Wesele - Wyspiański Stanisław - ebook

Wesele ebook

Wyspiański Stanisław

0,0

Opis

Wesele to najsłynniejszy dramat Stanisława Wyspiańskiego, znanego polskiego pisarza, dramaturga i malarza tworzącego w czasach Modernizmu.

Fabuła sztuki zasadza się na prawdziwym wydarzeniu, do którego doszło w 1900 roku. Wówczas to poeta Lucjan Rydel poślubił chłopkę, Jadwigę Mikołajczykówną. Oprócz tego jednak, dramat zawiera liczne wątki symboliczno-wizyjne oraz fantastyczne.

Stanisław Wyspiański nazywany jest Czwartym Wieszczem Polski, zaś jego dzieło od wielu dziesięcioleci wychowuje kolejne pokolenia Polaków.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 117

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
deva358

Nie oderwiesz się od lektury

Raczej dla inteligentnych.
10
szszsz

Całkiem niezła

+1 za cytacik "miałeś chamie złoty róg"
00

Popularność




Stanisław Wyspiański

Wesele

Dramat w 3 aktach

(Bezpłatny fragment)

ISBN: 978-83-63720-09-4

Wydawnictwo: Liber Electronicus

OSOBY:

Gospodarz — Gospodyni

Pan Młody — Panna Młoda

Marysia — Wojtek

Ojciec — Dziad

Jasiek — Kasper

Poeta — Dziennikarz

Nos — Ksiądz

Maryna — Zosia

Radczyni — Haneczka

Czepiec — Czepcowa

Klimina — Kasia

Staszek — Kuba

Żyd — Rachel

Muzykant — Isia

Osoby dramatu:

Chochoł

Widmo

Stańczyk

Hetman

Rycerz Czarny

Upiór

Wernyhora

AKT I

DEKORACJA:

Noc listopadowa; w chacie, w świetlicy. Izba wybielona siwo, prawie błękitna, jednym szarawym tonem półbłękitu obejmująca i sprzęty, i ludzi, którzy się przez nią przesuną.

Przez drzwi otwarte z boku, ku sieni, słychać huczne weselisko, buczące basy, piskanie skrzypiec, niesforny klarnet, hukania chłopów i bab i przygłuszający wszystką nutę jeden melodyjny szum i rumot tupotających tancerzy, co się tam kręcą w zbitej masie w takt jakiejś ginącej we wrzawie piosenki...

I cała uwaga osób, które przez tę izbę-scenę przejdą, zwrócona jest tam, ciągle tam; zasłuchani, zapatrzeni ustawicznie w ten tan, na polską nutę... wirujący dookoła; w półświetle kuchennej lampy, taniec kolorów, krasych wstążek, pawich piór, kierezyj, barwnych kaftanów i kabatów, nasza dzisiejsza wiejska Polska.

A na ścianie głębnej: drzwi do alkierzyka, gdzie łóżka gospodarstwa i kołyska, i pośpione na łóżkach dzieci, a górą zszeregowani Święci obrazkowi. Na drugiej bocznej ścianie izby: okienko przysłonione białą muślinową firaneczką; nad oknem wieniec dożynkowy z kłosów; - za oknem ciemno, mrok - za oknem sad, a na deszczu i słocie krzew, otulony w słomę, w zimową ochronę okryty.

Na środku izby stół okrągły, pod białym, sutym obrusem, gdzie przy jarzących brązowych świecznikach żydowskich suta zastawa, talerze poniechane tak, jak dopiero co od nich cała weselna drużba wstała, w nieładzie, gdzie nikt o sprzątaniu nie myśli. Około stołu proste drewniane stołki kuchenne z białego drzewa; przy tym na izbie biurko, zarzucone mnóstwem papierów; ponad biurkiem fotografia Matejkowskiego "Wernyhory" i litograficzne odbicie Matejkowskich "Racławic". Przy ścianie w głębi sofa wyszarzana; ponad nią złożone w krzyż szable, flinty, pasy podróżne, torba skórzana. W innym kącie piec bielony, do maści z izbą; obok pieca stolik empire, zdobny świecącymi resztami brązów, na którym zegar stary, alabastrowymi kolumienkami dźwigający złocony krąg godzin; nad zegarem portret pięknej damy w stroju z lat 1840 w lekkim muślinowym zawoju przy twarzy młodej w lokach i na ciemnej sukni.

U boku drzwi weselnych skrzynia ogromna wyprawna wiejska, malowana w kwiatki pstre i pstre desenie; wytarta już i wyblakła. Pod oknem stary grat, fotel z wysokim oparciem. Nad drzwiami weselnymi ogromny obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej z jej sukienką srebrną i złotym otokiem promieni na tle głębokiego szafiru; a nad drzwiami alkierza takiż ogromny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, w utkanej wzorzystej szacie, w koralach i koronie polskiej Królowej, z Dzieciątkiem, które rączkę ku błogosławieniu wzniosło. Strop drewniany w długie belki proste z wypisanym na nich Słowem Bożym i rokiem pobudowania.

RZECZ DZIEJE SIĘ W ROKU TYSIĄC DZIEWIĘĆSETNYM

Scena I

CZEPIEC, DZIENNIKARZ.

CZEPIEC

Cóż tam, panie, w polityce?

Chińcyki trzymają się mocno!?

DZIENNIKARZ

A, mój miły gospodarzu,

mam przez cały dzień dosyć Chińczyków.

CZEPIEC

Pan polityk!

DZIENNIKARZ

Otóż właśnie polityków

mam dość, po uszy, dzień cały

.

CZEPIEC

Kiedy to ciekawe sprawy.

DZIENNIKARZ

A to czytaj, kto ciekawy;

wiecie choć, gdzie Chiny leżą?,

CZEPIEC

No daleko, kajsi gdzieś daleko;

a panowie to nijak nie wiedzą,

że chłop chłopskim rozumem trafi,

choćby było i daleko.

A i my tu cytomy gazety

i syćko wiemy.

DZIENNIKARZ

A po co - ?

CZEPIEC

Sami się do światu garniemy.

DZIENNIKARZ

Ja myślę, że na waszej parafii

świat dla was aż dosyć szeroki.

CZEPIEC

A tu ano i u nas bywają,

co byli aże dwa roki

w Japonii; jak była wojna.

DZIENNIKARZ

Ale tu wieś spokojna. -

Niech na całym świecie wojna,

byle polska wieś zaciszna,

byle polska wieś spokojna.

CZEPIEC

Pon się boją we wsi ruchu.

Pon nos obśmiwajom w duchu. -

A jak my, to my się rwiemy

ino do jakiej bijacki.

Z takich, jak my, był Głowacki.

A, jak myślę, ze panowie

duza by juz mogli mieć,

ino oni nie chcom chcieć!

Scena II

DZIENNIKARZ, ZOSIA

DZIENNIKARZ

Pani to taki kozaczek;

jak zesiądzie z konika, jest smutny.

ZOSIA

A pan zawsze bałamutny.

DZIENNIKARZ

To nie komplement, to czuję

i tego bynajmniej nie tłumię.

ZOSIA

Dobrze, że przynajmniej pan umie

zmiarkować, kiedy uczucie,

a kiedy salonowa zabawka -

ale w tym razie...

DZIENNIKARZ

To sprawka

pani wdzięku, pani jest bardzo miła,

pani tak główkę schyliła...

ZOSIA

Prawda? Tak jakbym się dziwiła,

że mnie tyle honoru spotyka;

pan redaktor dużego dziennika

przypatruje się i oczy przymyka

na mnie, jako na obrazek.

DZIENNIKARZ

A obrazek malowany, bez skazek,

farby świeże, naturalne,

rysunek ogromnie prawdziwy,

wszystko aż do ram idealne.

ZOSIA

Widzę, znawca osobliwy.

DZIENNIKARZ

I czemuż pani się gniewa?

ZOSIA

Że pan jak Lohengrin śpiewa

nade mną jak nad łabędziem,

że my dla siebie nie będziem,

i po cóż tyle śpiewności?

DZIENNIKARZ

Oto tak, tak z rozlewności

towarzyskiej.

Scena III

RADCZYNI, HANECZKA, ZOSIA

HANECZKA

Ach, cioteczko, ciotusieńko!

RADCZYNI

Co, serdeńko?

HANECZKA

Tamci tańczą, my stoimy;

chcemy tańczyć także i my.

RADCZYNI

Może któryś z panów zechce?

ZOSIA

Z nikim z panów tańczyć nie chcę.

RADCZYNI

Potańcujcie trochę same.

ZOSIA

My byśmy chciały z drużbami,

z tymi, co pawimi piórami

zamiatają pułap izby.

RADCZYNI

Poszłybyście tam do ciżby?

HANECZKA

To tak miło, miło w ścisku.

RADCZYNI

Oni się tam gniotą, tłoczą

i ni stąd, ni zowąd naraz

trzask, prask, biją się po pysku;

to nie dla was.

ZOSIA

My wrócimy zaraz.

RADCZYNI

Cóżeś ty dziś tak wesoła?

Odgarnij se włosy z czoła.

ZOSIA

Raz dokoła, raz dokoła!

HANECZKA

Ciotusieńka zła okropnie,

zła okrutnie - a przelotnie -

zaraz buzię pocałuję.

RADCZYNI

Hanka zawsze swego dopnie.

Niech się panna wytańcuje.

Scena IV

RADCZYNI, KLIMINA

KLIMINA

Pochwalony, dobry wieczór państwu.

RADCZYNI

Pochwalony - gospodyni...

KLIMINA

Tu wsiosko od maleńkości, Klimina,

po wójcie wdowa.

RADCZYNI

Radczyni

jestem z Krakowa.

KLIMINA

Macie syna.

RADCZYNI

Tańcuje tam.

KLIMINA

Niech się bawi;

som ta dziwki, niech nie stoją.

RADCZYNI

Jakoś mu nie idzie sporo,

bo się ino pogapuje.

KLIMINA

Panowie dziwek się boją;

zaraz która co przyniesie,

ino roz sie przetańcuje.

RADCZYNI

Wyście sobie, a my sobie.

Każden sobie rzepkę skrobie.

KLIMINA

Myślałam, pomówię z matusią,

toby wnuczka kołysała - ?

RADCZYNI

A toście wy skora, kumosiu;

ledwo że wkoło spojrzała,

już by mi synów swatała - ?

KLIMINA

Hej, jo sie bawiła wprzódzi,

teroz bym lo inszych chciała.

Coraz więcej potrza ludzi.

Żeniłabym, wydawała!

Scena V

ZOSIA, KASPER

ZOSIA

Drużba tańczy, proszę ze mną.

KASPER

Panienka obcesem wpada.

ZOSIA

A w kółeczko...

KASPER

Dookoła.

Panienka se ta wesoła.

Ano Kaśka będzie rada,

jak przestoi.

ZOSIA

Kaśka, jaka?

KASPER

Ano ta, co w kącie taka...

ZOSIA

Druhna?

KASPER

Juści, druhna pirso,

co mi ją na żone rają.

ZOSIA

Raz dokoła, raz dokoła...

KASPER

Panienka się nie zgniewają,

że ją lepiej gabne w pasie,

ano Kaśka w sobie syrso.

ZOSIA

Pewno drużba kocha Kasie ? ?

KASPER

Panienka se ta wesoła.

ZOSIA

Raz dokoła, raz dokoła...

Scena VI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena VII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena VIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena IX

Dostępne w wersji pełnej.

Scena X

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XIV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XVI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XVII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XVIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XIX

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XX

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXIV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXVI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXVII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXVIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXIX

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXX

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXIV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXVI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXVII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXVIII

Dostępne w wersji pełnej.

AKT II

(Świeczniki pogaszone; na stole mała lampka kuchenna).

Scena I

Dostępne w wersji pełnej.

Scena II

Dostępne w wersji pełnej.

Scena III

Dostępne w wersji pełnej.

Scena IV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena V

MARYSIA, WIDMO

WIDMO

Miałem ci być poślubiony,

moja ślubna ty.

MARYSIA

Bywałeś mój narzeczony,

przyrzekałeś mi.

WIDMO

Byłaś dla mnie słońce złote,

w moim domku zimno mnie.

MARYSIA

Mróz jakisi od wos wionie,

zimnem ubiór dmie.

WIDMO

Ogniem, żarem lico płonie,

zaś krew w tobie wre.

MARYSIA

Miałam ci być poślubiona

i mój ślubny ty.

WIDMO

Maryś, Maryś, narzeczona,

długie moje sny.

MARYSIA

Ka ty mieszkasz, kaś ty jest?

Jechałeś do obcych miest,

czekałam cie długo, długo

i nie doczekałam sie.

Kaś ty jest, kajś ty jest,

gdzie ty mieszkasz, gdzie?

WIDMO

Goniłem do różnych miest,

rozhulaniec, pędziwiatr,

ażem gdziesi w ziemię wpad,

gdzie mnie toczy gad.

MARYSIA

O mój Boze, Boze mój,

to juz ciebie tocy gad.

WIDMO

Zwabiło mnie echo z Tatr,

otom jest, otom jest,

zwabiły mnie głosy z chat,

do myśli mi przyszedł gest

przypomnieć się z dawnych lat;

domek mój, podobnoś grób,

nie jestem wymagający,

przeszedłem niejedną z prób,

ale żebym ja był trup,

nie wierz, Maryś, bo to kłam;

żywie Duch, żywie Duch,

wytężyłem cały słuch,

zwabiły mnie głosy z chat.

MARYSIA

Ka twój grób, ka twój grób?

Pono gdziesi za daleko,

nie dobiegnie, nie doleci...

(Ona przesłania oczy ręką, on zaś jej, nagły, dłoń odrywa).

WIDMO

Łzy mnie palą, łzy mnie pieką,

licho bierz grób mój,

otom jest, otom twój;

czy pamiętasz jeszcze dzień;

jak nas gruszy cienił cień,

tu w tym sadzie, na zieleni,

śród połednia, śród promieni,

przy mnie stałaś: w dłoni dłoń - ?

MARYSIA

Dawno, dawno, tyle lat.

WIDMO

Skłońże ku mnie główkę, skłoń.

MARYSIA

Hańśmy stoli w dłoni dłoń -

szedł od ciebie swat.

WIDMO

Dawno, dawno, tyle lat.

MARYSIA

Miałabym tylo wesele,

co jak dziś, jak to dziś.

WIDMO

Potańcujmy raz dokoła,

potem zaś znów mus mnie iść

MARYSIA

Som tu twoi przyjaciele,

ostań chwile.

WIDMO

Raz dokoła,

- - - - - - - - - - - - -

potem to już mus mnie iść:

mus mnie woła, mus mnie woła.

MARYSIA

Ano dziś nasze wesele;

raz dokoła, raz dokoła.

WIDMO

Taki smutek idzie z czoła...

MARYSIA

Takie zimno wieje z ust...

WIDMO

Przytul mnie do twoich chust,

przytul mnie do piersi, rąk...

MARYSIA

Nie chytaj sie moich wstąg,

taki wieje trupi ciąg.

WIDMO

Kochaj...!

MARYSIA

Precz, nie sięgaj lic

WIDMO

Nie broń mi się - nic to, nic...

MARYSIA

Zimnem dołu wieje strój,

ty nie mój, ty nie mój!

WIDMO

Mus mnie woła, mus mnie woła,

raz dokoła...

MARYSIA

Stój, ach, stój!

Scena VI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena VII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena VIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena IX

Dostępne w wersji pełnej.

Scena X

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XIV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XVI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XVII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XVIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XIX

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XX

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXIV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXVI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXVII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXVIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXIX

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXX

Dostępne w wersji pełnej.

AKT III

Scena I

Dostępne w wersji pełnej.

Scena II

Dostępne w wersji pełnej.

Scena III

Dostępne w wersji pełnej.

Scena IV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena V

Dostępne w wersji pełnej.

Scena VI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena VII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena VIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena IX

Dostępne w wersji pełnej.

Scena X

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XIV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XVI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XVII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XVIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XIX

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XX

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXIV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXVI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXVII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXVIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXIX

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXX

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXIII

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXIV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXV

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXVI

Dostępne w wersji pełnej.

Scena XXXVII

Dostępne w wersji pełnej.