Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Książka ukazująca dziewczyńskość rozbitych kolan i strzelania z procy prosto w ustalone kanony zachowań oraz sztywne społeczne hierarchie. Wiersze serbskiej poetki skoncentrowane są wokół trzech kręgów tematycznych: dorastania na wsi, losów kobiet w patriarchalnym społeczeństwie oraz różnych obliczy miłości. Petrović interesują relacje między ludźmi, szczególnie te naznaczone nierównością i przemocą – jej teksty głośno oskarżają nie tylko ojców, ale także matki i babki, które przez wieki godziły się na upokarzające traktowanie ze strony mężczyzn. To poezja zaangażowana, ale pełna subtelnej liryczności i dopracowanej metaforyki, choć jej głównym celem jest dekonstrukcja własnej i cudzych pozycji: płciowych, klasowych, narodowych oraz seksualnych. Ostatecznie tylko miłość okazuje się bitwą, którą warto przegrać.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 24
Rok wydania: 2023
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Droga pani, co ma pani w domu?
Dwie córki.
Gratulacje, urodziła pani trzecią.
Dziewczyna, która nie wierzy w mity
poszliśmy do wróżki
tata, mama i ja
powiedziała, że będę chłopakiem
i kimś wielkim
uratowała mi życie
dziewczynki urodzone w ten sposób
nie wierzą w bogów
na siódme urodziny
zabijają koguta na pieńku
nie używają tuszu do rzęs
ale ostrzałki i klucza francuskiego
jeżdżą traktorem
smażą słoninę
jedzą flaki
to te dziewczyny o długich nogach
które łażą same
kiedy pierwsze płatki śniegu
roztapiają się na szczycie hotelu Moskwa
podejdź tylko, jeśli wiesz
jak pokochać tego mężczyznę
w nich
Mówili, że Belgrad to miasto, w którym nie wolno nikomu spojrzeć w oczy
ja jestem laska z jajami
mam scyzoryk w kieszeni
i druty w staniku
nie umiem dyskutować o filmach
wiem, jak sadzić cebulę i groch
że nie da się skręcić kołami traktora
kiedy zabraknie płynu w układzie wspomagania
ale jego to nie interesuje
on jest mężczyzną-damą
nie wie, jak funkcjonują
rodzinne układy z siekierami w tle
zna się na winach
wyprzedażach płaszczy
ale mnie to nie interesuje
mała, miej w dupie, mówi
i ja sobie przypominam
jaki był straszny upał
tego lata w malinach
a ceny niskie
więc zablokowaliśmy tory
przewróciliśmy radiowóz
jeden chłopak z żandarmerii
też miał takie ładne oczy
i spojrzenie wyginające łyżeczki
padł rozkaz
nie wolno przebić kordonu
ale cena była niska
nie mieliśmy jak zapłacić robotnikom
wszyscy oni byli
chłopakami-damami w mundurach
kobiety z mojej wsi
rozbijały ich kamieniami
tam gdzie dorastałam
czułości nie okazuje się ludziom
zachowuje się ją
dla kotów urodzonych w stajni
wtedy uczysz się kilku sztuczek
a potem wyjeżdżasz gdzieś daleko
i szukasz mężczyzny, który nie da się nabrać
kiedy go spotykasz, zaczyna się wojna
nie masz żadnej strategii
bo miłość jest prosta
a ty jesteś przede wszystkim dziewczyną
i w niektórych bitwach
nie uczestniczysz po to, by wygrać
Prosię na Wall Street
był grudzień
śnieg tak jak
indeksy giełdowe
spadł już w sierpniu
dziadek opowiadał o wojnach
a ja słyszałam
jak armaty strzelają w oddali
chociaż wiedziałam, że to kominek
pełen suchej buczyny
życie dzwoniło możliwościami
ale nie tutaj
tutaj maciory
prosiły się na pierwszym śniegu
jak wersy
pojawiały się jedno po drugim prosięta
ściągaliśmy im błony z ryjków
wzniecaliśmy ogień i liczyliśmy
to były prosięta-poszukiwacze
błądziły po kątach
sprawdzały, gdzie najcieplej
i wracały do matki
potem przyszła wiosna
do naszej wsi, nie na Wall Street
nie ma takiej recesji
która by nas powstrzymała
przed świętowaniem Đurđevdanu
prosięta były chrupiące
jedliśmy i myśleliśmy
jaki okrutny ten kapitalizm
Moi przodkowie mają dar skracania linii życia
dziadek wiedział więcej, niż wam się wydaje
powiedział człowiekowi
obyś płakał, kiedy będziesz najszczęśliwszy
jego syn zginął na weselu swojego
brata
dziadka lepiej nie wkurzać
mogłabym odciąć się od rodziny
która nie rozmawia z sąsiadami
w promieniu tysiąca metrów
od stryjów, którzy łamali szczęki
swoim najlepszym kolegom
od ciotek, które nie wyszły za mąż
bo nie miały za kogo
dlatego noszę w kieszeni scyzoryk
wiem, że może przyjść czas zapłaty
za te wszystkie głowy, serca i szczęki
moja ręka stanie się ręką stryjów
nogi przejmą krok ciotek
a usta przeklną dziadkowymi słowy
mogłabym się odciąć