2,99 zł
Książka o bł. Karolinie Kózkównej, poza biografią bł. Karoliny Kózkówny, czytelnicy znajdą w tej publikacji: modlitwę za przyczyną błogosławionej, modlitwę o jej kanonizację, litanię za jej wstawiennictwem.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 43
Czysta dusza jest jak piękna perła. Dopóki jest ukryta w muszli na dnie morza, nikt nie myśli, aby ją podziwiać, ale jeżeli wydobędziecie ją na słońce, jaśnieje i przyciąga wzrok: tak jest z czystą duszą, która ukryta przed oczami świata, pewnego dnia zajaśnieje przed aniołami w słońcu wieczności”.
św. Jan Maria Vianney.
od koniec lipca 1914 roku wybuchła pierwsza wojna światowa. Naprzeciwko siebie stanęły armie wielkich mocarstw. Wojska rosyjskie toczyły zacięte boje z armią austriacką. Polska wciąż jeszcze była pod zaborami, więc nasi rodacy zmuszeni byli do walki w obu wrogich sobie armiach. Wielu ojców i synów wyruszyło na krwawy bój.
Rekonstrukcja fotograficzna na podstawie jedynego zdjęcia szkolnego bł. Karoliny.
W listopadzie tego roku front austriacko-rosyjski przesunął się w okolice Tarnowa. 10 listopada Rosjanie zdobyli Tarnów i parli dalej na zachód. Powstrzymała ich jednak naturalna przeszkoda, którą był Dunajec, zwłaszcza że wycofujące się wojska austriackie spaliły za sobą most. Na linii rzeki rozpoczęły się długotrwałe i zaciekłe walki pozycyjne. Okolica Radłowa stała się wielkim polem bitwy (milczącymi świadkami tamtych tragicznych dni jest dziś aż pięć cmentarzy wojennych). Płonęła wieś za wsią – Siedlec, Biskupice Radłowskie, Glów i Łęka Siedlecka. W ruinę zamieniony został cały Radłów, a szalejący ogień doszczętnie strawił także piękny kościół z 1337 roku. Straty w zwierzętach hodowlanych sięgały 95 procent. Część mieszkańców ewakuowano w okolice Borzęcina. Ale także oni, na równi z tymi, którzy pozostali, drżeli z przerażenia i załamywali ręce z bezradności, cierpieli głód i nędzę. Nie inaczej było w Wał-Rudzie, niewielkiej podtarnowskiej wiosce, której pierwsze domy oddalone były od Radłowa o zaledwie sześć kilometrów.
18 listopada 1914 roku 16-letnia Karolina Kózkówna – mieszkanka wałrudzkiego przysiółka Śmietana – wybierała się na Mszę Świętą do kościoła w Zabawie. Choć tego dnia czuła się jakoś nieswojo, odprawiła już pięć dni nowenny do św. Stanisława Kostki i bardzo chciała ją dokończyć. Mama kazała jej jednak zostać w domu. Wiedziała, że po wciąż niespokojnej okolicy wałęsają się rosyjscy żołnierze napastujący kobiety i młode dziewczęta. Sądziła, że w domu Karolina będzie bezpieczniejsza. Poszła do kościoła z młodszą córką Teresą. Ze łzami w oczach dziewczyna posłuchała jej polecenia.
Była godzina dziewiąta, kiedy do drzwi chaty Kózków załomotał rosyjski żołnierz. Karolina przygotowywała właśnie śniadanie dla młodszego rodzeństwa. Jan – jej ojciec – wpuścił Rosjanina do domu. Sądząc że jest on głodny, i chcąc go udobruchać, poczęstował go chlebem z masłem. Żołnierz pogardził jednak podanym mu posiłkiem. Krzycząc, usiłował dowiedzieć się, gdzie znajdują się austriackie wojska. Chwycił Jana za gardło. Karolina chciała chyłkiem wymknąć się z izby, ale Moskal zastąpił jej drogę. Popychana dziewczyna zarzuciła na siebie kurtkę brata i kątem oka spojrzała na wiszący nad jej łóżkiem obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Po chwili Rosjanin wypchnął ją z chaty razem z ojcem. Jan – szukając ratunku – próbował skręcić w kierunku zabudowań. Żołnierz zawrócił go jednak z tej drogi i nakazał obojgu iść w stronę lasu. Twierdził, że prowadzi ich do kwatery oficera, by zeznali mu, gdzie są Austriacy. Pytanie o to nie miało jednak większego sensu i było jasne, że jego zamiary są inne. Karolina i Jan byli przerażeni i bezbronni, z sercami ściśniętymi bólem obawiali się najgorszego. Na skraju lasu żołnierz przytknął bagnet do piersi ojca i, grożąc mu śmiercią, nakazał wracać do domu. Jan zaczął błagać, by wziął jego, a wypuścił córkę. Na próżno. Przerażony mężczyzna został zmuszony do powrotu.
Całą scenę z pobliskich krzaków obserwowało dwóch siedemnastolatków – Franek Zaleśny i Franek Broda, którzy z obawy przed żołnierzami ukrywali konie w lesie. Widzieli dziewczynę pędzoną do lasu przez uzbrojonego bandytę. Karolina stawiała opór, odpychając ręce napastnika, wymierzała mu ciosy, a popychana, co kilka kroków usiłowała zawrócić. Przestraszeni chłopcy wrócili do wioski i opowiedzieli o wszystkim, co widzieli.
Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
WSPÓŁPRACA
Małgorzata Pabis
KOREKTA
Agata Pindel-Witek
Marlena Pawlikowska
PROJEKT OKŁADKI
Łukasz Sobczyk
ZDJĘCIA
arch. Sanktuarium bł. Karoliny Kózkówny w Zabawie
ISBN 978-83-7569-543-4
© 2013 Dom Wydawniczy „Rafael”
ul. Dąbrowskiego 16
30-532 Kraków
tel./fax 12 411 14 52
e-mail: [email protected]
www.rafael.pl
Plik opracował i przygotował Woblink
woblink.com