Utracona droga i inne pisma [Historia Śródziemia t. 5] - J.R.R. Tolkien - ebook

Utracona droga i inne pisma [Historia Śródziemia t. 5] ebook

Tolkien J.R.R

0,0
72,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Historia Śródziemia to najbardziej oczekiwany przez fanów na całym świecie (w całości ukazała się tylko po angielsku i hiszpańsku, wybrane tomy natomiast opublikowano po polsku, francusku, niemiecku, szwedzku, węgiersku i rosyjsku) dwunastotomowy cykl książek wydanych przez Christophera Tolkiena na podstawie zapisków i notatek, które pozostawił jego ojciec.

Pod koniec 1937 roku J.R.R. Tolkien niechętnie odłożył na bok pracę nad bardzo już teraz rozbudowanymi mitami i bohaterskimi legendami o Valinorze i Śródziemiu. Miał bowiem nowe zadanie – rozpoczął pisanie Władcy Pierścieni. Piąty tom Historii Śródziemia jest zwieńczeniem dotychczasowych prac nad tą tematyką. Tolkien dopracował już późną formę Roczników Valinoru i Roczników Beleriandu, Silmarillion był bliski ukończenia. Mit o Muzyce Ainurów stał się osobnym dziełem, a legenda o upadku Númenoru pojawiła się już w swojej pierwotnej formie. Ściśle związana z tymi tekstami była niedokończona opowieść o „podróżach w czasie” zatytułowana Utracona droga. Miała ona połączyć świat Númenoru i Śródziemia z legendami zupełnie innych czasów i innych ludów. Tolkien opracował też „słownik etymologiczny” - najbardziej obszerny opis elfickiego słownictwa.

Tylko znajomość Historii Śródziemia pozwala wypełnić wszystkie luki w wiedzy o Śródziemiu i delektować się w pełni ogromem i bogactwem wykreowanego przez autora Władcy Pierścieni świata.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 769

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



J.R.R. Tolkien Utracona droga i inne pisma Tytuł oryginału The Lost Road and Other Writings ISBN Originally published in the English language by HarperCollins Publishers Ltd. under the title The Lost Road and Other Writings Copyright © The Tolkien Estate Limited and C.R. Tolkien 1987®, ®, TOLKIEN® and are registered trademarks of The Tolkien Estate Limited J.R.R Tolkien asserts the moral right to be acknowledged as the author of this workAll rights reserved Copyright © for the Polish edition by Zysk i S-ka Wydawnictwo s.j., Poznań 2024 Copyright © for the Polish translation by Ryszard Derdziński, 2024 Redakcja Marek Gumkowski Rozdziały: I: „Krok naprzód. Młody Alboin”; II: „Alboin i Audoin” oraz komentarze do tych rozdziałów przełożyła Joanna Drzewowska Ilustracja na okładce Michał Krawczyk Grafika na tyle okładki i wyklejce Michał Krawczyk Opracowanie graficzne i techniczne Barbara i Przemysław Kida Indeks opracowała Marta Dobrecka Wydanie 1 Zysk i S-ka Wydawnictwo ul. Wielka 10, 61-774 Poznań tel. 61 853 27 51, 61 853 27 67 dział handlowy, tel./faks 61 855 06 [email protected] Wszelkie prawa zastrzeżone. Niniejszy plik jest objęty ochroną prawa autorskiego i zabezpieczony znakiem wodnym (watermark). Uzyskany dostęp upoważnia wyłącznie do prywatnego użytku. Rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci bez zgody właściciela praw jest zabronione. Konwersję do wersji elektronicznej wykonano w Zysk i S-ka Wydawnictwo.

Wykaz polskich wydań Tolkiena, do których odsyłają skróty w niniejszym tomie

 

I Księga zaginionych opowieści. Część 1.

Tłum. Maria Głębicka-Frąc, Cezary Frąc.

Wiersze przeł. Joanna Drzewowska, Katarzyna Staniewska.

Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2022

 

II Księga zaginionych opowieści. Część 2.

Tłum. Agnieszka Sylwanowicz.

Wiersze przeł. Katarzyna Staniewska.

Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2023

 

III Ballady Beleriandu.

Tłum. Agnieszka Sylwanowicz.

Wiersze przeł. Katarzyna Staniewska.

Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2023

 

IV Kształtowanie Śródziemia.

Tłum.Agnieszka Sylwanowicz.

Wiersze przeł. Katarzyna Staniewska.

Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2024

 

ListyJ.R.R. Tolkien. Listy.

Wybrane i opracowane

przez Humphreya Carpentera

przy współudziale Christophera Tolkiena.

Tłum. Agnieszka Sylwanowicz.

Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2020

 Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

CZĘŚĆ I. Upadek Númenoru i Utracona droga

I. Wczesne dzieje pewnej legendy

W lutym 1968 roku ojciec mój sformułował uwagi przeznaczone dla autorów artykułu, który dotyczył jego osoby (zob. Listy, s. 512). Nawiązał tam do „pewnego dnia”, kiedy to C.S. Lewis powiedział mu, że skoro „jest za mało opowieści, które naprawdę nam się podobają”, trzeba będzie samemu spróbować je napisać. I dalej:

Zgodziliśmy się, że on spróbuje napisać o „podróży w przestrzeni”, a ja o „podróży w czasie”. Jego rezultat jest dobrze znany. Moje wysiłki po kilku obiecujących rozdziałach spełzły na niczym: powieść okazała się zbyt okrężną drogą do tego, co naprawdę chciałem stworzyć — nową wersję legendy o Atlantydzie. Scena końcowa przetrwała jako Upadek Númenoru1.

Kilka lat wcześniej, w liście z lipca 1964 roku (Listy, s. 470), tak opisał swoją powieść Utracona droga [wprowadzono niewielkie modyfikacje do tego przekładu]:

Kiedy C.S. Lewis wylosował do napisania powieść o podróży w przestrzeni, a ja o podróży w czasie, zacząłem nieudaną książkę, która miała się kończyć zatopieniem Atlantydy. Miała się ona nazywać Númenor. Kraina na Zachodzie. Nicią przewodnią miało być pojawianie się w rodzinach ludzi (jak w rodzie Durina wśród krasnoludów) ojca i syna o imionach, które można by przetłumaczyć jako Przyjaciel Błogości i Przyjaciel Elfów. Pod koniec książki okazuje się, że choć od dawna niezrozumiałe, odnoszą się do sytuacji atlantydzko-númenorejskiej i oznaczają „osobę wierną Valarom, zadowoloną z błogości i dobrobytu w zakreślonych granicach” oraz „osobę wierną przyjaźni z Elfami Wysokiego Rodu”. Zaczynało się to od ścisłego ojcowsko-synowskiego związku Edwina i Elwina w teraźniejszości i miało się cofnąć do czasów legendarnych za pośrednictwem Eädwine’a i Ælfwine’a z ok. 918 roku po Chr., Audoina i Alboina z legend longobardzkich, a także opowieści z basenu Morza Północnego, związanych z pojawieniem się w łodziach (a później odpłynięciem w łodziach pogrzebowych) bohaterów zboża i kultury, przodków królewskich rodów. W jednym z nich, o imieniu Sheaf [Snop] lub Shield Sheafing [Tarcza z rodu Snopa], można się dopatrzyć jednego z odległych przodków naszej obecnej królowej. W mojej opowieści mieliśmy w końcu dojść do Amandila i Elendila, przywódców stronnictwa lojalistów w Númenorze, kiedy popadł on w zależność od Saurona. Elendil, „Przyjaciel Elfów”, był założycielem królestw na wygnaniu, w Arnorze i Gondorze. Okazało się jednak, że tak naprawdę interesuje mnie tylko zakończenie, Akallabêth czy Atalantie2 (w jęz. númenorejskim i w quenyi „Ta-która-upadła”), więc wszystko, co napisałem na początkowo oddzielny temat Númenoru, powiązałem z główną mitologią.

Nie wiem, czy istnieją przesłanki, które pozwoliłyby datować wymianę zdań, która doprowadziła do napisania Z milczącej planety i Utraconej drogi. Wiadomo jednak, że pierwsza z tych książek została ukończona jesienią 1937 roku, a druga została przedłożona w swoim ówczesnym niekompletnym stanie wydawnictwu Allen and Unwin w listopadzie tegoż roku (zob. III.473).

Znaczenie ostatniego zdania w cytowanym przed chwilą fragmencie nie jest do końca jasne. Kiedy mój ojciec stwierdził: „Okazało się jednak, że tak naprawdę interesuje mnie tylko zakończenie, Akallabêth czy Atalantie”, niewątpliwie miał na myśli to, że nie znalazł inspiracji, żeby opisać kolejne, jeszcze dawniejsze etapy germańskiej legendy z pojawiającą się parą ojca i syna. I rzeczywiście, tekst Utraconej drogi urywa się po rozdziałach stanowiących wprowadzenie i podejmuje wątek dopiero wraz z historią númenorejską, która miała pojawić się na końcu powieści. Ojciec niewiele napisał o tym, co miało się znaleźć pomiędzy tymi dwoma punktami. Ale co mają znaczyć słowa: „wszystko, co napisałem na początkowo oddzielny temat Númenoru, powiązałem z główną mitologią”? Wydaje się to sugerować, że chciał pisać tylko o Númenorze i dlatego (porzucając Utraconą drogę) włączył materiał númenorejski do „głównej mitologii”, inaugurując w ten sposób Drugą Erę Świata. Ale o jaki materiał może chodzić? Nie mógł mieć na myśli materii númenorejskiej zawartej w samej tylko Utraconej drodze, ponieważ była już ona w pełni związana z „główną mitologią”. Dlatego musiało chodzić o coś innego, już istniejącego, gdy ojciec zaczynał pisać Utraconą drogę. Tak samo twierdzi Humphrey Carpenter w Biografii: „Legenda Tolkiena o Númenorze […] powstała prawdopodobnie jakiś czas przed napisaniem The Lost Road [Utraconej drogi], być może pod koniec lat dwudziestych lub na początku lat trzydziestych”3. Stwierdzam jednak, z prawdopodobieństwem bliskim pewności, że mój ojciec popełnił tutaj błąd.

Istniejące pierwotne zgrubne szkice Utraconej drogi nie tworzą ciągłej narracji. Istnieje jeden kompletny rękopis, mało udany i wiele razy na różnych etapach poprawiany. Mamy też profesjonalny maszynopis, sporządzony po wprowadzeniu praktycznie wszystkich zmian w rękopisie4.

Maszynopis urywa się na długo przed końcem rękopisu, a poprawki mojego ojca były w dużej mierze korektą błędów maszynistki, których znalazło się tam, co zrozumiałe, całkiem sporo. Ma on zatem tylko niewielką wartość, a rękopis jest w zasadzie tekstem pierwotnym.

 

Narracja Utraconej drogi kończy się ostatecznie w ostatnich dniach Númenoru, w środku rozmowy toczącej się między Elendilem a jego synem Herendilem. Elendil obszernie przedstawia tam starodawne dzieje: opowiada o wojnach z Morgothem, o Eärendelu, o założeniu Númenoru i o przybyciu tam Saurona. Utracona droga jest więc, jak wcześniej napisałem, w pełni zintegrowana z „główną mitologią” — i dzieje się tak już we wstępnych szkicach.

Teraz, gdy znalazły się te zapiski, od razu po ostatniej stronie Utraconej drogi pojawia się kolejny rękopis z nową numeracją stron, ale bez tytułu. Niezależnie od tego, że jest tak właśnie ulokowany, tekst ten wyraźnie przynależy do tego samego okresu co Utracona droga. Jest też ściśle powiązany treściowo z jej ostatnimi fragmentami, jako że opowiada historię Númenoru i jego upadku. Jednak ten drugi tekst powstał w innym celu — miał być pierwszym kompletnym, choć bardzo krótkim szkicem narracji, która ostatecznie stała się opowieścią „Akallabêth”. Jednakże musi być on wcześniejszy niż Utracona droga, bo tam, gdzie w późniejszym tekście spotykamy imiona Sauron i Tarkalion, tu pojawiają się Sûr i Angor.

Powstał też drugi, bardziej kompletny rękopis przedstawiający ten fragment dziejów Númenoru — z tytułem (dopisanym później): Ostatnia opowieść: Upadek Númenoru. Zawiera on kilka ustępów, które prawie nie różnią się od fragmentów Utraconej drogi, ale nie da się ostatecznie wykazać, który tekst powstał jako pierwszy — chyba że uznamy za rozstrzygające dowody przytoczone na s. 97, przyp. 25 i wykażemy, że druga wersja Upadku Númenoru była późniejsza od pozostałych tekstów. Chodzi w każdym razie o fragment napisany na nowo w okresie bliskim czasowi powstania oryginalnej wersji tego tekstu — jest on z pewnością późniejszy niż Utracona droga, ponieważ przedstawia późniejszą wersję historii przybycia Saurona do Númenoru (zob. s. 45).

Jest zatem jasne, że te dwie prace były ze sobą ściśle powiązane; powstały w tym samym czasie i z tej samej inspiracji, a mój ojciec pracował nad nimi równocześnie. Ale jeszcze bardziej intrygujące jest to, że istnieje pojedyncza kartka papieru, która niewątpliwie zawiera oryginalny „schemat” opowieści Upadek Númenoru, będąc rzeczywiście pierwszym zapisem nowego pomysłu. Dopiero tu pojawia się sama nazwa Númenor. W tej bardzo pierwotnej wersji opowieści używany jest termin Śródziemie, którym nigdy nie posługiwano się w tekście zatytułowanym Quenta. Pojawił się on dopiero w Kronikach Valinoru i w eseju Ambarkanta. Ponadto występuje tam forma Ilmen, co sugeruje, że ten „schemat” był późniejszy niż spisana Ambarkanta, w której Ilmen pojawił się jako poprawiona wcześniejsza nazwa Ilma (poprzednio Silma). Zob. IV.305, przyp. 3.

Dochodzę zatem do wniosku, że „Númenor” (jako odrębna i sformalizowana koncepcja, bez względu na to, czy u jej podstaw leżał czynnik nazwany przez mego ojca „kompleksem” lub „nawiedzeniem atlantydzkim”) powstał w kontekście jego dyskusji z C.S. Lewisem w 1936 roku (co wydaje się dość prawdopodobne). Mówi o tym wprost fragment listu z 1964 roku: „zacząłem nieudaną książkę, która miała się kończyć zatopieniem Atlantydy. Miała się ona nazywać Númenor, Ląd na Zachodzie” (Listy, s. 470). Co więcej, „Númenor” od samego początku był pomyślany jako w pełni powiązany z „Silmarillionem”. Nie istniał czas, w którym legendy Númenoru nie byłyby „związane z główną mitologią”. Mój ojciec źle tę sprawę zapamiętał (lub wyraził się niejasno, mając co innego na myśli) — cytowany list został przecież napisany prawie trzydzieści lat po tych wydarzeniach.

 Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1 Chodzi o tekst „Akallabêth. Upadek Númenoru”, opublikowany w pośmiertnie ogłoszonym Silmarillionie, s. 365–394.

2 To dziwny przypadek, że rdzeń √talat używany w q[uenyi] i znaczący „ślizgać się, zsuwać się, spadać”, którego atalantie jest normalną (w q[uenyi]) formą rzeczownikową, tak bardzo przypomina nazwę Atlantyda [przypis do listu]. Zob. Etymologie, rdzeń TALÁT. Bardzo wczesny słownik elficki, opisany w I.291, zawiera czasownik talte „pochylić (forma przechodnia), schylać się, chwiać się u podstaw, chybotać się” oraz przymiotnik talta „chwiejny, chybotliwy, niepewny — pochyły, ukośny”.

3 Humphrey Carpenter, J.R.R. Tolkien. Biografia, tłum. Agnieszka Sylwanowicz, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2023 (dalej: Biografia), s. 210 (przyp. red.).

4 Maszynopis ten został sporządzony w wydawnictwie Allen and Unwin, jak

wynika z listu Stanleya Unwina z 30 listopada 1937 roku: „Utracona droga: Przepisaliśmy ten tekst i zwracamy oryginał. Przepisana na maszynie kopia zostanie przesłana, kiedy się z nią zapoznamy”. Zob. dalej, s. 95, przyp. 14.

II. Upadek Númenoru

 

(i)

Pierwotny szkic

 

Tekst pierwotnego „schematu” legendy, o którym była mowa w poprzednim rozdziale, został napisany tak pospiesznym pismem, że tu i ówdzie nie sposób jednoznacznie zinterpretować danego słowa. Na początku przerywa go bardzo prosty i pospiesznie naszkicowany rysunek, który przedstawia w centrum kulę ziemską, oznaczoną jako Ambar, z dwiema sferami wokół niej. Sfera wewnętrzna jest oznaczona jako Ilmen, a zewnętrzna jako Vaiya. Przez górny wierzchołek kulistego Ambaru, przecinając strefy Ilmenu i Vaiyi, przebiega prosta linia ciągnąca się w obu kierunkach aż do zewnętrznej sfery. To z pewnością poprzednik diagramu „Świat Kulisty”, który towarzyszy tekstowi Ambarkanta, w IV.313. Pierwsze zdanie tekstu, dotyczące Agaldora (o którym zob. s. 103), jest odizolowane od reszty tekstu. Wygląda na falstart albo początek odrębnego tekstu.

 

Agaldor, wódz ludzi mieszkających na pn.-zach. brzegu Morza Zachodniego.

 

Ostatnia bitwa bogów. Ludzie przeważnie stają po stronie Morgotha. Po zwycięstwie bogowie się naradzają. Elfowie dostają wezwanie do Valinoru. [Wykreślone: Wierni zamieszkują Krainy].

Dlatego bogowie oddzielili Valinor od ziemi i pojawiła się straszna szczelina, w głąb której wlewała się woda i gdzie zatonęła armada Atalantë. Bogowie zmienili ziemię w kulę, tak że człowiek, jak daleko by popłynął, nie mógł już nigdy dotrzeć na Zachód, lecz wracał do punktu wyjścia. W ten sposób pod Starym Światem powstały nowe ziemie; a Wschód i Zachód odchyliły się w dół i [?woda spłynęła po całej okrągłej] powierzchni Ziemi i nastał czas potopu. Ale Atalantë, znalazłszy się blisko szczeliny, została w całości zrzucona w przepaść i zatopiona. Resztki [skreślone w czasie pisania: Númen, Lie-númen] Númenorejczyków na swoich okrętach uciekają na Wschód i lądują na brzegach Śródziemia. [Skreślone: Morgoth skłania wielu, żeby uwierzyli, że to naturalny kataklizm].

[?Tęsknota] Númenorejczyków. Ich tęsknota za życiem na ziemi. Ich pochówki łodziowe i ich wielkie grobowce. Niektórzy są źli, niektórzy dobrzy. Wielu dobrych pozostaje na zachodnim brzegu. Ci też poszukują Zanikających Elfów. Jak [skreślone w czasie pisania: Agaldor] Amroth walczył z Thû i doprowadził go do środka Ziemi i do Żelaznego Lasu.

Dawna płaszczyzna kontynentów pozostała niczym powietrzna równina; mogli po niej chodzić tylko bogowie i Eldarowie, którzy poczęli zanikać, gdy ludzie zaczęli uzurpować sobie słońce. Ale wielu spośród Númenórië widziało — albo dostrzegało z trudem — tę powietrzną równinę i próbowało obmyślić okręty do pływania w przestworach powietrza. Jednak udało im się zbudować tylko takie statki, które pływały w sferze Wilwa, czyli w niższej warstwie powietrza. Tymczasem Równina Bogów przecinała i przenikała Ilmen, [w] którego obrębie nawet ptaki nie mogą latać, z wyjątkiem orłów i jastrzębi Manwëgo. Ale floty Númenórië opływały świat, a inni ludzie uznali ich za bogów. Niektórych zadowalał taki stan rzeczy.

Jak już powiedziałem, ten niezwykły tekst dokumentuje początek legendy o Númenorze i rozszerzenie „Silmarillionu” o kolejną, Drugą Erę Świata. Tutaj po raz pierwszy zarysowała się idea Świata Kulistego i Prostej Ścieżki, i tu pojawia się pierwszy zalążek historii Ostatniego Sojuszu wraz ze słowami: „Ci też poszukują Zanikających Elfów. Jak [Agaldor >] Amroth walczył z Thû i doprowadził go do środka Ziemi” (na początku tekstu Agaldor jest nazwany wodzem ludzi zamieszkujących północno-zachodnie wybrzeża Śródziemia). Pojawia się tu też idea długowieczności Númenorejczyków, ale (nawet biorąc pod uwagę kompresję i zniekształcenie właściwe dla takich „zarysów” opowieści u mojego ojca, w których próbował szybko uchwycić i przelać na papier kipiące nowe idee) wydaje się, że ma ona dużo mniejsze znaczenie niż w późniejszych tekstach. Co ciekawe, długowieczność przypisywana jest „blaskowi Valinoru”, w którym marynarze Númenoru zostali „skąpani” podczas swoich wizyt na Tol-eressëi, dokąd wolno im było żeglować; por. Quenta, IV.126: „Dlatego też światło w Valinorze jest wspanialsze i piękniejsze niż światło w innych krainach, jako że właśnie tam Słońce i Księżyc odpoczywają przez krótki czas razem przed wyruszeniem w ciemną podróż pod światem” — ale nie wydaje się to wystarczającym ani zadowalającym wyjaśnieniem tego pomysłu (zob. dalej s. 20). Pojawia się tu u Númenorejczyków specyficzna kultura związana z pochówkami zmarłych, lecz powstała ona w Śródziemiu wśród ocaleńców z Númenoru, już po Upadku. Ten motyw będzie trwał w bardziej rozwiniętych formach legendy, podobnie jak idea latających okrętów, które zbudowali wygnańcy, gdy zapragnęli pożeglować Prostą Ścieżką przez Ilmen, ale udało im się tylko przemierzać niższe warstwy powietrza, Wilwa5.

Zdanie „Thû przybywa do Atalantë, zwiastując nadejście Morgotha” z pewnością oznacza, że Thû przepowiedział powrót Morgotha, jak to też opisano w późniejszych tekstach. Znaczenie słów „Ale Morgoth nie może przyjść inaczej, jak tylko jako duch” jest nieco bardziej zrozumiałe w następnej wersji, we fragm. 5.

 

 

(ii)

Pierwsza wersja Upadku Númenoru

 

Wstępny szkic bezpośrednio poprzedzał pierwszą pełną narrację — zawartą w opisanym powyżej rękopisie (s. 17–18), który łączy się z Utraconą drogą. Po tym nastąpiły dalsze wersje. Będę traktował to dzieło jako osobną całość (w odróżnieniu od tekstu „Akallabêth”, w który zostało ono później przekształcone), tytułując je Upadek Númenoru (dalej UN). Pierwszy z tekstów nie ma tytułu, ale nazwę go „UN 1”.

UN 1 to tekst surowy, pisany pospiesznie, pełen poprawek wprowadzonych w czasie tworzenia. Jest też wiele innych poprawek, w większości drobnych, wykonanych później i sprawiających, że ten tekst upodabnia się do drugiej wersji — UN 2. Przedstawiam go tak, jak został napisany przez mojego ojca, bez drugiej warstwy poprawek (chyba że wprowadzają one drobne korekty, niezbędne dla zrozumienia sensu). Jak powiedziane było we wstępie, wprowadziłem tutaj, podobnie jak gdzie indziej, numerację poszczególnych akapitów, aby ułatwić późniejsze odwoływanie się do nich i porównywanie tekstów. Na końcu zbioru odcinków tekstu znajduje się komentarz.

 

Fragm. 1. W Wielkiej Bitwie, w której Fionwë, syn Manwëgo, obalił Morgotha i uratował gnomów oraz Ojców Ludzi, wielu śmiertelnych walczyło po stronie Morgotha. Z nich ci, którzy nie zostali zmiażdżeni, uciekli na Wschód i Południe Świata, a słudzy Morgotha, którzy zbiegli, przybyli do nich i stanęli na ich czele; ludzie ci ulegli złu i sprowadzili grozę w wiele miejsc, gdzie w opustoszałych krainach żyli na wolności dzicy ludzie. Ale po zwycięstwie dobra, kiedy spętano Morgotha i wielu jego dowódców, a on sam został ponownie wypchnięty w Zewnętrzną Ciemność, bogowie zwołali naradę. Elfowie, jak już to powiedziano, zostali wezwani, by udali się do Valinoru. Wielu tego posłuchało, jednakże nie wszyscy. Zaś Ojców Ludzi, którzy służyli Eldarom i walczyli przeciw Morgothowi, sowicie wynagrodzono: oto Fionwë, syn Manwëgo, pojawił się wśród nich i ich nauczał oraz obdarzył mądrością, potęgą i życiem mocniejszym niż u innych Drugich Dzieci.

 

Fragm. 2. I dano im wielką krainę, aby w niej zamieszkali, krainę, która ani nie jest częścią Śródziemia, ani też nie jest całkowicie od niego oddzielona. Została ona wypiętrzona z głębin Belegaeru, Wielkiego Morza, przez Ossëgo, umocnił ją Aulë, a wzbogaciła Yavanna. Nazwano ją Númenorem, czyli Westernesse, a także dano jej imię Andúnië, czyli Kraina Zachodzącego Słońca, a jej główne miasto, umieszczone pośrodku zachodnich wybrzeży, nosiło w czasach swojej potęgi nazwę Númar lub Númenos. Ale po upadku tego kraju legendy nadały mu inne imię — Atalantë, czyli Upadły.

 

Fragm. 3. Tak też w Númenórë powstał wielki lud, we wszystkim bardziej podobny do Pierwszych Dzieci niż jakakolwiek inna odmiana ludzi. Nie tak piękny i mądry, ale o ciałach potężniejszych niż Pierworodni. A ponad wszystkie swoje kunszty cenili ludzie z Númenoru najbardziej i doskonalili szkutnictwo oraz morskie rzemiosło. Stali się marynarzami, jakich już nigdy nie będzie, odkąd świat się zmniejszył. Docierali aż do Tol-eressëi, gdzie przez wiele wieków mogli spotykać się i rozmawiać z gnomami, a jednocześnie dobijali do brzegów Śródziemia. Żeglowali też na północ i na południe, a z wysokich dziobów swych statków mogli nawet dojrzeć Bramę Poranka na Wschodzie. I pojawili się wśród dzikich ludzi i napełnili ich zdumieniem, a także przestrachem. Wielu dzikich uważało ich za bogów lub synów bogów z Zachodu, a źli ludzie przekazywali im kłamstwa dotyczące Władców Zachodu. Jednak Númenorejczycy nie przebywali nigdy długo w Śródziemiu, gdyż ich serca tęskniły zawsze za zachodem, za nieśmiertelną błogością Valinoru. I żyli w niepokoju, i trawiło ich pożądanie, nawet gdy byli u szczytu swojej chwały.

 

Fragm. 4. Jednak bogowie zakazali im wypływania poza Samotną Wyspę i nie pozwolili nikomu oprócz ich królów (a każdemu z nich tylko raz w życiu, zanim został koronowany) wylądować w Valinorze. Byli bowiem Númenorejczycy śmiertelnikami i Manwë nie miał prawa ani mocy zmieniać ich losu. Tak więc, choć byli długowieczni, ponieważ ich ziemia leżała bliżej Valinoru niż inne krainy, a wielu długo wpatrywało się w blask bogów, który przytłumiony docierał do Tol-eressëi, pozostawali — nawet ich królowie — śmiertelnymi ludźmi i w oczach Eldarów żyli bardzo krótko. I szemrali przeciw temu ograniczeniu. I rosło wśród nich wielkie niezadowolenie, a mistrzowie ich wiedzy nieustannie poszukiwali tajemnic, które mogłyby przedłużyć im życie, i wysłali szpiegów, aby szukali tych tajemnic w Valinorze. I bogowie się rozgniewali.

Fragm. 5. I przyszedł czas, że Sûr (którego gnomowie nazywali Thû) przybył do Númenoru pod postacią wielkiego ptaka i ogłosił nowinę o wyzwoleniu oraz przepowiedział drugie przyjście Morgotha. Ale Morgoth nie mógł przybyć jako osoba, lecz tylko jako duch i cień omraczający umysł i serce, bogowie zamknęli go bowiem za Murami Świata. Jednak Sûr przemówił do króla Angora oraz do Istar, jego królowej, i obiecał im nieśmiertelne życie i panowanie nad Ziemią. A oni mu uwierzyli i pogrążyli się w mroku cienia, a większa część ludu Númenoru podążyła za nimi. Angor wzniósł wielką świątynię dla Morgotha pośrodku swojego kraju, a Sûr w niej zamieszkał.

 

 Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

5 Chociaż w tekście tym ostateczną formą jest Ilmen, obok Silma > Ilma > Ilmen w tekście Ambarkanta, Wilwa została tam zastąpiona przez Vista.