Jako ten czas… - Roman Radziusz - ebook

Jako ten czas… ebook

Radziusz Roman

0,0
45,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Pan Roman Radziusz jest człowiekiem o dużej wrażliwości i delikatności. Potrafił w tym szaleńczo biegnącym świecie zwolnić swój krok, dostrzegać tak wiele z tego, co nam w zbyt śpiesznym życiu umyka. Niemodnie cieszyć się bogactwem natury, zachwycać formami i szumem drzew, barwami i wonią kwiatów, fazami księżyca. Pielęgnuje, celebruje swoje uczucia do kobiety – miłości życia. A wszystko to zamyka w kolejne wersy wierszem spisywanych odczuć, uczuć, uniesień i rozterek.

Wszedł w obszar życia, a tym samym pisania o nim, podsumowującego, nostalgicznego, ale nie obojętniejącego. Poezja stała się teraz dla Pana Radziusza powiernikiem, pamiętnikiem, czymś w rodzaju tak spowiedzi, jak i sumowania…

~ Grażyna Banaszkiewicz

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 28

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Redaktor prowadzący

Wojciech Nowakowski

 

Redakcja

Wojciech Nowakowski

 

Projekt okładki

Emilia Dajnowicz

 

 

Copyright © by Roman Radziusz 2021

Copyright © by Sorus 2021

 

 

E-book przygotowany na postawie wydania I

 

ISBN 978-83-66664-74-6

 

Przygotowanie i dystrybucja

Wydawnictwo Sorus

ul. Bóżnicza 15/6

61-751 Poznań

tel. (61) 653 01 43

[email protected]

 

księgarnia internetowa

www.sorus.pl

DM Sorus Sp. z o.o.

 

KonwersjaEpubeum

Element wyobraźni

I cieniem się staje każdy dzień…

 

Pan Roman Radziusz stawia mnie w coraz trudniejszej sytuacji – znam przecież kolejne tomiki Jego wierszy, sekunduję Mu w pisaniu, bowiem – co zawsze podkreślam – jest człowiekiem o dużej wrażliwości i delikatności. Potrafił w tym szaleńczo biegnącym świecie zwolnić swój krok, dostrzegać tak wiele z tego, co nam w zbyt śpiesznym życiu umyka. Niemodnie cieszyć się bogactwem natury, zachwycać formami i szumem drzew, barwami i wonią kwiatów, fazami księżyca, osobowością wielbionych kobiet. Tęsknić za nimi, wielbić je, choć ściślej będzie napisać – wielbić Ją!

Pielęgnuje, celebruje swoje uczucia do kobiety – miłości życia. A wszystko to zamyka w kolejne wersy wierszem spisywanych odczuć, uczuć, uniesień i rozterek. Kiedy więc dostaję – który to już? – tomik jego wierszy, nie wiem, co mogę mieć do powiedzenia ponad wcześniej spisane uwagi…

Tymczasem widzę w tym tomiku dużą, znaczącą odmianę. Wypełnia go bowiem stan podążania za nieuchronnym. Dotkliwe poczucie przemijania. Wytracania się tego, co stanowiło istotę, zaczyn każdego dnia.

Czytam teraz te wersy:

 

Już mi maj

Nie pachnie jak kiedyś /…/

Więdnie mi tamten czas

I gubi znajome twarze /…/

 

To nie jest już – jak wspomniałam – poeta westchnień, uniesień, otwartego adorowania, jakkolwiek pozostaje elegancko sentymentalny…

Wszedł Roman Radziusz w obszar życia, a tym samym pisania o nim, podsumowującego, nostalgicznego, ale nie obojętniejącego.

On po prostu konstatuje fakt tzw. zakrętu życia, cicho, bezszelestnie wymazującego z naszej pamięci zapachy, napięcia godzin, rysy znajomych twarzy, kontury postaci jeszcze niedawno dziarsko ku nam zmierzających.

Upływ czasu od pewnego etapu życia zmienia swoją dynamikę i skalę emocji. Poezja się temu poddaje. To jest jej nowym zaczynem:

 

Już nie wiemy

Jak gasimy światło

Wstawiamy

Różę do flakonu

Jak rankiem dźwięcznie bije serce

Wiejskiego

Kościelnego dzwonu /…/

 

Realia życia zastępują elementy wyobraźni. Wspomnienia polerowane jak kieszonkowy zegarek, który nasz każdy dzień wybrania coraz mniejszą ostrością wskazówek… Poezja stała się teraz dla Pana Radziusza powiernikiem, pamiętnikiem, czyś w rodzaju tak spowiedzi, jak i sumowania.

Jarosław Iwaszkiewicz w swoim genialnym poemacie Stary poeta pisał:

 

Mówią do nas przestrzenie

niebieskie

mówią drzewa rozwijające się

mówią kwiaty

rosną

i mówią

a my nie rozumiemy

 

I tak już będzie

Będziemy we wszechświecie

jak te dwie martwe muchy

jak te dwa zdechłe psy

jak dwie nicoście

One też kochały

i chciały zrozumieć

 

Właśnie: ZROZUMIEĆ.

Coś takiego rysuje się w tych nowych wierszach Pana Radziusza. Chęć zrozumienia tego, co pozostaje poza naszą wyobraźnią – drogi, z której nie można zejść, która jest w życiu po prostu każdemu z nas wytyczona.

 

Grażyna Banaszkiewicz

Jako ten czas…

Mija czas

Czas

Mija nas

Jak obłok

Gdzieś za obłokiem

 

I cieniem się staje

Każdy dzień

I coś

Co zostaje marzeniem

Gdzieś tam

Jako ten czas

 

Jak lata

Rok za rokiem

Co mimo nas

Odchodzą

Krok za krokiem…

Zaczarowana łąka

Lawendowym polem kiedyś pójdę

By odszukać zapach tamtych dni

Pod błękitnym niebem

I wśród szmeru wiatru

Ścieżką którą kiedyś razem żeśmy szli

 

Może nawet ją odnajdę w swej pamięci

Gdy na nowo niebo jakby się pochyli

By pokazać choćby skrawki minionego czasu

Zasuszone gdzieś tam w głębi serc

W czasie który dziś jest tylko pięknem chwili

O Autorze

Pan Roman Radziusz jest człowiekiem o dużej wrażliwości i delikatności. Potrafił w tym szaleńczo biegnącym świecie zwolnić swój krok, dostrzegać tak wiele z tego, co nam w zbyt śpiesznym życiu umyka. Niemodnie cieszyć się bogactwem natury, zachwycać formami i szumem drzew, barwami i wonią kwiatów, fazami księżyca. Pielęgnuje, celebruje swoje uczucia do kobiety – miłości życia. A wszystko to zamyka w kolejne wersy wierszem spisywanych odczuć, uczuć, uniesień i rozterek. Wszedł w obszar życia, a tym samym pisania o nim, podsumowującego, nostalgicznego, ale nie obojętniejącego. Poezja stała się teraz dla Pana Radziusza powiernikiem, pamiętnikiem, czymś w rodzaju tak spowiedzi, jak i sumowania…

Grażyna Banaszkiewicz