2,99 zł
W latach sześćdziesiątych nasze marzenia sięgały daleko, ale byliśmy przekonani, że wszystko jest możliwe – nawet bzykanie się ze swoim profesorem na biurku w jego gabinecie, podczas gdy korytarzem tuż za drzwiami przemieszczali się niczego nie podejrzewający studenci i pracownicy uniwersytetu.
Zdarzyło się to wiele lat temu, a jednak paryska dziennikarka wciąż nie potrafi zapomnieć o swoim byłym profesorze. Wspomnienia o namiętnych chwilach spędzonych w jego gabinecie, kiedy brał ją na swoim biurku, stale powracają, przywoływane pod wpływem różnych sytuacji, wrażeń i podświadomych skojarzeń.
Książka ta powstała we współpracy ze szwedzką producentką filmową Eriką Lust, która w opowiadaniach pełnych pasji, intymności, miłości i pożądania, stanowiących doskonałe połączenie mocnej historii i komedii erotycznej, ukazuje złożoność i różnorodność ludzkiej natury.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 19
Sarah Skov
LUST
Feminista
Tytuł oryginału :
Den feministiske mand
Przełożyła: Agnieszka Strążyńska Copyright © 2018, 2019 Sarah Skov i LUST Wszystkie prawa zastrzeżone ISBN: 9788726209679
1. Wydanie w formie e-booka, 2019
Format: EPUB 2.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą LUST oraz autora.
Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Śmiejąc się, rozprawialiśmy o przyszłości, choć nigdy o wspólnej. Dyskutowaliśmy o przyszłości kraju i narodu, o politykach, studentach, kobietach, lecz nigdy o nas dwojgu. Rozmawialiśmy o tym wszystkim, co według nas miało przyszłość. My nigdy żadnej nie mieliśmy i może dlatego to było takie intensywne, bo obydwoje zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będzie trwało długo. Być może właśnie dlatego potrafiliśmy pozbyć się wszelkich zahamowań – wiedzieliśmy przecież, że nie ujrzymy siebie nawzajem w najcięższych chwilach naszego życia, a abstrakcyjne myśli, które utkały między nami pajęczynę więzi, nigdy się nie skonkretyzowały i nie przemieniły w znoszone szlafroki i wspólny dom na przedmieściach. W latach sześćdziesiątych nasze marzenia sięgały daleko, ale byliśmy przekonani, że wszystko jest możliwe – nawet bzykanie się ze swoim profesorem na biurku w jego gabinecie, podczas korytarzem gdy tuż za drzwiami przemieszczali się niczego nie podejrzewający studenci i pracownicy uniwersytetu.
*