Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
„Cinnamon Girl”to zbiór ponad stu wierszy, których tematyka krąży wokół zakochiwania się, miłości i trudnego rozstania. To pierwsza tak wyjątkowa propozycja dla młodzieży na polskim rynku. Autorka od lat zachwyca użytkowników TikToka swoim stylem i czułymi słowami. Profil marianne.mp4 tworzy przestrzeń, w której każda wrażliwa dusza znajdzie swoje miejsce.
„Zapach nowej książki – jedno z lepszych uczuć. świeżość. nie wiesz, co się w niej kryje. wyobrażasz sobie, jak ta książka zmieni twoje życie (…)”.
Zanurz się w magii słów młodej poetki.
Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Czas: 1 godz. 25 min
Zapach nowej książki –
jedno z lepszych uczuć.
świeżość.
nie wiesz, co się w niej kryje.
wyobrażasz sobie, jak ta książka zmieni twoje życie.
ile się z niej nauczysz...
a jednocześnie boisz się.
że nie znajdziesz czasu,
aby ją przeczytać.
bo ma za dużo stron.
lub za mało,
i okaże się nudna.
może się zawiedziesz?
może ta książka sprawi,
że nie będziesz mógł spać po nocach?
a może dzięki niej
zaśniesz w sekundę? :)
albo uzależnisz się od czytania jej
i już nigdy nie sięgniesz po nową...?
ta książka będzie twoim
numerem jeden.
nie lubię czytać,
ale mam taką jedną książkę...
Szale.
i tak zawsze po nie sięgam.
a pamiętam, jak mówiłam,
że tej jesieni nie będę ich nosić.
rok temu tak bardzo miałam ich dosyć.
ale przyszła infekcja i wszystko obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni.
zaczęłam nawet dobierać mój szal pod kolor spodni.
pamiętam tamten moment, gdy wyjmowałam go z kartonu
na szczycie szafy.
i chyba coś jeszcze dla mnie znaczy.
bo od lat to wszystko się powtarza...
najpierw się bronię,
że moje włosy się gniotą od szali,
więc wszystkie są do bani.
potem – pierwsze infekcje
i nie mam czasu przeglądać zakładki „najnowsze kolekcje”,
więc sięgam po mój stary szal
na samej górze zakurzonej szafy.
i tak się przyzwyczajam do noszenia go
w dzień i w nocy.
aż zauważam, że już go nie potrzebuję.
koniec z infekcjami i chusteczkami.
i za każdym razem obiecuję sobie,
że już więcej do niego nie wrócę.
ale przecież go nie wyrzucę.
bo co, jeśli nagle zrobi mi się słabiej.
w sklepach będą tylko chusty...
a mój karton na szczycie szafy
na zawsze zostanie pusty.
Spam.
nie byliśmy sobie pisani.
okej.
nie wszystko trafia do głównego folderu.
tylko na jakiej zasadzie ląduje w spamie?
bezsensowne informacje, niecenzuralne słowa,
ochrona.
mimo to potrzebowałam cię.
potrzebowałam twoich słów.
twojej obecności.
może mój spam się zepsuł,
może działa niepoprawnie,
może filtruje nie te wiadomości, które powinien.
tęsknię.
chcę cię przenieść do głównego folderu,
nawet jeśli system uważa, że to niegodne,
abyś tam się znalazł.
będę żałować?
możliwe.
jeśli tak,
dostanę nauczkę
i w końcu zaufam swojemu systemowi.
i wszystko zacznie trafiać do spamu. :)