Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Życie Patrycji wydaje się uporządkowane, ale jak to w życiu bywa, nieszczęścia chodzą stadami.
Najpierw pogarsza się jej stan zdrowia, później zawodzi ją partner oraz przyjaciółka.
Pewnego dnia poznaje przystojnego lekarza, z którym dość szybko zacieśnia się relacja. Mężczyzna jednak nie pamięta, że poznali się już wcześniej, a kobieta boi się mu wyznać, że była jego pacjentką.
W życiu Patrycji pojawia się także irytujący autor powieści kryminalnych, którego poznaje na spotkaniu autorskim.
Stan zdrowia ulega pogorszeniu i kobieta musi mieć operację. Kto będzie ją wspierał w tym trudnym czasie i na kogo będzie mogła liczyć?
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 319
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
– Dzień dobry, pani Patrycjo, z czym pani do mnie przychodzi? – zapytał doktor, cały czas wpatrując się w ekran komputera i ani przez sekundę nie zaszczycając ją spojrzeniem.
– Dzień dobry. Potrzebuję skierowanie do kardiologa.
– Kardiologa? – zdziwił się. – Coś niedobrego dzieje się z pani sercem?
– Widzi pan, jako dziecko miałam wrodzoną wadę serca. Zostałam zoperowana i potem raz na rok lub dwa lata chodziłam na kontrolę – starała się wszystko na spokojnie wytłumaczyć. – Jednak od kilku lat całkowicie przestałam chodzić do specjalistów i tak sobie teraz pomyślałam, że chyba wypadałoby jednak zadbać o swoje zdrowie i sprawdzić, czy wszystko jest w porządku – wydukała na jednym wydechu.
– Rozumiem. Od razu powiem, że zaprzestanie wizyt u kardiologa, gdy były do tego wskazania, było skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniem – zaznaczył. – Jednak wydaje mi się, że jest pani tego świadoma, skoro zdecydowała się na wizytę u mnie.
– Tak, zdaję sobie z tego sprawę.
– Doskonale. Proszę zdjąć sweter, zbadam panią – oznajmił, wstając z krzesła.
Patrycja kilkukrotnie zamrugała, zanim wykonała polecone jej zadanie. Poza tym, że był przystojny, był także całkiem nieźle umięśniony, co dziewczyna zarejestrowała, kiedy podszedł do niej, aby ją zbadać.
– Proszę głęboko oddychać – poprosił, zbliżając stetoskop do jej ciała. Kobieta zadrżała.
Mężczyzna nie zareagował, tylko skupił się na osłuchiwaniu pacjentki. Następnie zmierzył jej ciśnienie i wrócił do komputera. Długo tam klikał, zanim ponownie się odezwał.
– Na szybko przejrzałem historię pani choroby – wyjaśnił, widząc jej znudzone spojrzenie. – Zdecydowanie powinna się udać pani do kardiologa. Da się usłyszeć wyraźny szmer w sercu, zawsze tak było? Kilka lat temu w dokumentacji jej napisane, że słychać ledwie możliwy do usłyszenia szelest, ale to było prawie dziesięć lat temu.
– Nie pamiętam – wyznała szczerze, lekko zawstydzona swoim brakiem kontroli stanu zdrowia.
– No trudno. Proszę jak najszybciej umówić się do kardiologa – polecił.
– Ale to nie jest nic groźnego? – chciała się upewnić, ponieważ ton mężczyzny ją wystraszył.
– Pani Patrycjo, zdrowie zawsze jest ważne i należy o nie dbać. Pani przez kilka lat w ogóle nie interesowała się tym, w jakiej kondycji jest pani organizm. Najwyższy czas o to zadbać. Już wypisuję skierowanie – odparł.
Mimo iż dziewczyna zazwyczaj nie pozwalała, aby ktokolwiek w taki sposób się do niej zwracał, tutaj uznała, że chyba faktycznie zasłużyła na małą reprymendę ze strony lekarza.
– Wydaje mi się – zaczęła niepewnie – że od pewnego czasu nieco szybciej się męczę niż zazwyczaj. Czy może to być ze sobą powiązane?
– Wszystko może być ze sobą powiązane – odparł, nie odrywając spojrzenia od monitora. – Nawet to, jak dba pani o swoje zęby.
– Słucham? O zęby?
– Czy pani żyje w jakimś oderwanym od rzeczywistości świecie? – nie wytrzymał lekarz i spojrzał na nią z wyraźną niechęcią. – Proszę trochę poczytać i zadbać o zdrowie. Wie pani, że mamy je tylko jedno? – zapytał, przyglądając się jej uważnie.
– Proszę nie robić ze mnie idiotki! – zdenerwowała się Patrycja. – Może i zawaliłam z dbaniem o swoje zdrowie, ale właśnie przyszłam do pana, aby to naprawić.
– Bóg panią do mnie zesłał – zażartował.
– Myślę, że Bóg nie miał z tym nic wspólnego – odparła cierpko.
– Skoro pani tak twierdzi. Wszystkie skierowania są w systemie.
– Dziękuję – odpowiedziała. Miała dość tej wizyty. Chciała znaleźć się w ciepłym łóżku, z Nikodemem u boku.
– Nie ma za co. I proszę zadbać o swoje zdrowie – powiedział już wyraźnie milszym tonem.
– Taki mam zamiar – rzekła, zmierzając w stronę wyjścia w bojowniczym nastroju. – Do widzenia – dodała złośliwie.
– Do widzenia.
Patrycja nigdy tak szybko nie opuszczała budynku przychodni jak dziś.