Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
32 osoby interesują się tą książką
"Niezwykła Wigilia" to 10 przepięknych i pełnych ciepła świątecznych opowieści.
Znajdziemy w nich nasze polskie tradycje, związane z Wigilią Bożego Narodzenia oraz ponadczasowe wartości, takie jak - rodzina, miłość, szacunek, dobroć czy empatia.
*** Poznajcie rodzinę Jackiewiczów z Konstancina-Jeziorny, Patryka z Suchedniowa i Artura z Warszawy, Kazimierza Kowalczyka z Budzynia, rodzinę Szymańskich z Gdańska, Sabinę i Darka z Łodzi, rodzinę Precel ze wsi Zawady, Teresę i Zdzisława Skrzyniarz z Nowej Wsi, Elżbietę Czekaj z Miechowa, rodzinę Zielińskich z Poznania i rodzinę Krzeptowskich z Rokicin Podhalańskich.
Ich historie napisało życie, dając im nadzieję, wiarę i szczęście w tym magicznym, świątecznym czasie.
Czytając "Niezwykłą Wigilię" przekonacie się, że wszystko jest możliwe podczas Świąt Bożego Narodzenia.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 48
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Agata Pakuła
Niezwykła WigiliaŚwiąteczne opowieści
© Agata Pakuła 2024
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Żadna część niniejszej książki nie może być reprodukowana, powielana i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.
Redaktor prowadząca: Agata Pakuła
Redakcja i korekta: Anna Drabowicz-Wiśniak
Projekt okładki i skład: Szymon Bolek
ISBN 978-83-971495-4-0
Wydawca:
AgataWydaje
ul. Paderewskiego 8/6
25-017 Kielce
e-mail: [email protected]
Boże Narodzenie jest największym świętem Człowieka
Jan Twardowski
Rodzina Jackiewiczów mieszkała w podwarszawskim Konstancinie-Jeziornie od pięciu lat. Kiedy tylko nadarzyła się okazja, aby kupić piękną dwupiętrową willę zbudowaną w alpejskim stylu, nie wahali się ani sekundy. Pragnęli uciec od korków, tłoku i wiecznego hałasu, jaki codziennie fundowała im zatłoczona Warszawa. Trzypokojowe mieszkanie przy Alejach Jerozolimskich sprzedali bardzo szybko ze względu na bardzo dobrą lokalizację.
Joanna, czterdziestoletnia blondynka średniego wzrostu z burzą loków na głowie, była właścicielką klinki urody estetycznej dla kobiet i mężczyzn znajdującej się w centrum Warszawy. Specjalizowała się w przeszczepach i regeneracji włosów. Jacek, o pięć lat starszy od żony, wysoki i bardzo szczupły, trochę już szpakowaty brunet, był dyrektorem w polsko-amerykańskiej korporacji, zajmującej się wprowadzaniem na rynek nowych, luksusowych marek. Ich oczkiem w głowie była dziesięcioletnia córka Justynka. Wesoła i bardzo elokwentna jak na swój wiek, zawsze znała odpowiedź na zadawane pytania. Ciemne włosy odziedziczyła po tacie, a to, że były kręcone – po mamie. Jej oczy miały unikatowy, intensywnie błękitny kolor, a źrenice okalały zielone plamki. Uwielbiała uczyć się języków obcych: angielskiego, niemieckiego i hiszpańskiego oraz malować farbami, w szczególności pejzaże.
Ich pasją była zimowa jazda na nartach. Szusowali już na wszystkich lodowcach w Austrii. Willa, która wyglądem przypominała alpejski pensjonat, była więc zwieńczeniem ich marzeń. Joanna urządziła ją z wyczuciem piękna i harmonii. Na ścianach wisiały obrazy Andy’ego Warhola, Zdzisława Beksińskiego czy Fridy Kahlo. W całym domu lśniły marmury w jasnych, pastelowych odcieniach, a stare, ale odrestaurowane, unikatowe meble, pięknie wypełniały tą dużą, ponad trzystu pięćdziesięciu metrową, przestrzeń. W nowoczesnym stylu była urządzona tylko sypialnia z garderobą Asi i Jacka, znajdująca się na pierwszym piętrze, oraz pokoje Justynki na piętrze drugim. W narożnej wieżyczce znajdowało się miejsce do zabawy, a zaraz obok pokój, w którym dziewczynka spała i odrabiała lekcje. Na tym samym piętrze, w przestronnym pokoju z łazienką, mieszkała także ich gosposia Helena.
Każdego roku, odkąd mieszkali w Konstancinie-Jeziornie, tydzień przed Wigilią Jacek z Justynką dekorowali dom i znajdujące się przed nim trzy choinki różnokolorowymi lampkami. Dziewczynka chciała, aby najładniej oświetlonym miejscem przy ulicy Sobieskiego był właśnie ich dom. W tym roku, oprócz tradycyjnego oświetlenia, Justynka zrobiła ze styropianu dużego Mikołaja z wielkim workiem zarzuconym na plecy. Pomalowała go na czerwono farbami, zostawiając białą brodę i wąsy. Jego krawędzie przyozdobiła lampkami w żółtym kolorze. Czerwoną, zimową postać postawili przy choince znajdującej się najbliżej ogrodzenia. Mieszkańcy, którzy przechodzili obok domu Jackiewiczów, będą mogli go podziwiać aż do drugiego lutego następnego roku, kiedy wszystkie świąteczne dekoracje w domu i na zewnątrz powędrują z powrotem do pudełek.
W tym roku córka postanowiła samodzielnie przygotować dla rodziców wigilijny prezent niespodziankę. Inspirację do takiego pomysłu podsunęła dziewczynce nauczycielka plastyki, widząc ogromny talent swojej uczennicy. Parę dni przed rozpoczęciem pracy dziewczynka codziennie przynosiła do domu wszystkie potrzebne materiały, ale tak, żeby rodzice nic nie zauważyli. Kiedy rozpoczęły się ferie świąteczne, zamykała się w swoim pokoju i w tajemnicy przygotowywała podarunek.
W Wigilię już od samego rana w domu Jackiewiczów unosił się zapach swojskiego czerwonego barszczu, domowych uszek i pierogów z grzybami oraz ryb, które Helenka zawsze przygotowywała na różne sposoby. Justynka jeszcze spała, więc rodzice postanowili szybko położyć wszystkie prezenty pod choinką stojącą w jadalni. Była ogromna, sięgała prawie do sufitu, więc Jacek miał problem z założeniem gwiazdy na czubku. Joanna zawsze ubierała drzewko w jednobarwne dekoracje. W tym roku zdecydowała się na granatowy kolor bombek, złote łańcuchy i żółte lampki. Na stole położyła piękny, ręcznie haftowany obrus, a na nim opłatek i sianko. Następnie Helenka ułożyła sztućce i porcelanową zastawę.
Justynka wstała około godziny dziesiątej i jak tylko zobaczyła, że nikogo nie ma w jadalni, prędko pobiegła do swojego pokoju po prezenty dla rodziców oraz gosposi, a następnie położyła je obok już leżących podarków.
Mama, tata i ja
Cover