Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Almanach z wierszami 8 najlepiej rokujących poetów, będących przed debiutem książkowym. W edycji 2014-2015 znaleźli się: Kacper Adamus, Justyna Charkiewicz, Michał Domagalski, Paweł Kobylewski, Grzegorz Marcinkowski, Bartosz Popadiak, Sylwia Rząca i Adrian Tujek. Wyborem oraz redakcją zajęli się Marta Podgórnik oraz Dariusz Sośnicki.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 52
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Połów
Poetyckie debiuty 2014–2015
Kacper Adamus
Justyna Charkiewicz
Michał Domagalski
Paweł Kobylewski
Grzegorz Marcinkowski
Bartosz Popadiak
Sylwia Rząca
Adrian Tujek
Biuro Literackie • Stronie Śląskie – Wrocław 2016
Poezje 135
Połów. Poetyckie debiuty 2014–2105
Ilustracje i projekt okładki: Wojtek Świerdzewski
Logo na okładce: Maria Majnusz i Agata Wawryniuk
Korekta: Anna Krzywania
Projekt typograficzny i skład wersji elektronicznej: Mateusz Martyn
Copyright © by for the poems is retained by individual authors, 2016
Copyright © by Marta Podgórnik i Dariusz Sośnicki, 2016
Copyright © by Biuro Literackie, 2016
Biuro Literackie
ul. Sokolnicza 5/37, 53-676 Wrocław
tel. 71 346 01 42, [email protected]
www.biuroliterackie.pl
isbn 978-83-65358-34-9
Wszelkie powielanie lub wykorzystywanie niniejszego pliku elektronicznego inne niż jednorazowe pobranie w zakresie własnego użytku stanowi naruszenie praw autorskich i podlega odpowiedzialności cywilnej oraz karnej.
Spis treści
junkerotica (Kacper Adamus)
działanie
języczek
kaguya
ommmmmm
smutny blues o miłości
grzybek tybetański
fudżi
mów mi jimmy
Rocco Siffredi podciąga spodnie
sam siebie uczę kobiety
„Wiesz, że nie zapłacę” (Marta Podgórnik)
(Na)sycenie (Justyna Charkiewicz)
Urojone
Czule, bo czuło
Ma rzec. Ma pamięć poprzedniego
Manipulacje przy wygaszonych lampach
Preparacje
Asymilacja
Elegia. Zmiana stanu skupienia
Z soczystych owoców
Soki, deszcze, szypułki
Gra w klasy
Pęknięcia i szczeliny (Dariusz Sośnicki)
Zapowiedzi (Michał Domagalski)
Daj głos
Nareszcie
Zawstydzone
Prozopagnozja
Autoportret
Dzień czwarty
Jesień
Ona jest mną
[Królestwo moje jest z tego świata]
Siedem
„między podmiotem a orzeczeniem” (Marta Podgórnik)
podróż w nieznane (fragmenty) (Paweł Kobylewski)
piosenka o fiszbinowej canoe
piosenka o psie
piosenka o Winchester
na tropie mistrza
druga piosenka o psie
nowy sezon
język drzew
na południe od chmur
do Jonasza
podróż w nieznane
Apokryfy i piosenki (Dariusz Sośnicki)
Podobne miesiące (Grzegorz Marcinkowski)
Podobne miesiące
[Napływ dźwięków]
[Pragnienie pobudzenia]
[Walki powietrzne i toczone w głębi]
[Wyjść na obrzeża pewnej reguły]
[Zapomnieć o zabawach i napięciu mięśni]
[Upór z jakim budują się w nas]
[Oczekują]
[Uroczyste zmiany, długie podróże,]
Znany motyw wyjawiania reguł nieznanej gry nieistniejącemu graczowi
„w stanie ostrej i lekkiej otwartości” (Marta Podgórnik)
Last minute (Bartosz Popadiak)
Dzieci z dziewięćdziesiątych
Wieczne seriale
Wernisaż
Spotkanie z opozycjonistą
Bad trip
Ekoterroryzm
Wciąż mieszkam w twoim domu
[Matka i syn palą razem]
[Widząc starców i niepełnosprawne dzieci]
LAST MINUTE
„Teraz zupełnie bezkarnie” (Marta Podgórnik)
pieśń akwalungów (Sylwia Rząca)
pieśń akwalungów
sublimacja
rock transgresywny
dzielni z nas chłopcy
matterhorn
styl skandynawski
es como el sagrado sacramento!
północne miasteczka
all abroad
wintertrauma
Mariaże (Dariusz Sośnicki)
Fasetkowe ciało (Adrian Tujek)
Kier
Kolaż
Krótko o Alpach
Cyrk objazdowy krótko pęka w szwach
Etiudy o lataniu
Napis, który świeci, potrafi także mówić
Fasetkowe ciało
Jak ręką odjął
Związek kohabitacyjny
Autostrata
Coś jest i czegoś nie ma (Dariusz Sośnicki)
junkerotica
Kacper Adamus
działanie
długość drogi równa się ilość wszechświatów podzielonych przez
zrozumienie. nie dzieli się przez zero. z podziału przez zero wziął się
bóg. błąd systemu. wieczny brak antywirusa. wąż tak naprawdę nie był
wężem tylko językiem. jabłko pożarła mowa. i tak powstały liczby
nierzeczywiste. nieskończone wydłużanie drogi zapętla absurdy.
języczek
nitki wyplecione z palców i przestrzeń pomiędzy klejnotami brahmy
mają tę samą fakturę – dźwięk wpuszczany w krwiobieg. zauważ różnicę
w jedności i jedność w różnicy. bo umówiliśmy niby się na przestrzeń i okruszek czasu
żeby było prościej i zapomnieliśmy że to tylko słówka. skorupka języczka.
więc wyplecenie nitek ze stopy. oplatanie innych i podbój wszystkiego
bez chęci władania. lajtowa ekspansja aż spektrum się rozszerzy
poza geometrię
i pojęcie siebie. pojęcie zaimka w skorupce języczka. „pojęcie” zanika.
dotknij się ostrożnie a ja to poczuję bo jestem dłonią
którą się dotykasz. jedna komórka jest każdą i każda jest jedną.
współzależność okrawa kategorię liczby a milczenie rozmiaru zagłusza
szept przestrzeni. spójrz. jesteś w moich ustach (wypleńmy zaimki).
tkwijmy w pocałunku. wiecznym. bez języczka.
kaguya
zostawiłem za morzem zapach ambry i noże z ostrzami połamanymi
od podważania słoików. wyblakłe barwy wojenne i niedocięte skalpy
wchodzą między zęby i jak stare sprawy nie chcą się odkleić. drażnię je
językiem. doktorze – jest tylko pan pańskie ręce i kula w pańskim prawym płucu.
zostawiłem za morzem lekarstwa i noże.
i chyba jestem ci coś winien za te wszystkie chwile kiedy podnosiłaś to
co upuściłem. i że gasiłaś światło kiedy chciałem walczyć. bo po wojennej pieśni
i w opadłym kurzu rodzi się cierpliwość. (czekamy na schadzkę brzegów
i wyschnięte morze i lepkie od nocy dłonie w kształcie jednej dłoni. na przekute noże
na otwarty słoik).
i chyba jestem ci coś winien – wiesz że nie zapłacę. palę podarunki od kaguya hime
minimalizując koszty. zgrywam na słuchawki bębny. ostrzę noże. wiem co będzie –
– jutro odbiło się w stali. za plecami morze. wojna pod stopami.
ommmmmm
orientalna przyprawa w żurku ma smak big bangu. autonomii śląska.
grupowego zdjęcia na ścianie gabinetu doktora caligari. zafunduj to sobie
pajączku. wypad z trójwymiaru!
bo wyjście poza ciało to nie wyjście z ciała tylko implozja języka
do małej kuleczki wkładanej między mięśnie. poczekaj na perłę.
trochę jak roztapianie pojęć w asymetrii dźwięku. nie? (eksperymentalne dojo).
a my nie szukamy wyzwania i zdzieramy nadruki z t-shirtów.
trzepotanie wargi jest jak mucha na śpiącej twarzy. rozrywa amorficzną
senną masę w której zalegamy. (ciało w entropii zapierdala szybciej
i kruszy aksjomat). zafunduj to sobie. mantruj: kamień jest procesem.
smutny blues o miłości
zaśpiewaj mi mała piosenkę z jutaba miej śmieszny obrazek
na twarzy. dziś młody japończyk utrwalił nas zdjęciem
to zobowiązuje więc trwamy. wiesz mała będziemy razem
już zawsze. za nami biegł anglik w bieliźnie. japończyk nie wyrzuci
angola z dysku. zabezpieczy nas hasłem.
wiesz mała iść miałaś nie zostawać na kawę. noc była spoko
lecz tylko tyle dla mnie noc była nocą. Nie miałem kawy
lecz ty zostałaś bo drzwi wyjściowe spaliłem. wyszliśmy na chwilę
zgubić paczkę fajek reszta to anglik i trwanie.
zaśpiewaj mi mała piosenkę z jutaba. weź do ust te akordy
i zapleć je w strumień włosów. zaśpiewaj mi mała
piosenkę z jutaba.
wystukam ci adres w nocy.
grzybek tybetański
przestrzeń między okiem a zamkniętą powieką zmieści jeszcze trochę
geometrii. ta zrobi porządek. więc wskakuję zanim to się stanie i zamiatam
wszystkie trójkąciki. rozkładam mapy. plan ma sens kiedy ucieka spod palca
czerwoną arterią i wije się wokół knykci. reszta to konstrukcje (trochę nieżyjące).
tylko to co niestałe ma wartość. co pisze się poza kątami. ładne ciała dziewczyn z lipnymi