3,99 zł
Trzecie opowiadanie z cyklu „W poszukiwaniu zapomnienia" autorstwa Annah Viki M.
Okazuje się, że nic nie jest takie proste, jak się wydaje. Wychodzą na jaw tajemnice dotyczące długów Pawła - męża Ewy. Ta staje przed wyzwaniem i boi się o swoją przyszłość. Aleksander próbuje się dowiedzieć, o co chodzi, ale Ewa jest tajemnicza. Napięcie między kochankami wzrasta. Do tego dochodzi spotkanie z Pawłem w więzieniu. Jakie będzie miało konsekwencje dla Ewy? Kobietą targają lęki, ale i rozbudzone przez Aleksandra fantazje, które przejmują coraz większą kontrolę nad jej życiem...
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 21
Annah Viki M.
Lust
W poszukiwaniu zapomnienia 3: Mroczne fantazje – opowiadanie erotyczne
Zdjęcie na okładce: Shutterstock
Copyright © 2022 Annah Viki M. i LUST
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788728108598
1. Wydanie w formie e-booka
Format: EPUB 3.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą Wydawcy oraz autora.
Chętnie zniknęłabym
na miesiąc lub na rok,
rozdałabym to, co mam,
bo powiedz, co
z tego mienia mam.
Nie pamiętam, jak to jest
mieć na cokolwiek czas,
mieć czas.
Chcę wyhamować,
wyhamować.
Z moich wad,
z moich wad składasz origami.
Dajesz mi odpocząć,
nie muszę walić głową w mur,
rozchmurzasz mnie,
gdy wpadam w szał,
wyrywam własne kartki,
zbierasz je i składasz z nich
żurawie origami.
Więc może jednak na jakiś czas
weźmiesz mnie do siebie,
w zasadzie tak daleko
przez dwanaście godzin
nie chcę lecieć.
Pamiętam, że u ciebie tak
od zawsze jest bezpiecznie,
u ciebie nie czuć
żadnych, żadnych, żadnych
ruchów tektonicznych 1 .
Pikanie telefonu wyrwało mnie z letargu.
„Zrobiłem sobie dobrze, pieprząc swojego kutasa twoimi majtkami. Następnym razem ty mi to zrobisz swoją ręką”. Wpatrywałam się w te mocne słowa i zaczęłam drżeć. Moje ciało znów go chciało. Przypomniałam sobie, co zrobił ze mną w toalecie restauracji, i natychmiast zrobiłam się mokra. Nie mogłam uwierzyć, jak mocno ten człowiek na mnie działa. I to nie była tylko kwestia tego, co od niego dostawałam, czyli chwilowego oderwania od smutnej rzeczywistości, ale też jego. Zaczęłam przypominać sobie, jak działa na mnie jego dotyk. Momentalnie całe moje ciało obsypała gęsia skórka. Spojrzałam na swoje nadgarstki, ale nie zostały na nich już żadne ślady po kajdankach. Potarłam, lekko żałując. Lubiłam te ślady. Przypominały mi chwile z nim. Żachnęłam się sama na siebie. Nie powinnam o nim myśleć, nie powinnam wspominać jego dotyku. Ale czy da się to oddzielić? Dziesięć spotkań, a co potem? Zaczęłam się zastanawiać, kim jest ta blondynka, z którą przyszedł do restauracji, i gdzie była, skoro on miał czas robić sobie dobrze i pisać do mnie. A może to jedynie jego znajoma? Albo siostra? Zresztą co mnie to obchodziło? Sama miałam męża, którego kochałam. Chciałam napisać do Aleksandra, by zrobił mi nowe ślady, ale się powstrzymałam. Aż tak bardzo nie zamierzałam się poniżać. Niedoczekanie, nie będę się prosić. Czułam pulsowanie między nogami. Usłyszałam dzwonek do drzwi.
– Pani Ewa? – Na klatce stał mężczyzna z pakunkiem w ręku.
– Tak, to ja, o co chodzi?
– Mam przesyłkę, proszę pokwitować.