19,00 zł
Poezja Beaty P. Klary-Stachowiak to zdecydowanie coś więcej niż tylko słowa. Ten tom otula wilgotnym mchem, okadza wonią polnych ziół. Jest lirycznym zaklęciem. Wydobywa z cienia to, co przeczuwane i eksponuje nagie kości tego, co tak bardzo ludzkie. To wiersze o tym, co w nas i obok nas. Tak oto lęgnie się jednia.
Kinga Młynarska
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 8
LĘGNIA
LĘGNIA
Beata Patrycja Klary Stachowiak
WARSZAWA 2022
Wydanie I
WYDAWNICTWO DLACZEMU
www.dlaczemu.pl
Dyrektor wydawniczy: Anna Nowicka-Bala
Redaktor prowadząca: Kinga Młynarska
Redakcja i korekta językowa: Agnieszka Kopaczyńska-Moskaluk
Projekt okładki: Agnieszka Zawadka
Łamanie i skład: Monika Łojewska-Ciępka
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
WARSZAWA 2022
Wydanie I
ISBN: 978-83-67357-48-7
Publikaja ta dofinansowana została ze środków
stypendium artystycznego Miasta Gorzowa Wielkopolskiego.
Zapraszamy księgarnie i biblioteki
do składania zamówień hurtowych z atrakcyjnymi rabatami.
Dodatkowe informacje dostępne pod adresem:
DZIŚ W NOCY SŁYCHAĆ WILKA I NIKT SIĘ NIE DZIWI
6
K L U J N I K
Moja wioska sięga Synagogi w Tykocinie, Meczetu w Kruszynianach, Cerkwi
w Smolniku nad Sanem. Rysuje ją wiele cmentarzy i pustych kościołów. Moja
wioska to małe domy, wyschnięte rzeki, siewne pola. Nie zna granic. Nie wie
gdzie są dzieci z Michałowa. Dlatego pyta o nie gnidoszem błotnym, tymotką
łąkową, drżączką polną.
7
B L I S K O Ś Ć
Piję z przydomowej studni. Łykam zdanie po zdaniu o sile oceanów niosących
tonami sterty opakowań. Sieć wyławia odpady i ostatnią mątwę, której sepią
czernidła można pisać listy. Opowiem o tym, nim znów się napiję. Nim oko się
zapcha nadmiarem zieleni. Nim zdam sobie sprawę, że podobnie jak zwierzę,
pod płaszcz zasysam smutek między oddechami.
8
L U B O W M A J A
Kiedy w grudniowy poranek ronię naszą córkę, las niewzruszenie pokrywa się
śniegiem. Świeża kosmówka cicho wsiąka w przydrzewną biel. Wioska pulsuje
krokiem lisa podchodzącego pod kurnik, a młode sosny szumią swobodą. Nad
moją głową i kurdyjskiej matki z Hajnówki jest podobnie wilgotno. Ale ja mam
tylko trzy kroki do domu.