3,99 zł
"Gorący, upalny, sierpniowy, a zarazem ostatni dzień jej urlopu. Siedziała w swojej ulubionej kawiarni popijając kawę, gdy dostrzegła mężczyznę. Uśmiechał się w sposób, w jaki uśmiechają się tylko pewni siebie mężczyźni i gapił się na nią bezczelnie. Czuła niewiarygodne podniecenie, ale i strach. Było w nim coś niebezpiecznego. Po chwili zniknął jej z oczu. Czy to było przewidzenie? A może jeszcze się spotkają?"
Ostatniego dnia swojego urlopu bohaterka spotyka w kawiarni enigmatycznego i pociągającego nieznajomego, z którym podejmuje grę budującą nieopisane napięcie. Wkrótce ktoś nachodzi ją w ciemnej alejce... czy oboje odważą się spełnić swoje mroczne fantazje i czy druga strona na to pozwoli?
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 17
SheWolf
Lust
Ostatnia noc z nieznajomym – opowiadanie erotyczne
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 2022 SheWolf i LUST
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728076828
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
Miasto nagrzane całodniowym skwarem dopiero wieczorem dawało nieco odetchnąć. Ulice zamieniały się powoli w miejsca zdatne do jakiegokolwiek funkcjonowania. Znikały dudniące i hałasujące samochody, ustępując miejsca pieszym, coraz chętniej wyłaniającym się z klimatyzowanych pomieszczeń. Światło zachodzącego słońca nadawało zabytkowym kamienicom ciepły, złotawy odcień. Ściany oddawały swoje ciepło, powodując, że w wąskich uliczkach czuć było schodzący ukrop minionego dnia. Zapach rozgrzania, który się unosił, nie pozostawiał złudzeń. Powietrze drżało od gorąca… To był najgorętszy sierpień z tych, jakie znałam. Pamiętam też dokładnie, co miałam na sobie tamtego wieczora. Jaki zabawny stukot wydobywały moje sandałki na bruku i tę lekką, zieloną sukienkę na ramiączkach, w której i tak było mi za ciepło. Zapach lekko spoconej skóry wymieszany z przyjemną, orzeźwiającą mgiełką, gwar opalonych i radosnych turystów przypadkowo się o mnie ocierających, pędzących w stronę rynku. Pamiętam dokładnie ten ostatni wieczór w Cieszynie. Spacerowałam bez większego celu i chłonęłam atmosferę tego miasta, które zawsze było mi szalenie bliskie. Czułam się niewypowiedzianie dobrze. Pierwszy urlop od bardzo dawna. Pierwszy samotny urlop. W końcu nie musiałam myśleć o wszystkich dookoła, a zapominać o sobie. W końcu byłam sama sobie sterem i żeglarzem. Wypoczęłam za wszystkie czasy, a powrót do rzeczywistości jawił się niczym koszmar, który czekał po weekendzie. Nie miałam jednak zamiaru poddać się posępnym myślom. Chciałam te ostatnie chwile wypełnić tym miejscem. Szczególnym dla mnie.