Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Akcja powieści rozgrywa się współcześnie na Majorce, a w tytułowe morderstwo zaangażowani są Fryderyk Chopin, George Sand i jej dzieci. Fabuła powieści jest zakręcona jak worek ślimaków, który spadł z karuzeli. Książka napisana z ogromnym poczuciem humoru, spełnia też rolę swoistego przewodnika po wyspie, jej atrakcjach i kulinariach.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 311
Rok wydania: 2024
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Na szczęście George nie zmuszała córki do przyjęcia jej sposobu ubierania i Solange miała na sobie zwykłą sukienkę, która zaczynała uwypuklać się odrobinę na jej rosnących i dojrzewających krągłościach.
- Nie jestem pedofilem - pomyślał Fryderyk. - To może pederastą?! - przeraził się. Skoro sypiam z George, która wygląda jak facet, to pociągają mnie faceci? - No tak - uspokoił się -
Gdyby naprawdę pociągali mnie faceci, to sypiałbym z facetami, a nie z George, która tylko wygląda jak facet. I do tego pali cygara, których nie cierpię. Dym mi szkodzi, mam delikatne płuca. A ta cygara z ust nie wyjmuje. Ja rozumiem, jak idziemy gdzieś na imprezę, to musi się z tym cygarem lansować. Ale ona w domu pali. Siekierę idzie powiesić. Na szczęście tutaj okna i drzwi nie są zbyt szczelne i wywiewa. Ale w Paryżu? Nie da się wytrzymać. A jak się otworzy okno, to zimno leci, a to też nie jest zdrowe na płuca. No to mi mówi pewnego dnia:
- Pojedziemy na Majorkę.
- Co?! Na Majorkę?
- Jest taka wyspa na Morzu Śródziemnym.
- A nie moglibyśmy do Prowansji? Też jest nad Morzem Śródziemnym i bliżej.
- Kochanie, Prowansja jest droga. Nie stać nas. Sam wiesz jak teraz ciężko o koncerty.
Jeszcze rok temu nie siedziałbyś tutaj z założonymi rękami, tylko wymiatał w salonie Madame Pompadour albo w Centrum Pompidou za grube pliki franków.
- To załatw jakieś granie.
- Nie jest łatwo. Liszt jest szybszy.
No jak mi powiedziała, że ten madziarski wypierdek jest szybszy, to mnie szlag jasny trafił.
- Szybszy?! Zobaczymy! Zorganizuj nam pojedynek. Jeden fortepian i gramy na zmianę.
Zwycięzca bierze cala kasę.
- A wygrasz?
- Z palcem w dupie dokopię temu Ferencowi (cóż za ohydne imię, nawiasem mówiąc).
Do słynnego pojedynku pomiędzy Fryderykiem i Ferencem (cóż za ohydne imię, nieprawdaż?) doszło po godzinie 18. czasu środkowo-europejskiego 12 października 1838
roku w Paryżu, w salonie baronowej de Pompadour, najpopularniejszej wtedy spelunie w mieście. W przekazach i kronikach jest wystarczająco dużo wzmianek o tym wydarzeniu, dość powiedzieć, że George i Fryderyk pojechali jednak na Majorkę.
- Będzie wspaniale, zobaczysz - przekonywała George - Tam są takie przeciągi, że nawet nie poczujesz odrobiny dymu. Weźmiemy dzieci i popłyniemy na Majorkę.
O ile wizja pobytu z George w dobrze wentylowanym pomieszczeniu była dla Fryderyka wręcz ekscytująca, o tyle propozycja zabrania dzieci już nie.
- Ale po co dzieci?
- A co ja z nimi zrobię? Na guwernantkę nas nie stać. Mieszkanie już na pół roku wynajęłam i wzięłam z góry. A dzieci chodzą wcześnie spać i nie będą nam przeszkadzać.
- Maurycy nie chodzi wcześnie spać. Mam wrażenie, że nas podgląda przez uchylone drzwi.
- Jest nastolatkiem, to normalne.
- Co? Podglądanie matki z nogami w górze?! To jest chore! Normalny chłopak podgląda koleżanki, no czasem założy majtki matki, ale na tym się kończy.
- Zakładałeś majtki swojej matki?
- Nie zakładałem, ale to się mieści w normie, a to, co robi twój syn, nie jest do zaakceptowania.
- Podejrzewałam, że nie złapiecie od razu kontaktu. Maurycy dokładnie to samo mówi o tobie. Że beztalencie, tylko wymiatać potrafi, że jak małpę przyuczyć, to też tak zagra. I że nie jesteś normalny.
- Nie zakładałem majtek swojej matki. A dlaczego mówi, że beztalencie?
- Bo ty tak o nim mówisz.
- Nie powiedziałem tak nigdy.
- Ale pomyślałeś. A przynajmniej widać to było na twojej twarzy, gdy pokazywał ci swoje obrazy i rysunki. Maurycy jest bystrym i spostrzegawczym chłopcem.
- To nie znaczy, że może nas podglądać w czasie seksu.
- Może ciebie podgląda i się uczy. Nieważne. Dzieci jadą z nami i będzie wspaniale, zobaczysz! Będzie słońce, piękna pogoda, proste wiejskie życie.
- Jakie wiejskie?
- Wynajęłam pokoje w takiej agroturystyce w górach.
- Myślałem, że w Palmie.
- Kochanie nie stać nas, zapomniałeś?