Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Chcesz doświadczyć mocy Boga w swoim życiu?
Zacznij uwielbiać.
Zacznij wielbić Boga, a wpadniesz w nurt rzeki, który poniesie cię tam, gdzie powinieneś
się znaleźć. Zobaczysz, że będzie się w twoim życiu działo dobrze. Bardzo dobrze.
Uwielbienie jest decyzją.
Uwielbienie to przywilej.
Z uwielbienia rodzi się posługa.
Potrzebujemy ludzi posługujących z mocą. Tak przyprowadza się dzisiaj ludzi
do Chrystusa. My, chrześcijanie, naprawdę mamy co zaoferować ginącemu światu.
(fragmenty książki)
Na czym polega uwielbienie i dlaczego jest tak ważne?
Kiedy, gdzie i w jakich okolicznościach uwielbiać?
Jak uwielbiać, aby doświadczyć Bożej mocy i zmieniać świat?
Ta książka jest dla ludzi, którzy chcą wejść na nowy poziom życia z Bogiem.
Chwała MU!
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 135
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
ChwałaMU. Jak uwielbiać
Marcin Zieliński dla RTCK
Autor: Marcin Zieliński
Produkcja: RTCK SA
Nowy Sącz 2022
Wydanie I
© RTCK 2022
ISBN epub: 978-83-67290-27-2
ISBN mobi: 978-83-67290-28-9
Redakcja: Krystyna Sadecka
Korekta: Dominika Małyjurek; Seiton, www.seiton.pl
Skład i łamanie: Barbara Wrzos, Graphito, www.graphito.pl
Wersje epub i mobi: Barbara Wrzos, Graphito, www.graphito.pl
Projekt typograficzny książki: Jakub Kosakowski
Projekt okładki: Jakub Kosakowski
Fragmenty Pisma Świętego za: Biblia Tysiąclecia Online, Pallotinum, Poznań 2003, www.biblia.deon.pl.
RTCK wydawnictwo
książki, ćwiczenia rozwojowe, kursy
RTCK SA
ul. Zielona 27, WSB, bud. C
33-300 Nowy Sącz
tel. 531 009 119
www.rtck.pl/sklep
Dołącz do społeczności ludzi, którzy chcą robić to, co kochają.
Zapisz się na www.rtck.pl, a będziemy Cię wspierać na tej drodze, wysyłając wartościowe materiały!
Ludzie czasem pytają mnie: „Marcin, a co jest wolą Bożą dla mojego życia? Jak zrobić pierwszy krok, by to odkryć?”. Moja odpowiedź za każdym razem jest taka sama: Zacznij uwielbiać. Zacznij wielbić Boga, a wpadniesz w nurt rzeki, który poniesie cię tam, gdzie powinieneś się znaleźć i gdzie Bóg chce cię mieć. W pewnym momencie być może nie będziesz się już orientował, co po czym się dzieje, ale zobaczysz, że będzie się w twoim życiu działo dobrze. Bardzo dobrze. Poczujesz, że twoje życie jest prowadzone…
Tę lekcję musi odrobić każdy z nas. Szczególnie starannie muszą ją odrobić ludzie, którzy myślą o posługiwaniu w Kościele bądź już to robią. Najpierw sami musimy poznać moc modlitwy uwielbienia i doświadczyć tej mocy, żeby później móc pociągnąć braci swoim świadectwem. Chodzi o to, abyśmy stawali się takimi ludźmi, którzy będą wprowadzali innych w miejsce uwielbienia, a co za tym idzie, w doświadczenie spotkania z Bogiem.
Czym jest modlitwa uwielbienia? Gdy słyszę takie pytanie, łatwiej jest mi odpowiedzieć przez zaprzeczenie. Przede wszystkim uwielbienie nie jest koncertem, nie jest tylko śpiewaniem wzruszających fajnych piosenek. Uwielbienie nie jest też dodatkiem czy wstępem do czegoś innego, w domyśle ważniejszego, np. nauczania. (I bardzo chciałbym, żebyśmy postawili w końcu krzyżyk na takiej mentalności). Uwielbienie nie jest w końcu maską na niedzielę, którą zakłada się raz na jakiś czas, żeby dobrze wyglądać. A czym uwielbienie jest?
W ciągu tych paru lat wielbienia Boga we wspólnocie nauczyłem się, że uwielbienie niesie obecność Boga.
Dla mnie jest ono drogą i ofiarą. Dlaczego drogą? Bo kiedy uwielbiasz, to robisz to po to, by spotkać się z Bogiem i by słyszeć to, co On sam ma ci do powiedzenia. Taki jest cel: na końcu drogi spotkać się z Nim, bardzo blisko i intymnie. Ale jeśli przez sześć dni w tygodniu nie próbujesz poświęcić nawet kwadransa na modlitwę czy szukanie Jego oblicza, to ciężko, abyś siódmego dnia, przychodząc na spotkanie z Nim „z ulicy”, doświadczył tego, o czym mówię, w dodatku w pięć minut. Potrzebujemy systematyczności. A dlaczego uwielbienie jest dla mnie ofiarą? Bo wymaga naszego zaangażowania, czasu i nierzadko przezwyciężenia swojego „ja” albo zniechęcenia, które próbuje powstrzymać nas od modlitwy.
Uwielbienie jest decyzją. Nie jest zależne od samopoczucia, od pogody, od dobrych chęci czy ich braku. Kiedy przychodzisz na modlitwę, to ty masz uwielbiać Boga, a nie On ciebie. My zaś zachowujemy się czasem tak, jakby role były odwrócone i jakby to Bóg miał wielbić nas. Jakbyśmy to my Jemu robili łaskę, podnosząc do Niego ręce i oddając mu nasze uwielbienie. Ktoś przychodzi na spotkanie modlitewne, zakłada nogę na nogę, wsuwa ręce do kieszeni i zdaje się mówić Bogu: „Teraz to Ty uwielbiaj mnie!”, nie rozumiejąc, że aby wejść w modlitwę, to on jest zaproszony do zaangażowania się – nie Bóg. Uwielbienie to przywilej stworzenia.
Co jeszcze? Uwielbienie jest ściśle związane z obecnością Boga. Im więcej będzie uwielbienia w twoim życiu, tym bardziej będzie w nim obecny Pan Bóg, a mówiąc precyzyjniej, tym bardziej świadomy Jego obecności będziesz. W konsekwencji stanie się On jeszcze bliższy twojemu sercu. To działa też w drugą stronę. Żyj w obecności Boga, a będziesz chciał uwielbiać Go dzień i noc. Duchowy apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Najlepszym przykładem pokazującym związek między obecnością Boga a uwielbieniem jest życie Maryi. Odkąd nosiła w sobie Jezusa, czuła potrzebę, by nieść Go innym i by Go wielbić:
„
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”.
Wtedy Maryja rzekła:
„Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.
Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
Święte jest Jego imię –
a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją.
On przejawia moc ramienia swego,
rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.
Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia.
Ujął się za sługą swoim, Izraelem,
pomny na miłosierdzie swoje –
jak przyobiecał naszym ojcom –
na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki”.
Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.
Łk 1,39-56
Od momentu, w którym Duch Święty zstąpił na Maryję, Maryja zaczęła nieść – i to w sposób najbardziej namacalny, jak tylko można to sobie wyobrazić – obecność Jezusa innym ludziom. Miała Jezusa pod sercem i ta Jego obecność poprowadziła ją do hymnu Uwielbiaj duszo moja Pana. Bo człowiek, który jest pełen obecności Boga, będzie zawsze człowiekiem uwielbienia.
Tak powinna się zresztą objawiać prawdziwa maryjność. Ona zawsze prowadzi do uwielbienia Boga, bo Maryja zawsze skupia ludzi wokół Jezusa. To nam mówi słowo Boże. Maryja modli się: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy”, reaguje więc uwielbieniem Boga na Jego obecność.
Kiedy człowiek uwielbia Boga, zaczyna świadomie wchodzić w Jego obecność, zaś naturalną reakcją człowieka, który żyje w obecności Boga, jest uwielbienie. Inaczej się po prostu nie da. Nie da się być człowiekiem obecności bez bycia człowiekiem uwielbienia.
Owocem uwielbienia i bycia w obecności Boga jest doświadczenie Jego mocy. Ten kierunek w życiu duchowym zawsze powinien być taki sam: najpierw staraj się o obecność i wielbij, a przyjdzie doświadczenie mocy. Ludzie, którzy szukają mocy bez obecności, prędzej czy później wypadną z drogi na jakimś duchowym zakręcie. Zaczyna się od obecności, a dochodzi się do mocy. Moc Ducha Świętego pojawia się w naszym życiu jako owoc relacji z Nim i Jego obecności. Jezus, odchodząc z tego świata, pozostawił nam obietnicę: „Ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie Moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, Samarii i po krańce Ziemi” (Dz 1,8).
Uwielbienie to przestrzeń, w której spotykamy się z Bogiem w Jego obecności. Napełnieni obecnością Boga możemy posługiwać innym w mocy Ducha Świętego i być świadkami, którzy wypełniają obietnicę Jezusa. Staniemy się świadkami, prawdziwymi świadkami, przynoszącymi owoc Bogu dopiero wtedy, kiedy, po pierwsze, otrzymamy Ducha Świętego, a po drugie – pozwolimy Duchowi Świętemu, by działał przez nas w mocy.
Z uwielbienia rodzi się posługa. Człowiek, który żyje w uwielbieniu, wcześniej czy później zostanie do niej zaproszony. Te posługi są bardzo, bardzo różne. Nie twierdzę, że każdy będzie miał wielką posługę uzdrowienia (choć niech się modli o to, jeśli tak właśnie podpowiada mu serce), nie każdy też zostanie wielkim prorokiem. Ale każdy może służyć innym modlitwą. Każdy katolik powinien traktować to jako coś oczywistego, że jeśli jest potrzeba modlitwy o uzdrowienie – w domu, w pracy, wśród znajomych, to nie trzeba czekać na specjalne spotkanie charyzmatyczne, ale w każdej chwili można posłużyć taką modlitwą bratu lub siostrze. Tak przyprowadza się dzisiaj ludzi do Chrystusa. Tak było też w pierwszych wiekach Kościoła, że przez ludzi prostych i zwyczajnych działy się niezwykłe rzeczy. Szkoda, żeśmy dzisiaj o tym dziedzictwie Kościoła trochę zapomnieli. Warto do niego wrócić, bo potrzebujemy dziś mocy w Kościele. Jeśli ludzie nie zobaczą tej mocy w Kościele, to będą chodzić do wróżek lub szukać pomocy gdzie indziej, a nie o to chodzi. Nie o to chodzi. My naprawdę mamy co zaoferować ginącemu światu.
***
Chcesz zatem wiedzieć, co jest wolą Bożą dla twojego życia? Co masz robić? Jakie jest twoje powołanie? Chcesz doświadczyć mocy Boga w swoim życiu? Zacznij uwielbiać i stań w obecności Pana.
Ta książka jest dla ludzi, którzy chcą wejść na nowy poziom życia z Bogiem. Piszę te słowa pod koniec sierpnia 2022 roku, zaledwie kilka dni po pierwszym spotkaniu modlitewnym „ChwałaMU”, zorganizowanym na łódzkiej Atlas Arenie. Dziesięć tysięcy osób przez sześć godzin uwielbiało Boga! To był niezwykły czas doświadczania Jego bliskości podczas oddawania Mu chwały. Od momentu zakończeniu spotkania spływają do nas świadectwa uwolnień, uzdrowień i nawróceń po latach – to wszystko jest konsekwencją tego, że po prostu trwaliśmy tam z Nim, w Jego bliskości, na uwielbieniu.
Chciałbym, aby ta książka była pomocą dla osób, które już doświadczyły spotkania z Panem, jak i dla tych, które nadal na nie czekają. Niech pomoże także tym z was, którzy zastanawiają się, co zrobić, aby żyć doświadczeniem obecności Boga nie tylko podczas wielkich eventów1.
Jak uwielbiać Boga w codzienności? Jak lepiej rozumieć tę formę modlitwy? Jak nauczyć się dzięki modlitwie uwielbienia dojrzałej posługi charyzmatycznej, aby przyprowadzać innych do Chrystusa? To ważne pytania. Spotkałem podczas ostatnich lat posługiwania wiele osób, które właśnie przez modlitwę uwielbienia weszły w doświadczenie obecności Boga na co dzień, dzięki czemu ich życie daje wiele dobrych owoców, łącznie z bardzo dojrzałą posługą charyzmatyczną. W tej książce dzielę się swoimi doświadczeniami i opowiadam o tym, jak Bóg działa – nie z teorii, ale z praktyki. Modlę się o to, aby twoje życie zaczęło przynosić jeszcze większą chwałę Bogu, by dzięki temu napełniło się sensem i radością, i aby On został uwielbiony w sposób, o jakim nawet nie marzyłeś! Chwała MU!
1Gorąco zachęcam cię do lektury mojej książkiModlitwa. W blasku Boga(RTCK, 2021), w której piszę m.in. o tym, jak zawalczyć w swoim życiu o taką relację z Bogiem, aby inni – patrząc na ciebie – mogli zobaczyć w tobie Jego oblicze.
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej