Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
„Dariusz Brzóska Brzóskiewicz od ponad ćwierćwiecza pisze, deklamuje, przedstawia (para)teatralnie, śpiewa i omawia własną poezję, którą niezmiennie etykietuje jako haiku.” Tak pisze w przedmowie do nowego tomu 499 Haiku Brzóski Brzóskiewicza Beata Śniecikowska. Faktycznie tom, który przedstawiamy, to jedno z najciekawszych polskich zjawisk artystycznych wyrosłych z fascynacji tą dalekowschodnią formą liryczną. Nie jest to jednak fascynacja naśladowcza – Dariusz Brzóska-Brzóskiewicz stworzył własną formę haiku, która jest niekiedy komicznym, niekiedy groteskowym, a zawsze ironicznym i lirycznym nawiązaniem do haiku. Są to swoiste wariacje na temat tej kontemplacyjnej formy poezji. „Dariusz Brzóska Brzóskiewicz od ponad ćwierćwiecza pisze, deklamuje, przedstawia, śpiewa i omawia własną poezję, którą niezmiennie etykietuje jako haiku.
Teksty powstałe w ostatnich latach […] okazują się zaskakujące w kontekście wcześniejszej twórczości poety. To utwory bardzo bliskie zachodniemu prototypowi haiku: zwięzłe, wpisujące się w proste schematy sensualne, niedyskursywnie, mimetycznie – i czule – rejestrujące rzeczywistość, wreszcie: oszczędne w użyciu środków stylistycznych. Niektóre liryki przypominają nawet poezję zen, pewna część z nich wydaje się bliska koanom. Najliczniej reprezentowane w twórczości Brzóski pozostają jednak wiersze, których związki z haiku uznaję za niejednoznaczne. Myślę o tekstach prezentujących wycinki z codzienności, w znacznej części – mikroobrazki ze świata natury. Różnice między japońskimi miniaturami a Brzóskowymi kadrami z rzeczywistości są klarowne i znaczące.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 36
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Swojski rewers haiku
Dariusz Brzóska Brzóskiewicz od ponad ćwierćwiecza pisze, deklamuje, przedstawia (para)teatralnie, śpiewa i omawia własną poezję, którą niezmiennie etykietuje jako haiku. Jego twórczość to jedno z najciekawszych polskich zjawisk artystycznych wyrosłych z fascynacji tą wymagającą dalekowschodnią formą liryczną. Wielomedialną działalność Brzóskiewicza uznaję za bardzo istotne, choć może trochę krzywe, zwierciadło zainteresowanej kulturową obcością współczesności. To twórczość intrygująco osobna – rozpoznawalna, operująca własnym idiomem artystycznym, swoiście ironiczna, ale też – w szczególny sposób – szczera i dosadna, intrygująco chwytająca najróżniejsze aspekty współczesnej kultury polskiej.
Kariera Brzóskiewicza „haijina” rozpoczęła się w roku 1986, w czasach współpracy z Totartem i publikacji w „bruLionie”. Młody Brzóska wydał dwa tomiki: Haiku (1992) i Złote myśli psa (1994). Przez kilka kolejnych lat (1992–1999) wygłaszał „dwa haiku i jeden głupi dowcip” w programie telewizyjnym „Lalamido” (TVP2), jego wiersze pojawiały się także w „Teleexpressie Junior” (1999–2000, TVP1). Najciekawszy spośród epizodów telewizyjnych wydaje się jednak „Brzóska Show” (1994–1996, TVP2), na który składały się m.in. filmowe interpretacje miniatur poetyckich Brzóskiewicza („Haiku. Brzóska Poetry Film”): krótkie filmy poprzedzone recytacją wiersza w wykonaniu samego, silnie ucharakteryzowanego poety. Brzóskiewicz nie zaniedbywał także mediów bardziej tradycyjnych. W latach 2003–2008 Haiku Brzóski publikowane były w „Przekroju” na ostatniej, poświęconej satyrze stronie pisma (Brzóska uznany został notabene za jednego z najlepszych twórców „Przekroju” w latach 1945–2005 – obok K.I. Gałczyńskiego, J. Szaniawskiego, L.J. Kerna, Z. Lengrena, S. Mrożka). W roku 2006 ukazała się nagrana przez Brzóskiewicza, Stanisława Soykę, Marcela Adamowicza i Wojciecha Chołaścińskiego dwujęzyczna (polsko-japońska) płyta Haiku fristajl. Wiersze Brzóski prezentowane były (od roku 2003) na różnych radiowych antenach, z instrumentalnym towarzyszeniem Soyki (projekt „Haiku Klasik Poetry”), wciąż bywają także przedmiotem radiowych dyskusji i analiz. Powstał również projekt „1000 lat dziejów Polski wg haiku Brzóski”, którego artystyczne efekty prezentowane były (w wykonaniu S. Soyki, P. Paulusa Mazura, D. Brzóskiewicza) w Muzeum Powstania Warszawskiego w roku 2009. W marcu 2013 roku Teatr Klancyk (Klancyk! z Brzóską) zagrał spektakl Haiku Improwizowane, którego kanwę stanowiły teksty Brzóskiewicza. Artysta promuje swą twórczość w czasie spotkań z czytelnikami, happeningów, warsztatów haiku czy koncertów duetu Brzóska de Paulus (Brzóska Brzóskiewicz i Paweł Paulus Mazur). Poezja Brzóski doczekała się wreszcie obszernych wydań – to m.in. opublikowane przez Narodowe Centrum Kultury w serii „Ojczysty – dodaj do ulubionych” dwa tomy Haiku (Warszawa 2012).
W ciągu niemal 30 lat poetyka twórcy podlegała niespiesznej ewolucji – „trylogia” haiku doskonale unaocznia te przemiany. Do turpizujących opisów powszedniości z debiutanckiego tomiku bardzo szybko dodał poeta różnego rodzaju językową ekwilibrystykę, by wreszcie niemal zupełnie zrezygnować z ponurych scenek rodzajowych na rzecz obnażających językowe klisze aforyzmów, „błyskowych” diagnoz historycznych i historiozoficznych czy wreszcie – wyciszonych obrazków lirycznych.
Teksty powstałe w ostatnich latach, całkowicie przemilczane przez krytykę, okazują się zaskakujące w kontekście wcześniejszej twórczości poety. To utwory bardzo bliskie zachodniemu prototypowi haiku: zwięzłe, wpisujące się w proste schematy sensualne, niedyskursywnie, mimetycznie i czule rejestrujące rzeczywistość, wreszcie – oszczędne w użyciu środków stylistycznych. Niektóre liryki przypominają nawet poezję zen, pewna część z nich wydaje się bliska koanom.
Najliczniej reprezentowane w twórczości Brzóski pozostają jednak wiersze, których związki z haiku uznaję za niejednoznaczne. Myślę o tekstach prezentujących wycinki z codzienności, w znacznej części – mikroobrazki ze świata natury. Różnice między japońskimi miniaturami a Brzóskowymi kadrami z rzeczywistości są klarowne i znaczące. Teksty Brzóskiewicza pokazują swojski rewers haiku, rezygnując z kontemplacyjności, „zenistyczności” postrzegania codzienności. Warto jednak dostrzegać pozytywne aspekty Brzóskowego komizmu, wyzwalającą siłę odkształcającej dookolny świat – i język – groteski. Obrazki Brzóskiewicza uznać można za rodzimą wersję swoiście aprobatywnego oglądania świata. Znacznie bliżej jednak niektórym utworom Brzóski do satyrycznych japońskich siedemnastozgłoskowców senryū (operujących bardzo kolokwialnym, niekiedy wręcz slangowym językiem) niźli do lirycznych haiku.