Arabska wendeta - Tanya Valko - ebook + książka

Arabska wendeta ebook

Tanya Valko

4,7

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Czy tylko terrorysta Jasem Alzani kieruje się starą biblijną i koraniczną zasadą "oko za oko, ząb za ząb"? Czy pragnienie zemsty nie tkwi w każdym z nas?

Daria Salimi vel Darin al-Saud zostawia za sobą praworządny świat, bo pomsta za zmarnowane lata i krzywdy staje się celem jej życia, Marysia zaś w głębi ducha pragnie zemścić się na swojej rywalce Salmie, która odebrała jej życiowego partnera, Hamida Binladena.
Czy pandemia COVID-19 ogarnie też arabski świat, zagrozi członkom rodziny Salimich, rozprawi się z ich wrogami, ale czy nie zagrozi tym, których kochają?
Akcja najnowszej powieści toczy się nie tylko w Libii i Arabii Saudyjskiej, ale także na włoskiej wyspie Lampedusa, w Mediolanie, na Gran Canarii, w Maroku i na Saharze.

"Arabska wendeta", jak wszystkie książki Tanyi Valko, wzbudza gorące emocje i trzyma w napięciu do ostatniej strony.

Tanya Valko to pseudonim absolwentki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Była nauczycielką w Szkole Polskiej w Libii, a następnie przez prawie 20 lat asystentką ambasadorów RP. Mieszkała w krajach arabskich, w tym w Libii i Arabii Saudyjskiej, a następnie w Indonezji. W 2018 roku - po ponad 25 latach spędzonych na obczyźnie - pozostawiła za sobą dyplomatyczne życie i wróciła do Polski. Na jak długo, czas pokaże.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 685

Oceny
4,7 (109 ocen)
85
18
4
1
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
MAndzia6

Nie oderwiesz się od lektury

Super się czyta ,nie byłam w stanie oderwać się od lektury .Polecam całą serię .
00
Tommy13

Nie oderwiesz się od lektury

polecam warto przeczytać
00
nikka1986

Dobrze spędzony czas

ciekawie się czyta ale jeśli ktoś czytał całą sagę to trzeba pomijać duże fragmenty. Zbyt wiele powtórzeń
00
Beatka196508

Nie oderwiesz się od lektury

!!!!💗super
00
Tunka5891

Nie oderwiesz się od lektury

super książka
00

Popularność




 

 

Copyright © Tanya Valko, 2020

 

Projekt okładki

Prószyński Media

 

Zdjęcie na okładce

© Laila Jihad; Anna Poguliaeva/Shutterstock.com

 

Redaktor prowadzący

Anna Derengowska

 

Redakcja

Anna Płaskoń-Sokołowska

 

Korekta

Grażyna Nawrocka

 

ISBN 978-83-8234-533-9

 

Warszawa 2020

 

Wydawca

Prószyński Media Sp. z o.o.

02-697 Warszawa, ul. Rzymowskiego 28

www.proszynski.pl

 

PRZEDMOWA

Moi Drodzy,

Arabska wendeta miała być ostatnią powieścią z Arabskiej i Azjatyckiej sagi, cyklu opowiadającego o losach kobiet z szalonej i niezwykłej rodziny Salimich – protoplastki Doroty, pięknej Marysi vel Miriam i zbłąkanej owieczki Darii vel1 Darin. Jednak w wyniku wielu przeprowadzonych ankiet i burzliwych dyskusji moi kochani fani zadecydowali, że mam kontynuować pisanie sagi, bo bez moich bohaterek i ich rodzin nie wyobrażają sobie życia. Cieszy mnie to ogromnie, bowiem jestem do nich tak samo, albo nawet bardziej, przywiązana. Żyję z nimi nie dwa–trzy dni w roku, bo tyle potrzeba zwykle na przeczytanie każdej z moich książek – towarzyszę im przez kilka miesięcy, gdy przelewam myśli na papier, a i później cały czas o nich dumam i pamiętam, kiedy fabuła kolejnego tomu kształtuje się w mojej głowie. Aktualnie mam pomysł na co najmniej trzy powieści, które powstaną w niedalekiej przyszłości.

Arabska wendeta kończy wątek znienawidzonego przez wszystkich dżihadysty Jasema Alzaniego, który pojawił się w Arabskiej krucjacie. Ale czy tylko on kieruje się starą biblijną, a także koraniczną zasadą: Oko za oko, ząb za ząb? Czy chęć zemsty nie tkwi w każdym z nas i przy złych wiatrach nie bierze góry nad uczciwością i chęcią spokojnego, prawego życia? Kiedy zostaniemy zranieni, czy nie mamy ochoty na rewanż? Czy wystarczy nam przeklęcie kogoś: „Niech ci w pięty pójdzie” albo „Niech twoje dzieci odpłacą ci pięknym za nadobne”? W przypadku moich orientalnych bohaterów taki łagodny odwet nie jest możliwy. Choć zasada wendety prawie nigdzie na świecie nie jest już przestrzegana, w krajach arabskich nadal możemy się z nią spotkać. Jasem Alzani, choćby nie chciał, musi się odegrać za zdradę, a przede wszystkim za odbicie mu żony. Największą winą za wszystkie swoje nieszczęścia obciąża księcia Anwara al-Sauda. Ten nowoczesny Saudyjczyk daje swojemu wrogowi szansę na szczęśliwe życie, radość i odejście z tego świata, kiedy wybije jego czas. Jasem próbuje, ale nic nie da mu takiej przyjemności i satysfakcji jak wyrównanie rachunków.

Daria Salimi vel Darin Alzani vel al-Saud jest godną przedstawicielką swojej nacji. Z ojca Libijczyka i matki Polki wyrosła kobieta o zdecydowanie arabskich genach. W Arabskiej wendecie będzie szukała zemsty na zabójcy swojego ukochanego księcia i pierwszego dobrego człowieka, z którym się związała. Zostawi za sobą praworządny świat, przyjmie na barki niesłuszne oskarżenie o zabójstwo męża, porzuci kochającą rodzinę i uwielbianego synka Ahmeda. Pomsta za zmarnowane lata i krzywdy – nie tylko jej, ale setek czy tysięcy ofiar terrorysty Jasema – stanie się celem jej życia. Nieważne, czy przeżyje, czy zostanie zabita, uwięziona i torturowana, musi dokonać zemsty.

Pandemia COVID-19 ogarnia też arabski świat. Czy koronawirus zaatakuje członków rodziny Salimich, tego dowiecie się już niedługo. A może ta siła wyższa dokona wendety na ich wrogach, ale też zabierze im tych, których kochają?

W powieści, którą trzymacie w rękach, występują także partnerzy kobiet z rodu Salimich, mąż Doroty, uroczy i nowoczesny doktor Aszraf al-Rida, któremu spada na głowę ogromny problem z nieoczekiwanie rozprzestrzeniającą się w Arabii Saudyjskiej pandemią, Hamid Binladen, który pomimo nowego związku z Marokanką Salmą i życia w poligamii nadal opiekuje się Marysią i dba o bezpieczeństwo jej rodziny, oraz beztroski i uważający się za bezkarnego mściciel Jasem Alzani, którego dni są policzone.

Do głosu dochodzi też młoda generacja – niezwykle piękna wnuczka Doroty Nadia oraz jej przyjaciółka, księżniczka Wafa al-Saud. Dziewczęta przeżywają pierwsze młodzieńcze miłostki, są częściej ranione przez życie niż głaskane po głowach. Dzięki swojej nowej sympatii Saszy Cohenowi, amerykańskiemu Żydowi polskiego pochodzenia, Nadia podejmuje pierwszą poważną decyzję i planuje swoją przyszłość. Wafa zaś, doświadczywszy najgorszego ze strony najbardziej kochanych przez nią mężczyzn, powoli staje na nogi i poznaje człowieka, który zostaje jej przyjacielem.

W tej części sagi znajdziecie także kontynuację wątku saudyjskich księżniczek, trzech córek świętej pamięci króla Abdullaha, który z wyjątkowym okrucieństwem przez długie lata przetrzymywał je w złotej klatce. Czy uda im się z niej wydostać? Czy spotkają się z poszukującą ich przez całe lata matką?

Pamiętacie jeszcze księżniczkę Lamię z Arabskiej księżniczki, która bez pamięci kochała się w młodym Hamidzie Binladenie? Jej tragiczne i intrygujące losy być może odmienią się na ciut lepsze.

W Arabskiej wendecie zabiorę moich czytelników w szeroki świat. Oprócz znanych z poprzednich moich książek Libii i Arabii Saudyjskiej pokażę Wam włoską wyspę Lampedusa, na której lądują uchodźcy z Afryki, razem udamy się też do Mediolanu, na Gran Canarię i do mojego ulubionego kurortu San Agustin. Potem zahaczymy o Egipt, by ostatecznie wraz z Jasemem Alzanim i jego nową rodziną odkrywać cienie i uroki Maroka. Zafunduję Wam nawet niemożliwą do odbycia w obecnych pandemicznych czasach wycieczkę po marokańskiej, algierskiej i libijskiej Saharze.

Czytając Arabską wendetę, zetkniecie się z postaciami historycznymi i publicznymi, których losy i charaktery modyfikuję na potrzeby literackiej fikcji. Niektórych moich bohaterów sadzam na wysokich stołkach i nadaję im książęce tytuły lub wysokie stanowiska, choć są postaciami całkowicie przeze mnie wymyślonymi, a wydarzenia z ich życia powstały w mojej wyobraźni. Mam nadzieję, że niczyich uczuć tym nie urażę. Prawdziwe biogramy znanych polityków i władców znajdziecie w dodatkach na końcu książki w indeksie nazwisk.

Liczę, że po samej przedmowie jesteście na tyle zainteresowani, że nie oderwiecie się od Arabskiej wendety aż do ostatniej strony.

1Vel (łacina) – lub, albo, raczej; często stosowane pomiędzy nazwiskami, co oznacza, że dana osoba znana była pod dwoma nazwiskami lub przezwiskami.

 

Jeśli niczego z siebie się nie daje,

to jest się większym żebrakiem niż ci,

co siedzą w pyle ulic z wyciągniętą ręką.

Człowiek bez serca jest najbiedniejszy

pod słońcem.

 

Wszystkie postaci występujące w powieści i przedstawione wydarzenia są fikcyjne. Losy osób publicznych lub postaci historycznych zostały zbeletryzowane na potrzeby fabuły.

PROLOG

Wparapetówce u książęcej pary, jaśnie wielmożnych Darin i Anwara al-Saudów, w nowo wybudowanym przez nich pałacu na obrzeżach Rijadu, stolicy Królestwa Arabii Saudyjskiej, bierze udział co najmniej tysiąc osób. Zarówno w domu, jak i w ogrodach są ponad dwie setki służby, kelnerów i kelnerek, barmanów, kucharzy i kuchcików oraz pomagierów, a dwa razy tyle ochrony, bo to przecież nie byle jakie party, lecz impreza zrzeszająca najważniejszych ludzi w Królestwie, prawie cały saudyjski establishment, korpus dyplomatyczny, funkcjonariuszy Royal Secret Service2 oraz GID3, nie wspominając o członkach rodziny królewskiej.

Książę przeczesuje gości wzrokiem i zauważa każdego, tylko nie swoją ukochaną. Gdzież ona jest? Gdzie się podziała?, denerwuje się już trochę. Miała być w krwistoczerwonej długiej do ziemi sukni z głębokim dekoltem. Takiego ciucha raczej by nie przeoczył! Poza tym Daria, jego Darin, ma niesamowitą zdolność wtapiania się w tłum. Czyżby to znaczyło, że niczym szczególnym się nie wyróżnia? Czy rudowłosą Nadię, słowiańską blond piękność, błękitnooką Dorotę lub arabską Miriam, o palącym wzroku, topiącą serca swymi czarnymi jak węgle oczyma, można by przeoczyć?

To właśnie one – najbliższa rodzina księżnej – stanęły w pierwszym rzędzie, tuż przed podium. Anwar patrzy na swoją teściową, wciąż atrakcyjną, szczupłą i zgrabną Dorotę, której towarzyszy obecny mąż, Saudyjczyk, doktor i zarazem minister zdrowia. Książę może tylko mieć nadzieję, że jego młoda żonka nie odziedziczyła temperamentu po mamusi, która jednego męża Libijczyka pochowała, ponoć nawet zabiła, z drugim, Polakiem, się rozwiodła, a ilu kochanków i absztyfikantów przeszło przez jej łóżko, to jeden Bóg wie. Bo nie wie tego na pewno jej aktualny mąż Aszraf al-Rida. Zresztą chyba zupełnie go to nie obchodzi, bo wygląda na zadowolonego i szczęśliwego mężczyznę. Zaraz obok nich ledwo trzymający się na nogach staruszek Muhammad al-Rida, długoletni szef saudyjskiego wywiadu. Ściska pod rękę najcudowniejszy kwiat młodzieży saudyjskiej, dziewczynę tak piękną, że aż wzroku od niej nie można oderwać. Widać w niej podobieństwo do Doroty, lecz Nadia Binladen ma oczy nie jak babcia, błękitne niczym niebo, lecz chabrowe jak najlepszy cejloński szafir, zaś falujące włosy wyglądają jak świeżo muśnięte pędzlem Tycjana. Rodzice tej gwiazdy są nieopodal, Marysia vel Miriam, o urodzie i kształtach rajskiej hurysy4, i ojciec, Hamid Binladen, wojujący z międzynarodowym terroryzmem najlepszy saudyjski szpieg, który w czarnym smokingu wygląda na amanta filmowego w sile wieku i rozkwicie formy. Wigoru mu chyba nie brakuje, bo po jego drugiej ręce stoi druga żona, Marokanka Salma, również niczego sobie kobietka, przyjaciółka jego pierwszej wybranki serca.

Wszyscy szanowni goście zaczynają się niecierpliwić. Jak długo można zwlekać z oficjalną inauguracją? Piękny Ahmed, syn obecnej księżnej i jej niechlubnego byłego męża, dżihadysty, Jasema Alzaniego jest już w ramionach swego ojczyma. Kiedy razem pojawiają się na mównicy, następuje to, czego nawet najwięksi pesymiści się nie spodziewali. Szczelna jak mur ochrona nie jest w stanie nikogo przed tym ustrzec. W jednej chwili kończy się to, co dopiero się zaczęło. Gaśnie życie w młodym, dobrym człowieku, cudownym zakochanym mężu i niedoszłym, choć na pewno idealnym ojcu. Kula wymierzona prosto w serce wielkiego jak tur mężczyzny odbiera mu to, co najcenniejsze. Z tą chwilą świat wielu osób zebranych w tym elitarnym towarzystwie upada albo zmienia się nieodwracalnie. Wszystko idzie w niepamięć. Nikną miłość, pasja, stabilizacja i spokój, beztroska i równowaga. Ład i bezpieczeństwo odchodzą w zapomnienie. Osoby z najbliższego otoczenia księżnej Darii przypuszczają, czyja to sprawka. Kto stoi za tak haniebną zbrodnią.

Jasem Alzani vel dżihadi5 John vel John Smith vel Sean O’Sullivan vel Muhamad Arabi Muntasir nie zapomniał o swojej żonie, z którą nigdy dobrowolnie się nie rozwiódł, ale został rozwiedziony. Dzisiaj postanawia postawić ją do pionu i odebrać saudyjskiemu księciu to, co należy do niego. Daria, omotana przez mężczyznę za młodu, do dziś nie potrafi wyplątać się z toksycznego uzależnienia. Nie zna już człowieka, który stoi przy niej, w drzwiach dla służby, prowadzących do kuchni i na zaplecze pałacu. Nie zna tej twarzy, ale miażdżący uścisk dłoni i spojrzenie mówią jej wszystko. To jej zmora, ten, który potrafi z niej wydobyć najgorsze instynkty.

W chaosie i panice, które wybuchły, gdy zastrzelony przez snajpera książę upadł na podłogę, nieszczęsna matka widzi skrywaną pieczołowicie niespodziankę, jaką szykował dla niej ukochany mąż. Wbija wzrok w swojego umiłowanego syneczka, który dzisiaj miał dołączyć do ich szczęśliwego stadła. Ale to marzenie się nie spełni. Daria nawet nie może podbiec i wziąć dziecka w ramiona. Nie wolno jej się choćby do niego zbliżyć, bo z miejsca zostanie schwytana i uwięziona przez saudyjskie władze, które z dużą przyjemnością zasądzą jej najwyższy wymiar kary. Za dwie zbrodnie popełnione w Królestwie, z czego jedna na członku rodziny królewskiej. Z dziecinną łatwością udowodnią jej współudział w tym mordzie, bo Jasem nie jest dobrym wujkiem i pozostawił na wyciągnięcie ręki dla śledczych liczne dowody jej winy. Pół Polka, pół Libijka Daria Nowicka vel Darin al-Saud do świata prawa i sprawiedliwości już nigdy nie będzie mogła powrócić. Zostanie niechybnie okrzyknięta odpowiedzialną za swoje i nie swoje grzechy. Raz na zawsze wykreślona z praworządnego społeczeństwa.

– Idziemy – syczy przez zęby ten, który ostatecznie przeciąga ją na stronę zła i występku. – Już! – Popędza. – Jalla!6

Dawni małżonkowie wybiegają tylnym wyjściem prosto na parking, gdzie czeka na nich porsche taycan turbo w zabójczym stalowozielonym kolorze. Daria narzuca abaję7 i hidżab8, kelner zaś zamienia uniform na tradycyjną saudyjską tobę9, a głowę nakrywa kraciastą ghutrą10. Teraz wyglądają jak stuprocentowi obywatele tej ziemi.

Kobieta wskakuje za kierownicę.

– Droga na Mekkę – informuje mężczyzna, zapinając pas przy kubełkowym fotelu pasażera.

– Jasne. – Daria wie, gdzie ma jechać, bo ćwiczy tę trasę od miesiąca. Odkąd dostała takie polecenie i satelitarną mapę od swojego pana i władcy. Zna każdy kamień, każdą nierówność asfaltu.

Nie wiadomo, gdzie Daria nauczyła się tak perfekcyjnie prowadzić wyścigowe auto, a może po prostu teraz już nie zależy jej na życiu tak jak jeszcze tydzień temu? Bez strachu dociska gaz do dechy. Prowadzi jak zawodowy kierowca w wyścigu Gran Turismo. Pruje ponad dwieście na godzinę, spychając wszystkich użytkowników drogi na boki. Kierowcy, widząc numer jeden na rejestracji, od razu wiedzą, że auto należy do samej wierchuszki rodziny królewskiej, zjeżdżają więc lękliwie na pobocze. Kobieta opuszcza miasto i wjeżdża między góry. Wokół jest tak pięknie, lecz ani ona, ani jej oprawca tego nie zauważają. Gwałtownie skręca z autostrady na boczną szutrową drogę. Tam czeka już na nich wielkie amerykańskie auto z napędem na cztery koła. Porzucają wyścigowe porsche i przesiadają się. Wóz rusza. Po niespełna pięciu minutach karkołomnego rajdu po bezdrożach zatrzymują się pod uschniętym, karłowatym drzewem oliwki. Tuż obok stoi helikopter w krwistoczerwonym kolorze. Arabska zakwefiona kobieta i mężczyzna w białej jak śnieg sukni wsiadają na pokład śmigłowca. Maszyna z głośnym hukiem wirników wzbija się w powietrze.

Hamid wybiega z pałacu zamordowanego księcia. Za nim jego najbliżsi współpracownicy z secret service. Na końcu truchta stary Al-Rida. On z takimi akcjami już nie raz miał do czynienia. Zabić skurwysyna!, powtarza w myślach jak mantrę. Zabić!

Mężczyźni wskakują do podstawionego wojskowego samochodu.

– Czym się stąd wydostali?

– Porsche – odpowiada funkcjonariusz, śledzący przestępczą parę na ekranie swojego laptopa.

– Idioci! Tego auta raczej nie da się zakamuflować. – As saudyjskiego wywiadu czuje jakiś szwindel.

– Jadą jak na wyścigach. Już są na wylocie z Rijadu. Droga na Mekkę.

– Nie złapiemy ich! Uciekną?

– Szlag by to trafił!

– Nie złapiemy ich żywych – stwierdza doświadczony starzec.

Mężczyźni się denerwują. Obserwują nagrywaną przez wojskowego drona scenerię. Zielone auto – porzucone przy głównej drodze – aż bije po oczach.

– Czy oni bawią się z nami w podchody? – Nikt nie może uwierzyć w takie niedociągnięcia profesjonalisty Jasema. Za dobrze go znają.

– Myślę, że tak – potakuje z niesmakiem mundurowy.

– Zbiegowie wsiadają do śmigłowca.

– Czerwony? Głośny? Zwykły? Jak zabawka? – oburzają się zawodowcy.

– Zestrzelimy? – Mężczyzna, który trzyma w ręku wojskowe walkie-talkie, zadaje kluczowe pytanie.

– Nie możemy ryzykować, ale… – Hamid się waha, nie chce zabijać przypadkowych niewinnych osób. – Wolałbym tego drania dostać żywego. Ją także…

– Zestrzelić! – szabbani11 Muhammad al-Rida wydaje rozkaz. – Natychmiast!

Czerwony piękny helikopter rozlatuje się na kawałki, kiedy uderza w niego zdalnie sterowana rakieta. Potem zapada cisza. Wszystko jest skąpane we wczesnym bliskowschodnim zmierzchu. Płomienie dogasają w poświacie zachodzącego szkarłatnego słońca.

CIĄG DALSZY DOSTĘPNY W PEŁNEJ, PŁATNEJ WERSJI

PEŁNY SPIS TREŚCI:

PRZEDMOWA

PROLOG

DROGA UCHODŹCY

WYSPA NIEDUŻA LAMPEDUSA

RAJSKA GRAN CANARIA

MEKKA W MAROKU

ZNÓW PRZY STERACH

BRACIA SALAFICI

CYBERNETYCZNA WŁADZA

INWIGILACJA

DOMENA KADDAFIEGO

DOKTOR ADAM

W GÓRY, W GÓRY, MIŁY BRACIE

UKOCHANY SYN

ZEMSTA JEST SŁODKA

KOCHANIE, WRÓCIŁEM

STARE RIJADZKIE KĄTY

FASADOWE ZMIANY

ARABSKA ŻONA

KRAJ NIERZĄDEM STOI

SKONSOLIDOWANA RODZINA

SPRAWIEDLIWOŚĆ PO SAUDYJSKU

IDOL PRAWORZĄDNOŚCI

WENDETA

SIOSTRY

KORONA W KRÓLESTWIE

OSTATNIE TCHNIENIE

EPILOG

GENEZA POSTACI SERII ARABSKA i AZJATYCKA SAGA

SŁOWNICZEK OBCYCH SŁÓW, ZWROTÓW I NAZW

INDEKS NAZWISK

ARABIA SAUDYJSKA

ALMANACH WIEDZY O KORONAWIRUSACH COVID-19 NA BLISKIM WSCHODZIE I W AFRYCE

PODZIĘKOWANIA

2Royal Secret Service (angielski) – Królewskie Tajne Służby.

3 GID (General Intelligence Directorate) – Centralny Oddział Wywiadowczy, główna agencja wywiadowcza w Arabii Saudyjskiej.

4 Hurysa (arabski) – dosł. wolna; ta, która ma czarne oczy. To wiecznie młode i piękne dziewice w koranicznym raju, kobiety idealne, duchowo i cieleśnie nieskazitelne, które stanowią jedną z nagród dla zbawionych wiernych. Każdy muzułmanin w ogrodzie Dżenna może mieć 72 hurysy.

5Dżihadi (arabski) – przymiotnik od słowa dżihad – zwolennik dżihadu, dżihadysta.

6Jalla (arabski) – pierwotnie: zawołanie na wielbłądy; kolokwialnie: ruchy, chodź, wychodź, w drogę.

7Abaja (arabski) – wierzchnie tradycyjne okrycie w krajach muzułmańskich; szeroki, luźny płaszcz noszony przez kobiety i mężczyzn.

8Hidżab (arabski) – noszona przez muzułmańskie kobiety kwadratowa chusta, zakrywająca włosy, uszy i szyję; może być kolorowa.

9Toba (thoba) (arabski) – rodzaj długiej do ziemi męskiej koszuli, z tradycyjnym kołnierzykiem.

10Ghutra (arabski) – chusta na głowę dla mężczyzn, biała, w biało-czerwoną lub biało-czarną kratę.

11Szabbani (arabski, dialekt) – starzec, staruszek.