20,19 zł
Stąpając po czerwonej linii to tomik o związku ale nie tylko. To taki spacer po dniach i nocach spędzonych na pisaniu czegoś co w pierwszej kolejności weryfikowane jest przez szuflade. Jak wino leży tak i te wiersze musiały „odpocząć”.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 17
© Pałka Sławomir, 2024
Stąpając po czerwonej linii to tomik o związku ale nie tylko. To taki spacer po dniach i nocach spędzonych na pisaniu czegoś co w pierwszej kolejności weryfikowane jest przez szuflade. Jak wino leży tak i te wiersze musiały „odpocząć”.
ISBN 978-83-8221-519-9
Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero
zaczynasz grę z cieniem,
rozmarzonym jesteś ptakiem,
lecąc drażnisz strun sieć
wprawiając je w drganie.
na krawędziach
szkła tniesz żyły i płatki róż
przykładasz jako opatrunek
by w tym balu na ostrzu życia
próbować skleić sobie doskonały dzień.
tak witam cię na czerwonej linii
stąpając ku sieci serc.
beze mnie niech się toczy obłok udręki.
już nie chcę tańczyć jak ci święci
wśród zapiekłych bram
pośrodku nieba. mówią tron bajeczny dla
każdego odpowiedni
bo jesteśmy Chrystusami.
ogarnia nas szał co tnie piękne umysły
zniewolone w klatach ziemskich
ciał. bełkot
ust rzucanych tuż pod stopy.
zadepcz zdanie ich powoli
delektując się głoskami,
którymi obrzucają ciebie.
chyba chodzę obok siebie ostatnio
bo za bardzo sztuczność ludzi biorę
za ich wykaz zmartwień i nadziei.
tych tam co stoją, czy siedzą
gdy chodzić każą
po spacerniaku.
czasem widzę w nich coś więcej niż
fasadę z oczekiwań rzucanych
jak czary na mnie
bym wykonał ich marzenia.
coś takiego w oczach mają, że
skrzypce grają żałosną pieśń
skrzypiących pisków z ich ust.
ciężko się mi pisze o miłości by nie wyszło
sztampowo. zatem stwierdzę
„kocham cię”
dlatego spróbuję jeszcze raz
nie zapomnieć o kwiatach.
to dziwne jak w oczach twoich czytałem,
że twoje „kocham” się potknęło
na podniebieniu.
zwykle wiem gdzie masz
wymówki i przeważnie
wiem gdzie patrzysz jak się śmiejesz.
nic to jednak gdy w oczach twoich
wciąż widzę tlące się płomienie.
nie mam instrukcji do ciebie, gdzieś
zgubiłem klucz do kufra odpowiedzi.
kamień jest w oddali a na nim wyryto
niezdarnie kalecząc powierzchnię
„do serca 100 metrów”.
gdy dotrzesz tam na to wzgórze dobrze
jest widać punkt światła.
nie staraj się proszę przepychać już głazu,
marny Syzyf z ciebie.
odkryj