Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Kto powiedział że miłość musi być łatwa?
Ta książka to opowieść o miłości.
Akcja książki dzieje się współcześnie.
Dwoje młodych ludzi poznaje się i nie oczekiwanie zakochuje w sobie.
Jednak dziewczyna w której zakochuje się główny bohater skrywa pewną tajemnicę.
Na drodze do ich szczęścia staje tajemnicza Daria.
Knuję niebezpieczną intrygę, która ma na celu rozdzielenie zakochanych.
Laura będzie musiała stanąć do nie równej walki o życie ukochanego.
Czy uda się jej go uratować?
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 89
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
MICHEL RED
Na początku chciałabym podziękować moim dwu zaprzyjaźnionym
rysowniczkom Marcie Daneckiej i Monice Kostrzewa za wykonanie rysunków
do mojej książki (ebooka). Mam nadzieję że moja książka wam się spodoba.
To tyle w kwestii wstępu, nie będę dłużej przedłużać, życzę miłego czytania!
Artur obudził się, lekko przeciągnął się, po czym podniósł się z łóżka. Podszedł do krzesła stojącego obok łóżka, wziął z niego spodnie, ubrał je i udał się do łazienki. (komentarz - jest wczesny ranek, ma jeszcze kilka godzin do zajęć). Przemył wodą twarz, następnie umył zęby i staranie uczesał włosy. Wrócił ponownie do pokoju skąd wziął z krzesła koszule, ubrał ją.
Z pokoju udał się do kuchni, tam podniósł z blatu czajnik, podszedł z nim nad kran i nalał do niego wody, po czym postawił go na gaz. Udał się w stronę lodówki, wyciągnął z niej kartonik mleka, zamknął ją, potem postawił kartonik na stole. Wziął z szafki miskę i pudełko płatków. Nasypał do miski płatki i zalał mlekiem. Gdy jadł płatki do kuchni wszedł Rafał
(komentarz- wynajmuje mieszkanie z Arturem, jest studentem filozofii).
- Idziesz dzisiaj na zajęcia? – odparł Rafał
- Tak idę. – odpowiedział Artur
- Słuchaj, mam taką sprawę do ciebie na wykłady z filozofii potrzebuję książki
„Tristan i Izolda”. Czy mógłbyś iść do księgarni i mi ją kupić? – dodał Rafał
- Tak, czemu nie i tak będę przechodził obok niej (księgarni) – odrzekł
- Dzięki, wiesz poszedł bym sam ale nie mogę, mam trochę zajęć na głowie. Po za tym wieczorem idę z Patrycją na randkę. – dodał
- Myślisz że coś z tego będzie? – zapytał Artur
- Tak, Pati to super dziewczyna. – odpowiedział
Rafał bierze z lodówki sok i wychodzi. Artur je nadal płatki z mlekiem. Po krótkiej chwili do kuchni wchodzi Tomek (to trzeci współlokator wynajmującego mieszkania).
- Jak tam nasz filozof, nie zanudza cię swoimi przemyśleniami? – zapytał Tomek
- Nie, lubię z nim rozmawiać. – odrzekł i uśmiechnął się Artur
- Ja tam wolę liczby, programowanie ogólnie informatykę niż poezję i filozofię. – dodał.
- Wszystko jest ważne. – uzasadnił Artur
Tomek zalewa wodę z czajnika na herbatę, po czym wraca do pokoju z którego przyszedł.
Artur robi sobie herbatę po czym kończy jeść płatki. Wraca do swojego pokoju na biurku leżą książki obok nich telefon i portfel. Artur zabiera telefon, portfel i klucze i wychodzi z mieszkania. Zamyka drzwi i schodzi schodami na dół następnie udaję się do wyjścia na ulicę.
Artur idzie ulicą (budzi się dzień) chce iść do księgarni.
Na ulicy Artura mija kilka osób które spiszą się do podobnie jak on na zajęcia.
W tym samym czasie z łóżka wstaje Laura (jest to 20 letnia bardzo atrakcyjna, wysoka brunetka z prostymi długimi włosami, dużymi oczami, pogodną twarzą, ma małe usta).
Idzie do łazienki wziąć prysznic. Odkręca wodę, wchodzi pod prysznic naga.
Rękami dotyka swych włosów, następnie przemywa po woli wodą twarz.
Stoi pod prysznicem, opuszcza głowę, woda spływa jej z szyi w dół ciała.
Po krótkiej chwili zakręca wodę, wychodzi spod prysznica, bierze ręcznik i wyciera się.
Ubiera szlafrok i wraca do pokoju z którego przyszła, wyciera mokre włosy. Ściąga szlafrok po czym ubiera bluzkę i spodnie. Czesze lekko włosy. Następnie odruchowo bierze telefon i klucze. Zamyka mieszkanie. Wychodzi na ulicę i udaje się w stronę księgarni. Postanowiła zajrzeć tam by zobaczyć czy mają jakieś nowe książki z działu romanse, lubi czytać takie książki. Po krótkim czasie dochodzi na miejsce. W księgarni jest kilka osób. Gdy otwierają się drzwi do środka wchodzi Laura. Jeden z sprzedawców spogląda w jej stronę za lady. Laura udaje się do działu z romansami. Widzi że są nowe tomy, więc bierze jedną z książek i udaje się z nią do lady. Płaci za książkę i udaje się w stronę wyjścia.
W tym momencie pod drzwi księgarni przychodzi Artur. Łapie za klamkę gdy nagle widzi że w jego stronę idzie Laura. Uprzejmie otwiera jej szeroko drzwi. Nic nie mówi, stoi jak wmurowany. Laura również nic nie mówi, patrzą tylko sobie przez moment w oczy.
(W tym momencie świat przestał dla nich istnieć liczy się tylko ta jedna chwila. Przez tą jedną chwilę stają się jednym ciałem). Po czym ona wychodzi z księgarni, a on do niej wchodzi.
Artur stoi jeszcze przez moment bez ruchu i patrzy przez okno wystawowe na Laurę.
Po dłuższej chwili idzie do działu z romansami i bierze książkę „Tristan i Izolda”.
Patrzy na okładkę a następnie idzie z nią do kasy.
Sprzedawczyni mówi mu cenę. Artur płaci, bierze książkę i wychodzi z księgarni na
zewnątrz. W tym czasie w stronę Laury idzie jakiś obcy mężczyzna. Nagle wyrywa jej
torebkę z rąk i ucieka z nią. Laura stoi nie ruchomo (widać na jej twarzy że jest wściekła, a także wystraszona tym zdarzeniem). Artur idzie ulicą udaje się w stronę przystanku
autobusowego. Gdy nagle słyszy krzyki na ulicy (jakiś mężczyzna krzyczy za złodziejem torebki, widział jak złodziej ukradł torebkę Laurze).
- Ukradł jej torebkę! Niech ktoś go zatrzyma! – (krzyknął jakiś mężczyzna świadek
zdarzenia)
Z bocznej uliczki krzyżującej się z główną ulicą w stronę Artura wybiega jakiś mężczyzna z damską torebką. (Artur zdaje sobie sprawę że to złodziej, usłyszał krzyki mężczyzny, nie wiem jednak czyja to torebka). Artur tarasuje drogę (złodziejowi) ten przewraca się na ziemię bo Artur go zatrzymał. Złodziej podnosi się z ziemi.
- Oddaj torebkę! – odparł Artur
- Nie, oddam! – krzyknął groźnym tonem (złodziej)
Złodziej wyciąga nóż i broni się nim. Artur chwyta za torebkę i próbuje ją wyrwać z rąk złodzieja, ten jednak rani Artura nożem w ramię. Ostatecznie Artur wyrywa torebkę. Jest ranny, złodziej ucieka ( wystraszył się). Nagle z bocznej uliczki wychodzi Laura, podchodzi do Artura.
- To twoja torebka? – zapytał Artur
- Tak, dziękuję ci że go zatrzymałeś – odparła
- To, nic takiego. – dodał
Artur trzyma się za krwawiącą rękę. Laura patrzy na jego rękę i widzi że krwawi.
- Jesteś rany? – odparła.
- To nic. – odpowiedział spokojnym tonem.
(Laura widzi że Artur jest rany, podarła dół bluzki i opatrzyła mu rękę).
- Pojedziemy do szpitala, by lekarz to zobaczył. - rzekła
Artur kiwa głową na znak zrozumienia. Laura bierze telefon i dzwoni po taksówkę.
Gdy taksówkarz przyjeżdża jadą z nim razem do szpitala. Na miejscu Laura płaci
taksówkarzowi i wraz z Arturem wchodzi do szpitala. Pielęgniarki w szpitalu widzą
krwawiącą rękę, jedna z nich zabiera Artura na salę gdzie jest lekarz. (Lekarz musi zszyć mu rękę). Laura czeka na korytarzu (martwi się, mija kilka godzin). Po kilku godzinach Artur przychodzi z opatrzoną ręką. Podchodzi do Laury.
- Nic ci nie jest? – zapytała
- Założyli mi szwy. – odpowiedział
- Martwiłam się. – powiedziała Laura
- Jest dobrze. Przez to cale zajście zapomniałem się przedstawić, mam na imię Artur a ty? –
zapytał
- Jestem Laura. – odparła
- Jesteś stąd? – zapytał zaciekawiony Artur
- Tak – odparła
- Trochę czekałaś na mnie, więc zapraszam cię na kawę, masz czas? Znam tu nie daleko dobrą kawiarnię. – spojrzał na nią z lekkim uśmiechem, tak jakby mówił zgódź się.
- Tak chętnie pójdę na kawę. – odparła
Biorą taksówkę i razem jadą nią pod budynek kawiarni. Na miejscu Artur płaci za taksówkę po czym otwiera drzwi Laurze, siadają razem przy stoliku, podchodzi do nich kelnerka.
- Witamy w naszej kawiarni. Co państwo zamówią? – zapytała uprzejmie kelnerka
- Po proszę dwie kawy. – odpowiedział.
- Jakieś ciasto do kawy? – zapytała kelnerka
- Tak. – odrzekł do niej.
- Polecamy ciasto dnia. – dodała uprzejmym tonem.
- Poprosimy. – odpowiedział grzecznie Artur.
Kelnerka odchodzi. (Laura uśmiecha się skromnie do Artura). Artur patrzy na nią. Ona poprawia włosy. (Artur nie śmiałym tonem).
- Lubię tu przychodzić. – oznajmił.
- Jest tu fajnie. – odparła Laura
(W tle słychać cichą muzykę, wnętrze jest klimatyczne i stylowe takie jak w latach 30).
- Widzę że mamy wspólne hobby, lubisz czytać? – (pokazuje na książkę).
- Tak, lubię czytać, zawsze przed zajęciami chodzę do księgarni. – odparł.
(Laura patrzy na książkę Artura).
- Lubię czytać literaturę piękną, romans. – dodała po chwili.
- Długo mieszkasz w tym mieście? – zapytał ją grzecznie.
- Kilka miesięcy. – odpowiedziała mu.
Przychodzi kelnerka z kawą i ciastem. Laura pije kawę, Artur patrzy na nią.
- Studiujesz gdzieś? – zapytał.
- Tak, studiuję na wydziale sztuk pięknych, interesuje się zarówno rysunkiem jak i
malarstwem. – odparła.
- Chętnie bym zobaczył twoje prace. – dodał.
- Może kiedyś zobaczysz. – odparła z (skromnym) uśmiechem na twarzy.
- A ty studiujesz? – zapytała.
- Tak, pedagogikę. – odparł
Laura pije łyk kawy, Artur patrzy na nią.
- Czyli zostaniesz nauczycielem? – odpowiedziała znów lekko się śmiejąc.
- Tak, będę – odpowiedział żartobliwym tonem.
- Będziesz uczył dzieci? – dodała.
- Tak, chciałbym uczyć, myślę że nadaję się do tego – odpowiedział.
- Na pewno ci się uda, bo to dobrze mieć jakiś cel i dążyć do jego zrealizowania. – dodała.
- Mam teraz dla ciebie niespodziankę. – dodał.
- Tak, a jaką? – zapytała spokojnym tonem.
- Zamknij oczy. – dodał.
- Dobrze. – odparła.
Zamyka oczy, w tym czasie Artur bierze widelec i nakłada na niego ciasto.
- Otwórz usta. – dodał.
Artur podnosi widelec z ciastem do góry i delikatnie „karmi” nim Laurę.
Widać że ciasto jej smakuje.
- Teraz ty zamknij oczy. – (Teraz ona karmi go ciastem).
Płacą za kawę i ciasto. Wymieniają się numerami telefonów. Wychodzą z kawiarni. Idą razem przez park.
- Tu jest pięknie. Lubię chodzić przez park. – powiedział
- Byłam tu kiedyś. – odparła.
Artur pokazuje Laurze jak jest tu pięknie. Siadają na ławce. Artur oddycha świeżym
powietrzem.
- Chętnie wybrałby się tu na piknik. – dodał.
- Nie byłam nigdy na pikniku. Co się na nim robi? – spytała bo nie wie czym jest piknik, nigdy nie była na pikniku.
- To świetna rzecz, siada się na trawie, rozkłada koc, oddycha świeżym powietrzem.
Można też coś zjeść. Niektórzy zabierają psy na spacer. Można bawić się rzucając piłkę psu. –
dodał
- Nigdy nie miałam psa. – odparła z lekkim żalem.
- Możesz zaadaptować psiaka z schroniska. – dodał
- To ciekawe, chętnie bym spróbowała. Mam na myśli piknik. A co do psa to chciałabym mieć psa. – odparła
Wstają z ławki. Idą przez most nad rzeką. Stoją prze moment na moście i patrzą na wodę.
Następnie wracają w stronę centrum miasta. Przechodzą koło szkoły. Obok szkoły jest boisko do koszykówki.
- Grałaś kiedyś w koszykówkę? Wiem że to męski sport ale może chciałabyś spróbować? –
zapytał ją bo nie wie czy potrafi grać.
- Ok, zagrajmy. – odparła.
Wchodzą na boisko do koszykówki. Biorą z dużego pojemnika jedną piłkę do koszykówki.
- Dam ci fory więc możesz zaczynać. – odparł z uśmiechem