Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Pięć inspirujących rozmów Leosia z Dziadkiem.
Dziadek opowiada wnuczkowi, dlaczego ważne jest uwalnianie emocji i dlaczego dobre są łzy.
Przedstawia Leosiowi czym jest prawdziwe szczęście i wskazuje, gdzie ono jest.
Zdradza chłopcu, co jest najważniejsze w życiu i skąd się to bierze.
Przekazuje mu cenne informacje dotyczące talentów. Twierdzi, że każdy posiada jakieś zdolności, on również.
A na koniec mówi, po co warto mieć marzenia i jak należy o nie dbać.
Rozmowy:
- Trzy łzy – rozmowa o uwalnianiu emocji
- O szczęściu, które nie ma nóg
- O tym, co w życiu jest najważniejsze
- Nie myśl, że nie masz żadnego talentu
- Nie pozwól, by marzenia pozostały tylko marzeniami
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 13
Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Copyright: © Witold Pańczyszyn, 2024
Ilustracja na okładce: Ksenia Ścieszka
Korekta: Małgorzata Giełzakowska
Przygotowanie wersji elektronicznej: Epubeum
ISBN: 978-83-973490-0-1
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej książki nie może być reprodukowana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób bez pisemnej zgody wydawcy.
Trzy łzy – rozmowa o uwalnianiu emocji
O szczęściu, które nie ma nóg
O tym, co w życiu jest najważniejsze
Nie myśl, że nie masz żadnego talentu
Nie pozwól by marzenia pozostały tylko marzeniami
– Dziadku, dlaczego płaczę za każdym razem, kiedy inne dzieci sprawiają mi przykrość?
– Płaczesz, żeby oczyścić swą duszę z bólu, z bezradności a czasami ze złości – odparł Dziadek.
– Ale chłopcy nie powinni płakać!
– Jeśli masz taką potrzebę, to płacz. Nikt nie może ci zabronić ronienia łez. Łzy są dobre.
– Naprawdę to nie jest nic złego? Ani głupiego?
– Oczywiście, że nie. Płacz jest lekarstwem. Im większe łzy ci polecą, tym lepiej się poczujesz.
Leosiowi zrobiło się lżej na sercu. Nie miał już poczucia winy z powodu płaczu. Przytulił się do Dziadka, a po policzku spłynęły mu trzy łzy... łza ulgi, łza akceptacji i łza miłości.
Tego dnia Leoś wrócił ze szkoły przygnębiony. Kiedy siedział na kanapie wpatrując oczy w okno, do pokoju wszedł Dziadek. Zauważywszy smutek wnuczka zapytał:
– Porozmawiamy o tym, co się dzisiaj wydarzyło?
– Dziadku, zrobiłem wczoraj w domu rysunek i zaniosłem go do szkoły na zajęcia. Kuba wylał mi na niego farbę. Umyślnie! A wykonywałem go ze dwie godziny! – zaczął Leoś. – Potem dostałem uwagę od pani za coś, czego nie zrobiłem. No i na koniec lekcji zgubiłem mój ulubiony srebrny łańcuszek. Zerwał się z mojej szyi... i już go nie znalazłem. Nie zauważyłem tego.
– Wiesz, czasami są takie dni, w których wydarza się kilka "nieszczęść". Niektórzy wtedy mówią, że wszechświat nas testuje. A ja wolę inne powiedzenie: Wszechświat nas uczy.
– Nie rozumiem? Co to znaczy?
– To znaczy, że już od dziecka poznajesz różne "smaki". Dzisiaj poznałeś smak niepowodzenia. Kilkukrotnego niepowodzenia.
– Ale dziadku, jak mogę być szczęśliwy, kiedy coś takiego się dzieje? Tyle rzeczy w ciągu jednego dnia...
– Oczywiście, że możesz być szczęśliwy. Na tym właśnie polega ta lekcja.
Wnuczek otworzył z zaciekawieniem szeroko oczy, czekając na dalsze wyjaśnienia Seniora.
– Najpierw uświadom sobie, że żadna rzecz nie da ci takiego szczęścia jak szczęście, które masz w sobie. Ty jesteś odpowiedzialny za swoje samopoczucie, nie posiadany łańcuszek czy zrobiony rysunek. Owszem, utrata rzeczy może spowodować smutek, ale twoim zadaniem jest z nim pobyć przez chwilę, a potem zrozumieć, że jesteś szczęśliwy mimo wszystko.
– Ale ja lubiłem ten łańcuszek, Dziadku! – odparł wnuczek. – I to bardzo. Dostałem go na urodziny.
– Rozumiem. Ale jeśli będziesz uzależniał swoje szczęście od posiadania na przykład tego łańcuszka, ...