Komunizm, gówno i może cię kocham - Tomek Gromadka - ebook

Komunizm, gówno i może cię kocham ebook

Tomek Gromadka

0,0

Opis

Poezją Tomka Gromadki rządzą frazy wybrakowane na bruku, nerwicowe perseweracje, elipsy wykopane z tabu klas. Nie, nie rządzą. Poezja Tomka Gromadki – brana z marszu i transparentu – nie pozwala przecież sobą rządzić, ale też nie zezwala sobie na przejmowanie rządów i posiadanie szczytnych racji. Więcej niż rządzenia jest w tej książce pożądania – chłopięcego, niespełnionego, okupionego upokorzeniami. Tak, bo i o kupowaniu (w dobie kapitalizmu) jest ta książka, i o rozmaitych okupacjach: przeżywanych w historii, w rodzinie, w relacjach miłosnych, wspólnotach aktywistycznych i w samym sobie. Publiczne kocha się tu z prywatnym, a wszystko podgląda ruchliwy „języczek wmurowany pod flakami grafii”.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 13

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




powrót do domu

nie syn robotnika ale niedoszły

samobójca a w oczach swoich

wierszyn nie syn chłopki a doszły

samojebca a w oczach swych

gnojek nie wnuk elektryka a niedoszły

samouk a w oczach swoich doszły

niedouk nie wnuk sołtysa a lewe ręce

a w swoich oczach szkło zbitych dróg

nie ulubieniec pani od liczenia

a popychadło pani od języka

nie wnuk chłopki tej ważnej co pokonała

wiedźmę koniobójczą i tę koniojebną

a kucyk on weźmie swój ciężar na spacer

ten wiersz by dotrzeć samemu

nie wiedząc czy tato zrozumiesz gdy mama

w babę zaprosi cię i dziada

.

żyd z rewolwerem

tak trzeba żyd:

rama błota w zasięgu

tłuszcz do proga

włam na sprawiedliwość

jak otulina zarzewia

klarowny krowi kościec

po polskim westernie

zginął żyd z rewolwerem

strzał z pobliskiej fabryki

o kość krowiową

sześć tysięcy partii później

odmawiam sobie podmiotu

sztachetą nadzorcy

antoniego gromadki

.

czerwona babcia

ulepię ci babciu kręgosłup z soczewicy

i pójdziesz sobie szosą

na spotkanie

nadjeżdża wóz bez woźnicy

koń przywiózł do domu

pijanego dziadka

siedzisz przed pierwszym na wsi

telewizorem

wiadomość dnia: komunizm przegrał z kościołem

żona zadowolić musi męża

zająć się polem i wychować dzieci

a obowiązek to rzecz święta

siekierą którą dziadek koguta

ty mogłaś dziadka

albo księdza

może bóg by nie wybaczył

ale byłabyś wdową

za mąż wyjść gotową

za tego który kochać umie

na polu został łuk twych pleców i promieni

zgiętych do ziemniaków

nogi w rozkroku

czoło blisko ziemi

.

drzewa

mój biedny ciemny upadły jak szklanka dziadunio

moja babka biedna jak ciasto ciemna upadła

moja ciotka biedna ciemna jak sufit upadła

mój biedny ciemny upadły procesor 90

twoja biedna ścienna ciemna ścienna upadła dziadunia

biedny twój jak sznurowadła ciemny upadły babuń