Uczyń mnie swoją – schadzka z wykładowcą - SheWolf - ebook + audiobook

Uczyń mnie swoją – schadzka z wykładowcą ebook

– Shewolf

5,0
2,99 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

„Ta relacja była inna niż te, które dotąd budowała. Weronika czuła, że nie zdoła w żaden sposób powstrzymać rodzącej się fascynacji i namiętności. Paweł uderzał w jej dawno zapomniane struny, teraz rozbrzmiewające całą gamą dźwięków. Odkopał w niej to, co spoczęło w zgliszczach pragnień. Używał języka, by niemal codziennie wprawiać ją w nieustanną ekstazę. Penetrował słowami każdy zakątek jej mózgu. Dosięgał najczulszych granic. Przekraczał je, nie wiedząc, czego w niej dokonuje. Nauczył słuchać siebie. Odgadywać, czego pragnie. Stał się przewodnikiem, mentorem. Dotąd jeszcze jej nie dotknął, nie pocałował, ale czuła się mu w pewien sposób oddana".

Weronika poznaje Pawła, starszego od siebie wykładowcę. Zaczynają ze sobą pisać, ale czy pójdą krok dalej i spełnią swoje fantazje i pragnienia? Czy Weronika zaryzykuje i wyruszy w podróż w głąb swoich najintymniejszych potrzeb?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 19

Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
dejw88

Nie oderwiesz się od lektury

Świetna odskocznia od codzienności, ciekawa historia o niedozwolonej fascynacji
00


Podobne


SheWolf

Uczyń mnie swoją – schadzka z wykładowcą

 

Lust

Uczyń mnie swoją – schadzka z wykładowcą

 

Copyright © 2021 SheWolf i LUST

 

Wszystkie prawa zastrzeżone

 

ISBN: 9788728025291

 

1. Wydanie w formie e-booka

Format: EPUB 3.0

 

Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.

Ta relacja była inna niż te, które dotąd budowała. Weronika czuła, że nie zdoła w żaden sposób powstrzymać rodzącej się fascynacji i namiętności. Paweł uderzał w jej dawno zapomniane struny, teraz rozbrzmiewające całą gamą dźwięków. Odkopał w niej to, co spoczęło w zgliszczach pragnień. W pewnym momencie uświadomiła sobie, że nie potrafi bez niego żyć. Bez słów i wyobrażeń. Bez całej otoczki zamykającej ich we własnym świecie. Bo to, że mieli swój świat, własną przestrzeń, stało się naturalne i mocno zagnieżdżone w relacji, jak gdyby istniał od zawsze. Świat, w którym nie potrafili się wcześniej odnaleźć, teraz stał się ostoją.

Wdarł się do jej głowy z impetem. Poznał zamiłowanie do słów. Używał języka, by niemal codziennie wprawiać ją w nieustanną ekstazę. Penetrował słowami każdy zakątek jej mózgu. Dosięgał najczulszych granic. Przekraczał je, nie wiedząc, czego w niej dokonuje. Nauczył słuchać siebie. Odgadywać, czego pragnie. Stał się przewodnikiem, mentorem. Dotąd jeszcze jej nie dotknął, nie pocałował, ale czuła się mu w pewien sposób oddana.

Znali się rok. Czas intensywnego pisania ze sobą, rozmów, często nocami, gdy mogli być tylko dla siebie. Rok, w ciągu którego ani razu się nie spotkali, chociaż marzyli o tym nieustannie. Planowali, fantazjowali, co zrobią, gdy w końcu uda się spełnić to marzenie. Dotąd ciągle ktoś lub coś stawało im na przeszkodzie. Ich długoletnie związki skutecznie tłamsiły chęć i możliwość spotkania. Rozmowy z nim bywały trudne. Czasami padało z jej strony pytanie, a w odpowiedzi on milczał. Milczał długo i intensywnie. Miała wrażenie, że ta cisza nie będzie miała końca, ale nie mogła jej brutalnie przerwać. Nie mogła go ponaglać. Nie mogła z tym milczeniem nic zrobić, bo każda próba wtargnięcia w tę martwą strefę bezsłowia groziła wybuchem. On w ten sposób budował z nią więź. Z początku kruchą i nikłą, ale rodziła się między nimi każdego dnia i w każdej takiej próbie. Scalała ich coraz bardziej. Początkowo nie rozumiała tego zabiegu, ale z czasem wiedziała, że to, co między nimi powstało, jest silne, że czekanie już tak bardzo nie boli.