25,00 zł
Zbiór wierszy Marii Kujawy-Szymonowicz to poezja, którą doskonale się czyta – czyta i przeżywa. Znajdziemy w niej bowiem to, co charakterystyczne dla dobrej literatury: skupienie na chwili, na drobnych, często niezauważalnych przejawach codzienności, okruchach dnia, świadczących o tym, jak niezwykłe, ważne i delikatne jednocześnie jest życie i wszystko to, co je wypełnia: szczęście, nadzieja, obecność drugiej osoby. Autorka potrafi przy tym snuć swoją opowieść bez niepotrzebnego patosu, dydaktyzmu, literackiej emfazy. Jest szczera, autentyczna, wsłuchana w to, co mówi do niej świat, człowiek i jego wrażliwe wnętrze. Jej wiersze kończą się zawsze ciekawą myślą, niebanalną puentą albo ciepłym, pełnym uroku sformułowaniem, które zostaje głęboko w naszej pamięci.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 16
Opieka redakcyjna
Agnieszka Gortat
Redaktor prowadzący
Monika Bronowicz-Hossain
Korekta
Agata Czaplarska, Agnieszka Wójtowicz-Zając
Opracowanie graficzne i skład
Marzena Jeziak
Projekt okładki
Aleksandra Sobieraj
© Copyright by Maria Kujawa-Szymonowicz 2022© Copyright by Borgis 2022
Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydanie I
Warszawa 2022
ISBN 978-83-67511-78-0
Wydawca
Borgis Sp. z o.o.ul. Ekologiczna 8 lok. 10302-798 [email protected]/borgis.wydawnictwowww.instagram.com/wydawnictwoborgis
Druk: Sowa Sp. z o.o.
Mojemu Mężowi
Spis treści
Nienazwane 9
Było jak było 11
Ptak 14
W naszym domu 15
Jesteś 16
Kalendarz zdarzeń 17
Zielony groszek 18
Jeszcze 19
Listopad 20
Grudzień 21
A pamiętasz 22
W słońcu i przez łzy 23
Smakować miłość 24
Rozsypało się życie 25
Bajka 27
Tysiące słów 29
Odgrodzę się drzwiami 30
Czytałam listy 31
Słowa niepotrzebne 32
Nie kochaj 34
Nie przeciągaj tej struny 35
Umierałam na raty 36
W cieple ramion 37
Modlitwa 38
Przepraszam 39
To nie zazdrość 40
W jakie zdania 41
Jeszcze jedna 42
Tamten czas 43
Słuchając Chopina 46
Obrazki z wakacji 48
Szczyty gór 50
Szalone siklawy 51
Kosmosy 52
Spłoszone źrenice 53
Widziane w szybie 54
Jeszcze się nie spiesz 55
Niech serce tańczy 57
Szczęście 59
Lato 61
Zima 63
Odeszła 65
Twarz w lustrze 67
Starość 69
Spadek 71
Życzenia 74
Poranek 77
Róża 78
Tryptyk wojenny 80
Nienazwane
Szczęście
ma kształt modrzewi
strzegących okien sypialni
i zapach róż o zmierzchu.
Czasem kryje się
w liściach winogron,
czasem
pluska z rybkami w stawie.
Wczoraj mrugnęło
gwiazdką z wysokiego nieba,
zarechotało żabim śpiewem
nieśmiało wyjrzało spod maślaka.
Dziś
jest zającem
drzemiącym płochliwie w jeżynach,
a może gilem lub pająkiem.
Pyszni się bażancim złotem,
rozkwita czerwoną jarzębiną,
szumi brzozowymi witkami,
buzuje ogniem w kominie.
Może za chwilę
wyjdzie zza firanki,
a może zabrzmi
głosem dziecka w telefonie.
Śmieje się lub płacze,
kokietuje,
całuje,
przebacza.
Nasze szczęście
do końca
nienazwane
jesienne.
Było jak było
Było jak było,
więc po co łzy.
Lepiej pamiętać
zwyczajne dni.
Słońce przez szyby
na łóżko się wdziera,
pieści powieki,
dłonie rozwiera,
spać już nie daje,
bo wstaje dzień.
Na stole kawa,
obok dwa jajka,
masło i dżem.
Za oknem bażant przemknął złocisty.
Szeleszczą w marszu
opadłe liście.
Wiewiórka ruda
znów orzech niesie,
aby zakopać go
gdzieś w lesie
na głodny czas.
Kolejny kopiec
usypał kret.
Opadło jabłko,
zapada zmierzch.
Toczą się dni,
przemija czas.
Było jak było,
więc po co płacz.
Szczęście jest w Tobie,
jest wokół nas,
w kolorze nocy,
w kropelce rosy,
w zapachu róż
i w astrów gąszczu.
To kota miękki dotyk,
radosny Lali taniec,
majowy rechot żab,
i deszczu ślad na ścianie.
Więc po co złość,
po co ta cisza,
było jak było,
nie mów dość.
Ptak
Dziwny ptak
we mnie mieszka.
Uwił sobie gniazdko
blisko serca.
Czasem
śpi tam cichutko,
bezgłośnie.
Czasem skacze ochoczo,
wierci się,
dziobie,
jakby chciał się wyrwać
z tej klatki krwawej,
oplątanej
pulsującym wieńcem
naczyń życia.
Nie odlatuj,
proszę,
bo umrę.
W naszym domu
W naszym domu
mieszka czułość,
nie płoszy jej
wróbli jarmark
ani deszcz,
co o blachę dzwoni,
ani szczekanie psów.
Siedzi sobie
szczęśliwa
przy stole,
lekkim krokiem
mknie po dywanie,
chowa się w szafie,
marzy,
wspomina,
planuje,
wsłuchuje
w ciszę serc
pulsujących tą samą nutą.
Jesteś
Jesteś pawiem
wabiącym barwami fantazji
i mrówką
tonącą w swym pocie,
groźnym jastrzębiem
i miękkim kotem,
gwiazdką na niebie
i zardzewiałą śrubką
odkrytą gdzieś
na szuflady dnie,
górą,
doliną,
ogniem i wodą,
słońcem po deszczu
i smutku uśmiechem.
Wciąż uczę się
Twojego kodu.