7,99 zł
„– Nie uciekaj, ja też to czuję. – Gorące powietrze z jego ust dotknęło mojego ucha. Co on też czuje? Przesłyszałam się. Przejechał wierzchem dłoni po moim nagim ramieniu. – Drżysz – powiedział.
– Trochę – wydukałam, nadal na niego nie patrząc. Jego bliskość burzyła mi zmysły.
– Zimno ci?
– Nie. – Zaprzeczyłam ruchem głowy.
– A więc nie, więc drżysz z innego powodu. Mam nadzieję, że się nie boisz?
Znów pokręciłam przecząco głową, choć się bałam. Bałam się tego, co mnie trawiło od środka. Tego, że przy nim mogłabym za dużo poczuć. Dawno nikt aż tak na mnie nie działał. A może powinnam odwrócić się i spłonąć w jego ramionach? Może to był sposób, by pozbyć się tego natrętnego uczucia, które zachłannie zagarniało moje ciało i umysł?
Jego ręka poszybowała obok mojej głowy. Odnalazł jakiś guzik na ścianie, którego wcześniej nie widziałam, i przycisnął. Usłyszałam delikatne zgrzytnięcie w drzwiach.
– Otwarte – jego głos świdrował mi mózg – możesz wyjść, ale możesz też zostać i sprawimy, że ten dzień będzie naprawdę dobry."
Tego dnia w życiu Alicji nic nie układa się tak, jak powinno, a czarę goryczy przelewa zgubiony telefon i brak dostępu do konta bankowego. Za ostatnie pieniądze dziewczyna zamawia kawę w kawiarni, gdy nagle do lokalu wchodzi sporo starszy i bardzo przystojny mężczyzna. Czy wniesie w jej życie trochę światła?
To ciepłe, zmysłowe opowiadanie erotyczne to idealna propozycja na przedłużenie sobie lata!
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 15
Annah Viki M.
Lust
Kawa o smaku twoich ust – opowiadanie erotyczne
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 2023 Annah Viki M. i LUST
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788727081274
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
www.sagaegmont.com
Saga jest częścią Grupy Egmont. Egmont to największa duńska grupa medialna, należąca do Fundacji Egmont, która każdego roku wspiera dzieci z trudnych środowisk kwotą prawie 13,4 miliona euro.
To nie był dobry dzień i na pewno nie był to dzień dobra, jak zwykła pisać moja znajoma na Facebooku, która podobno jest na drodze ku prawdzie, czyli w trakcie rozwoju. Zazdroszczę jej, że rozwinęła w sobie umiejętność zakłamywania rzeczywistości. Szanuję. Ja wiem, że ten dzień, mój dzień, był koszmarny, choć wskazówki wielkiego, metalowego zegara wiszącego na ceglanej ścianie pokazały dopiero trzy minuty po dwunastej. A więc dotelepałam się tu w samo południe i miałam wszystkiego po dziurki w nosie.