Arachnologia - Annais - ebook

Arachnologia ebook

Annais

0,0

Opis

Arachnologia to debiut poetycki Annais. Tytuł zbioru odsyła do jednego z nurtów feminizmu w literaturoznawstwie. 
Tomik zawiera 37 wierszy (tych sprzed lat i całkiem świeżych), część z nich została nagrodzona w czterech konkursach poetyckich: "Kochasz, więc myślisz" Domu Kultury w Świdniku (1999), XXI konkursie "Zagłębiowski Pegaz" w Będzinie (2010) oraz w V i X edycji Ogólnopolskiego Turnieju "O Laur Zawodziański" Miejskiego Domu Kultury Bogucice-Zawodzie w Katowicach (2006 i 2011).
Trzy główne tematy twórczości poetyckiej Annais to eros, tanatos i poesis, choć w tomiku jest także miejsce dla kilku eksperymentów słowotwórczych z nutą humoru oraz wierszy dotyczących refleksji na inne tematy.
Uwaga! Niektóre wiersze (zwłaszcza jeden) mogą zostać uznane za kontrowersyjne ze względów religijnych. Nie chcąc urazić czyichkolwiek uczuć, odradzamy czytanie tego tomiku osobom głęboko wierzącym.

Posłowie do Arachnologii napisał Leszek Żuliński, poeta, krytyk literacki, publicysta, juror wielu konkursów literackich, członek Związku Literatów Polskich.   www.zulinski.pl 
"To bardzo piękne wiersze. I mądre. Niezwykle "wiwisekcyjne", wchodzące w głąb własnego interioru śmiało i z dużą potencją samoświadomości. Cudownie balansujące pomiędzy intymnością a obserwacją świata. Naruszające rozmaite tabu, ale też jakby sakralizujące to, co w nas najskrytsze i wydobywające z intymności jej sens i siłę."
(z posłowia Leszka Żulińskiego)
Opinie krytyków:
"zamiast pójść spać, wciągnąłem się w Pani tomik do tego stopnia, że spać nie poszedłem, tomik dwukrotnie czytałem, odłożyłem inne robótki i napisałem posłowie [...] To bardzo dobre wiersze!; tak trzymać!"
z listu Leszka Żulińskiego,
poety, krytyka, jurora wielu konkursów poetyckich  www.zulinski.pl

"Wiersze Pani uderzyły mnie swoją zmysłowością, wielością kulturowych ścieżek, apoteozą życia. Ich, jakże wyraźny erotyzm przenosi czytelnika w świat niemal antyczny. Pozwala mu na uczestnictwo w starożytnych bachanaliach... [...] nie unika Pani tematów trudnych i bolesnych, zmierzając się z chłodem otaczającego świata z samotnością i przemijaniem. Pani poezja pomimo penetracji najtrudniejszych obszarów zawsze powraca do erotycznego, zmysłowego epicentrum świata [...] Czekając na ten jakże ciekawy debiut poetycki oczekuję wzbogacenia Pani wierszy o szczegół, zamierzoną bylejakość, potoczność[…] Z poetyckim pozdrowieniem i z ciepłą nadzieją na druk zmysłowej Arachnologii."

z listu Jacka Golonki,
poety, animatora kultury, przewodniczącego jury konkursu poetyckiego Zagłębiowski Pegaz

"Annais jest kwintesencją kobiecości w sensie wrażliwości i sposobu odczuwania świata. [...] Niebagatelne znaczenie w twórczości Annais ma erotyka jako nieodłączna część kontaktów między płciami. [...]  I to właśnie jest nieustannie wyczuwalne, namacalne wręcz w twórczości Anny. Wiersze Annais snują się niczym pajęcza sieć, mogą „dopaść” nas wszędzie, jak w wierszu Wierszobranie. Poezja jawi się tu jako nici pajęcze, przylepiające się do naszych głów, wciskające się w nasze myśli w najmniej spodziewanych momentach codzienności. Poezja nie jest dana wybrańcom, dotyczy nas wszystkich, powinniśmy zatem czerpać z niej garściami, zbierać niczym dojrzałe grona. Tomik stanowi studium kobiecych odczuć, można rzec: typowej dla nas "huśtawki nastrojów" – od melancholii, wpadającej w depresję po euforię płynącą ze spełnienia erotycznego. To obraz współczesnej kobiety, szukającej swoich źródeł w doznaniach ciała i duszy, które zdają się być nierozłączne. [...] Przyjemnie się czyta te wiersze, odkrywcze i świeże, wnoszące ciepły kobiecy powiew, głębszą refleksję nad naszym skomercjalizowanym, uciekającym od duchowości światem."

dr Katarzyna Krzan, kulturoznawczyni, redaktor naczelna wydawnictwa e-bookowo (z recenzji tomiku Arachnologia, "SosnArt" 2011, nr 7-8)

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 18

Rok wydania: 2011

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Annais

Arachnologia

Posłowie

LeszekŻuliński

© Copyright by Anna Alochno-Janas

Projekt okładki, fotografie: Anna Alochno-Janas

Zdjęcie autorki: Kamil Janas

ISBN: 978-83-62480-03-6

Wydawnictwo internetowe e-bookowo

www.e-bookowo.pl

Kontakt: [email protected]

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Spis treści

Przedmowa autorki5

I. Arachne snuje nić10

Wierszobranie11

Analiza melancholii13

* * *14

Bez ciebie tylko smutek15

Palimpsest16

Bluelegia17

Pytania18

Obojętność20

Cytaty z klasyki22

Dworcowe poczekalnie24

Arkusz próbnych wzruszeń27

II. Arachne tka sieć28

Wiersz – opis gatunku29

Samobójstwo30

Względnośćczasu31

Miłość32

Wyznanie miejskiego outsidera34

Szczęście35

* * *36

* * *37

Babcia38

Pigmalion40

* * *41

Rtęć42

Obrazkowiersz43

III. Arachne wyplata wzór44

Przeczytane kobieco45

Skowyt46

Dramat lustrzany47

Syreniśpiew48

Łkanie49

Memento Mori: zu-życie50

* * *51

Poesis libido53

Wampir czyli wierszyk oniryczny54

Śmiertelne zespolenie55

Modlitwa  małżeńska56

Arachnologia57

Podbite państwo duszy  (i ciała)58

O autorce62

Przedmowa autorki

Arachnologia to mój debiut poetycki. Dla niewtajemniczonych spieszę z wyjaśnieniem, że tytuł mojego zbioru nie odsyła bynajmniej do nauki o pająkach , lecz do jednego z nurtów feminizmu w literaturoznawstwie. 

Do tomiku wybrałam 37 wierszy (tych sprzed lat – czasem zmienionych - i tych całkiem świeżych), część z nich została nagrodzona w czterech konkursach poetyckich: „Kochasz, więc myślisz” Domu Kultury w Świdniku (1999), XXI konkursie „Zagłębiowski Pegaz” w Będzinie (2010) oraz w V i X edycji Ogólnopolskiego Turnieju „O Laur Zawodziański” Miejskiego Domu Kultury Bogucice-Zawodzie w Katowicach (2006 i 2011). Moje trzy główne tematy to eros, tanatos i poesis, choć w tomiku jest także miejsce dla kilku eksperymentów słowotwórczych z nutą humoru oraz wierszy dotyczących refleksji na inne tematy, niż powyższe.

Oprócz nagród za twórczość poetycką mam na swoim koncie publikacje kilku opowiadań, esejów i recenzji w czasopismach i portalach internetowych (m.in. „SosnArt”, „Art Anons”, „ProArte”) oraz publikację eseju Eros i Tanatos w fotografii w monografii pokonferencyjnej Fotografia. Spojrzenia literackie i filmowe (Katowice 2009).

Chciałabym w tym miejscu złożyć podziękowania kilku osobom, które wpłynęły na moje życie i przyczyniły się w ten sposób do powstania niniejszego zbioru. Dziękuję przede wszystkim mojemu mężowi Kamilowi, który nigdy we mnie nie zwątpił, wspierał mnie w marzeniach i który kocha bezwarunkowo. Dziękuję moim Rodzicom, zwłaszcza Mamie, która potrafi cieszyć się moimi sukcesami.

Serdecznie dziękuję dr Katarzynie Krzan i Marcie Fox za wiele życzliwości, fachowe wsparcie i nieocenioną pomoc na ścieżce wydawniczej.

Specjalne podziękowania kierujędo Pana LeszkaŻulińskiego za wspaniałe posłowie, w którym profesjonalizm i dokładność analizy splata się z pasją i entuzjazmem.

Dziękuję Alinie Grzeszczak, prof. Annie Węgrzyniak, dr Dorocie Fox, Matyldzie Sęk, Tomaszowi Kostro, Jackowi Golonce i innym osobom, które w mniejszy lub większy sposób doceniły moją twórczość (nie zawsze poetycką) i sprawiły, że rozwinęłam skrzydła.

Na koniec dziękuję wszystkim kobietom władającym piórem, które przetarły szlaki dla twórczości współczesnych pisarek i poetek. Pisarki-pajęczyce, wzorem mitycznej Arachne, pracowicie i cierpliwie wysnuwają z siebie nić. Plotą lepkie pajęczyny, które stopniowo oplatają patriarchalny świat i czynią z niego dziki kontynent dla śmiejącej się Meduzy. A jest ich coraz więcej i więcej, bo pęcznieją niczym drożdże…

Annais

[email protected]

PS. Niektóre wiersze (zwłaszcza jeden) mogązostaćuznane za kontrowersyjne ze względów religijnych. Chcępodkreślić,że kierowały mnąwyłącznie względy artystyczne. Nie chciałabym urazićczyichkolwiek uczuć, dlatego odradzam czytanie tego tomiku osobom głęboko wierzącym.

Rewolucyjnąsiłęwiersza stanowi jego potencjałerotyczny

Grażyna Borkowska

Chodzi o to,żeby kobieta wreszcie siebie napisała.Kobieta musi sama, własnym wysiłkiem wstąpićw tekst.Helene Cixous

Arachnologia

Dla Kamila

I. Arachne snuje nić

Wierszobranie

wiersze podobno leżą na ulicach udręczonych podeszwami butów

podobno wiszą na drzewach jak dojrzałe wiśnie i czarne winogrona

słyszano że dojrzewają w cieple dłoni głaskającej kota

a czasem czają się na dnie pustej szklanki po herbacie

bywa że wypadają spomiędzy stron codziennych gazet

bywa że spadają na głowę w kolejce do urzędu

a przed snem przychodzą do głowy całe stada jak do wodopoju

i tylko kiedy czekam na nie przed wirtualną kartką wtedy mówią a figę

Analiza melancholii

Esencja smutku parzy się w mojej krwi mocno niczym wysokogatunkowa herbata

Moja głowa odurzona aromatem ciągnie mnie w mroczną otchłań szklanki z teiną

Balansuję na krawędzi ślizgam się na zabłąkanej kropli w końcu wpadam jak mrówka w depresję poniżej poziomu samotności

* * *

Szminka starta twoimi ustami tusz do rzęs łzami i oddechem Odarta z sukni jak z kamuflażu stoję naga pozbawiona kolorów Patrzysz jak moje ciało nadgryza chłód

Bez ciebie tylko smutek

wloką się sekundy muły oporne w ołowianych butach słońce staje kością w gardle niebu dzień wyciąga się jak struna ja

Palimpsest

zapisujesz się we mnie intertekstualnym milczeniem znakiem wodnym obecności ostrzem mentalnego długopisu trafiasz mnie zimnym rylcem wzroku

boli

codziennie ubieram nową suknię nie zdejmując starej warstwy niewypowiedzianych słów zrastają się na ranie obdartej do krwi

Bluelegia

Samotność jest troskliwą samicą wylizuje mnie szorstkim jęzorem bólu karmi toksyną zwątpienia obrastam w lśniące futro smutku

Samotność jest zaborczą matką zagarnia we mnie resztki zalęknionej nadziei jak należne za trud wychowawczy zostawia szerokie puste przestrzenie

Siedzę w pociągu jako jedyny pasażer za oknem rozciąga się państwo podbite

Pytania

dlaczego tak szybko zapominasz że jestem i ciało mi paruje od twojego potu

dlaczego nie pamiętasz ile ścieżek tęsknoty wytatuował twój język

dlaczego zabierasz mi swoje święte ciepło wymodlone na ołtarzu prześcieradeł

dlaczego w twoich dłoniach pasek łyżka klucze a nie moje włosy piersi uda

dlaczego nie pytasz jak udaje mi się przeżyć miliony agonii w samotnej pościeli

dlaczego brak spojrzenia boli mnie bardziej niż twoje zęby

Obojętność

Milcząc rozpuszczasz mnie jak w szklance topisz w mokrym niebycie który wypijasz

Święty obrazek

zbieram skrawki twojej obecności

kilka włosów z grzebienia

łuski skóry z poduszki

rzęsa i pyłek z paznokci

ścinek spoconego podkoszulka

włos łonowy z piżamy

z relikwii sklejam ikonę

i wieszam na ścianie

modlę się

Mężu mój

który jesteś

w pracy...

Cytaty z klasyki

Kolaż

przed użyciem zapoznaj sięz ulotkądołączonądo opakowaniai wyślij pusty sms pod darmowy numer

badania naukowe potwierdzają twój kot kupowałby whiskas jak mógłbyś mu odmówić

goździkowa przypomina każdy posiłek to okazja bang i po brudzie

dla domu z pomysłem podaj to co najlepsze zapomnij o plamach

takie rzeczy tylko w serze życie ma smak nie dla idiotów

pomysł na wolność wyboru kredyt jak malowany świeże z natury białe zęby bez czekania

mały głód mały głód reguluje i smakuje reguluje i smakuje je je

gdyżkażdy cytat niewłaściwie stosowanyzagraża twojemużyciu lub zdrowiu

Dworcowe poczekalnie

lubię czytać w dworcowych poczekalniach ciepła cisza poświstujących przez sen bezdomnych sprzyja skupieniu

lubię czesać włosy w dworcowych poczekalniach zostawiać włosy ze szczotki na cierpliwej ławce to mnie spoufala z dworcową poczekalnią ona wie że tu wrócę bo zostawiłam coś swojego

lubię pisać wiersze w dworcowych poczekalniach bezwstydnie wykrawać kawałki myśli z brudnych szyb i ścian zagryzmolonych histerycznie kolorowym graffiti

lubię być bezdomna w dworcowych poczekalniach tutaj zawsze można zacząć wszystko od nowa wsiąść w pociąg na który się nie czekało

w dworcowych poczekalniach czas jest krystaliczny szarpiące oczy reklamy poszturchują cię wieszcząc raj na ziemi wystarczy że zanurzysz usta w rakotwórczym hamburgerze a potem pomalujesz je najnowszą szminką która na pewno nie zetrze się do końca życia terror piękna obowiązuje cię nawet w trumnie ale jeśli nadal masz wyrzuty sumienia wystarczy że weźmiesz broszurkę od świadków Jehowy a będziesz zbawiona

w dworcowych poczekalniach

Arkusz próbnych wzruszeń

wypełniam puste rubryki

litery wrastają w papier

jak tatuaż w skórę

nie da się wymazać

słowa

słowo stało się

moje ciało jak

pillow book

kaligrafuje mnie

czas

artysta znający

tylko jeden kierunek

życie

jest zaledwie

szkicem

udającym

II. Arachne tka sieć

Wiersz – opis gatunku

Istota liryczna  - (łac. animal lyricus) pospolicie zwana wierszem rodzi się przez usta i grzeszy na papierowych prześcieradłach  

Stworzenie niezwykle płochliwe wymykające się zwinnie z klatek definicji

Większość osobników zanurza różowe pięty

Samobójstwo

wypełzam z grzechu

Względnośćczasu

obieram czas ze skórki jak cebulę a nie widać końca

wyłuskuję sekundy z łupin minut a ich tyle jeszcze

a chwila z tobą kruszy się jak opłatek dany raz w roku

Miłość

o 6 rano na dworcu diamenty porannego mrozu iskrzą pod stopami nieprzespana noc miażdży mi powieki kołysze głowę na wpół omdlałą a śniącą jeszcze o twoich oczach łagodnym niebie za zamgloną szybą okularów

o 23 w pokoju do snu się rozbierasz z wygniecionej trzydziestoletniej dorosłości bezradnym kłębkiem ciała chowasz się w kangurzej torbie moich ramion zasypiasz dziecięco  

to długi dzień i całe życie

Wyznanie miejskiego outsidera

jestem ćmą połkniętą przez noc

oczy nagich bloków patrzą bez emocji pokazują wnętrzności

złowiona w okno pociągu

Szczęście

albo bycie-ku-śmierci

chociaż każda minuta zbliża mnie do śmierci naiwnie i ufnie trwonię czas

* * *

...i bylebyś tylko nie odwracał głowy bo z tamtej strony czai się trójkąt bermudzki twojego osobnego świata

nie mogę nic zrobić

* * *

czas jest ciszą co w miękkich atomach pęcznieje w naszej krwi

czas jest ciszą która jest prosta bo zawiera jedynie samą siebie

zegar nie nadąża cisza osiada na jego wskazówkach jak na wąsach starca

w osypującym się pyle

Babcia

a po co mam płakaćżeby mnie oczy bolałynie płacze w radosnych kurzych łapkach iskierki orzechowego spojrzenia krótkie rzęsy i srebro włosów trzymają się mocno

jużbym chciała umrzećtylko jeszcze nie jutroprzeszła już wszystkie wtajemniczenia bólu uparte ciało udowadnia że jeszcze istnieje

śmierćchyba zgubiła do mnie adres śmieje się zamknięta w celi mieszkania zakładniczka ciała dostała już swój wyrok wieku

wcale mi sięnie wydajeże mam tyle lat cierpliwie wysiaduje swoją starość trzymają się jej opowieści o strzygach zmorach i duchach wojna przeorała jej młodość i twarz

a ona wciąż pamięta przepis na domowy smalec ze skwarkami  

Pigmalion

Spojrzeniem na biodrach rzeźbisz we mnie kobietę

Palcami we włosach rzeźbisz we mnie kobietę

Językiem w pocałunku rzeźbisz we mnie kobietę

Fallusem w ciele rzeźbisz we mnie samicę

Dłutem słowa w wierszu

* * *

ukrzyżowana na tobie jestem jawno grzeszna Maria Magdalena

mój głód zmartwychwstaje po wciałowstąpieniu

Rtęć

wkładam cię w siebie jak brakującą część scalamy się jak rtęć płynąca w górę zarażająca ciała wspólną gorączką jak rtęć wślizgująca się pod nieprzytomne powieki

a palce sieją iskry wierzgając dziko

Obrazkowiersz

w szmeroszepcie nocociszy w miękkosennym kocimruku słów zastygłe w druk komary milczobrzęczą w moim uchu

z muzowstęgą włosy tańczą w takcie świecoumierania pajęczyny samotności tkają palce przemijania

szronioprószy moje rzęsy czasopróżnia zimnogłębna

III. Arachne wyplata wzór

Przeczytane kobieco

Noszę w sobie przeczytane słowa jak kolor oczu i kształt ust jak strukturę włosów i różową bladość paznokci

Noszę na sobie przeczytane słowa jak kropelki swojego zapachu w zgięciach łokci i pod kolanami jak kolczyki i naszyjniki umysłu

Noszę przy sobie przeczytane słowa jak fikuśne torebki sensu pasujące kolorem do nastroju chowam w nich przezroczyste jajeczka myśli

Słowa zrodzone na języku śliskim pomiędzy zębami z pieszczoty podniebienia i intelektu żyją krócej niż dźwięk i oddech

na papier spadają już tylko martwe szkielety liter

Skowyt

chciałabym ugryźć cię tak mocno abyś poczuł mój ból

chciałabym cię zerżnąć tak jak ty rżniesz mnie

chciałabym cię urodzić na swoje wyłączne podobieństwo

chciałabym cię ssać jak niemowlę jak umierające zwierzę zasnąć na zawsze w twoim brzuchu

Dramat lustrzany

Ja/Ty:

jestem soczystym owocem zasmakuj mnie

jestem morzem bezkresnym przemierz mnie

Syreniśpiew

Wiersz zainspirowany erotykiem AnnyŚwirszczyńskiej

leżę wyrzucona na brzeg łóżka jak meduza

muszla rozchyla wargi i dyszy z rozkoszy

ogon w srebrnych łuskach spienia fale pościeli

nagie nerwy fosforyzują w półmroku

jak wąż zrzuciłam skórę bezdomna ˗

Łkanie

orgazm poraził prądem moje wnętrzności wygięta w łuk czuję w sobie strzałę ona wbija się w mózg

chcę tak pozostać nabita na przyjemność przytwierdzona do chwili jak motyl szpilką chcę tak pozostać zbawiona od głodu z wszczepioną we mnie twoją obecnością

nim nadejdzie ranek

Memento Mori: zu-życie

życie jest jednorazowego użytku jak chusteczki higieniczne

zużywa się szybko jak papier toaletowy

przeżyj i wyżyj to życie nażyj się do cna do horyzontu zmęczenia wyżuj jak gumę do ostatniego tchnienia smaku wżyj się w nie pazurami pod skórę

masz do użycia tylko jedną paczkę chusteczek tylko jedną rolkę papieru niech będą w najlepszym gatunku

* * *

jesteś wiem tylko tyle że jesteś we mnie pulsujesz jak krew

jestem wiem tylko tyle otwieram się naga jak rozwarty kwiat

uderzasz we mnie jak taran uderzasz

z miłością

Poesis libido

czyli ile erotyki kryje sięw normie budowlanej

smukłość względna prowokuje rozwarcie rys ciała przeliczają współczynnik konsekwencji zniszczenia skóra mierzy wrażliwość splotów na złożony stan naprężenia następuje wyboczenie skrętno-giętne       poślizg cięgien w zakotwieniu a w końcu

s k u r c z  b e t o n u

Wampir czyli wierszyk oniryczny

Lustro Lustro migotało Lustro migotało odbiciem Lustro migotało odbiciem zmarłego z w i e r z ę c i a

Zwierzę Zwierzę spało Zwierzę spało już od dawna Zwierzę spało już od dawna snem n i e p r z e s p a n y m

Dzwonek Dzwonek dźwięczał Dzwonek dźwięczał poruszony Dzwonek dźwięczał poruszony oddechem k r w i

Krew Krew płynęła Krew płynęła rzeką Krew płynęła rzeką snu c z ł o w i e k a

Śmiertelne zespolenie

wyplatasz rozkosz z kolorów naszej skóry która stała się wspólna

przybywa mnie w tobie przybywa ciebie we mnie

przykrywamy się sobą nawzajem nabrzmiali i wsiebiewgryzieni

umieram najszczęśliwiej jak płód

połykam twój oddech żeby przeżyć

Modlitwa  małżeńska

penisie Nasz któryś jest w ciele święć się spermo twoja przyjdź spełnienie twoje bądź wola twoja jako w ciele tak i poza nim  

orgazmu Naszego powszedniego daj Nam dzisiaj i odpuść Nam nasze winy jako i My nie odpuszczamy naszym żądzom i wódź Nas na pokuszenie ale zbaw Nas od wstrzemięźliwości

Amen

Arachnologia

Między nagimi wersami fallus pióra

W ustach legną mi się myśli jak młode kocięta bawią się formą jak kłębkiem wełny zmęczone moszczą się do snu w przytulnych legowiskach liter

Spod języka spomiędzy zębów snuję swoją nić mróz papierowej tkaniny przebijam igłą natchnienia

Gobelin wiersza zawieszam na ścianie pamięci

Czytelnicy przebiegają stopami źrenic wyciągają nitki  

Podbite państwo duszy(i ciała)

Autonomiczne państwo duszy broni się zasiekami agnostycyzmu, obyczaju, wstydu, także lęku. W wierszach Anny Alochno-Janas poddaje się i otwiera. Autorka przeciw jego kamuflażom wytacza broń szczerości, odwagi, czułości, samowiedzy i intelektu.

To bardzo piękne wiersze. I mądre. Niezwykle „wiwisekcyjne”, wchodzące w głąb własnego interioru śmiało i z dużą potencją samoświadomości. Cudownie balansujące pomiędzy intymnością a obserwacją świata. Naruszające rozmaite tabu, ale też jakby sakralizujące to, co w nas najskrytsze i wydobywające z intymności jej sens i siłę. Taki autowizerunek „bez ram” postrzegam tu jako kolejny krok poezji w odkrywaniu prawdy o człowieku. Stale musimy przekraczać w wierszach jakieś granice, znajdować słowa dotąd niewypowiedziane, definiować emocje schowane za kwefami rozmaitych oporów, szukać prawdy o sobie... – tylko wtedy poezja nadąża za wszystkim, co się zmienia.

Poezja także sekunduje temu, co trwałe i niezmienne. W tym cyklu chyba rzeczywiście taką wartością jest miłość – niezwykle afirmowana, przyznająca się do swoich namiętności, stanowiąca Alfę Dnia i Omegę Nocy; z niej się rodzimy, nią żyjemy, bez niej umieramy.

Autorka przyznaje się do swojej „erotycznej odwagi”. Ale myślę, że nie asekuracyjnie; ma świadomość, że czas pruderii przegrał z czasem szczerości, a postelżbietański okres kultury przechodzi do przeszłości. I chwała Bogu! To wyzwolenie nie dokonuje się przeciw żadnej „przyzwoitości” (jej sens tkwi w czymś innym), ono dokonuje się w imię reanimacji horacjańsko-epikurejskiej wizji człowieka i jego szczęścia. Może w końcu także dzięki poezji „odkłamiemy się” i nauczymy ładnie, radośnie mówić o miłości.

W tych wierszach zresztą erotyzm wcale nie jest obsesyjny, to raczej delikatna pajęczyna, ale nie z tych, które nas unieruchomią, uduszą, pożrą. Proszę zauważyć, jak wiele Autorka powiedziała o innych rewirach swojego i naszego świata. Proszę zwrócić uwagę na świetne wiersze (takie, jak Cytaty z klasyki, Dworcowe poczekalnie) ingerujące w obraz naszej epoki, wspaniale podpatrujące rzeczywistość, sarkastyczne...

Za bardzo ciekawe uważam też wiersze „obrazoburcze” (Święty obrazek, ...ukrzyżowana na tobie...), w których nakłuty zostaje bez jadu i profanacji nadęty balon religii, zaś utwór Modlitwa małżeńska to „litanijne cudeńko erotyczne”. Albo ten portret Babci w wierszu pod tym samym tytułem. Znajdziemy też teksty intrygująco wyrafinowane, jak np. Poesis libido czy Obrazkowiersz, będący „leśmianowskim” majstersztykiem. Ciekawe są także tropy autotematyczne w tej poezji. Natomiast Memento Mori... to już poważna, głęboka refleksja egzystencjalna...

Tak, dzieje się w tym tomiku wiele i na różne sposoby, i na różnych piętrach. Przy tych wszystkich różnorodnościach i wątkach jednakowo imponuje komunikatywność tej poezji, która nie jest ani awangardowa, ani typowo tradycyjna, która jest szlachetnie jasna i prosta, mimo swego wspomnianego wyrafinowania. I która ma momenty błyskotliwych skojarzeń werbalno-obrazowych. Myślę, że Autorka odnalazła swój własny język i przede wszystkim samą siebie. To duży sukces, od niego zaczyna się poezja, którą warto czytać.

LeszekŻuliński

www.zulinski.pl

O autorce

W pseudonim Annais przebiera się literacko Anna Alochno-Janas, urodzona 8 kwietnia w Sosnowcu, absolwentka kulturoznawstwa, czterokrotna laureatka konkursów poetyckich (m.in. Laur Zawodziański, Zagłębiowski Pegaz), autorka wierszy, opowiadań, esejów, felietonów, recenzji. Swoje teksty wydaje pod pseudonimem, jak i pod własnym nazwiskiem (np. teksty naukowe). Pseudonim Annais powstał z połączenia imion Anna i amerykańskiej pisarki Anais Nin. Przybranie pseudonimu pisarskiego było według autorki przemyślanym zabiegiem autokreacyjnym mającym na celu zaznaczenie indywidualności i twórcze podejście do własnej tożsamości (casus Witkacego). Jest to zarazem gest feministyczny: nazwanie samej siebie imieniem to akt wyboru w przeciwieństwie do nazwisk, które określają kulturową przynależność.

Annais była uczestniczką kursu pisarstwa dr Katarzyny Krzan, warsztatów twórczego pisania (Marta Fox , Jerzy Suchanek, Iwona Słomak) i warsztatów literackich (Feliks Netz, Maciej Szczawiński, Maciej Melecki) oraz warsztatów krytyki literackiej (prof. K. Uniłowski, dr A. Nęcka, W. Rusinek). Publikowała m.in. w „SosnArt”, „Art Anons”, „ProArte”. Na swoim koncie ma także esej Eros i Tanatos w fotografii. Między pożądaniem aśmiercią opublikowany w monografii pokonferencyjnej Fotografia. Spojrzenia literackie i filmowe (Katowice 2009). W latach 2004-2006 prowadziła własny e-magazyn literacki „Black & White SML” i blog erotyczny. Arachnologia stanowi jej debiutancki tomik poetycki.

Prywatnie jest przykładem na to, że w jednej i tej samej osobie mogą tkwić zaskakujące opozycje i kontrasty. Mówi o sobie, że jest romantyczna i erotyczna zarazem. Wielbicielka kotów, czekolady i błękitnych sukienek, inspiracją życiową są dla niej Anaïs Nin i Stanisława Przybyszewska, do jej ulubionych twórców należą m.in.: F. Kafka, A. Świrszczyńska, H. Poświatowska, I. Filipiak, B. Schulz, S. Plath, K.K. Baczyński, J.C. Somoza, I. Calvino, J. Borges.

Od zawsze fanka Michaela Jacksona, lubi też La Roux, soul i smooth jazz, z poezji śpiewanej preferuje Michała Bajora i Annę German. Interesuje się feminizmem i pisarstwem kobiet, erotyką w literaturze i sztuce, psychoanalizą, filozofią (zwłaszcza zagadnieniem samobójstwa i prokreacji), figurą femme fatale w filmach noir i wideoklipami. Tańczy amatorsko. Mieszka i pracuje w Sosnowcu. Zodiakalny Baran.

Więcej informacji znajdziesz na stronie autorskiej: www.annais.pl Na Facebooku obecna pod własnym nazwiskiem. Kontakt z czytelnikami: [email protected]