Cierpkie - Marlena Niemiec - ebook

Cierpkie ebook

Marlena Niemiec

4,0

Opis

Wiersze Marleny Niemiec są dotkliwe, oblepiające, haptyczne, ranliwe i omszałe, a jednocześnie dynamiczne aż do bezdechu. Bezustannie gdzieś biegną, przed czymś uciekają lub za czymś gonią, bezwstydnie wystawiają się na pastwę, a po chwili wyrywają się panicznym zrywem ze szlufek i sprzączek. Z neomaterialistyczną werwą grają na wszystkich zmysłach: zapadają się w mokre podłoże i w stratygraficzne szczeliny, brodzą w podejrzanej materii, ale nigdy nie bredzą, bo niesamowity jest u tej autorki balans między organicznością a precyzją słowa. Stawką poetki staje się też człowiek – mierzący się ze zwichniętą czasoprzestrzenią i płynnymi perspektywami podmiotowymi, zamieniający się w zombie, rozpadający się – w duchu Deleuze’a i Braidotti – w sforę, w tkankę, w pyłek, w nic.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 11

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (1 ocena)
0
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Język nie potwierdza znaczeń, które już są.

bez

wykrochmaliłam włosy w deszczówce odpięłam sprzączki

z pasków przy butach szlufki puściły mnie wolno szło się

długo na przemian szeroko i wąsko po krawędziach z gliny

po krzywych patykach szło się pod rękę z pszczołami

kawał w noc trybiki łapały zasięg rękawki zakrywały knykcie

po drodze potrącało się miski pluło pestkami śliwek na spółkę

z robakami pęczniały układy scalone z brzuchów

z prochu powstałeś i w proch się

.

pogłos

to był dzień który scalił falowanie wody i suchą tarkę łokcia

nakremowane dłonie kleiste jak skwar na krawędzi nocy

jakby wszystkie słowa zamieniły się miejscami

a gładkie noski butów skierowały się do wyjścia

czerwona zadra w samym sercu lata albo powolne

krojenie mięsa na wąskie paski wzdłuż tułowia

uśmierzyć stany zapalne i spieczone ramiona

długo patrzeć wstecz a potem wyczerpać to z siebie

.

wrzenie

paprocie zaciskają pięści świat traci poszycie z ozonu

wzbierają w tobie wszystkie kwadry księżyca żylaki pękają

na mapie jak brzuchy jabłek w przydrożnych rowach

łechcesz stopami wypustki w bruku

strzała napina się i skurcz

.

posmak

zrób tak żeby można było za tym tęsknić powielać gładkie

gesty tworzyć wiązania pozbywać się miesięcy jak gorzkiego 

posmaku odrastać każdym włosem w złym kierunku 

pod skórę odkształcać się ścierać

zrób tak żeby można było za tym tęsknić syczeć 

przez zaciśnięte zęby szurać stopami patrzeć 

z ukosa wydobyć na powierzchnię zbyt dużo