Los Angeles rzadko proszono go o autograf, ale w Dunn ciągle ktoś podchodził.
- Mam długopis – powiedziała matka.
Isaac chwilę z nimi porozmawiał, spytał o ich imiona, wpisał się do notesu, potem zapozował do zdjęcia. Dzień jak co dzień. Następnie skierował się w stronę wygodnego mieszkania, które wynajmował od dwóch tygodni, mieszczącego się nad delikatesami. Ledwo przeszedł kilka kroków, gdy zabrzęczał telefon.
Dzwoniła Kendall, jego agentka, dziewczyna brata, pewnie jego przyszła bratowa. Podejrzewał, że oświadczyny nastąpią wkrótce, lecz nie był pewien, czy Kendall oświadczy się Maxowi, czy Max jej.
- Cześć, Ken.
- Hej. Skończyłeś na dziś?
- Tak.
- Już jesteśmy w Rocky’s.
- Będę za pięć minut.
- Super. Siedzimy w rogu, przy patio.
Isaac schował telefon do kieszeni i zawrócił w stronę Rocky’s. Był to głośny lokal pełen automatów do gier i telewizorów, na których goście oglądali różne imprezy sportowe. Po pracy członkowie ekipy filmowej często tam wpadali, Isaac również. Dziś Max i Kendall mieli mu przedstawić jej młodszą siostrę.
Dziewczyna uwielbiała serial o Dannym Brooksie. Chciała zrobić z Isaakiem wywiad do swojego podcastu. Liczyła na to, że przybędzie jej słuchaczy. Isaac nie miał nic przeciwko temu. Zresztą był to winien Kendall, która ciężko pracowała nad jego karierą, a przez pewien czas nawet udawała jego narzeczoną.
W drodze do baru podziwiał majaczące w oddali szczyty górskie porośnięte sosnami – widok jak z obrazu Boba Rossa. Wszedł do lokalu i rozejrzał się, szukając swojego zarośniętego brata, swojej agentki i jej młodszej siostry. W końcu sali zauważył trzy osoby. Tak, to Max i Kendall, ale roześmiana blondynka o ustach pociągniętych czerwoną szminką nie była wcale nastolatką.
Kendall zawsze mówiła o niej „moja mała siostrzyczka” i to go zmyliło. Myślał, że mała siostrzyczka będzie w wieku fanki, która parę minut temu prosiła go o autograf. A dziewczyna przy stoliku, ubrana w kwiecistą sukienkę podkreślającej kobiece kształty, była niewiele młodsza od niego.
- Isaac! – Kendall pomachała, a gdy podszedł, wskazała na jasnowłosą piękność. – To jest Meghan.
Meghan odgarnęła włosy; oczy jej lśniły, policzki miała lekko zarumienione.
- Siostra podcasterka? – zapytał.
- O mój Boże, to naprawdę ty. – Dziewczyna rozciągnęła usta w uśmiechu, odsłaniając równe białe zęby i zatrzepotała rzęsami. – Poznanie Maxa było dla mnie niesamowitym przeżyciem, ale… O rany, Isaac Dunn!
Roześmiał się speszony. Wiele razy słyszał słowa uznania lub zachwytu, ale nigdy nie czuł takiego mrowienia.
- Bardzo jesteś uprzejma – mruknął Max.
- Och, wiesz, o co mi chodzi. – Meghan nie przejęła się jego srogą miną.
Isaac usiadł na wolnym miejscu. Dziewczyna pachniała cudownie. Nie potrafił oderwać od niej wzroku.
- My niestety musimy lecieć – powiedziała Kendall.
- Już? – Jaka szkoda, pomyślał Isaac; chętnie porozmawiałby dłużej z Meghan. – A co się dzieje?
- To, co zawsze. Wideokonferencja. – Kendall westchnęła ciężko, ale kochała swoją pracę. Maxa też kochała, dlatego gdy poprosił, aby zamieszkała z nim w Wirginii, bez wahania porzuciła Los Angeles. Jednak tempa nie zwolniła.
Ach, miłość… Isaac pamiętał ten dzień, gdy Max z Kendall przestali ukrywać swój związek, a raczej kiedy Max wpadł do studia, w którym trwała audycja na żywo, i na oczach milionów telewidzów wyznał Kendall miłość.
To było niesamowite i wzruszające. Wtedy Isaac wymyślił historię, że Kendall mu tylko pomagała, że w istocie on też ma dziewczynę, która jednak woli pozostać anonimowa. Cieszył się szczęściem brata, lecz w głębi duszy czuł lekką zazdrość.
- Meg, złotko, wrócisz do domu taksówką? – Kendall spytała siostrę.
- Nie ma sprawy. – Meghan popatrzyła z uśmiechem na Isaaca. – Zostaniesz chwilę dłużej z zapaloną superfanką?
- Jasne. – Wyszczerzył zęby w uśmiechu. – Uwielbiam zapalone superfanki.
Ależ on jest przystojny!
Oczywiście nie powinna się dziwić, skoro wyglądał identycznie jak jego brat. Od dawna błagała Ken, aby go jej przedstawiła. Wreszcie jej marzenie się spełniło. Udawała wyluzowaną, ale w rzeczywistości była niesamowicie przejęta i podniecona.
Może Max z Isaakiem byli bliźniętami jednojajowymi, jednak trochę się różnili. Isaac uśmiechał się szczerze, szeroko, natomiast Max skrywał uśmiech pod gęstą brodą. Nie żeby Isaac golił się codziennie; miał dwudniowy zarost, który nadawał jego twarzy łobuzerski wyraz.
- Reżyserka nalegała na zarost czy sam tak wybrałeś?
- Czy takie trudne pytania będziesz mi zadawać podczas wywiadu?
Meghan zakręciło się w głowie. Bała się, że za moment zemdleje – nie tylko dlatego, że najwspanialszy mężczyzna na świecie wydawał się równie oczarowany nią, co ona nim, ale także z powodu jego oczu. Miały niezwykły odcień błękitu, a tęczówkę otaczał jakby złocisty pierścień. Może była mało spostrzegawcza, ale u Maxa tego nie zauważyła.
- Kto wie? Dopiero się rozkręcam.
Swoim podcastem zatytułowanym „Superfan TV” osiągnęła już pewien sukces, ale liczyła, że po wywiadach z seksownymi braćmi, których dawny program telewizyjny wkrótce będzie miał kontynuację, zdobędzie więcej słuchaczy.
- No więc zarost to wymóg scenarzystów. Chcieli pokazać, że Danny Brooks jest już dorosłym mężczyzną.
Tak, zdecydowanie był dorosły. Meghan powiodła spojrzeniem po jego umięśnionych ramionach.
- Który jednak prawdziwej gęstej brody nie potrafi wyhodować – wtrącił Max.
Okej, pomyślała Meghan; nie wolno jej udawać omdlenia, zanim Kendall z Maxem nie wyjdą.
- Rozharatał sobie buźkę, kiedy w wieku siedmiu lat spadł ze sceny. Do dziś ma bliznę.
Isaac rzucił bratu groźne spojrzenie, które jednak groźne nie było. Spośród nich dwóch był znacznie bardziej ugodowy. To tak jak ja, przemknęło Meghan przez myśl. Starsza o pięć lat Kendall stale chodziła smutna i zamyślona. Na szczęście te czasy minęły. Widok rozpromienionej siostry niesamowicie ją cieszył.
Z kolei ona, Meghan, była optymistką, zawsze szukała pozytywów i je znajdowała. Zachowała dziecięcą ciekawość świata. Spontaniczność i niechęć do planowania miały czasem negatywny wpływ na jej konto bankowe; została na przykład współwłaścicielką dużej chałupy, której nie powinna była kupować i której nie była w stanie się pozbyć. Ale przynajmniej czerpała radość z życia.
- Jutro jest ten wielki dzień! Spotykacie się na planie – powiedziała do braci. – Jesteście podekscytowani?
Stała się rzecz niebywała, bo Max zgodził się zagrać małą rolę. Wcześniej odmawiał dalszych występów przed kamerą, ale uległ Kendall i dołączył do obsady serialu.
Ponieważ obaj milczeli, odpowiedziała za nich Kendall:
- Wasi fani zwariują ze szczęścia.
Isaac ponownie skupił uwagę na Meghan, a ona znów była bliska omdlenia. Tyle lat oglądała go w telewizji, tyle lat się w nim podkochiwała, a teraz siedzieli przy jednym stole. Jaka szkoda, że nie jest singlem, że ma dziewczynę.
- Okej, musimy lecieć. – Kendall wstała i przewiesiła torebkę przez ramię. – Podcast możemy nagrać jutro u Maxa.
- U nas. – Max objął ją w pasie i przytulił.
- Tak, u nas. – Kendall popatrzyła na niego zakochanym wzrokiem, po czym pomachała do siostry i ruszyła do wyjścia.
Meghan skierowała spojrzenie na młodszego brata, młodszego o siedemdziesiąt dwie sekundy. Nie zwracała uwagi na mecz w telewizji ani migoczące światła w automatach do gry; całą jej uwagę pochłaniał Isaac.
Podszedł kelner i spytał, co podać. Poprosiła o takie samo piwo, jakie stało na stoliku.
- Lubisz piwo? – Isaac uniósł brwi.
- Nie mam ulubionych trunków. Pewnie dlatego, że w college’u nie jest się zbyt wybrednym.
- Co studiowałaś?
- Modę. Ale nie zrobiłam dyplomu.
- Jesteś świetnie ubrana.
Wygładziła ręką sukienkę. Komplement sprawił jej ogromną przyjemność, ale już po chwili przypomniała sobie, że Isaac jest aktorem i pewnie potrafi być czarujący na zawołanie.
- Gdzie mieszkasz? W której części Stanów?
- W Karolinie Północnej.
– Dom? Mieszkanko? Mąż? Dzieci? – Wyrzucał siebie pytania z szybkością karabinu.
Czyżby usiłował wybadać jej stan cywilny? Ale po co? Wiódł szczęśliwe życie u boku swojej tajemniczej partnerki…
- Wynajmuję dom na farmie. Jest za duży, ale lubię przestrzeń. Rano bywają wspaniałe wschody słońca. Nie żebym je oglądała, bo na ogół jeszcze śpię. Dzieci nie mam. Męża też nie. Towarzystwa dotrzymuje mi wiejski kocur.
Podała informacje suchym rzeczowym tonem, nie dopuszczając do głosu emocji. Nie zawsze mieszkała w domu na farmie, gdzie teoretycznie mogła podziwiać wschody słońca. Kiedyś wynajmowała mieszkanie razem ze swoim chłopakiem Lane’em, który lubił podkreślać jej wady. Różnie ją określał: jako kapryśną, lekkomyślną, nieodpowiedzialną. Swoimi docinkami pozbawił ją pewności siebie.
- …tylko jeden raz.
Zaczerwieniła się. No pięknie, Isaac coś mówi, a ona buja w obłokach. Czy jest lepszy sposób na wywarcie wrażenia na drugim człowieku?
- Przepraszam! Zamyśliłam się i nie słyszałam, co mówiłeś. Czasem mi się tak zdarza; to strasznie irytująca przypadłość.
- Nie przejmuj się. – Położył rękę na jej dłoni dosłownie na moment, ale jego dotyk podziałał na nią kojąco. – Nic się nie stało. – Wciąż się uśmiechał; w przeciwieństwie do Lane’a nie wydawał się sfrustrowany ani urażony jej zachowaniem. – Powiedziałem, że w Karolinie Północnej byłem tylko raz, kiedy odwiedziłem kumpla w Raleigh. To wyjątkowo urodziwy stan.
- Owszem. Ale Wirginii też niczego nie brakuje. Nie mogłam uwierzyć, że Kendall przeniosła się z Kalifornii na wschodnie wybrzeże. Tęskniłam za nią.
Kelner przyniósł piwa. Stuknęli się kuflami i wypili po łyku. Chociaż alkohol nie zdążył przeniknąć do jej krwiobiegu, poczuła się odprężona.
- Jak długo zamierzasz tu być? W Wirginii? – spytała.
- Do końca zdjęć, potem wracam do Kalifornii. Pewnie tam często bywałaś, prawda? W odwiedzinach u siostry?
- Kilka razy. – Niestety bilety samolotowe są za drogie. – W sumie Los Angeles mnie przytłacza. Wolę mniejsze miasteczka, takie jak Dunn.
- No tak. – Isaac obrócił się w stronę okna; ludzie spacerowali, ruch samochodowy był znikomy. – Panuje tu taki… Maxowy klimat.
Może się przesłyszała, ale odniosła wrażenie, że przy imieniu brata w jego głosie pojawiło się napięcie. O tym, co między nimi zaszło, wiedziała tylko z plotek. Nie wypada się dopytywać…
- Czy ty i Max… jesteście blisko? – Psiakość, powinna ugryźć się w język.
Otworzyła usta, ale zanim zdążyła przeprosić, Isaac odpowiedział:
- Nie do końca, ale z każdym dniem łączy nas coraz silniejsza więź. – Zmrużył oczy. – Dlatego chcesz przeprowadzić z nami wywiad? Żeby dowiedzieć się, co nas poróżniło?
- Och, nie! Do głowy mi to nie przyszło.
- Żartowałem. – Ponownie zacisnął rękę na jej dłoni. Atmosfera nagle jakby zgęstniała. – Zjesz ze mną kolację?
Obserwował jej reakcję. Może niepotrzebnie wyskoczył z propozycją kolacji? Wszyscy myślą, że ma dziewczynę. Tylko tego brakuje, aby pojawiły się plotki, że ją zdradza.
- Z przyjemnością – odparła Meghan.
Była osobą bardziej przystępną i radosną niż jej siostra. Lubiła się śmiać, rozmawiać. Sprawiała wrażenie uroczo onieśmielonej spotkaniem z nim, znanym aktorem.
Oczywiście mogła udawać onieśmieloną, by poczuł się przy niej swobodnie. Wtedy łatwiej by jej było wyciągnąć z niego różne jego sekrety, ale raczej jej o to nie podejrzewał. Na pewno nic nie knuła. Kendall, jej siostra, a jego agentka, nigdy by na to nie pozwoliła.
- Kolacja z Isaakiem Dunnem! – Meghan pokręciła głową, jakby nie mogła ochłonąć. – Przepraszam. Ja… To znaczy… - zaczęła dukać.
- Wyluzuj. Nie jestem kimś aż tak ważnym. – Podniósł kartę dań. – Na co masz ochotę?
- Hm, na coś smażonego i tuczącego.
- Czyli pijasz piwo i nie liczysz kalorii? Dziewczyno, żyjesz na całego!
Przygryzła wargę, a on poczuł, jak pewne części jego ciała ożywają. Weź się w garść, stary! – zganił się. Po pierwsze, masz dziewczynę, a przynajmniej musisz zachować takie pozory, a po drugie, nawet gdybyś chciał, nie możesz startować do siostry swojej agentki.
Przywoławszy kelnera, zamówił kilka przystawek. Meghan dodatkowo poprosiła o sałatkę – „żeby uśmierzyć wyrzuty sumienia”. Poszedł za jej przykładem.
Nabierając na widelec zdrową zieleninę, kontynuował przesłuchanie.
- Kiedy zaczęłaś nagrywać podcast?
- Ze trzy lata temu. Na początku puszczałam materiał raz w miesiącu, a teraz raz na tydzień.
- Każdy odcinek dotyczy jakiegoś programu telewizyjnego?
- Tak. Można powiedzieć, że mam bzika na tym punkcie. O waszym dawnym serialu „Brooks Knows Best” nagrałam co najmniej tuzin odcinków.
- Prawdziwa z ciebie fanka. – Kolejna porcja sałatki znikła w jego ustach.
- Kocham ten serial!
- Czy z innymi celebrytami przeprowadzałaś wywiady, czy Max i ja idziemy na pierwszy ogień?
- Przeprowadzałam, ale wy jesteście najbardziej znani. Po wielu dawnych gwiazdach słuch ginie. Aktorstwo to ciężki kawałek chleba. Zresztą sam wiesz.
Oj, tak. Gdy Max zrezygnował z aktorstwa, Isaac zaczął chodzić sam na castingi do reklam, seriali i filmów. Czasem udawało mu się zdobyć rolę, ale żadna nie przyniosła mu takiej popularności jak rola Danny’ego w „Brooks Knows Best”. Teraz stał przed swoją wielką szansą: wcielał się w postać Danny’ego starszego o dwadzieścia lat. Szum wokół kontynuacji serialu sprawił, że nagle zaczął dostawać coraz więcej ofert. Działając w jego imieniu, Kendall odrzucała mniej lukratywne propozycje.
- Podczas wywiadu będę pytać o serial, o spotkanie po latach z dawnymi kolegami, a także o debiut reżyserski Ashley Lee. – Pochyliwszy się, ściszyła głos. – Uwielbiam ją! Błagam, powiedz mi, że jest równie niesamowita jak w „Lamb’s Wool”.
Isaac uśmiechnął się. Ashley, która w „Lamb’s Wool” grała główną rolę, była nominowana do mnóstwa nagród. Zapraszano ją do każdego talk-show w kraju. Czekała ją wspaniała przyszłość. Ona jednak porzuciła karierę aktorską, aby wyreżyserować nowy sezon popularnego przed laty serialu. Nie rozumiał jej decyzji, ale szanował Ashley za to, że podążała za marzeniami.
- Jako reżyserka jest jeszcze bardziej niesamowita.
Oczy Meghan zalśniły. W tym momencie ogarnęła go irracjonalna pokusa, aby ją pocałować. Po raz pierwszy w życiu czuł tak silny pociąg do drugiej osoby.
- Wracając do wywiadu… - powiedziała Meghan, przerywając napięcie, jakie się wytworzyło. – Czy jest coś, o czym powinnam wcześniej wiedzieć?
Na stole pojawiły się smażone paluszki z mozzarelli, kawałki ostrych papryczek jalapeno, krążki cebulowe. Isaac westchnął. Serial oraz jego promocja były obecnie najważniejszymi sprawami w jego życiu.
- Czy jest coś, o czym powinnaś wiedzieć? – Zanurzył paluszek z mozzarelli w ostrym sosie. – Tylko to, że Danny Brooks wrócił i jest w znakomitej formie.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji