Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Jak zapewnić nowopowstałemu bolszewickiemu państwu okres oddechu dla ustabilizowania sytuacji wewnętrznej? Można rozpocząć globalną akcję dezinformacyjną, by wprowadzić w błąd rządy i koncerny mediowe świata.
Można też umiejętnie posłużyć się decepcją. Decepcję od dezinformacji różni skala informacyjnego wpływu – odbiorca jest starannie wyselekcjonowany, a nie masowy: otoczenie wysoko sytuowanych agentów wpływu, „pożyteczni idioci”, naukowcy, ludzie kultury, pojedynczy przedstawiciele mediów, wschodzący ludzie władzy. Sowieci powoli opanowywali systemy informacyjne innych państw, które z wolna zaczęły przyjmować punkt widzenia inicjatorów wielkiego oszustwa.
Marek Świerczek udowadnia, że słynna operacja Trust była tylko jedną z wielu akcji skutecznie mamiących państwa demokratyczne. W latach 1928–1933 sowieckie służby odpaliły m.in. Spisek Lockharta, „Sindikat” 1, 2 i 4, operacje „Krot”, „D-7”, „Zamorskoje”, gigantyczny montaż „Tarantella” i „Maki-Miraż”
Twórcy bolszewickich operacji specjalnych czerpali pełnymi garściami z dorobku carskich służb, ale ani III Oddział, ani cesarska Ochrana nigdy nie osiągnęły nawet w najmniejszym stopniu rozmachu i skuteczności służb sowieckich. O tej skuteczności i rozmachu, o nieprzerwanej ciągłości, której doświadczamy również w dzisiejszych czasach traktuje ta książka.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 566
Projekt okładki, stron tytułowych i layoutu Fahrenheit 451
Fotoedycja TEKST Projekt
Redakcja i korekta Firma Korektorska UKKLW – Małgorzata Ablewska, Małgorzata Kryska-Mosur
Dyrektor projektów wydawniczych Maciej Marchewicz
ISBN 9788380795969
© Copyright by Marek Świerczek © Copyright for Fronda PL Sp. z o.o., Warszawa 2021
WydawcaWydawnictwo Fronda Sp. z o.o.ul. Łopuszańska 3202-220 Warszawatel. 22 836 54 44, 877 37 35 faks 22 877 37 34e-mail: [email protected]
www.wydawnictwofronda.pl
www.facebook.com/FrondaWydawnictwo
www.twitter.com/Wyd_Fronda
KonwersjaEpubeum
Aby móc omówić sowiecką decepcję strategiczną, należy najpierw uświadomić sobie różnicę między pojęciami dezinformacji i decepcji. Jest to o tyle istotne, że w dyskursie publicznym wywołanym zjawiskiem tworzenia i rozpowszechniania za pomocą internetu fałszywych informacji powszechnie nadużywa się pojęcia dezinformacji. Powoduje to rozmycie granic definicyjnych, a co za tym idzie, niezdolność do podejmowania działań zaradczych w praktyce. W związku z tym niezbędne staje się wprowadzenie podziału pozwalającego w sposób klarowny na przypisywanie konkretnych działań informacyjnych do jasno zdefiniowanych grup.
W tym celu najpierw należy zdefiniować dezinformację. W niniejszej pracy przyjęto następującą definicję:
Dezinformacja jest procesem wpływania na zachowanie podmiotu dezinformowanego poprzez zniekształcanie jego postrzegania rzeczywistości, prowadzące do podejmowania działań zgodnych ze zdeformowanym obrazem, a zarazem odpowiadających interesom podmiotu dezinformującego. Proces ten jest planowany i przeprowadzany przez wyspecjalizowane instytucje społeczne, które wykorzystują różnorodne kanały uzyskiwania informacji przez podmiot dezinformowany1.
Upraszczając nieco, dezinformacja polega na wprowadzaniu w błąd, a co za tym idzie, zawiera w sobie znaczeniowo kłamstwo, prowokację i manipulację, jak również wszystkie inne formy działalności oszukańczej, jak podstęp, mylenie, łudzenie, udawanie, zwodzenie itp. Zasadniczo mówimy więc o jednym zjawisku, które różni się jedynie charakterem zastosowanych środków, czasem trwania, podmiotami dezinformowanymi i celem ich dezinformowania. Można zaryzykować stwierdzenie, że wprowadzanie w błąd jest cechą immanentną zbiorowości ludzkich rozciągającą się na kontinuum od kłamstwa (jako działania nieskomplikowanego realizowanego przez jednostkę) aż po dezinformację (czyli wprowadzanie w błąd przez organizacje ludzkie dysponujące dużymi zasobami i czasem).
Jeżeli zaakceptujemy myśl, że dezinformacja jest wprowadzaniem w błąd wymagającym dużych nakładów i struktur organizacyjnych, to należy podkreślić, że najwyższą formą tak rozumianej dezinformacji jest decepcja definiowana jako mechanizm wprowadzania w błąd instytucji państwowych za pomocą wyspecjalizowanych organizacji działających na rzecz innych aktorów sceny politycznej. Poniżej zostanie omówiona tak rozumiana koncepcja decepcji.
W celu dalszej analizy przede wszystkim należy wyodrębnić trzy główne elementy opisywanego wyżej mechanizmu informacyjnego2:
1. Pierwszym z nich jest przestrzeń informacyjna (infosfera), w skład której wchodzą wszystkie systemy informacyjne umiejscowione w konkretnym wymiarze geopolitycznym (np. państwo, blok o charakterze polityczno-militarnym itp.). Infosferę można rozpatrywać w dwóch wymiarach:
A. cywilnym – obejmującym mass media, instytucje edukacyjno-kulturowe itp. oraz audytoria poddane ich wpływowi (narody, grupy społeczne itp.).
B. militarnym – na który składają się systemy dowodzenia, kontroli, łączności, rozpoznania itd. oraz tzw. środowisko informacyjne, czyli zbiór osób, organizacji i systemów zbierających, przetwarzających, rozpowszechniających informacje oraz działających w oparciu o nie. Środowisko informacyjne ma charakter heterogeniczny. Znajdujący się w nim ludzie zdobywają informacje i wiedzę oraz podejmują decyzje i działają w oparciu o pozyskane informację i wiedzę, które – jak z tego wynika – mają bezpośredni wpływ na procesy decyzyjne i charakter podejmowanych działań.
2. Drugim elementem jest noosfera (od gr. νόυς – umysł ludzki), czyli pojęcie abstrakcyjne, za pomocą którego określa się sferę idei, wyobrażeń, wartości, norm jednostek, grup społecznych i narodów. Jest rzeczą oczywistą, że noosfera jest warunkiem sine qua non jakiegokolwiek działania. Istoty ludzkie funkcjonują bowiem w niezwykle złożonym środowisku wymuszającym oparcie procesów poznawczych na określonych założeniach (światopoglądach, normach, założeniach itp.).
3. Trzecim elementem jest wpływ informacyjny, czyli wymuszanie określonych zachowań na jednostkach i grupach za pomocą opanowania sfery symbolicznej. Można go określić jako wpływanie na to, co ludzie myślą, czego pragną i czego się obawiają (a więc w konsekwencji na podejmowanie określonych działań) przez kształtowanie konkretnej wizji rzeczywistości, do której jednostki dostosowują swoje zachowania. Innymi słowy przez kształtowanie infosfery można wpływać na noosferę, a co za tym idzie, sterować ludzkimi procesami myślowymi, a w konsekwencji zachowaniem będącym ich rezultatem.
Grafika 1
Wykorzystanie wpływu informacyjnego na ludzkie zachowania jest zjawiskiem nieodłącznie związanym z ludzką cywilizacją. Kapłani starożytnych cywilizacji, szamani i władcy zawsze usiłowali za pomocą opanowania sfery symbolicznej zdobyć narzędzie do panowania nad ludźmi3. Jednakże poza sferą religijnego sacrum głównym elementem władzy politycznej była przemoc w jej najbardziej bezpośredniej formie. Klasy panujące wyzyskiwały klasy wyzyskiwane za pomocą brutalnej siły, a bunty chłopskie lub ruchawki mieszczańskie były brutalnie tłumione. Ta sytuacja zmieniła się wraz z rewolucją przemysłową, która – dzięki intensyfikacji produkcji przemysłowo-rolnej – pozwoliła na powstanie społeczeństwa masowego. Olbrzymich skupisk ludzkich powstałych w miastach przemysłowych nie dało się kontrolować, tak jak to miało miejsce wcześniej, gdy nieliczne miasta i wsie były bezbronne wobec uzbrojonej drużyny lokalnego feudała4. Społeczeństwa masowe dzięki prostemu zabiegowi skupienia ludzi wskutek urbanizacji wymusiły na państwach nowe formy sprawowania władzy. Obok przymusu fizycznego pojawił się wpływ informacyjny jako sposób na kontrolowanie społeczeństwa. Masowa edukacja i propaganda zaczęły kształtować infosferę, wpływając na noosferę. W rezultacie państwowej edukacji powstały ogromne audytoria ludzi piśmiennych, a więc zdolnych do odbierania treści propagandowych, ale zarazem będących rynkiem dla rozwijających się błyskawicznie mass mediów (głównie prasy), które zaspokajały potrzeby informacyjne, jednocześnie rozprzestrzeniając treści propagowane przez aparaty państwowe. Do oddziaływań informacyjnych państw dołączył bardzo szybko prywatny przemysł szukający sposobów na powiększenie rynków zbytu dla taśmowej produkcji. To oznaczało narodziny reklamy i public relations. Rewolucja przemysłowa, która zrodziła społeczeństwo masowe, jednocześnie była bezpośrednim impulsem do powstania zorganizowanych form wpływania na noosferę za pomocą kształtowania infosfery. Przy czym niemal od samego początku rozwoju komunikowania masowego było jasne, że nowe formy społecznej komunikacji tworzące nowe formy społeczeństw i państw jednocześnie zawierają ogromny potencjał dezinformacyjny. Idee przekazywane jednostkom i ludziom wpływały na ich myśli i uczucia, a zatem na ich zachowania.
Jak już wspomniano wyżej, infosferę można rozpatrywać na dwóch płaszczyznach: cywilnej i militarnej. Można, jak sądzę, płaszczyznę militarną poszerzyć o całość polityki zagranicznej państwa, bazując na koncepcji mówiącej, że wojna jest jedynie kontynuacją polityki za pomocą odmiennych środków5. A zatem można mówić o infosferze cywilnej (a więc wszystkie formy komunikowania masowego wraz z ich audytoriami) oraz polityczno-militarnej (jednostki i instytucje zajmujące się pozyskiwaniem, analizowaniem i przetwarzaniem informacji niezbędnych do podejmowania decyzji oraz systemy komunikacyjne przez nie użytkowane). Co za tym idzie, analizując możliwości wpływania na noosferę w obu ww. płaszczyznach w kontekście dezinformacyjnym, można spróbować wprowadzić podział na dwa rodzaje negatywnego wpływu informacyjnego:
A. Dezinformację, czyli kształtowanie noosfery w płaszczyźnie cywilnej przez zmiany w infosferze za pomocą informacji nieprawdziwych lub zmanipulowanych. Z racji masowości audytoriów i charakteru komunikacji jest to wpływ rozproszony, zmierzający do osiągania celów średnio- i długookresowych, wpływający na postawy i wartości, które – przy sprzyjających okolicznościach – mogą kształtować konkretne zachowania. Do tego typu oddziaływań informacyjnych można zaliczyć propagandę, reklamę i marketing, public relations, a współcześnie także media społecznościowe, tzw. fake newsy itd.
B. Decepcję, czyli kształtowanie noosfery jasno określonych grup docelowych poprzez zmienianie infosfery (obrazu rzeczywistości tych grup) w celu wywołania konkretnych i sprecyzowanych działań. Decepcję od dezinformacji różnią nie tylko charakter audytoriów (instytucje i działające w nich jednostki odpowiedzialne za realizację konkretnych polityczno-militarnych zadań), ale przede wszystkim maksymalnie ograniczona możliwość weryfikacji prawdziwości otrzymywanych treści informacyjnych. W przypadku dezinformacji, z racji jej masowości i rozproszenia, jednostki i grupy poddane jej wpływowi są w stanie zdobyć alternatywne informacje i zweryfikować ich źródła, nawet przy próbach utrudniania tego ze strony nadawców komunikatów dezinformacyjnych6. Decepcja – skierowana do relatywnie nielicznych audytoriów pozyskujących informacje z nielicznych źródeł i posługująca się limitowanymi systemami informacyjnymi – zazwyczaj taką możliwość wyklucza lub niezwykle utrudnia jej realizację. Sprawnie przeprowadzona decepcja (czyli akcja dezinformacyjna służb specjalnych nakierowana na kręgi decyzyjne wrogich państw) w pierwszej kolejności zmierza do całkowitego opanowania kanałów komunikacji przeciwnika, by uniemożliwić mu pozyskiwanie informacji ze źródeł niezależnych od ośrodka dezinformującego. Tak więc decepcję od dezinformacji różnią skala informacyjnego wpływu (nieliczne wyspecjalizowane audytoria, a nie masowy odbiorca) oraz opanowanie systemów informacyjnych ofiary, która zwykle nie dysponuje realnymi możliwościami weryfikacji uzyskiwanych informacji w źródłach alternatywnych.
Stałe dopasowywanie komunikatów dezinformacyjnych, niezbędne, by uzyskać skuteczność wpływu, w dezinformacji na płaszczyźnie cywilnej jest realizowane zwykle narzędziami anonimowymi (ankiety, sondaże, badania oglądalności itd.). W wypadku decepcji jest to uzyskiwane za pomocą tzw. pętli, czyli mówiąc wprost, informacji zwrotnych na temat skuteczności decepcji płynących od kretów ulokowanych w organizacji poddanej decepcji lub pozyskiwanej z jego systemów komunikacyjnych7.
Grafika 2
Rzecz jasna decepcja nie odbywa się w społeczno-informacyjnej próżni i towarzyszy jej dezinformacja realizowana na płaszczyźnie cywilnej, mająca być wzmocnieniem dla komunikatów płynących zamkniętymi kanałami polityczno-wojskowych audytoriów. Jednakże jest ona zawsze nakierowana na sprowokowanie działań konkretnych jednostek działających w konkretnych instytucjach.
Grafika 3
PRZYPISY
1 Szerzej: M. Świerczek, Największa klęska polskiego wywiadu. Sowiecka operacja dezinformacyjna „Trust” 1921–1927, Warszawa 2020, rozdz. I: Inspiracja jako metoda pracy operacyjnej, s. 22–58.
2 Oprac. na podst. J. Arquilla, D. Ronfeldt, The Emergence of Noopolitik: Toward an American Information Strategy, Santa Monica 1999, s. 10–15, И.Н. Панарин, Информационная война и геополитика, Москва 2006, s. 163–172, J. Potulski, Wprowadzenie do geopolityki, Gdańsk 2010, s. 107–108, Department of Defence. Strategy for the Operations in the Information Environment, June 2016, Washington 2016, s. 3, Joint Publication 3-0. Joint Operations. 17 January 2017 Incorporating Change 1 22 October 2018, Washington 2018, s. IV-1, IV-2, J.S. Nye, The Information Revolution and Soft Power, „Current History” 2014, nr 113 (759). Za zwrócenie uwagi na ten aspekt dziękuję Panu dr. M. Wojnowskiemu.
3 Zasadniczo większość cywilizacji ery przednowożytnej miała charakter sakralny, co oznaczało, że praktycznie całość struktur społecznych była sterowana za pomocą świata symbolicznego narzucanego przez religię. Oczywiście organizmy państwowe różniły się od siebie stopniem autonomii od władzy duchownej, ale nawet jeśli władza polityczna mogła funkcjonować obok władzy duchowej, to aż do ery nowożytnej nie mogła istnieć wbrew niej.
4 Ta konstatacja zasadniczo stała u podstaw teoretycznych filozofii Marksa, który założył, że skupiska proletariatu przemysłowego, jeśli tylko uda się je zjednoczyć i zorganizować, są w stanie zmieść mniej liczne klasy posiadające. Pomijając całą ideologiczną otoczkę marksizmu, jego podstawą była prosta kalkulacja sił.
5 C. Clausewitz, O naturze wojny, Warszawa 2010, s. 46.
6 Taka sytuacja miała miejsce w tzw. demoludach, w których prosowieckie reżimy używały aparatów państwowych, by pozbawić społeczeństwa dostępu do informacji alternatywnych wobec rządowej propagandy. Jednakże dzięki stałemu szmuglowi zakazanych wydawnictw, jak i dywersji ideologicznej realizowanej za pomocą mass mediów (RWE itd.) efektem była niemal masowa dyskredytacja państwowej propagandy.
7 Taka sytuacja wystąpiła podczas działań dezinformacyjnych realizowanych przez XX Committee (Double-Cross System), za pomocą przewerbowanych agentów Abwehry oszukujący Niemców. Brytyjczycy nie dysponowali źródłami w Abwehrze, ale dzięki deszyfrażowi Enigmy byli w stanie całkowicie panować informacyjnie nad przeciwnikiem.