3,99 zł
Ewelina, samodzielnie wychowująca dwie córki, budzi się w mieszkaniu obcego mężczyzny i ucieka. Jakiś czas później spotyka go jednak na wernisażu. Jego fiołkowe oczy sprawiają, że daje się porwać namiętności. Jednak przy nim spełnienie nie nadejdzie tak szybko, jak oczekuje. Czy będzie umiała zaryzykować i oddać kontrolę? Czym jeszcze zaskoczy ją przystojny Marcel?
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 25
Annah Viki M.
Lust
Oczekując spełnienia – opowiadanie erotyczne
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 0, 2022 Annah Viki M. i LUST
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728133965
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
Budziłam się powoli, wciąż jeszcze nie otwierając oczu. Wyraźnie czułam moją ciężką głowę, próbując sobie przypomnieć, co się działo poprzedniego wieczora. Wyjście z dziewczynami na drinka, impreza, jakiś facet. W zakamarkach pamięci majaczyło mi, że tańczyliśmy. Był naprawdę przystojny. Przypomniał mi, że dawno nie uprawiałam seksu. Moja seksualna natura przy nim dała o sobie znać. Muzyka dudniła w uszach, ocieraliśmy się o siebie. Jego samczy zapach, twarde ciało, tak różne od kobiecego. Kręciło mi się w głowie, gdy nachylał się nade mną. Tyle pamiętałam, dalej nic.
Nagle poczułam, że ktoś obok mnie leży. Porusza się i wzdycha. Natychmiast otworzyłam oczy. Moje serce przyspieszyło. Facet z wczoraj. Czy ja naprawdę przyprowadziłam go do domu? Co ja sobie myślałam? On, jakby wyczuwając moje poruszenie, także otworzył oczy i dostrzegłam ich fiołkową barwę. Były obłędne. Znów coś w mojej głowie zaczęło wirować.
– Musisz stąd iść – powiedziałam do niego szybko i naciągnęłam kołdrę na nagie ramiona.
– Tak? – Przekręcił głowę i zmarszczył brwi.
– Tak, nie żartuję, niedługo wrócą moje córki od swojego ojca i nie mogą cię tu zastać.
– Nie? – Facet zaczynał mnie irytować swoimi pytaniami.
– Nie. Czego nie rozumiesz? – podniosłam głos, odnosząc wrażenie, że gadam z idiotą. Z kim ja poszłam do łóżka?
– Dlaczego twoje córki nie mogą mnie zastać w moim własnym łóżku w moim mieszkaniu? I co też one miałyby tu robić? – Spostrzegłam kpiący uśmieszek w kącikach jego ust.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
Przepraszamy, ten rozdział nie jest dostępny w bezpłatnym fragmencie.