77/moc przebaczenia - Marcin Zieliński - ebook

77/moc przebaczenia ebook

Marcin Zieliński

4,4

Opis

Jeśli czujesz, że w Twoim życiu coś jest nie tak, pojawiają się niespodziewane problemy albo źle Ci samemu ze sobą – może się okazać, że masz w sobie nieprzebaczenie...

Bo przebaczenie to nie opcja, ale warunek konieczny do szczęśliwego życia. Bez przebaczenia nie doznamy pełnego błogosławieństwa w naszym życiu duchowym i cielesnym.

Złorzeczą Ci? – Błogosław. Krzywdzą Cię? – Módl się za oprawców. Oszukują Cię? – Przebacz.

To nie jest instrukcja dla naiwnych, ale podręcznik „Jak być szczęśliwym”. Przebaczenie to styl życia wolnych ludzi.

Nieprzebaczenie nie jest wcale problemem osoby, która nas skrzywdziła. Nie! Przebaczenie jest naszym problemem. Wiecie dlaczego? Bo nieprzebaczenie działa jak trucizna. Bardzo toksyczna substancja, która zatruwa Cię od środka i sprawia, że Twoje fizyczne i duchowe życie stopniowo obumiera.” fragment książki

Marcin w tej książce pokazuje, jak uzdrawiające jest przebaczenie. […] Pamiętaj: Przebaczenie uszczęśliwia. Wskrzesza relacje. Przepędza demony. Uzdrawia duszę. Leczy ciało. A przede wszystkim upodabnia do Boga.” Józef Witko OFM

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 94

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,4 (27 ocen)
16
7
4
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
MoniczkaT89

Nie oderwiesz się od lektury

Krótko ale jakże treściwie. Warto przeczytać.
00

Popularność




W Biblii znajdziemy wiele fragmentów, które mówią wprost o przebaczeniu. Poza tym na kartach Pisma Świętego Bóg objawia się jako Ten, który nieustannie przebacza swojemu ludowi jego występki. I nam także Bóg objawił się jako pełen miłosierdzia i przebaczenia. Uczynił to w Jezusie, który na drzewie Krzyża mówi nie tylko do swoich oprawców, ale i do nas: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” [Mt 23, 34]. Dziś doświadczamy przebaczenia Boga w sakramencie pokuty. Wiemy, jak bardzo ważne jest ono dla nas.

Zatem temat przebaczenia jest wciąż aktualny w naszym życiu duchowym i psychicznym. Przebaczenie odgrywa ogromną rolę w budowaniu relacji z Bogiem i z drugim człowiekiem. „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy” – zwraca się Jezus do Piotra [Mt 18, 22]. Bez przebaczenia codzienne życie w ogóle nie byłoby możliwe. Dlaczego? Dlatego, że każdy z nas potrzebuje drugiego człowieka. I ta potrzeba jest tak istotna, że gdy pozostaje niezaspokojona, tracimy sens życia i po prostu umieramy.

Bóg stworzył nas nie jako samotne wyspy, ale powołał do relacji. Tak! Do relacji! Zostaliśmy stworzeni do relacji, i to nie tylko z Bogiem, ale też z drugim człowiekiem, a także z samym sobą. Wiemy, że każda relacja powinna być oparta na fundamencie miłości i szacunku. Po grzechu pierworodnym, który zniszczył i miłość, i szacunek, przebaczenie jest jedynym lekarstwem, które może stworzyć relacje na nowo lub je uzdrowić.

Tym, co bardzo niszczy relacje, jest osądzanie – przeciwieństwo przebaczenia i... jedna z konsekwencji grzechu pierworodnego. Taka postawa całkowitego braku zrozumienia dla drugiej osoby jest też znakiem braku przebaczenia. Osądzanie innych przychodzi nam łatwo, wręcz bez wysiłku, ale wpycha nas w otchłań cierpienia, niszcząc relacje. Aby uwolnić się od nawyku osądzania, potrzebujemy przyjąć drugą osobę taką, jaką jest. Bez tego nadal będziemy ranić innych i... sami będziemy ranieni.

Nie na darmo Syrach w 28 rozdziale swej księgi pisze o „trzecim języku”, który niszczy wszelkie relacje, oraz ostrzega, by nasz język nie stał się językiem niszczącym. Trzeci język to ten, który „miesza się” między dwóch, aby ich poróżnić:

Trzeci język wielu uczynił nieszczęśliwymi 

i skazał ich na tułaczkę od narodu do narodu, 

zburzył miasta potężne 

i domy możnych obalił.

Trzeci język oddalił żony od mężów 

i pozbawił je owocu ich trudów [Syr 28, 14–15].

A nieco dalej czytamy:

Uderzenie rózgi wywołuje sińce, 

uderzenie języka łamie kości.

Wielu padło od ostrza miecza, 

ale nie tylu, co od języka [Syr 28, 17–18].

Przebaczenie nie jest łatwe. Przeciwnie, często staje się wręcz niemożliwe z ludzkiego punktu widzenia. Dlatego potrzebujemy Jezusa, który powiedział: „Beze Mnie nic uczynić nie możecie” [J 15, 5]. Nie mogę przebaczyć bez pomocy Jezusa. On uczy nas postawy rozumienia, czyli przyjmowania ludzi takimi, jacy są. On zachęca nas do tego, aby nikogo nie osądzać, lecz wszystkim przebaczać. Jezus uczy nas postawy miłości. Bo to miłość pozwala zrozumieć drugą osobę.

Przebaczenie nie jest łatwe, ale jest niezbędne we wszystkich przestrzeniach naszego życia. Nie tylko w przestrzeni duchowej między Bogiem a człowiekiem, lecz również w przestrzeni ludzkiej – w relacjach ze współmałżonkiem, z dzieckiem czy też z samym sobą.

Marcin Zieliński w książce „77 Moc przebaczenia” pokazuje, jak uzdrawiające jest przebaczenie. I choć na rynku jest wiele książek na ten temat, to nigdy dość przypominania tej prawdy. Bez przebaczenia niemożliwe jest, aby spotkanie z Bogiem było owocne. Bez przebaczenia nie ma uzdrowienia nie tylko relacji, ale też ciała. Brak przebaczenia nie tyle Boga, co nas samych czyni niezdolnymi do przyjęcia Jego uzdrawiającej miłości, która poprzez serce uzdrawia też i ciało.

„Gdy człowiek żywi złość przeciw drugiemu, jakże u Pana szukać będzie uzdrowienia?” – pyta Syrach [Syr 28, 3].

Lektura tej książki może być dla Ciebie kluczem, który nie tylko uświadomi Ci, jak ważne jest przebaczenie i zachęci do przyjęcia postawy przebaczania, ale pomoże Twojemu sercu otworzyć się na uzdrawiającą Bożą moc.

Pamiętaj: Przebaczenie uszczęśliwia. Wskrzesza relacje. Przepędza demony. Uzdrawia duszę. Leczy ciało. A przede wszystkim upodabnia do Boga.

Józef Witko OFM

Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?». Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy».

W tej książce będę mówił o jednym z największych życiowych wyzwań – kwestii przebaczenia.

Dlaczego wybrałem właśnie taki temat? Bo wierzę, że przebaczenie jest furtką do życia w błogosławieństwie i obfitości, do których Jezus chciał nas doprowadzić. On sam mówi o tym w Ewangelii: „Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości” [J 10, 10].

Przebaczenie jest furtką do życia w błogosławieństwie i obfitości

Czy chodzi o bezproblemowe życie? Codzienność bez złych chwil, trudności i zmagań? Nie. Nigdzie w Biblii nie znajdziemy takiej obietnicy. Na kartach Słowa Bożego czytamy jednak, że Pan chce być naszym lekarzem [por. Wj 15, 26] i pragnie uwalniać nas od naszych ciężarów [por. Mt 11, 28], jednak brak odpowiedniego podejścia do tej trudnej sfery własnego życia kończy się dla nas po prostu źle. Innymi słowy, czasem znajdujemy się w ciężkim położeniu z powodu własnych złych decyzji i chybionych wyborów. To one skutkują niewolą i chorobą. Bóg jednak wskazuje nam sposoby na wyjście z tego mało komfortowego położenia – jednym z nich jest właśnie przebaczenie.

Mam nadzieję, że treści zawarte w tej książce sprawią, że otworzysz nowy rozdział w swoim życiu – doświadczysz wolności, której od dawna poszukiwałeś.

W rozmyślaniach na temat przebaczenia pomogła mi cieniutka książeczka ojca Roberta DeGrandissa SSJ pt. Modlitwa przebaczenia[1]. Jego posługa głoszenia Ewangelii, w ponad 30 krajach świata, zaowocowała ogromną ilością uwolnień i uzdrowień. Jak sam wielokrotnie podkreślał, kluczową rolą w doświadczeniu tych cudów było zrozumienie ważności, a wręcz konieczności przebaczenia.

Jakże często nie uświadamiamy sobie faktu, że decyzje, które podejmujemy względem siebie i innych na co dzień, wpływają na nasze zdrowie psychiczne, duchowe, jak i fizyczne. Bo to my decydujemy, czy odpuścimy komuś urazę, czy ją zachowamy. Czy przebaczymy sobie, czy będziemy żyli w nienawiści względem siebie samego...

Kolejną kwestią poruszoną w tej książce jest waga i moc słów, które wypowiadamy. Jak refren piosenki będą przewijały się na jej kartach słowa, które możemy znaleźć w jednej z ksiąg Starego Testamentu:

„Życie i śmierć są w mocy języka, [jak] kto go lubi [używać], taki spożyje zeń owoc”

Prz 18, 21

Nasze słowa są wielką i... niedocenianą dzisiaj bronią.

W jaki sposób słowa łączą się z tematem przebaczenia? Słowa potrafią być strzałami, które – wystrzelone z ust – boleśnie ranią, a czasem nawet zabijają drugiego człowieka. Jeśli uda nam się zapanować nad naszym językiem, z pewnością staniemy się ludźmi, którzy będą wprowadzać pokój – nie rozłam – i błogosławieństwo w miejsce przekleństwa.

Nie chciałbym, by ta książka była jedynie teorią – garścią wiedzy, która, choć ciekawa, pozostanie bez refleksji. Moim pragnieniem jest, by treść w niej zawarta poprowadziła nas dalej – pomogła uczynić praktyczny krok w kierunku przebaczenia.

Święty Jakub powiedział w jednym ze swoich listów, byśmy nie byli jedynie słuchaczami, lecz wykonawcami słowa. Niedobrze byłoby przejść obok tematu przebaczenia obojętnie. Ostatni rozdział więc będzie propozycją modlitwy, która – oby tak właśnie się stało – „wprowadzi słowo w czyn”.

Bóg chce, abyśmy byli wolni. Niech ta książka pomoże nam to zrozumieć...

[1] Robert DeGrandiss SSJ, Modlitwa przebaczenia, tłum. Anna Lasoń-Zygadlewicz, Ośrodek Odnowy w Duchu Świętym Łódź; dostępne na: http://www.antoni.agmk.net/pliki/modlitwa-przebaczenia-2.pdf.

Jeśli nigdy nie zostałeś przez nikogo skrzywdzony, zamknij w tym momencie tę książkę i odłóż ją na półkę.

Czytasz dalej? Widzisz więc, że ten temat dotyczy także Ciebie.

Chcę Wam dziś pokazać, że temat przebaczenia nie dotyka jedynie niektórych z nas, ale dotyczy każdej osoby chodzącej po tej planecie. Co więcej, przebaczenie (lub jego brak) nie wpływa tylko i wyłącznie na nasze życie duchowe, ale decyduje o codziennym życiu, które – w przeciwieństwie do tego, co myśli wielu ludzi – pozostaje w bliskim związku z naszą duchowością. Jest to rzeczywistość, o której mówiła już od dawna Biblia, właśnie w Słowie Bożym, nawet w Starym Testamencie, a którą dzisiaj często potwierdzają badania naukowe. Jak to się wszystko ładnie ze sobą zazębia, prawda? Tylko że Pan Bóg wpadł na to wcześniej, a naukowcy odkrywają to dopiero teraz.

Dlaczego temat przebaczenia jest tak ważny? Bo łączy się w jakiś sposób ze skutecznością modlitwy.

Każdy z nas chciałby prowadzić skuteczne życie modlitewne. Co to oznacza? Być częściej wysłuchanym niż niewysłuchanym. Nawet jeśli nie bardzo wierzysz w Boga, to wyobraź sobie, jak cudownie byłoby móc zwrócić się do Wszechmogącego i za każdym razem uzyskać od Niego odpowiedź. Wszyscy jednak wiemy, że czasami odpowiedź na modlitwę nie przychodzi natychmiast. Często trzeba modlić się dłużej i wytrwalej. I zapewne wiele już razy słyszeliście o tym – zresztą macie na pewno swoje doświadczenia, że modlitwa wymaga cierpliwości...

A tymczasem – i głęboko w to wierzę – nasze życie modlitewne może być bardziej owocne i obfite. Bo nie ma nic bardziej frustrującego w życiu duchowym niż niewysłuchane modlitwy. Nic tak bardzo nas nie zasmuca jak sytuacja, że modlimy się, ale nic się nie dzieje.

Twoje życie modlitewne może być bardziej owocne i obfite!

Jestem przekonany, że jedną z głównych przyczyn tego, iż nasze modlitwy pozostają niewysłuchiwane – jeśli pominiemy różne inne czynniki zewnętrzne – jest to, że w naszym sercu nie ma przebaczenia. Może być tak, że Bóg chce Cię dziś pobłogosławić. Może być tak, że Bóg ma dla Ciebie przygotowany dar, niesamowity prezent, ale Ty po prostu nie jesteś w stanie go przyjąć.

I mamy często pretensje do Boga. Dlaczego mi, Boże, nie dajesz, dlaczego nic się nie zmienia? Przecież obiecywałeś! A problem może leżeć po naszej stronie, nie po stronie Boga! Przeszkoda – jeszcze raz to podkreślam – może być w nas – nie w woli Stwórcy. Dlaczego? Bo z jednej strony żyjemy w rzeczywistości fizycznej, materialnej, zmysłowej, a z drugiej – jesteśmy zanurzeni w rzeczywistości duchowej. Wynika z tego, że tak jak fizycznym światem rządzą prawa fizyczne, które musimy uznawać, tak samo w świecie duchowym są duchowe prawa. I jeżeli nie nauczymy się ich respektować, to po prostu nie będziemy umieli się poruszać w rzeczywistości Królestwa Bożego i nie zrozumiemy zasad, na jakich funkcjonuje Bóg.

Bóg ustanowił pewne prawa. Temat, którym zajmujemy się w tej książce – temat przebaczenia i życia w przebaczeniu – jest jedną z kluczowych zasad obowiązujących w Królestwie Bożym. Wydaje mi się, że większość katolików w Polsce nie zdaje sobie z tego sprawy. Winią Boga za posuchę w ich życiu, za niewysłuchane modlitwy, za to i za tamto, a być może mają kłopot z przebaczeniem! Tak sobie myślę, że mało kto łączy rzeczywistość nieprzebaczenia czy przebaczenia z wysłuchaniem czy niewysłuchaniem modlitw. Tymczasem Jezus podświetla to w Ewangeliach w bardzo czytelny sposób. Podkreśla, jak ważne jest, byśmy odpuszczali tym, którzy nam zawinili.

Jest taka modlitwa, którą Kościół modli się każdego dnia, i którą my sami recytujemy codziennie, a już na pewno raz w tygodniu – na niedzielnej mszy świętej. Mówię tu o modlitwie Ojcze nasz. W niej zawarta jest prawda o konieczności odpuszczania win.

Warto, byśmy wspólnie przyjrzeli się treści tej modlitwy. Spójrzmy na kilka wersetów z Ewangelii według św. Mateusza. Co tam się dzieje? Oto Jezus uczy swoich uczniów modlitwy. Ale to nie było tak, że Jezus chodził sobie po okolicy i nagle wpadł na pomysł, że powie swoim uczniom, jak się modlić.

Zastanówmy się, co zainspirowało uczniów do zainteresowania się tematem jakości modlitwy. Co sprawiło, że zadali – najpierw sobie – pytanie, jak się modlić, a potem odważyli się zapytać o to Jezusa? Oni po prostu widzieli na własne oczy, że kiedy Jezus się modli, robi to skutecznie. I kiedy Jezus woła do Ojca, to zawsze na Jego wołanie przychodzi odpowiedź. Sądzę, że ta prośba – by nauczył ich się modlić – to najbardziej naturalna rzecz, jaką mogli zrobić. Przyszli do swojego Mistrza i powiedzieli: Skoro Ty na modlitwie masz takie owoce, to my też chcemy się tak dobrze modlić. Powiedz nam, jak się to robi! Myślę, że sam bym zadał to pytanie Jezusowi. Zresztą dzisiaj często zachowujemy się podobnie. Kiedy widzimy człowieka, którego modlitwa przynosi owoce, którego modlitwie towarzyszą Boże znaki, to chcemy przynajmniej być blisko tej osoby. A nuż i mnie coś się przydarzy...

A zatem uczniowie z tym właśnie nastawieniem podchodzą do Jezusa. I Jezus mówi tak:

Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili, i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego! Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień [Mt 6, 8b–15].

Zobaczcie! „Przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili”. I to jest fragment, który recytujemy i którym modlimy się niezwykle często. A to jeszcze nie koniec. Bo Jezus dodał: „Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia i wam przebaczy Ojciec wasz Niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień”.